Dygocząc z przerażenia, stawiał sztywne, miarowe kroki, lecz wystarczył dobiegający z tyłu trzask, by pognał w stronę domu, gdzie z podkulonym ogonem czekał już nieustraszony zazwyczaj Azor..
Opowiadanie mojego autorstwa.
Muzyka: CO.AG Music
/ @co.agmusic1823
Under Creative Commons Attribution 3.0
1 окт 2024