Od sierpnia KAŻDEGO roku, unikam sklepów, żeby te reklamy nie przypominały mi o tym więzieniu torturującym umysły dzieci Zdziwiłam się, jak powiedziałeś, że kupowanie tych wszystkich rzeczy sprawia ci radość, bo mnie każdego roku matka zaciąga wręcz siłą do tych sklepów...
Całe szczęście, że nie muszę już robić szkolnych zakupów. Wszystko podrożało. Słyszałam, że niektórzy potrafią wydać nawet 400zł, kiedy ja jeszcze 6 lat temu zamykałam się w 200zł razem z używanymi książkami.
Ja zazwyczaj nie kupuje żeczy do szkoły tylko brat kupuje bo moje żeczy z tamtych lat szkolnych są jeszcze dobre, a mówiąc dobre to pod koniec roku paniczne szukanie dobrych kredek, działających długopisów i innych żeczy, ten rok szkolny dla mnie będzie magiczny ponieważ odchodze z mojej szkoły i wkraczam do szkoły średniej łuhu, ide na kucharza bo spodobało mi sie gotowanie, miałem iść na informatyka ale kucharz mi lepiej pasuje, nawet babcia chciała przepis na pączki hah. Podczas pisania e8 moge poprosić o więcej czasu bo mam magiczną dolegliwość jaką jest ✨autyzm✨i fajnie że odejde z tej szkoły bo nie będe musiał widzieć dzien w dzien kolegów z klasy. W mojej klasie jest taka patologia ale niestety będe ich widzieć może w autobusie albo jak będe rowerem jeżdzić bo wszyscy z mojej klasy pochodzą albo z wsi gdxie ja mieszkam albo z sąsiednich. Dobranoc dla mnie i milego dnia lub nocy dla was bo ja jeszcze musze poskładac ubrania, umyć sie, sprzątnąć pokój i przeliczyc pieniążki bo w planach mam kupić sobie szynszyle.
Rzeczy nie żeczy, polski się jednak przydaje, u mnie dolegliwością była alergia, no ale kończyłem przed kolegami którzy mieli normalny czas, po prostu fajnie nie mieć presji czasu.
0:43 W takim razie to Ci życzę wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, uśmiechu i żebyś więcej nagrywał (jeśli je dziś obchodzisz) i jesteś najlepszym youtuberem nagrywającym aminacje!!! ❤❤❤ 🥳🥳🥳
No cóż, ja do 3 liceum idę, a moja szkoła działa tak, że od 3 klasy nie ma większości przedmiotów, ale za to wchodzą rozszerzenia... i w sumie kupiłem tylko podręczniki do matmy (bo a to nie wrzucili daty wydania podręcznika, a to nie wiem jaką wersję itp) i zeszyty kolejno do fizyki, dwa do matmy, do angielskiego... i w sumie tyle, jeszcze tylko kupiłem dwa zeszyty na zapas
Pomimo, że idę do liceum. To zadziwiająco mało kupię na powrót do szkoły. Bo większość co potrzebuje jest już w domu. Jedyne co kupię, to dokupię zeszyty i jeden piórnik. I przymusowo, to co w wykazie podręczników jest.
Jak ja wracam z wakacji np. Sierpień i widzę ten napis to odrazu szykuje się harmidom,tu mama mówi jade na zakupy kupie ci cos do szkoły albo mlodze rodzeńtwo patrz! Kupiłem/am nowy piórnik barbie skididbi toilet czy stumble giys ten napis jest taki grrrr😅
Zawsze kupuję rzeczy jakich brakuje tym razem kupiłam buty bo się zniszczyły już moje z 1 klasy nowy plecak bo tamten się mocno przetarł i uchwyt się zepsuł i było tam gniazdo larw z śniadaniówki i nowe nożyczki bo tamte były tępe
Szczerze? Nie lubie tego back to school. I nie chodzi mi o fakt ze szkoly nie lubie a o to ze mamy polowe wakacji np jakiś 25 lipca i już zaczyna się prześciganie się tych biedronek itd. w robieniu irytujących reklam. Bo tak naprawde chcesz sobie obejrzec telewizje takiego 25 lipca ale i tak nie ominiesz z dwóch reklam od tego samego sklepu w ciągu godziny o tym że już się zbliża szkoła i że najlepiej wybrać nasz sklep bo oferuje najlepszą wyprawkę szkolną
kiedy ja kupuje rzeczy back to shool to kupuję tylko długopisy , zeszyty i nowy plecak . ja też mam tak że lubię szkołę , gdybym zrobił ocenianie szkoły to dałbym 6/10 👍