Hmm, śmierć tzw. Kliniczna, to czasowe, zwykle chwilowe zatrzymanie krążenia , niedotlenienie mozgu To nie to samo co śmierć ciala od której nie ma odwrotu Mój ojciec przeszedł kiedyś taki epizod, ale to co mówił, a nie chciał się bardzo dzielić wiadomościami Nie ma się nijak do faktów przedstawionych Z pewnością duch opuszcza ciało Tak było i z ojcem. Był jakby w górze sali , widzial w dole lekarzy pochylonych nad kimś To było jakby w szarości Przypatrywał się osobie reanimowanego Z trudem poznał siebie Widzenie urwało się Przywrocono krążenie - to nie był jego czas Obejrzyjcie też prawdziwa historie na you tube film Przeblysk wieczności Ogólnodostępny Nijak ma się to wszystko do tych dziwnch , nieprawdziwych w mojej ocenie historii