Leśne Licho mówi, Że kobiałke bierze I spieszy do Pana Po żołędzie świeże, Bo się nasłuchało Jak się mąkę robi I się do młynarstwa Pospiesznie sposobi. Cieszy z tych zbiorów No bo idzie zima, A kto ma żołędzie Głód go się nie ima! Idzie przez las Licho Zbiera muchomory Zmiele z żołędziami Na długie wieczory! Na zimową szarość Ma maleństwo triki, Z żołędzi i grzybka Piecze podpłomyki😘 🍀Pozdrawiamy serdecznie 🍀💚🍀
Witaj Maju i witaj Leśne Licho! Wreszcie jesteście! Tak długo Was nie było... Kochane Leśne Licho jak zawsze bardzo pracowite i tyle ma różnych obowiązków. Tak pięknie i wesoło opowiedziałaś o tym, co porabia. Ja też jutro idę na zbiór świeżych żołędzi, jeśli dziki mi ich trochę zostawiły. Serdecznie pozdrawiam Ciebie, Maju i Leśne Licho 😊
Powiem Gosiu prawdę (chociaż nikt nie pyta😂) Że ze mnie jest serio Robotna kobita😂😂😂 Siedemdziesiąt wierszy Nasuwa Gosiu takie pytanko, Widzisz w tym sens jakiś Czy żem grafomanką🤔 ♥️Uściski Kochana Gosiu, moja wierna Recenzentko. Miłego wieczoru Ci życzę i przesyłam czułe, choć juz październikowe usciski❤️❤️❤️🍀
Lasy Państwowe wyglądają jak po przejściu armii orków Sarumana. Nie tylko plantacja sosny, ale wielesetletnie drzewostany. Następne pokolenia będą poznawać drzewa liściaste z zielnika dziadka, bo jak pójdzie tak dalej zostanie tylko sosna, posadzona w grządkach jak kapusta. Swoją drogą teren z taką sosną bardziej przypomina cmentarz niż las.
Zgadzam się z tą opinią. Na planach wszystko się zgadza: zalesione 10 ha. Pytania czy jest to dojrzały las, z drzewami, w koronach których gniazdo uwije hajstra albo bielik, a w pniach dziuplę dla siebie i sowy wykuje dzięcioł? Czy to raczej areał obsadzony dwuletnimi sadzonkami po ostatnich niszczycielskich cięciach? Odpowiedź często bywa ta druga 😔 A gdzie mają żyć zwierzęta???
Ehh to prawda. Powinni zmienić ci bandyci nazwe na plantacje państwowe. Polecam niezwykle zapoznać się z praktyką tree spikingu, pozwala to zatrzymać wycinkę
Ciekawe i interesujące spostrzeżenia. Dla mnie Dęby sa majestatyczne i ciekawe ze wzgledu na długowiecznośc. Nie lubię bardzo gdy ktoś nie szanuje drzew.
A mi dąb zasiał się sam w ogrodzie skrywając się przed wielokrotnym nalotem kosiarki. Zostaje juz na zawsze. Szukałam i czekałam na wyczerpujący materiał o gospodarowaniu żołędziami. Dziękuję! Wiele dobra! 🙂
W Polsce lasy są rabunkowe karczowanie przez nadleśnictwa, stare drzewa są wycinane, obecnie nawet 50-70 letnie drzewa są wycinane, niedługo gdy tych zabraknie to będą ciąć 10-30 letnie drzewa
Bzdury i propagande klamliwa siejesz bo sie nasluchales politycznej socjotechniki. Klimat sie zmienia i coraz więcej chorob oraz szkodnikow stare drzewa atakuje . Dlatego trzeba wycinac stare porazone gnijace drzewa ktore rozsiewają zarazę i zarażają inne zdrowe. Nasi doswiadczeni lesnicy wiedzą co robią, Polska ma najlepsze lady w calej UE, dlatego solą w oku stoja UE i ursuli von der lejen i Niemcom ktorym Francuzi wycięli wszystkie lisciaste drzewa w pień w ramach odszkodowań i rearacji wojennych.
NAUCZYCIELU dzięki Ci za wiedzę,gdyż zdaża mi się z niej korzystać i cenię sobie umiejętności nabyte dzięki temu. W naturze czuję się pewniej i zintegrowany z nią. Dzięki i pozdrawiam.
Przejechałam całe Niemcy i nie nie zauważyłam żeby tam rosły Topole,które u nas są wszechobecne nie dość że to smieciuchy to jeszcze i alergiczne.Rosną za to piękne Buki z których utworzone są wielkie żywopłoty.W Simmeratch zrobione są na wysokości domów nie tylko chronią przed wiatrami ale są piękna ozdobą.Równiutko przycinane z góry i z boku przepiękny widok o każdej porze roku.Tutaj nazywają się Heki to po prostu cud natury.Pozdrawiam wszystkich zakochanych w drzewach
Nigdy nie jadłam żołędzi, ale mam na działce piękny egzemplarz ok. 40-letni dębu szypułkowego, samosiejkę. To najcenniejsza dla mnie roślina na całym ogrodzie. Ma w tym roku bardzo dużo owoców, skubnę sobie z ciekawości jednego na surowo i wypróbuję też tą metodę z zimną wodą. W ogóle ten rok jest super - wszystko praktycznie obficie owocuje i do tego jeszcze wysyp grzybów... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niezwykle ciekawe filmy i popularyzację mądrego, pełnego szacunku podejścia do przyrody, której przecież jesteśmy częścią🙂
@Marzena Łazarczyk Całkiem możliwe. Uwija się ich tu sporo. W mojej wsi, jest kilkanaście/może dwadzieścia parę starych, na oko 150-200-letnich dębów. Nie jest to teren leśny, rosną przy ulicy lub na prywatnych posesjach i są dość rozłożyste. Zamieszkują je też wiewiórki. Doskonały "matecznik" z którego pewnie pochodzą młodsze dęby, po pewnym czasie też przecież owocujące, oczywiście jeśli udało im się przetrwać i nikt ich nie wyrwał, nie skosił itd. Podobna sytuacja z rozsiewaniem ciężkich a apetycznych owoców jest z orzechem włoskim, tu się chyba najwięcej udzielają gawrony.
@@k.k.5748 niestety wiellą wadą orzecha włoskiego jest allelopatia:( mało co jest w stanie rosnąć pod jego okapem. Podobnie jak np. Słonecznik, mniszek, topinambur...
@@atomaszfarbaa1650 Tak się pisze, ale pod orzechami, szczerze mówiąc, nigdy tego jakoś szczególnie nie zauważyłam, przynajmniej tymi rosnącymi pojedynczo, jasne jest tam cień i sucho, mniej sprzyjające warunki do rozwoju innych roślin. Chyba większym problemem są dęby czerwone w lasach, które bardzo zubażają naturalne runo.
Ja tak samo (moczenie 2-3 dni) w zim ej wodzie odgoryczam orzechy włoskie które już są zaschnięte. Wodę wymieniam 2 razy dziennie, płuczę i po tych zabiegach orzechy są przepyszne, smakują jak świeże, 0 goryczy
Kolejny niesamowity film! 💪🏼💚 Wystarczy zrobić sobie notatki z pańskich youtube'owych wykładów i Apokalipsa nam nie straszna😁 Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za tą wiedzę, którą się Pan z nami dzieli 💚
Sprawdzałem ostatnio przepis na przygotowanie surowych oliwek i zastanawiam się czy płukanie żołędzi w solance zrobi robotę. Albo czy jakieś marynowanie by sprawiło, że będą zjadliwe co najmniej przekąskowo. Jeśli ich problemem jest jedynie ich gorycz i można je zjadać na surowo to można by spróbować jakiś ciekawych rzeczy z nimi. Jak coś się uda to dam znać.
Nie tyle chodzi o smak, co o pozbycie się tanin, które są szkodliwe w ilościach znajdujących się w żołędziach. Może najpierw wymoczyć (zmieniać wodę) a potem do solanki, inaczej będą zamarynowane w tych taninach, czyli szkodliwe
Panie Łukaszu. Dzieje się wycinka całych lasów w Polsce.Nie tylko debów. To się w głowie nie mieści ,że ludzie tego nie zauważają. Przy drogach zostawiają pasy drzew a w głębi tych lasów jest okropna wycinka. Ja widzę codziennie samochody z wyciętym drzewem. Dzieje się to od początku tej celebryckiej choroby. Polecam kanał,, Patryk las Patrykowicz,,
Nic nie wiecie o gospodarce leśnej ... Dziwne że z roku na rok lasu przybywa, a miejsca po wycince jest zazwyczaj obsadzone w ciągu roku. Drzewa w Polsce praktycznie podczas sadzenia mają określony termin ścinki. Zgodnie z planem urządzenia lasu maksymalna ścinka to tylko 60% nasadzeń. Prościej co roku sadzone jest więcej niż ścinane . Jak ja k... nie lubię jak ktoś ma zerową wiedzę na dany temat tylko zobaczył wycinkę i ,,o lå Boga wszystko wytno,,
mój dąb wyrósł mi pod balkonem tarasem (parter), przesadziłem , był taki długi , wiotki, bo szukał światła , teraz może minęło 10 lat, są już żołędzie, niestety gorzkie.
Witam Zacnego Pana z Szacunkiem.. Dziękuję za przekazywaną wiedzę, za mądrości i ciekawostki przyrodnicze. Życzę Panu i Rodzinie oraz wszystkim Szlachetnym Ludziom Zdrowia Miłości Radości a do tego realizacji zainteresowan, marzeń 💗💕
Po tytule widzę, że pan Łukasz podobnie jak ja ocenia sytuację. Żołędzi nie spodziewam się jeść, jednak przeczuwam, że dobrobyt właśnie macha nam chusteczką na pożegnanie.
Terqz tex jak najbardziej warto jeść na dziko. Jest się wtedy mniej zależnym od wahań tego przekletego niestabilnego systemu. Wtedy też żołądek I głowa przyzwyczjaą się do takiego jedzenia. Z resztą, jak się tak jada, to się wie co się dzieje z tym jedzeniem. Wiadomo jak unikać zanieczyszczonych terenów do zbioru, czyli nie zbierać z terenów zasmieconych, przy drogach (szczególnie głównych!) Itp. A warzywa ze sklepu? Nigdy nie wiesz
@@pumaTe trzeba będzie spróbować.Potrzymam w zimnej wodzie i obaczym.a nóż widelec.Tu żołędzie tam trochę chrustu...oby tylko podagrycznik wzeszedł...No i zaraz potem pokrzywa , przytulia i skrzyp😁✋
@@dobzibuniek7061 , wpisz sobie w YouTuba przepis na kawę żołędziwą. Jeden człowiek mówi, żeby nawet do dwóch tygodni moczyć, ale nie więcej. Ja z miasta, niestety większość kupuję w sklepie, kawę żołędziową też. Mam trochę ziół na balkonie. Najlepiej trzyma się tymianek. Zwykłą miętę coś zżarło. A i sałata się udaje na wiosnę. Powodzenia w eksperymentach 😉🧆🍂
Panie Lukaszu życzę panu dalszych obfitych tematów ,mamy poniekąd podobne zainteresowania .Ale dużo zdrowia najważniejsze .Klub myśli ekologicznych był cudownym tematem .Wie pan tych którzy prowadzili ,czyli pan Piotr ,Rysiu i pani Basia są ludzimi , których ciężko zdobyć zaufanie.Mam wrażenie i to prawdziwe wrażenie że ich znam z lat przeszłych ,pan równiez .Z nie najlepszej strony. Pozdrawiam dużo cudownego zdrowia i wspaniałej cudownej spiżarni ,na zimę .Takiej spiżarni prababci ,babci- mamy tej najlepszej z dużymi porcjami vitamin D3 i innymi mega vitaminkami .Dobrego rosołu w niedzielę .
Dzisiaj głównym zadaniem ładu jest gromadzenie odpadów wszelakich..jest tyle śmieci że może konkurować z miejskim wysypiskiem śmieci.. Nie sposób bez smutnej refleksji patrzeć na to barbarzyństwo niszczenia ..i nie zaklnac sobie ..bo tylko w ten sposób można adekwatnie do obrazu opisać sytuację.. Dziękuję za dobrą praktyczna do wykorzystania wiedzę.. dużo pokoju Bozego życzę 💟
Jak zwykle niezwykle 😁ciekawy materiał. Lubię sposób w jaki przekazujesz wiedzę o naturze Łukaszu. Może cała Polska nie będzie zbierać żołędzi,ale ja tak😊 Zresztą już miałam okazję posmakować kawy żołędziowej i mąki żołędziowej, jako dodatek do innej wprawdzie, i muszę przyznać że przypadło mi to do gustu. Szkoda że Twoje warsztaty są dla mnie, póki co, nieosiągalne 😐 Może do przyszłego roku zdołam się tak zorganizować,by się na nie dostać. Pozdrawiam
Panie Łukaszu: rozumiem, że jest Pan oddanym szczerze i z wielką pasją także i dendrologiem, ale może warto pokazywać i opisywać nasze rodzime, rosnące na naszych terenach drzewa tak, aby każdy laik nauczył się zarówno swobodnie rozróżniać, jak i wykorzystywać ich owoce.
@Łukasz Łuczaj Gdybyśmy robili zapasy, to jaka kolejność? 1. Suszenie 2.Przechowanie 3. Obieranie i odgoryczanie ? Czy lepiej obrać lub nawet odgoryczyć przed suszeniem? No i jak najlepiej suszyć?
Piękny dąb urósł mi na działce. W tym roku pierwszy raz obficie owocuje. A jeśli chodzi o płukanie,to spróbuję w strumieniu, np.w gęstej siatce po warzywach.Jesli uda mi się je obrać
Panie Łukaszu do kiedy będzie pan w Raciborzu czy jest możliwość spotkania się porozmawiania i zrobienia zdjęcia? Mój siedmiolatek jest panem zafascynowany
Dzieki , interesujace info 🌷🤩🌼 Ale kiedy te żołędzie odgoryczać mocząc 6 dni w tej zimnej wodzie, przed czy po obraniu z tych łupinek? Chyba lepiej wcześniej obrać? Wszelkie orzechy, migdały i ziarna słonecznika, pestki dyni powinno się z kilkanascie godzin moczyć przed spożyciem, żeby usunąć inhibitor wzrostu, który jest dla naszych organizmów szkodliwy i właśnie po moczeniu robią się też słodsze. Myślę że o to samo chodzi z żołędziami, tylko one wymagają dłuższego moczenia.
Pobrali kredyty w Chinach, na to rozdawnictwo, teraz spłacają lasami, porty są załadowane drzewem, wystarczy zobaczyć mapy jakie są wycinki, ale też drzewa atakuje jakiś szkodnik, i trzeba usuwać
Panie Łukaszu moja babcia opowiadała jak w czasie wojny robiła kawę zbożową namiastka kawy z żołędzi a jakie właściwości zdrowotne już nie pamiętam jak ją robiła a może Pan podpowie jak ją przyrządzić serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję
Pamietam jak Hiszpan wzial przy mnie zjadł żołędzia pierwszy raz to się dziwiłem i sam sprobowalem..są one slodkie o smaczne..🙂 a pamietam też jak w Pl za dzieciaka spróbowałem żołędzi i byly gorzkie bardzo..Pozdrawiam!!
Gospodarka nie może być rabunkowa. Jeśli coś wycinać to z głową. Mam sąsiada, któremu przeszkadzało drzewo, (na szczęście nie całkiem zostało scięte) ale bez przerwy pali papierosy na balkonie i strzepuje popiół na moje pranie i kwiaty! Pozatym nic mu nie przeszkadza, gdzie trzebaby zwrócić komuś uwagę, tylko to jedno drzewo. Obawiam się jednak, że i tak jest lepszy, niż jakiś głąb, który by użądzał dyskoteki w domu i nie wiadomo co jeszcze
Mam 3 Dęby Burgundzkie, mają OLBRZYMIE żołędzie, "naszej" (dzikiej ale mieszkającej w naszym ogrodzie) wiewiórce bardzo smakują. Ciekawe czy jest to gatunek JADALNY, czy można jesienią bezpiecznie spróbować ?
super film, jak wszystkie Twoje filmy. Właśnie planuję obsadzić kilka ha głównie dębami, kasztanami, orzechami. Wspomniałeś, że bardzo ważne dla dobrego owocowania jest światło i tu mam zagwostkę, w jakich odstępach sadzić w/w drzewa. Czy odstępy 12mx12m będą Twoim zdaniem wystarczające, czy 15mx 15m albo inne? Między nimi jakieś rośliny wspierające bobowate.
Panie Łukaszu, ludzie to nie mają szcunku do dębów. Powiem że oni nie mają szcunku już do żadnych drzew. Orzech włoski to wyrżneli ludzie w pień musiał mieć ponad 70 lat i nie zrobili nawet ogniska wszystko "sprzedali"(musieli zapłacić za wywóz) do zieleni miejskiej. Na działkach teraz to się liczy trawa zniszczona, eh a dąb był drzewem świetym. Dziś to jest lepiej nie mówić .
10:50 Gdyby przyjąć, powszechną przydatność żołędzi w żywieniu, pewnie byłby problem z zebraniem towaru;-). Malin, truskawek, wiśni i itp. nie ma komu zbierać;-) 14:11 Inwestowanie w czyje przeżycie ma Pan na myśli??? Jeśli chodzi o gości ze wschodu, śmiem donieść, że nie ma mowy o żołędziach. Oni często przyjeżdżają bogatymi furami i konsumują wykwintne potrawy.
Zostawmy trochę żołędzi dla wiewiórek tak jak Pan mówi i dla dzików też 👍 Nikt nie rozumie podejścia LP do lasów... Nikt normalny. Ale skoro od tylu lat w Polsce nie ma ministerstwa ochrony środowiska, to w sumie nie ma się co dziwić 😔
@@grzegorzwnek662 nie jestem specjalistką i moja mowa nie "leci". Po prostu widzę ostatnio to, czego wcześniej w naszych lasach na taką skalę nie widziałam. I nie ma instytucji publicznej, która choćby w misji miałaby ochronę resztek natury przed naszą zwykłą ludzką pazernością. Szkoda
Czy po odgoryczeniu zebranych żołedzi mogę je spożywać bez obróbki cieplnej? Nie wspomniał Pan na temat "kawy" znanej w niektórych regionach Polski i Niemiec. Miał Pan okazję próbować?
Bardzo wartościowe analizy Szkoda że w społeczeństwie większą wartośc przejawiają analizy z poziomu kanapy niż profesjonalnych think tanków...ale co poradzić.
@@mar8851 No właśnie prawdziwi fachowcy nie mają nic do gadania a Ci, którzy się za nich podają w mediach to marionetki i wydmuszki bez żadnej wiedzy, które realizują program polityczny. Niestety.
Trafiłem tu przypadkiem i słuchając Pana przypomniało mi się jak za dzieciaka chodziłem na skraj lasu, gdzie rosły trzy duże dęby, by zbierać ich żołędzie dla świnek. Dziadek miał małą chlewnię, a świnki bardzo lubiły chrupać te orzeszki i szybko po nich rosły:)
@@atomaszfarbaa1650 To był koniec pięćdziesiątych - początek sześćdziesiątych, z Babcią zbieraliśmy , a liście służyły za podściółkę dla świnki , produkty uboczne po przemianie materii doskonale nawoziły ogródek przydomowy.
@@alinax1775 rozumiem, mógłbym wiedzieć jaki rejon, województwo? U nas na kujawach nie słyszałem o niczymtakim, no ale kto wie pewnie tak też robiono. Swoją drogą, jak to ekologicznie brzmi:)) no ale to że małe gospodarstwa są bardziej ekologiczne od wielkich ferm to dla mnie przynajmniej żadne zaskoczenie.
Mój dziadek w tamtych latach hodował króliki w gospodarstwie na skóry I jedzenie. Mama mi opowiadała jak zdzieral z nich skórę bez użycia żadnych narzędzi, bo jak się dobrze złapie królika czy zająca to jest to dosyc proste i skóra sama schodzi.
Łukasz zełgałeś w info o pryskaniu kukurydzy(qq) 15 razy, uprawiam qq i pryskam tylko raz od chwastów, info o preferencjach dzików też jest manipulatorskie, dziki preferują qq, dzęki temu lochy mają dwa mioty rocznie po kilkanaście sztuk prosiąt, na żołędziach miały jeden miot po kilka sztuk prosiąt. QQ służy dzikom ich populacja się rozrosła.
Trzeba to docenić. Za niedługo rząd będzie promował żołędzie robaczywe, gdzie do każdej tony robaków spożywczych załączony będzie żołądź kaczora do ucałowania.
Dziękuję za tyle ciekawostek o dębach. Blisko naszego domu rośnie dąb czerwony, jutro wybiorę się na zbiór żołędzi i popróbuję ich smaku pierwszy raz w życiu. Oczywiście, jeśli nie uprzedziły mnie dziki, których jest bardzo dużo w mojej okolicy i nie zjadły wszystkiego same. Zapamiętam i wprowadzę w życie sympatyczne hasło, aby zostawić też trochę dla wiewiórek.
Dzień dobry w Holandii podobno wolno wynieść góra 1 wiaderko rzoledzi kasztana to już trudno znaleźć tak zbierają je dzieci i ich babcie ja mam kłopot znaleźć kasztana nie chce Pana obrażać ale jak się dowiedzą to Pan w przyszłym roku nie znajdzie żadnego rzoledzia film b ciekawy pozdrawiam