"Pali mnie rura tutaj cała" , o,do diaska,Panie Mann,śmiać się trudno jest przestać !!!! Cały skecz niesamowity !!! "Nie może tak być, że on gruchy kijem obija" - super,pychota,świetne !!!
Oni się tam mało co nie zesrają żeby ten śmiech powstrzymać, a Mann - nic! zawsze wyrachowany, jakby w transie - zapadnięty w odgrywanej roli. Nawet jednego chichotu. Kamienna i bezwzględna twarz i ton głosu. PIEKNE
Fakt, Mann zawsze stalowe nerwy :-) Arnoldzik się zawsze najbardziej gotował. Materna też, ale tu wytrzymał :-) Zajebiste, że nie robili cięć i jechali na żywca. Z tymi śmiechami jest mega! Ja to widziałem 200 razy, a przy butach zawsze pękam jak Arnoldzik.
@@piotrnowak6020 Mnie rozumowanie dziadka najbardziej rozwala "On powinien się poczuć niedługo troszkę lepiej, wtedy MY chorujemy, żeby była jakaś sprawiedliwość w tym domu!", Co do Manna, to z całego ZCDCP nie widziałem żeby się zagotował choć na moment. Nawet Szczęśniak momentami popuszczał (np. dyrektor plastpola, mistrzowska operacja), ale Mann - nigdy.
@@voidN213 Mann zagotował w czasie właśnie mistrzowskiej operacji kiedy to Materna podawał mu kawę a ta wlała się do pacjenta :) Trwało to jedną chwilę ale bezcenne !
I w odcinku, gdzie Materna na końcu tańczył disco. Chwilę wcześniej Mann opowiadał mu historię: "Byłem głodny... w końcu to i mnie się zdarza.", a Materna: "Tak... rzadko". Tu już musiał pokazywać Mannowi jakieś dzieciaki, bo temu łzy zaczęły lecieć ;)
"Byś se organizm uspokoił" :D A swoją drogą, zauważyłem, że ten nieśmiertelny szlafrok Dziadka to istna skarbnica - są tam i lekarstwa dla Karola, i kieliszki do gorzałki (w odcinku: W rodzinie o wyborach), i pewnie jeszcze niejedno :)