A kluczyk do kominków??? To przecież jedno z najbardziej podstawowych akcesoriów... Być może masz go w tym zestawie do czyszczenia i przetykania, ale warto byłoby zaznaczyć jego niezbędność... Pozdro.
Jak dla mnie dużo lepiej jest przygotować patrony. Nie brudzisz wtedy prochem ścianek komór w związku z czym nie ma problemu z chain fire i nie trzeba babrać smarem komór. Poza tym ładowanie jest o niebo szybsze. Tak btw nie wyobrażam sobie żołnierzy wojny secesyjnej jak za każdym razem gdy chcą naładować broń bawią się z przybitkami i smarowaniem komory :P. Z tego co wiem dostawali oni lub sami wykonywali właśnie gotowe patrony smarowane dla zachowania pewnej wodoodporności
Robienie patronów jest mocno czasochłonne, i niestety papier powoduje dodatkowy osad i zacinanie broni następuje zdecydowanie szybciej. Z tego powodu, wolę się babrać ze smarem. Smar powoduje zmiękczanie nagaru i osadu z ołowiu. Na chain fire nie ma szans jak nie spadają ci kapiszony i jak masz dobrane dobrze kulki - odcinają pierścień. Kiedyś patrony były gotowe i to miało jakiś sens.
Ja czytałem że chain fire może wystąpić nawet gdy kula jest dobrze dobrana, to znaczy nieco powyżej kalibru broni (żródło: www.geojohn.org/BlackPowder/bps2.html). Sam dotąd nie miałem takiej sytuacji (dopiero zaczynam). Natomiast argument, że smar zmiękcza nagar ciekawy, poszukam o tym więcej :)
Co do czasochłonności robienia patronów to wiesz, można usiąść przy filmie lub wiadomościach i sobie podłubać, tydzień takiego dłubania po trochę i jest czym strzelać ;)
Jak dla mnie dużo lepiej jest przygotować gotowe patrony. Nie brudzisz wtedy prochem ścianek komór w związku z czym nie ma problemu z chain fire i nie trzeba babrać smarem komór. Poza tym ładowanie jest o niebo szybsze
Cześć, mówisz o tym żeby za smarowywać kule, bo może dostac się iskra. Powiedz jak to jest z drugiej strony od kapiszonów ? Czy tam też może dostać się iskra i powstać reakcja łańcuchowa ?
Zależy to nie jest miarodajne. Wszystko to kwestia zestawu. Nie ma ceny minimalnej jest raczej od do. Musisz zobaczyć jaki chcesz kupić rewolwer. Każdy ma wady i zalety.
Miarka, podziałka, dozowniki, pojemniczki... To czego w koncu używać xD Ja zazwyczaj sypię na oko, widać ile się wsypuje, jak sie dosypie za dużo to można odsypać, a sama prochownica wystarczy w 100% Te bajki o wrażliwości czarnego prochu ehh Oparte ma mega rzadkich przypadkach powiązanych z jakimiś dodatkowymi czynnikami, odrobiną gorszego prochu itp Jak mi zostało troche prochu w słoiku i już tyle że bym nie nabil calego to odpaliłłem na listku dla zabawy Jak dlugo musiałem trzymać przy tym zapałkę, czarny proch bardzo trudno odpalić, szczególnie taki dobrze wypolerowany dobrej jakości
Prewencja. Tylko po to. Wystarczy wsadzić do szafki i mamy bombę z drewnianymi drzazgami. Pilnować trzeba, bo bywa różnie. Prawdopodobieństwo jest niskie, ale zawsze istnieje. Ilości wpływają na celność. Widzę to na 50 metrach. Kiedyś nie miało to większego znaczenia. Teraz mamy narzędzia. Można z tego korzystać jak się chce.
@@omnitron doskonale rozumiem, ale z wieloletniego doświadczenia wiem że jest większe prawdopodobieństwo że trafi mnie piorun gdy świeci słońce, więc idąc takim tokiem myślenia w ramach prewencji najlepiej nie wychodzić z domu. Większe jest ryzyko z bezdymna amunicją gorszej jakości że pistolet wybuchnie w rękach, więc można w ogóle odpuścić sobie strzelanie. A taka dokładność z miarkami prochu ma sens chyba tylko gdyby strzelać na zawodach. Do rekreacji prochownica wystarczy, jak broń jest porządnie natłuszczona i zakonserwowana to nie ma się czego bać, prochownica i tyle.
@@papyshak niestety nie. Zwykły pożar i proch w szafce i po temacie. Zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność. Mam saperskie papiery i wiem, że tak to nie działa. Tak jak się nie podejmuje nie wypałów samemu, bo się wie lub ma się przeczucie, lub to jest stare to nie walnie... walnie w najmniej oczekiwanym momencie. Znam przypadki gdzie prochownica potrafiła polecieć przy nasypywaniu, bo się coś zatliło, tak jak potrafią wypalić dwie komory. Zawsze lepiej brać na to poprawkę. Taki ludzki odruch.
No cóż, jako socjopata chyba nie do końca rozumiem ludzką naturę. Jeśli coś sprawia mi przyjemność a jest ryzykowne to to zrobię. Jeśli coś wymaga dodatkowego nakładu pracy żeby minimalnie zmniejszyć zagrożeńie to nie biorę tego pod uwagę.
Ale to śmieszne. Broń czarno prochowa o podobnej możliwości co współczesna, jest legalna, a współczesna nie na dodatek widać ewidentnie, że ta broń jest o wiele, wiele niebezpieczniejsza niż współczesny pistolet, aż nie wiem czy się śmiać czy płakać z głupoty tego prawa.
+Biter Tak jest w istocie . CP bez odpowiedniego podejścia może spowdować poważne obrażenia. Sprzęt jest bardziej wymagający i potrzeba większej koncentracji i wiedzy. Problem są niewypały, możliwość przedawkowania prochu, lub wbicia paru kul na raz... (zwłaszcza broń długa), użycie prochu bezdymnego, nitro i rozerwanie broni, reakcja zapałowo -łańuchowa, brak zabezpieczeń spoczynkowych kurków, etc.
Michał Majchrowicz Ale to też pokazuje jeszcze jedną ważną rzecz, a przeciwnicy broni pewnie nie zauważyli. jeśli ta brań jest tak łatwo dostępna, to niweluje mit, że gdyby była ogólnie dostępna współczesna broń, by się zabijali. Początkowo chciałem taką broń kupić do strzelania rekreacyjnego, ale ja po tych materiałach stwierdziłem, że dla mnie to zbyt niebezpieczne. Zostanę jednak przy pierwszym planie, czyli chodzenie na strzelnice. .
+Biter Bez przesady jeśli myślisz to jest to dla ciebie jak najbardziej. Dla mnie to sama przyjemność - obłsuga. To dodatkowy czar tej broni. Mnie nie kręci załadowanie magazynka i wywalenie w tarczę w 2 sekundy.
Mówię wyłącznie o sobie, że dla mnie strach, pewnie trzęsłyby mi się ręce przy ładowaniu. Mi akurat obojętne, lubię po prostu postrzelać, miałem raz okazje i mi się spodobało, tak wiec był plan zakupu takiej broni, ale po takich materiałach wiem, że to nie dla mnie. Ewentualnie stwierdziłem, że postaram sie prawo do posiadania broni do celów sportowych i z tego co się zorientowałem, wymaga to trochę pracy, ale nie na tyle, żeby zniechęcić :)
Dlaczego w pierwszym filmie mowisz , że nie wolno przewozic prochu ? Nie dodałeś , że owszem nie wolno przewozic bez ADR prochu , ale wiecej niż 20 kilogramów.
Na strzelnicy na której najczęściej strzelam był przynajmniej jeden taki wypadek. Dlatego na kursach na PS kładzie się bardzo duży nacisk na bezpieczeństwo przy CP, i nie dopuszcza się posiadania na stole lub w okolicy prochownic.
+Michał Majchrowicz (MULTIMOTO) 25 grain jest równe 1,6 grama ! Większość przeliczników i przeliczeń to podaje. 1 g= 0,0647 g 0,0647*25 = 1,61 Czysta matematyka ! Więc twierdzenie, że 25 grain jest równe 1,1 gram jest błędem.
+MaXNiNjAPL Słuszna uwaga, mój błąd i niedopatrzenie. Przeciętnie rewolwer tego kalibru potrzebuje na komorę od 1,1 grama do powiedzmy 1,5 grama. Niekrórzy ładują nawet 2 gramy...