Mój Boże, moja młodość, moja muzyka,moje lata beztroskiego dorastania, namiotów, wspólnych wypadów w Bieszczady czy nad morze ze znajomymi, ogniska,gitara ,wspaniałe czasy . Co się stało? Zostały jedynie wspomnienia i tych mi nikt nie zabierze.
Super klimat, fajni ludzie. Na przestrzeni czasu, ponad 25ciu czy 30stu lat udało się porozmawiać z częścią z nich. Fajni pozytywni ludzie,normalni, prawdziwi. Pozdrawiam
o Boże. pamiętam! to był program tuż, tuż przed Finałem. jeszcze w 1992. siedziałem przed telewizorem z kwadratowymi oczami, i jednocześnie leciałem w kosmos wraz z tymi dźwiękami. pięknie było! dziękuję za ten film. niech nikomu nie przyjdzie do głowy go usuwać!!! łzy w oczach...
dodam jeszcze coś. miałem wielki honor poznać każdego z obecnych w tym programie osobiście. miałem honor każdej z tych osób uścisnąć dłoń. piękne czasy. wtedy jeszcze o coś chodziło. w muzyce, w przestrzeni publicznej, w życiu. wtedy idea była ideą, a nie sprzedajnym gównem na użytek gawiedzi. mógłbym tak jeszcze długo, bardzo długo, BARDZO DŁUGO...
Pamiętam. Moje czasy licealne. To było wydarzenie. Każdy czekał na ten dzień. W szkole koncerty. Nauczyciele zaangażowani i wyluzowani na maxa. Czuć było, że ludzie trzymają się razem. W szkole po Wośp- ie jeszcze długo ciągnęła się taka atmosfera fajna. Pamiętam jak w Sochaczewie przy Luksie ekipa grała na tym co mieli. Rękawiczki bez palców, połamane talerze, gitara rozstrajała się od mrozu. Przedłużacz podciągnięty z pobliskiego spożywczaka. Piękne czasy
Udało mi się raz być na koncercie, kiedy jeszcze WOŚP robił trasę po większych miastach Polski. Chyba rok 1993. Niezapomniane przeżycia. Kobranocka, IRA, Proletaryat, Zdrowa Woda, Voo Voo, do tego jeszcze Piersi. Kto by pomyślał że Kukiz teraz po drugiej stronie.