Szanowny Panie, czy zechciałby mnie Pan odnaleźć na messengerze lub facebook, nazywam się Marcin Ołdak. Proszę o wysłanie pinezki na google maps z lokalizacją miejsca. Dziękuję.
Nie każdy facet z widami to Posejdon, i nie każdy partyzant to bohater. Niestety. Ja znam relacje naocznych świadków, gdzie rabunkiem parali sie też przedstawiciele innych formacji. Bardziej "narodowych"... Były tez przypadki gdzie wsie musiały organizować formacje samoobrony przed rabunkami "leśnych" z systemem wart nocnych włącznie.