Przenosimy się tym razem na Osadniczą 1 i która jest jedną z najbardziej klimatycznych lokacji w Zielonej Górze i o dość ciekawej historii. Blok ten powstał między 1988 a 1990 rokiem (różne źródła podają różne wersje) jako hotel robotniczy dla pracowników pobliskich zakładów Falubaz. Układy mieszkań i korytarzy w nim rzeczywiście przypominają bardziej hotel z epoki względem normalnego bloku mieszkalnego. Składają się na to załóżmy długie i przestronne korytarze, nietypowy rozkład wind (tzn. dwie windy i nie obok siebie - a po przekątnej), przybudówka wejściowa od strony ulicy (na kształt holu z portiernią/recepcją) czy bardzo małe mieszkania (występują cztery ich typy - kawalerki na 18 metrów kwadratowych; kawalerki na 25 oraz dwupokojowe z równie 25 i dwupokojowe z 32 metrami kwadratowymi). A te najmniejsze osiemnastometrowe kawalerki do złudzenia przypominają typowy hotelowy pokój, z małą łazieneczką i aneksem kuchennym w przedpokoju (bezpośrednio przy drzwiach wejściowych). Wspomniane ślepe kuchnie też wyróżniają ten blok wobec innych stricte mieszkalnych z podobnych lat budowy, w których kuchnie nie były nigdy ślepe - gdyż takowe zdarzały się w kryzysowym budownictwie (naczy bardziej w sensie raczkowania budownictwa za rządów Władysława Gomułki w latach 1956-1970) i nigdy na przełomie lat 80./90.
Także pierwotnie miało to być coś na kształt takiego właśnie hotelu i z informacji, do których udało się dotrzeć z różnych źródeł to ludzie podobno wręcz zabijali się o miejsca w tym powiedzmy przybytku na etapie jego powstawania. Następnie historia potoczyła się niezbyt szczęśliwie dla tego budynku, gdyż zakłady Falubazu upadły i przez co mieszkający tam ludzie stracili w dużej mierze perspektywy na życie... następnie zaczęły się tam dziać bardzo przykre rzeczy - masowy alkoholizm, pozbawiona opieki i zaniedbana miejscowa młodzież, masowe dewastacje wokół, burdy i im podobne klimaty. Zaś w międzyczasie utworzyła się wspólnota mieszkaniowa i niegdysiejszy hotel robotniczy stał się zwykłym blokiem mieszkalnym, lecz standardy lokalowe jednak są w dalszym ciągu bardziej hotelowe miast blokowych. W bezpośrednim sąsiedztwie przy ul. Objazdowej 13 znajduje się blok socjalny, gdzie trafiały również najcięższe przypadki i co dodawało pikanterii czyniąc okolicę jedną z najniebezpieczniejszych w całej Zielonej Górze. Wnętrza tego bloku jeszcze kilka lat temu budziły istną grozę będąc bardzo klimatycznymi, ale przebywając tam trzeba było bardzo uważać, aby nie wejść w paradę komuś pod niewłaściwy adres (w sensie persony): wszędzie było mnóstwo graffiti, tynki były podrapane, osiedlówki zdewastowane w stopniu nadprzeciętnie dużym i po korytarzach stały kanapy na posiadówki całego miejscowego elementu wokół Objazdowej i Osadniczej. Jednak z biegiem lat sytuacja zaczęła tam powoli wychodzić na prostą, a tytułowe osiedlówki przeszły delikatną modernizację i odświeżenie przez Lift-Pol, ściany korytarzowe jako-tako odświeżono, w rejonie parteru założono monitoring, zaczęli wprowadzać się nowi ludzie i można swobodnie poruszać się po bloku (jednak podstawowa ostrożność nadal jest zalecana!). Natomiast do ok. 2013-15 roku było tam naprawdę gorąco i sam blok posiada do tej pory oryginalną elewację wraz z unikatowym wzorem z ciemnych płyt na tle ze standardowych jasnych, czym bez wątpienia zasługuje na uwagę - blok ten może też być jednym z ciekawszych w skali Polski i nie sposób przejść wobec niego obojętnie. Zapraszam do oglądania!
6 окт 2024