Ziomy, dzięki za ciepłe słowo! Jest nam turbo miło! Sztaba przestał słodzić herbatę, tyle cukru się posypało;) Yachu, pikaj na fejsie i na bank się spikniemy. Taka ilość chorych pomysłów na m2 może być zabójca dla jutubka :) Pzdr Byki /Klamer
jako uczeń technikum gastronomicznego mówię, że to jest zajebiste xD ale jak byście coś takiego zrobili w pracowni gastronomicznej, to by was prawdpodobnie powiesili za jaja xD
Mozecie udoskonalic pierwszy przepis i "sos serowy" zrobic na patelni. Wrzucacie plastry sera topionego, dodajecie troche mleka/smietanki, przyprawy z zupki i ostrego sosu/ketchupu. Makaron gotujecie osobno, odcedzacie i dorzucacie do sosu z patelni. Bonapetit
Polecam parówki podzielić na 3 części, każdy kawałek ma wylot przebić makaronem spaghetti (surowy), pogotować w pomidorowym sosie i studenckie spaghetti gotowe
Mi kiedyś ziomek przygotował drugi przepis tylko zamiast keczupu normalny koncentrat wleciał. Nie rozumiem tylko jednego bo można normalnie kupić pomidorową zupkę XD
możecie na dopracowanie najpierw dać wszystkie sery do małego garnka i dodać do tego trochę śmietanki 30% żeby było bardziej wodniste i potem to zmieszać z makaronem
Proszek do pieczenia się dodaje do Pancake'ów, żeby urosły i były pulchne. A do naleśników (takich jak do krokietów np.) nie dodaje się proszku do pieczenia.
Jestem studentką i ciężko mi się to oglądało xD Ani to jakieś super tanie, ani nie ma jakichś sensownych wartości odżywczych, a po godzinie się znowu będzie chciało jeść. Najlepiej jest sobie gotować obiad na kilka dni, wtedy się fajnie koszty rozkładają i można zjeść coś domowego i mało chemicznego za kilka złotych/porcja. Nie trzeba mieć jakichś super umiejętności, żeby gotować domowe obiady :v
Jak robiliście te naleśniki to polecam wam zrobić farsz z parówki i sera: Bierzecie tarkowany ser wrzucacie do miski do tego dorzucacie parówki pokrojone w kostkę, wrzucacie warzywko, słodką paprykę i pieprz, wrzucacie po trochę tego farszu na zrobiony naleśnik i zawijacie trochę jak krokieta a później jeszcze smażycie na patelni żeby ser się roztopił. Mega dobre i bardzo polecam👌👌
Co do tego naleśnika z parówką to robię w jeszcze szybszy sposób bo zamiast faktycznie robić naleśnika to używam kupionej tortilli i se ją podgrzewam na patelni. Dla jeszcze bardziej leniwych zwijacie wszystko i wpierdalacie do mikrofali też git xD
Pro tip na zupkę chińską z ketchupem: jak dodajesz ketchupu do zupki chińskiej to dodaj to niej pieprzu ponieważ pieprz zniweluje kwaśny smak ketchupu.
Polecam cieplutko ,,makaron po studencku na słodko". Robisz sobie makaron może być z zupki ale bez przypraw, dodajesz zrobiony wcześniej kisiel owocowy typu słodka chwilą czy inny taki mieszasz i wpierdlasz... brzmi obrzydkwie i dziwnie ale smakuje zajebiscie polecam
Mam dla was niesamowity PROTIP: Zamiast gotować parówki w wodzie czy mikrofali - wjebcie je do grilla elektrycznego, potocznie zwanego tosterem. Smakują jak z grilla.
studenckie danie: "schabowy". Najtańsza mortadela, grubszy plaster i panierujesz, smażysz jak schabowy albo sałatka: makaron z zupki chińskiej z przyprawami i do suchego dajesz kukurydzę z puszki, groszek z puszki, najtańszą wędlinę lub parówkę, ogórka konserwowego i łyżkę najtańszego majonezu. makaron wchłonie odę z warzyw i gotowe
Ja robiłem w inny sposób te naleśniki, normalny naleśnik tam parówka w środek ser zawijasz, moczysz to w jajku optaczasz w bułce i smażysz ponownie, wychodzi zajebiste takie chrupiące mniam polecam wszystkim studentom bo my często nie mamy piekarnika w jebanym akademiku. Pozdro
Podobne naleśniki robiłem nie raz na obiad lub jakąś impreze , tylko za miast parówek dawałem kurczaka warzywa ser itp później sos na górę a nawet można dać do środka na to ser i zapiekamy .
3:43 zostanie ci na miesiąc - w paczce jest 6 plasterków-miesiąc ma 30 dni.Matka fest cię potrzebowała do stania na czatach wtedy jak były lekcje maty.
Chłopy, wiecie, że da się przeżyć spokojnie tydzień za 40-50 zł jedząc zajebiście wartościowe rzeczy? Ba! Będąc wegetarianinem/weganinem. Trzeba tylko dobrze planować. Ach, no i dużo dają na pewno przyprawy. ;p
Jajka po studencku: 1. Podejdź do lodówki 2. Otwórz lodówkę 3. Zobacz całkowitą pustkę w lodówce, nawet spleśniała kanapka została zjedzona przez współlokatora. 4. Podrap się po Jajkach 5. Zamknij lodówkę
Gotujesz zwykły makaron przez 2/3czasu z opakowania , wtedy odlewasz 2/3 wody i wsypujesz sos do bolognese (amino/knorr jeden huu*). Gotujesz przez resztę czasu (z instrukcji makaronu) i masz najszybsze spaghetti. Należy jeść prosto z garnka bo po co brudzić naczynia. Ser opcjonalny
polecam bułki przekroic na pół moczyc w mleku, na rozgrzana patelnie wjebac masło ite bułki z dwuch stron smazyc potem cukier na nia i masz najlepsze sniadanie