Logicznie to trochę bez sensu, choć można założyć, że Tetra im coś odpowiednio nagadała, by ich przekonać. Słowo klucz: "fanatycy" - zrobią wszystko by wymordować wiedźminów, czyli ich zdaniem to najbardziej plugawe zagrożenie. Jednocześnie jak wyżej napisał Pan Gruchacz Pospolity: to może symbolicznie pokazywać, kto w tej sytuacji był (większym?) potworem. Więc tak, w książkach nie było mowy o takim precedensie, ale jednak dobrze, kiedy scenarzysta tudzież reżyser doda coś od siebie w swoim dziele. Niektóre elementy mogą wydawać się głupie, lecz po głębszym zastanowieniu można odnaleźć w nich sens. Np ja ostatnio odnalazłem go w kwestii sceny na Czerwonych Bagnach.
Potwory nie atakowały ludzi bo były pod wpływem magii lisicy, a ludzie mogli być pod urokiem czarodziejki. Wiadomo jak światem rządzili czarodziejki że nawet królowie się ich słuchali
Naciągane jak stare gacie, skoro trzeba dodawać tyle rzeczy by to wytłumaczyć. Wydaje mi się, że chcieli poprostu zrobić walkę wielu wiedźminów z potworami kosztem fabuły i spójności świata. A szkoda, bo poza tym całkiem spoko animacja. No może wypady na piwo z Kaer Morhen, które miało być na odludziu, ale to szczegół.
@@Dzimmson no ale tego nie trzeba specjalnie tłumaczyć, starczy interpretować. To nie jest tak że widz wszystko musi mieć podane na talerzu. Ale tak, uznali, że dadzą tu potwory, bo pewnie bardziej chcieli skorzystać z tego, że robią animację, czyli rzecz z mniejszym budżetem gdzie możesz więcej pokazać. A spójności świata z książek (czy tym bardziej tego niekanonicznego bytu jakim są gry) oni nie muszą się trzymać bo to adaptacja. To i tak się trzyma książek milion razy wierniej niż takie MCU komiksów.
3:40 "Zaloty" Vesemira wobec Triss, były raczej żartem z jego strony, w gruncie rzeczy miał z nią "ojcowską" relację, dlatego mówił do niej per "dziecinko". To prawda, że gry trochę inaczej go sportretowały niż książki, choć moim zdaniem w miarę wiernie. W pierwszej części jego zachowanie wyjęto żywcem z "Krwi elfów", chodzi mi głównie o to zakłopotanie wobec Triss czy ciągłe nazywanie jej "dziecinką". Pamiętajmy też, że w książkowy Vesemir miał brodę, a ten z gry jedynie wąsy :) 11:40 No, niestety w tym wypadku gry mijają się z książkami. Z "Krwi elfów" czytelnik dowiaduje się, że pogrom przeżyli wyłącznie wiedźmini przebywający w tym czasie poza warownią. Z tego wniosek, iż Vesemir, i cześć jego konfratrów, podczas ataku fanatyków byli na wiedźmińskim szlaku. Ewidentne niedopatrzenie twórców gry. Dziwi mnie, że w tym anime od Netfliksa pojawił się Coën, gdyż on nie należał do cechu wilka. W trzecim tomie tzw. "Sagi" zimował w Kaer Morhen po raz pierwszy, i najprawdopodobniej był "gryfem" , wniosek stąd, że Geralt i spółka mieli kosę z "kotami".
Do rzucania znaków nie są potrzebne Palce. Techncznie wystarczy manifestacja myślą, albo mową. Jak w W3geralt w Białym sadzie pali kości kobiety która została południcą to też mówi głośno Igni. Mógłby to też pomyśleć by użyć znaku. Manifestowanie palcami jest po prostu najszybsze.
Bazują na stworzonym już świecie ale to jak to przedstawią to ich sprawa. Bo to nie ma sie pokrywać z grami czy książkami bo to jest odrębna rzecz. No chyba mi nie powiesz że Triss z książek i z gry to ta sama osoba. No jednak gra to adaptacja książki więc jasne że znajdą sie różnice. Jeden z bardzo dobrych przykładów to także filmy Marvela one także nie pokrywają sie z komiksami a wręcz nawet odbiegają. Czy coś to ujmuje? Nie bo to jest inne dzieło.
Obejrzeć można, ale rozczarowałem się nieco, bo szału nie ma. Ale czego można się było spodziewać po Netflix? Mam wrażenie, że Twórcy "Zmory Wilka" w ogóle nie czytali tych książek, a czytali tylko wpisy i dzienniki w grach CD Projekt. I niestety powielili i wyolbrzymili bzdury przez CDP zmyślone- biorąc je za książkowy kanon. Albo książki czytali po łebkach, a bardziej brali info z gier. Potwory na jedno kopyto, walka "chińska", znaki- przesadzone. Wszyscy wiedźmini w jednym wieku (co tu robi Lambert- najmłodszy z wiedźminów?). Nie mają "kocich" oczu!!! Geralt jest łysy- noż k..., poważnie?!
Geralt jest łysy , ponieważ nie wiadomo jakiego koloru były jego włosy przeszedł on przecież dodatkowe mutacje gdzie wysiwiał więc produkcja nie chciała już wzbudzać większych kontrowersji
tak patrząc na dotychczasowe ekranizacje wiedźmina to zmora wilka ogólnie trzymała się najbardziej kupy i jak dla mnie w sumie było okej, jasne pewne rzeczy były naciągnięte- co do Vesemira to przecież mógł on być za młodu dokładnie taki, a dopiero później gdy wszystko spadło w jego ręce nieco zmądrzał i spoważniał
7:35 a propos wiedźmina bez ręki. Czy tylko mnie zdziwiło, że swoim kikutem stworzył Arda? Jak by co?!? xd. Nie jestem wielkimi znawcą Wieśka ale jak dobrze pamiętam by użyć znaków trzeba mieć sprawne palce. (Biorę informację z wiedźmina 1 jak Leo (?) Nie mógł używać znaków gdyż miał niesprawne palce.
Może zginął palce u drugiej ręki a energię kierował na tą druga, zresztą wiadomo że to anime i jest dużo wyolbrzymione. Vesemir który skacze po drzewach lepiej niż potwory i rzucający znaki potężniejsze niż magia czarodziejki to trochę za dużo
Znaki były najsłabszą formą magii i praktycznie każdy mógł się ich nauczyć a w animacji pokaże to jest jako potężna magia patrząc jakie spustoszenia robią.
@@ThePajro w drugiej ręce miał miecz więc nie miał jak. O znaki jakie one były super hiper ekstra mocne już nie komentuje. Gdyż bardzo mocno przypomina mi to Naruto lub dragon Ball
1:33 już mówię, w sadze wspomniane jest, że pogrom nie oznaczał w pełni końca Szkoły Wilka, wiedźmini tam tworzeni jeszcze byli 25 lat przed przybyciem Ciri do Kaer Morhen (w ten sposób zapewne powstał Geralt, Eskel i Lambert, pamiętajmy że Lambert jest młodszy od Eskela i Geralta więc musiał być tworzony później niż oni). Poza tym, w pogromie nie zginęli wszyscy wiedźmini cechu wilka, wielu było wtedy poza szkołą.
Warto dodać, że do pogromu doszło pół wieku przed narodzinami Triss, więc nowych wiedźminów szkolono jeszcze przez przynajmniej 50 lat (być może więcej, górną granicą byłoby 100 lat).
@@ThePajro Leo nie mógł stać się "pełnoprawnym" wiedźminem (podobnie zresztą jak Ciri), z tego względu, że nie przeprowadzono na nim prób wiedźmińskich, zresztą był raczej na nie za stary. Ponadto cechowały się one wysoką śmiertelnością, dlatego pozostali wiedźmini woleli nie ryzykować. Poza tym w wilczym siedliszczu brakowało czarodzieja, który mógłby przeprowadzić zmiany. Oczywiście Leo był szkolony w szermierce, ale nie przeszedł pełnego treningu, na dodatek nie potrafił rzucać znaków przez złamane palce. Moim zdaniem, z perspektywy książkowej (a trzeba pamiętać, że Leo jest jedynie wymysłem scenarzystów pierwszej odsłony gry), jest mało prawdopodobnym, aby w Kaer Morhen szkolono nowego wiedźmina i to na dodatek ponad 30 lat po ostatecznym upadku szkoły wilka. Proces tworzenia "zabójcy potworów" był dość ciężki, o czym już wcześniej wspomniałem, a w warowni po prostu nie było już na taki zabieg odpowiednich warunków.
Fabuła jak zawsze pozmieniana. Wiedzmini nie tworzyli potworów tylko niektórzy brali zlecenia na ludzi i dlatego byli znienawidzeni. A takie pierdoły typu wiedzmin kaleka włada magią i wysyłanie na bagna bez broni też pieką w oczy Jest to kiczowaty film. Jak zawsze twór ze stajni netflixa o wiedzminie nie przypadł mi dj gustu. 3/10
Ej, ale oni mieli właśnie za dużo rekrutów, dlatego się ich tak pozbywali. Wyraźnie zostało to nakreślone, że tw dzieci trafiają do nich w masowych ilościach, a potworów jest coraz to mniej
Mi też się mega podobał ten film, wzruszyłam się na końcu nawet x') jedyne co mi się nie podobało, to jak mówiłeś rekruci wystawieni na 1000% śmierć, różowo-włosy Luca i wygląd tego "leszego", wyglądał jak wampir w łachmanach, nawet zamieniał się w nietoperze, niepotrzebnie podpinali jego imię pod najbardziej ikonicznego potwora serii. Co warte napomnienia, animacje robiło koreańskie studio od Avatara Legendy Korry
Mi się ta animacja nawet podobała, za przeproszeniem sram na to czy jest to 1:1 tak jak w książkach czy nie, i mam to gdzieś że aard wygląda jak jakiś rasengan albo że igni jest za silne bo też takie narzekania czytałem, to nie jest produkcja dedykowana dla Polaków dla których wiedźmin jest skarbem narodowym i jak coś powstaje z tego uniwersum to musi być jak w książce a jak tak nie jest to "1/10 nie polecam", większość ludzi z zagranicy pewnie nigdy książek nie czytała i nie będzie więc dla nich to bez różnicy. szkoda jedynie że nie zrobili z tego serialu bo w tak krótkim filmie ciężko bardziej rozwinąć niektóre wątki, jak dla mnie 7/10
Ja widzę jedną nieścisłość, i to wobec serialu - Filavandrel. Skoro był dobrym ziomkiem Vesemira, a Vesemir raczej opowiedział reszcie, skąd się wzięły nowe potwory, pogrom i cała granda, to jakim cudem Geralt nie rozpoznał Filavandrela w 2 odcinku pierwszego sezonu?
Treściwa recenzja, z którą po obejrzeniu animacji całkowiecie się zgadzam. Ja osobiście miałem też problem z wiekiem postacji, chodzi mi tutaj o Geralta Eskela i Lamberta. Mianowicie Geralt i Eskel byli starszymi wiedzminami w ksiązkach wyrażnie zaznaczony jest fakt ze Lambert był młodszy od obu wymienionych wcześniej wiedzminów , dlatego też nie mogli oni przejsć proby traw w tym samym momencie. Jeśli natomiast chodzi o tego czwartego młodego wiedzmina, to nie mógł być nim Coen ponieważ był on wychowankiem szkoły gryfa a wiekiem ustępował chyba nawet Lambertowi. Nie wiem czy jest to celowy zabieg czy zwykły błąd jednak trochę kłuło mnie to w oczy. Zostawiłem również całkiem treściwy komętarz pod towim ostatnim filmikiem o Serialu Netflixa, odsyłam zainteresowanych.
szanuję twoją opinię, zawsze interesuje mnie co masz do powiedzenia na temat tego uniwersum ale mimo tych wszystkich odpałów z serialu dalej wole serial niż Zmore Wilka bijącą mnie po twarzy wiedźminami posyłającymi bezbronne dzieci na rzeź czy aguarą będącą wynikiem ich mutacji. Sam Vesemir natomiast był spoko a znaki i magia OP bo to anime i jakieś efekciarstwo dobrze tutaj robi :D miłego czytania komentarzy
Jedno trzeba przyznac ze to anime zaoralo ten serial...a nawet dalej nasz rodzimy stary serial z tyloma zarzutami jak dla mnie zrobil KO netflixowemu talatajstwu....
@@PleVan bzdur moze i jest ale to jednak byla pierwsza ekranizacja ksiazek, totalnie pierwsza.....moze ekranizacja duzo powiedziane ale wiesz o co mi chodzi :p.... patrzac na grzeszki netflixa wg tego jaki maja obecnie podklad materialow - ksiazki, gry i nasz nieudany serial to wypadaloby zrobic chociaz cos dobrego....i to wszystko biorac do kupy to netflix stworzyl wiekszy gniot od naszych....
@@jarowu6726 Wiem o co ci chodzi, bo jakby momentami klimat był w porządku ale nie mogę po prostu biorąc pod uwagę to co widziałem. Wiesz w 3 odcinku okazuje się już że po wyjściu z Kaer Morhen każdy wiedźmin korzysta z łuku. Tam klimat jest dobry ale scenarzyści wymślili takie rzeczy że no masakra
@@PleVan zgodze sie ale trzeba powiedziec ze ten serial otwieral droge ku zaznajomieniu sie, ze takie ksiazki istnieja.....dlatego ja wybaczam mu wiele bo jedynym zrodlem byla proza Sapkowskiego dla nich.... a netflix mial taka baze do wykorzystania ze ten ich serial okazuje sie dnem wiekszym niz "nasi lucznicy"....mieli gotowiec jak mozna zjebac, gotowiec co podobalo sie fanom i oryginal wspierany prze Sapka....a to co stworzyli jak dla mnie przebilo nasz rodzimy produkt serialowy...
Mi sie tez osobiście podobało. Zawsze to jakieś nowe podejście do uniwersum. Faktycznie było parę bzdurek ale dobrze się bawiłem oglądając to. Chyba po raz kolejny przeczytam Wieśka xd
mi się bardzo podobało zarysowanie Vesemira, nie czytałem książek poza 1 zbiorem opowiadań, a Vesemira znałem tylko z gier i to z 30 minut 3 części, a tu super pokazane jak postać możę się zmienić przez lata wydarzeń
mnie troche ten film rozczarował (choć byłem pewien że to będzie serial;d ale to może być moja wina że źle zrozumiałem zapowiedzi;d), ogólnie motyw że vesemir był takim śmieszkiem, najlepszym wiedźminem i dupkiem (sugestie że oszukiwał ludzi) mi nawet pasuje, ale jestem naprawde ciekaw jak oni chcą poprowadzić fabułę by się zmienił w tego pape vesemira;d chyba że chcą obrócić to co mamy w grach, ale pytanie po co;d nie podoba mi się wątek że wiedźmini sami tworzyli potwory, myślę że pokazanie jakiś mniejszych grzeszków by wystarczyło, (+ sam fakt zabierania dzieci) to sztuczne tworzeine jak na moje psuje ten tragizm wiedźmina co robi to do czego został stworzony, a ludzie i tak go opluwają. W tej wersji histori słusznie napadli na kaer morhen, powstrzymali tego złego;d (coś jak zabicie nekromanty w bardziej sztampowym fantasy;d) a no i znaki były aż śmiesznie przesadzone, aard co lawine powstrzymuje czy igni co gorące źródła robi, aż się śmiałem z kolegami że vesemir słusznie może mówić ,,kiedyś to było'' skoro takie rzeczy odwala a geralt aardem co najwyżej drzwi otworzy;d do głupotek można jeszcze dać ten ,,test'' na bagnach który był kompletnie idiotyczny + to że podczas ataku z niewiadomego powodu potwory nie atakowały ludzi z którymi biegły na wiedźminów;d
Mi tam się podobało i nie mam zgrzytu w charakterze Vesemira. Moim zdaniem pokazuje to pewną przemianę, może właśnie te wydarzenia z końca Zmory na to wpłynęły. Dodatkowo kreska mi nie przeszkadza. Może dlatego, że za dzieciaka lubiłem produkcje typu Łowca Dusz, czy Slayers. Co do spin-off'ów to gra zostawiła nas z wieloma postaciami które można by wykorzystać. Ot choćby Gaunter, Olgierd, a może i nawet Krwawy Baron.
Obejrzałam Zmorę wilka z ciekawości i choć po tym co zobaczyłam serialu Netflixsa nie maiłam zbyt dużych oczekiwań co do tej animacji to jednak liczyłam na trochę więcej. Styl animacji to akurat najmniejszy problem. Fabuła jest zupełnie nie spójna z Wiedźminem. Mimo że akcja dzieje się wiele lat przed książką to czytelnicy książek wiedzą że takie wydarzenia nie mają racji bytu w świecie wykreowanym przez Sapkowskiego. Wystarczyło przeczytać książki a było by lepiej ale po co twórcy mieli by sięgnąć po świetny oryginał skoro można stworzyć własny bubel który ludzie i tak obejrzą bo to przecież uniwersum Wiedźmina główny bohater to przecież Wsemir dobrze znany czytelnikom i graczom. W książkach głównie "Krew elfów" (np.podczas podróży Triss Merigold do Kaero Mrchem) jest wspomnienie o ataku na twierdzę szkoły wilka który został przeprowadzony przez czarodziejów a nie wojsko i potwory, a Wesemir i paru innych wiedźminów przeżyło tylko dla tergo że nie byli w tedy w twierdzy tylko na szlaku. W zasadzie to żaden wątek nie pasuje do książki, próba traw równoznaczna z przerwaniem w lesie zamiast przyjmowaniem mutagenów, brakowało tylko fluorescencyjnej farby na ciele chłopców. Zmutowane potwory które niby tworzyli wiedźmini. Wystarczy zapoznać się z Sezonem burz aby wiedzieć że to czarodzieje eksperymentowali z potworami i mutowali je a nawet tworzyli nowe. W ogóle jakim sposobem byli tam Geralt, Lambert i Eskel skoro ich nauka zaczęła się wiele tak po ataku na twierdzę a w dodatku Lambert zaczął naukę około 10 la później niż Geralt i Eskel. Ale cóż strona techniczna też nie powalała. Np. wiedźmińskie znaki które były rzucane nawet przez osobę bez palców czyli znak be pokazania znaku czyli odpowiedniego ułożenia dłoni. Choć gdyby fabuła była dobra to była bym w stanie wybaczyć nawet mało wiedźmiński styl animacji czy muzykę. W skali od 1 do 10 daje Zmoże wilka 1,5. jedyne co czułam oglądając tą animacje to zażenowanie i złość na netflix że zniszczył cos tak świetnego że z prawdziwe polskiej historii zrobił jakieś anime.
Oglądam to i nie rozumiem jednego. Czemu ta magiczka zasypała te ruiny szkoły elfów? Jaki problem mają ludzie z elfami, przecież to NIE ludzie są ofiarami... Wybili elfy, a teraz zacierają ślady po nich, by pisać historię, że to ludzie byli tu zawsze? Żałosne mocno.
Mocno się czepiacie że Lambert był młodszy- w zmorze wilka nikt nie powiedział że są rówieśnikami. Tym bardziej, że dzieci trafiały do cechu w różnym wieku więc Lambert mógł być młodszy ale próbę traw mógł mieć w tym samym czasie.
1:50 - no ale przecież wiedźmini byli... właśnie najemnymi siepaczami. 3:00 - no ale każdy marudzący stary dziad dzisiaj za młodu był śmieszkiem heheszkiem xD
Poczytaj dokładnie książki, Gerald mówi tam że nie było go w twierdzy gdy upadła czyli był dorosły. Poza tym wiedźmini tworzący potwory pomysł od czapy. Film do dupy.
Powiem że moim zdaniem jest dobra lecz jest kilka nie podobających mi się rzeczy np znaki wyglądają jak coś co by mogło zniszczyć całe domy a przecież znaki to jedynie prosta magia pozatym atak na kear morhen słabe jest to że dali potwory a przecież to ludzie mieli napaść na kear morhen a nie ludzie i potwory
Vesemir przeżywajacy pogrom w W1 to nie jest błąd, a przynajmniej nie taki, że nikt nie miał potem jak przeprowadzać mutacji. Vesemir w czasie pogromu nie był mały, nigdzie nie było to wspomniane, jak najbardziej był już wtedy członkiem starszyzny wiedźmińskiej (w anime jest właśnie zbyt młody względem kanonu). Poza tym przeżyli wiedźmini poza twierdzą. Jest to natomiast nieścisłość z książką, bo tam Triss mówi, że w twierdzy nie przeżył nikt, tylko ci, którzy byli poza nią.
ej a wesemir nie miał przypadkiem ponad 300 lat ? ( kiedyś o tym słyszałem że wesemir jest najstarszym wiedzminem na kontynencie ) a nawet kiedyś mi się obiło o uszy że ma 900 lat 0.0 ( a geralt lambert i eskel byli po mutacji a teraz kanonicznie mają ponad 90 lat kiedy wesemir zaczął ich szkolić miał tylko 70 i to mi bardzo nie pasuję )
Wiedżmini żyli dłużej niż ludzie, ale krócej niż czarodzieje, z których najstarsi dożywali max 300-400 lat. Vesemir mógł mieć 140-150 lat w czasie książkowej sagi
@@PleVan Bo np jeśli chodzi o 3 odcinek serialu odnośnie strzygi to było tam że pierwotnie to Brehen czyli Wiedźmin cechu kota miał zająć się strzygą i potem albo zginął albo uciekł. Natomiast w serialu był tam Wilk i tak się właśnie zastanawiałem.
Cóż trochę spierdzielili z zakończenie 🤣 Vesemir ma praktycznie jeśli wierzyć pogłoską ponad 400 lat natomiast jeśli brać pod uwagę ten film to ma mniej niż 200 . I cóż przedstawienie Mordowni mi nie pasowało 🤔 mordownia to był tor przeszkód z potworami a nie rzut na bagna . No ale jeśli chodzi o zmutowanie naszych Wiedźminów to cóż praktycznie nigdy nie było to do końca spójne Lambert jest sporo młodszy od Geralta i Eskela więc cóż
Bez przesady. Vesemir ma zapewne setkę na karku (zakładając oczywiście, że Geralt w "Chrzcie ognia" ma ponad 50 lat [patrz wywiad z Sapkowskim pt. "Nie bądź, k***a, taki Geralt"], ale nie 400, to raczej za dużo. Przy tak dużym wieku chyba już dawno umarłby ze starości, a żaden wiedźmin nie umarł śmiercią naturalną (podobno).
@@kruk7240 Nie mam :P Dlatego napisałem, że jeśli przyjąć teorię, że byłby jednym z pierwszych, skoro Triss przypuszczała, że kto wie, może Vesemir jest starszy nawet od Kaer Morhen. I jeśli przyjąć, że Triss miała rację i Vesemir faktycznie jest starszy od Kaer Morhen, to 300 ma sens, skoro wiedźmini od 300 lat istnieją (nie wiadomo czy KM istniało od początku, ale domyślam się, że jednak dość wcześnie powstało). No ale 400 już nijak nie ma. Ja sam mu daję około 250. Geralt ma ponad 50, ale nie wiadomo ile ponad 50 :P Także może mieć i 150, i podczas ataku na KM być już czynnym wiedźminem na Szlaku :P Obie teorie mają sens (Geralt jako eksperyment powstawał raczej w czasach świetności wiedźminów, plus monolog Geralta w Głosie Rozsądku zawsze mi emocjonalnie pasował do tego, że Geralt Kaer Morhen jako piękną twierdzę znał z widzenia, z drugiej strony wiedźminów szkolono też po ataku, a Nenneke pamięta jak jej Geralt sięgał do pasa. Jako kapłanka może mieć ona dużo więcej lat niż na to wygląda, bo potrafią one korzystać z Mocy, ale nie musi).
@@patrykadamkiewicz340 Być może :) Moim zdaniem przypuszczenie Triss jest tylko wyolbrzymieniem jego "sędziwego wieku" :D Cóż, podejrzewam, że warownię mogły wybudować elfy, w końcu ma ona swoją nazwę w starszej mowie, więc wygląda na to, że Vesemir nie może być starzy od Kaer Morhen, chyba, że jest elfem :p Tak, rzeczywiście Geralt wspominający Kaer Morhen w "Głosie rozsądku" brzmi bardzo sentymentalnie. Widocznie Sapkowskiemu z biegiem czasu zmieniła się koncepcja. Najpierw miał być starszy, potem go "odmłodził" :P Mi jednak bardziej pasuje ta teoria z młodszym Geraltem i Vesemirem, ale prawda obie wydają się możliwe. To zależy od odczuć czytelnika :)
imo to jak na film to strasznie szczędzili groszem, kreska powinna być dużo lepsza, a tak ogólnie to takie 7/10 bym dał - wyszło dobrze ale nic specjalnego
material spoko, ale chwile przed nim obejrzalem o legendzie polskiego serialu i brakuje mi dalszych odcinkow o nim, fajnie by bylo jakbys je zrobil. a jezeli gdzies sa, daj prosze adnotacje zebym je u Ciebie na kanale znalazl
Właściwie to mieli za dużo rekrutów, bo w końcu brakowało im kasy przez to że coraz więcej było wiedźminów. Więc może Netflix zrobił tę scenę po to aby pokazać że już musieli się wtedy ich pozbywać
Z tego co pamietam jest zasugerowane, że Geralt i Eskel wspólnie przechodzili mutację. Pamiętam, że w W1 Eskel mówi, że sądził, że oszalał jak zobaczył że włosy Geralta podczas mutacji stają się mleczno białe. Wydaje mi się, że Eskel, Geralt i Lambert byli już młodymi wiedźminami na szlaku podczas pogromu. Vesemir przyjechał na zimę do twierdzy (może była to jeszcze jesień) i pogrom go zaskoczył. Pamiętam, że wspomniane było też, że mało było dorosłych wiedźminów podczas pogromu, gdyż większość nie zjechała jeszcze na zimę. Byli głównie starsi, którzy szkolili i młodzi, którzy nie kwalifikowali się jeszcze na szlak. Co więcej mutacje były rozłożone w czasie. To nie tylko słynna próba traw. Więc mogli być tam chłopcy zupełnie bez mutacji i podrostkowie, którzy przeszli już częśc procesu. Co nie zmienia faktu, że większość z nich nie przeszła jeszcze pełnej przemiany i nie dokończyła treningu. Więc łatwiej było ich wyrżnąć.
W książce nie było informacji o wspólnej mutacji, to wymysł dialogu w W1, który pewnie miał nieco przedstawić wiedźminów i Próby. Jest też sprzeczny z informacją z Głosu Rozsądku, tam Geralt mówi, że włosy ma białe przez dodatkowe mutacje, które nastąpiły dopiero po Zmianach, a Próbę Traw przeszedł wcześniej normalnie.
Geralt, Eskel i Lambert przechodzili szkolenie wiedźmińskie raczej już po pogromie. Ten ostatni był raczej z nich najmłodszy i pokusiłbym się o stwierdzenie, że należał do ostatniego pokolenia Kaer Morhen. Eksel z Geraltem bardzo się lubili, niczym bracia, więc pewnie byli rówieśnikami. Według Sapkowskiego "Biały wilk" w trakcie "Chrztu ognia" miał ponad pięćdziesiątkę (stuletni Geralt to wymysł Gry Wyobraźni oraz redów). Wiemy też, że Kaer Morhen zakończyło produkcję nowych wiedźminów ćwierć wieku przed wydarzeniami z "Krwi elfów", natomiast do pogromu doszło 50 lat przed narodzinami Triss, jednakże data jej urodzin w książkach nigdy nie padła. Podczas ataku na warownię część "wilków", w tym Vesemir, była poza siedliszczem, najpewniej na szlaku. Oni przeżyli, reszta zginęła.
@@kruk7240 Teorie o stuletnim Geralcie były jeszcze przed W3, gdzie REDzi dali mu "prawie setkę" według Vesemira. Pamiętam dobrze, jak liczyłem z wieku Triss, ile lat będzie miał Geralt trenowany przed atakiem na KM. Teoria o stulatku istnieje od powstania książek tak naprawdę.
@@patrykadamkiewicz340 Tak, rzeczywiście. Wcześniej, z tych "oficjalniejszych" źródeł, jeszcze "Gra Wyobraźni" zakładała, że Geralt jest stulatkiem. Mea culpa Yennefer na pewno ma prawię setkę, więc pewnie stąd założenie o "stuletności" Białego Wilka
@@kruk7240 Jeszcze słyszałem teorię, która stała się efektem Mandeli, gdyż wiele osób skądś ma info, że Geralt jest rok młodszy od Yennefer (która to ma 95 lat na koniec Pani Jeziora). Nie mam absolutnie pojęcia skąd ktoś to wziął i nie ma to potwierdzenia nigdzie, ale do teraz niektórzy ludzie na grupkach z nieudawaną pewnością to głoszą :D A i jeszcze spotkałem się z argumentem za tym, że Geralt jest bliżej 50 niż 100, bo zachowuje się mniej dojrzale od Yennefer. Coś w tym jest :D Chociaż zawsze zrzucałem to na karb długiego wyobcowania wśród ludzi. A i pardą, REDzi nie w W3 dali Geraltowi okolice setki, oni już przed W2, w kalendarium w komiksie Racja Stanu dali mu rok urodzenia 1167, który to zaprzecza informacji z W3, bo Geralt nie miałby wtedy prawie setki, a ponad setkę, W3 to 1272 lub 1275 :D No ale daty u REDów to w ogóle temat do drwin XD
1. Książki. 2. CDPR (gry, komiksy, planszówki, papierowy RPG). 3. Stare komiksy. 4. Musical (to też jakby nie patrzeć forma adaptacji po swojemu). 5. Netflix. To wszystko dzieje się de facto w różnych uniwersach, aczkolwiek z grami jest ta specyficzna sytuacja, że uznają wydarzenia z książek za dokonane, więc książki należą do uniwersum CDPR, ale już na odwrót nie.
@@przemysawdubel7275 Zależy w którym "uniwersum". Wiedźmin z 3 odcinka serialu Netflixa był Wilkiem, z kolei według książek do Wyzimy przyjechało kilku wiedźminów. Wiemy, że jednego, młodego wiedźmina strzyga zabiła. "Zębata królewna rozwłóczyła jego flaki na sporej odległości. Z pół strzelenia z łuku." W tej samej rozmowie Velerad mówi, że był jeszcze jeden który odjechał bez słowa po zobaczeniu strzygi w akcji. Według Gwinta natomiast jedną z ofiar strzygi jest Brehen ze szkoły Kota.