ZNALAZŁAM ŚWIADECTWO Z LICEUM... DRAMAT! 

A ja kontrowersyjnie powiem… uważam, że drugą stronę też to działa. To, że w szkole ktoś ma świetne oceny, jest prymusem, to wcale nie znaczy że w życiu dorosłym będzie sobie równie świetnie radził, często wręcz przeciwnie.

A u Was jak to było? Mieliście dobre czy złe oceny w szkole? Czy miało to wpływ na przyszłość?😊

Do klasy chodziłam z dziećmi nauczycieli, którzy byli faworyzowani. Na świadectwie maturalnym mieli prawie same 6. Potem okazało się, że wylecieli po pierwszym semestrze ze studiów. A ja, która wiecznie miała 3 i 4-ki egzaminy zdawałam na 5. Moja wychowawczyni nie uważała, że należy mi się świadectwo z paskiem. Nauczycielka fizyki powiedziała, że po co mi 4 na koniec i jak zdam na Politechnikę, to ona pójdzie do baletu. Szkoda, że już nie uczyła jak skończyłam studia, bo kupiłabym jej te baletki ;)

Ja bylam na biol-chemie, w klasie maturalnej ledwo 3 z chemii i nauczyciel mówił, ze jestem bardzo kiepska. Potem super zdalam rozszerzenie i skonczylam farmację.

Karo, super, że znów pojawił się carvlog. Lubię oglądać filmiki z tej serii. Co do tematu, to u mnie jest podobne, chodź trochę obecnie pracuję pod kątem kierunku nauki w szkole policealnej. U mnie było różnie, ale zawsze przechodziłem z klasy do klasy. Raz w życiu byłem zagrożony 1 na koniec roku z jednego przedmiotu, ale jeszcze ołówkiem było to zagrożenie. Również uważam, że w większości przypadków, ocena ze szkoły, nie jest adekwatna do tego, co się robi w dorosłym życiu. Chciałbym wkrótce znów obejrzeć kolejny filmik z tej serii u Ciebie. Życzę dobrego wieczoru. Ja jutro już wracam z wakacji do Wrocławia. 😀💋💜

Totalnie się zgadzam. Moje świadectwa były kiepskie, w nagle na licencjacie miałam same piątki. Potem na rozmowach kwalifikacyjnych okazało się, że nikogo nawet nie obchodziło wykształcenie, każdy pytał o moje umiejętności, o to co umiem, jakimi osiągnięciami się mogę pochwalić. Jestem zawodowo nastawiona na grafikę, więc każdy tylko patrzy na moje portfolio. Mimo, że czuje niesprawiedliwość myśląc czasami o starych ocenach, to jest mi lżej wiedząc, że nic one nie znaczyły.

Rewelacyjny film. To miód na moje uszy. Świetny. Dziękuję ci za niego.❤

CarClog 🚗 dzięki że jesteś uwielbiam twoje filmy 🎥 jesteś cudowna Karolina miłego dnia pozdrawiam ❤️

Moja nauczycielka geografii w liceum powiedziała mi Ty to najlepiej wyjdź za mąż i otwòrz stragan z ziemniakami a nie zawracaj sobie głowy szkołą.Skończyłam trzy kierunki studiòw🤔

5 rodzeństwa _ 4 z nas zawsze czerwony pasek,studia,dobra praca. 1 z nas uczyła się jak my,ale w liceum stwierdziła,że nie chce się jej uczyć,być systematycznym i obowiązkowym. Jedna nie skończyła studiów ( 2 razy prawo,2 razy ekonomia). Sprzedaję ubrania i kosmetyki przez neta, chwyta się każdej pracy,jest robotna. W naszej rodzinie wyszło na to,że kto się uczył,ten coś osiągnął i coś ma. I najważniejsze nie narobił sie fizycznie. Natomiast oceny a inteligencja,to dwie różne sprawy. Moja siostra była leniwa,ale mądra. A koleżanka z klasy same 5 i co matura ledwo zdana. A trójka klasowych głupków zdała matury na 100,%. I to jest to_ byli mierni,ale mieli fajne życie szkolne,a i tak wyszli na tym super. My w domu akurat uczyliśmy się szybko i efektywnie,więc nie odczuliśmy,że szkoła to kierat. Ale mój chrześniak,żeby mieć 5 musiał sie dluuugo uczyć i jeśli zaczal się bawi ,to forma szkolna spadla. Ale do szkoły bym nie wróciła_ uczenie było fajne,ale gnębienie już mniej

100% racji U mnie zaś klasa była fajna i zgrana ale babka z histy to była jakaś porażka ,tak jak mówisz też wolała chłopaków a do nas dziewczyn się przywalala co chwilę bo pomalowane bo nie taka długość spódnicy itp i mimo że kulam te histe to i tak zawsze mi 3 dala . Fajnie było spotkać się z koleżankami w szkole ale sam ten stres to jakaś masakra. Nauczyciele uważali się za jakąś lepsza kategorie i jeszcze kazali do siebie mówić Pani profesor gdzie żaden takiego tytułu nie miał 🙈 A co do matury to np z matmy miałam zawsze 5 ale na maturze niestety dostałam 3 i też tak jak mówisz przeżywałam to strasznie. Potem skończyłam studia to był najlepszy czas i mimo że szybko zaszłam w ciążę bo w wieku 20lat urodziłam syna to udalo mi się je dokończyć wiadomo zaocznie. Prowadzimy z mężem biznes od 10lat .Ja bardziej od strony księgowej, ale rzadko bywam w firmie bo mam jeszcze do ogarnięcia 10 latka i małego niedługo 3letniego babelka. Tak szczerze mówiąc to ani te oceny ani żadne studia nie są nam potrzebne w dzisiejszych czasach.Troche strata pieniedzy.Wazne jest to by mieć pomysł na siebie, szczęście w życiu też pomoc rodziców tak naprawdę a wszystko się jakoś ułoży. Teraz z perspektywy czasu jestem wyluzowana pod tym względem ,mam syna 18 Letniego i tak mi go szkoda bo przypierdzielila się chemiczka do niego i ja mu zawsze tłumacze oceny nie są ważne ważne co masz w głowie ale widzę że też się tym stresuje .

Hejka.Super filmik.Pozdrawiam🤗🤗🤗🤗🤗🤗

Jezu ja też marzyłam o opuszczeniu liceum. Poszłam do słabego liceum za koleżanka, chociaż mogłam iść tak naprawdę wszędzie, bo zawsze się dobrze uczyłam. Nasza wychowawczyni lubiła tylko tych, którzy byli w związkach, z którymi mogła poplotkować itp, a jej porady,że koleżanka „powinna DAĆ swojemu chłopakowi *chodziło o pierwszą inicjacje* bo ją zostawi”, po prostu zryły mi psyche. Teraz jako matka nie wyobrażam sobie żeby Pani w szkole udzielała mojej córce takich porad

Ja bylam raczej trójkową uczennicą 😅 mature z matmy poprawialam bo zabraklo mi jednego punkta 😅 wtedy na maxa to przeżywałam, ale co poprawilam zaraz i bylo git. Skonczylam studia radze sobie. Samo liceum wspominam nienajgorzej. Nauczyciele różni, pamietam jednego od maty i chemii oraz babke od rosyjskiego ktorzy byli totalnie odklejeni wg mnie. Reszta całkiem spoko. Myślę, że warto sie uczyć mimo wszystko, mimo tego ze nie lubilam 😅 ale warto wynieść ze szkoly chociaz podstawowa wiedze ❤

Szkoła szkołą, życie życiem i czasami to idzie ze sobą w parze a czasami zwyczajnie nie. U mnie nie szło w parze. W wieku 14/15 lat opuściłam się w nauce, zaczęłam wagarować. Zawaliłam pierwszą klasę liceum bo praktycznie w szkole nie bywałam, zmieniłam wtedy szkołę i zaczęłam ponownie liceum, jakoś dotrwałam do końca ale do matury nie podeszłam bo polonistka mnie za szantażowała że jeśli będę podchodzić do matury to ona mnie uwali z j.polskiego za nieobecności. W zasadzie nie rozumiem co to jej za różnice robiło czy podejdę czy nie podejdę do tego egzaminu i czy go zdam czy nie. Może nauczyciele mają jakąś premię od % dzieciaków zdających ich przedmiot na maturze z dobrymi wynikami. Tak czy inaczej w tamtym okresie byłam bardzo niezdecydowana co w życiu chcę robić, było mi bardzo wszystko jedno i tak na prawdę życie samo ułożyło się w taki sposób że zaczęłam pracę w gastronomii przy robieniu sałatek i kanapek a później jako pomoc cukiernika i obecnie jestem jednym z głównych cukierników w dużej firmie, pracowałam w dwóch prestiżowych hotelach i nie mogę narzekać ani na swoją pracę ani na zarobki. Wszystkiego co umiem nauczyłam się poprzez obserwowanie i słuchanie innych osób, czerpanie z wiedzy i doświadczenia innych. Nie twierdzę, że szkoła jest niepotrzebna bo jest... Jest tyle wspaniałych kierunków, które można obrać ale jeśli komuś nie idzie, jeśli nie czuje się na siłach czy cokolwiek innego to trzeba pamiętać że są alternatywy.

Wszystko się zgadza kochana! Ja też miałam fatalne świadectwo maturalne! Ale matura poszła mi dobrze i dostałam się na studia do poznania. Tam po roku zmieniłam kierunek i nic się nie stało. Pracuję w przedszkolu i jestem dobrze wykształcona 😊pozdrawiam gorąco wspaniały film❤

Dzięki za ten filmik, jestem w technikum i zazwyczaj nie przejmuje się jakie oceny dostaję, ale czasem przez presje nauczycieli nie da się i czuję jakby od tego jaką dostanę teraz ocene zależała moja przyszłość 😂 co wiem że jest głupie i mimo wszystko staram się nie przejmować, ważne żeby egz zawodowe dobrze poszły a o to się nie martwie❤

Ja tez nienawidzilam swojej szkoły, mialam okropna klase, poszlam do szkoly średniej z koleżankami z gimnazjum ale później oddalilam sie od nich i mialam inne 3 koleżanki z którymi sie trzymałam, najgorsze lata w mojej młodości do dziś jak widze niektóre osoby w internecie na FB to mam im ochote cos powiedzieć niemiłego, nauczyciele to też jedna wielka pomylka nauczycielka od historii uwzięła się na mnie, bylam raczej osoba skrytą niesmiala i bujająca w obłokach wiec ta myślała że nie słucham na lekcjach, od biologii to samo ubzrurala sobie że ściągam a ja porostu strasznie się stresowałam każdym sprawdzianem, na koniec powiedziała ze po co pisze mature z biologii jak i tak nie zdam a zdałam. Najgorsze lata w moim życiu, nie dość ze klasa mi dokuczała to jeszcze nauczyciele dowalali

Mega trafiony filmik. Właśnie zapaliłam jeden egzamin pomimo tego,że uczyłam się tygodniami. Dodatkowo pomimo tego, że człowiek zdobędzie określone rezultaty dalej może nie przejść do kolejnej klasy ( tak miałam w tym roku w szkole muzycznej; mimo wiedzy nie przepuścili mnie na kolejny rok, z powodem były nieobecności wynikające ze studiowania na dwóch kierunkach) Dlatego też uważam, że oceny nie świadczą o wartości, ale mają wpływ na życie np. w przypadku chęci dostania się na medycynę czy prawo. Ja skończyłam liceum 3 lata temu. Ponoć renomowane. Klasa super, natomiast nauczyciele serio się nad nami pastwili. Pomimo tego, że chcieliśmy się uczyć, oni nie chcięli a w przypadku naszych prób rozwiązania problemu pisania rozprawki ( abysmy choć raz napisali ja razem ) pani powiedziała, ,e ona nie wie jak to zrobić. Cała klasa nie umiała jej dobrze napisac, bo poniewaz nigdy nie zrobilismy tego wspólnie. Mi zależało na ocenach z powodu studiów. Natomiast wszyscy którzy nie słuchali sie polonistki i podeszli matury z bardzo dobrą odświeżona wiedza i przede wszystkim sposobem myślenia z gimnazjum zdali ja lepiej niż po kursie destrukcyjnym naszej pani od polskiego. Pomimo tego była ona i tak jedna z nienajgoszych pan.batfzo ja lubiliśmy mimo tego, że płakaliśmy po nocach. Ja też prowadziłam pamiętnik.

Karolinka oglądam cię ostatnio codziennie❤

Wielka szkoda że kiedy chodzilam do szkoly, nie bylo ani jednej osoby ktora by mi powiedziała, to co ty teraz. Ze oceny nie są takie ważne, że nie bedę z nich rozliczana przez dalsze życie (tak myślałam!). Fajnie że mowisz takie ważne rzeczy ❤

Oj Karolinko jak ja to rozumiem!! Ale nie potrafiłam sobie z tym poradzić!! I do tej pory mam niską samoocenę i nie mam siły przebicia!! W pracy i w życiu bardzo mi to przeszkadza!

Super temat. Ja byłam całkiem dobra w szkole, tak się stresowałam matura że nabawiłam się nerwicy lekowej, z którą borykam się dziś. A to tylko egzamin, a czułam że jeśli zawiodę rodziców to świat się skończy. 😢

Znam genialna osobe ,naprawde super sobie w zyciu radzi i wiedza mega a mial rok do tylu przed historie.

Ja miałam super oceny całe życie, ze studiami włącznie. Kupa pracy "jak krew w piach" bo potem doszłam do wniosku że wcale nie chce robić tego co studiowałam (psychologia kliniczna)

Ja też miałam 3 na świadectwie maturalnym z polskiego. Chciałam zdawać rozszerzenie, żeby dostać się na wymarzone studia i gdy mój nauczyciel zobaczył , że się zapisałam to kazał mi się natychmiast wypisać z rozszerzenia 😔. Oczywiście posłuchałam niestety. Finalnie rozszerzony polski zdawałam rok później i rok później dostałam się przez to na pedagogikę. Bardzo mnie to uderzyło. Na szczęście na studiach wykładowcy traktowali już nas jak dorosłych ludzi, a nie dzieci. Pozdrawiam ❤

Moja klasa w liceum była strasznie niezgrana. Miałam porównanie, bo w podstawówce była super. Ja wybrałam średnią szkołę, gdzie nikt z moich znajomych nie poszedł akurat. W klasie było 28 dziewczyn i porobiły się grupki, które nie lubiły się między sobą. Ciągła rywalizacja o stopnie. Ja z kumpelą wolałyśmy przystać do kilku chłopaków w klasie. Nie mam ochoty spotykać się z nimi na jakieś rocznice i zjazdy absolwentów.

Ja bylam raczej 4-3, a i 2 i 1 sie zdarzaly (zachowanie zawsze ponizej dobrego😂). Z matmy zaslwsze 2(nic nie kumalam). Poszlam na ekonomie i dzisiaj pracuje w finansach. Moja nauczycielka zawsze mowila, ze nic ze mnie nie bedzie etc. Nie pozdrawiam takich ,,nauczycielek,,

Świetny filmik. Dziękuję za niego. Sama miałam spoko nauczycieli i byłam lubiana przez nich. Ale koleżanki z klasy to już inna bajka. Dobrze że to już jest za mną

Do swojego liceum poszłam sama - moje koleżanki poszły w różnym kierunku. Owszem, trochę się stresowałam kogo poznam i suma summarum nie dogadywałam się za bardzo ze swoją klasą, bo byłam mało towarzyska, dyskotekowa itp. Skupiałam się wtedy na nauce i było ciężko przejść te 3 lata. W ostatniej klasie trochę się przyłożyłam i ostatecznie miałam świadectwo z paskiem i z klasy humanistycznej poszłam na studia chemiczne mimo, że moja wychowawczyni próbowała namówić moją mamę abym poszła na prawo czy historię (byłam na profilu humanistycznym). Studia skończyłam i pracuję w przemyśle :). Uważam, że nie ma co iść za innymi, tylko skupiać się na tym co w danej chwili jest dla nas najważniejsze. Patrząc z perspektywy czasu myślę, że to świadectwo z paskiem nic nie zmieniło w moim życiu tylko dało ogólną satysfakcję a z ludźmi z liceum nie mam kontaktu. Życie toczy się dalej :).

Super carvlog❤️🤗

❤❤❤

Super vlog ❤

❤

💖💖💖

Uwielbiałam swoje liceum. Najlepszy czas w zyciu! Super zgrana klasa.Nigdy nie mialam problemów z nauką ale wcale sie dużo nie uczyłam a lekcje odrabialam na przerwie przed lekcją😂 Mieliśmy dużo imprez artystycznych i naukowych w szkole, teatr, przedstawienia, wyjazdy, wycieczki. Nie przypominam sobie żeby jakiś nauczyciel odezwał sie nieodpowiednio do ucznia, może tylko Pani z polskiego nazwała mnie kiedyś "zołzą" ale potem uśmiechnęła sie i powiedziała, że z miłości 😅. Wiem też że wiele osób mojego szkoły nienawidzilo. Myślę, ze wiele zależy od tego czy sie właśnie ma dobre czy złe oceny, bo to rzutuje na wszystko.Nie chcemy iść do miejsca gdzie nas źle oceniaja i źle nam sie kojarzy. Czujemy się gorsi i niechciani.

To prawda co mówisz

Ja oceny miałam bardzo dobre, tylko dwie czwórki, ale okupione były ciezką pracą. Dostałam się na matematykę i dalej czekała mnie ciężka praca, teraz mlodym jest łatwiej...

❤❤❤❤❤

Dobrej nocy zycze 🌝🌜🌟🌃

Karolinko, proszę o więcej carvlogów, Twoje są fantastyczne! Bardzo potrzebny film i bardzo na czasie. Zaliczam się do „Twojej” ekipy, z czasów kiedy nie podskakiwało się nauczycielom. Przechodziłam przez ten sam koszmar co Ty. Jestem wybitną humanistką a matura z polskiego zdana na 3 bo za mało stron mojej epopei maturalnej… Oceny na świadectwie, głównie właśnie 3ki. Nie uważałam się za kogoś gorszego ale bolała mnie niesprawiedliwość, że moja przyjaciółka była wybitnym tumanem z polskiego ale za to umiała się podlizywać polonistce, za co została wynagrodzona dobra ocena na maturze. Moi rodzice na szczęście mieli zdrowe podejście do ocen, uważając że ocena nie świadczy o człowieku i to wszystko to tylko papierki. Sama zostałam mamą i nigdy nie cisnęłam swojej córki z ocenami, bo po co. I tak wyciągnie z życia ile się da na postawie swoich własnych przeżyć a nie ocen na papierze. Ostatecznie wylądowałam w korpo 😅 i amatorsko robię zdjęcia, podobno dobre. Więc jednak nie jestem takim osłem na jakiego wskazywały oceny 😊

Karola super filmik, zgadzam się w 100% mam takie same odczucia. Oceny nie świadczą o przyszłości. Mam znajomą ze szkoły która ledwo zdawała na samych 2, a matury nie zdała a dziś ma wybudowany dom, a nauczycielka która się z niej wyśmiewała jeździ starym gratem. Ja uważam,że w szkole nie można skupiać się aby mieć same 5 ale skupiać się na tym aby poświęcić czas na ważną wiedzę np. na języki obce. Są takie czasy, że po zdanych studiach nie mamy gwarancji dobrego zarobku, często po niektórych kierunkach studiów wynagrodzenie to najniższa krajowa albo niewiele więcej a czasy są takie że ceny są wysokie. 😢Pozdrawiam❤

❤❤

Kochana Karolino bardzo lubię Twoje wszystkie filmiki są Mega pozdrawiam serdecznie ❤❤

Jak ja kocham jak kiepscy uczniowie twierdzą że 5 to dzieło przypadku...nie, zazwyczaj to efekt ciężkiego zapieprzu...gdy 3 kowy uczeń imprezował/a i odmieniał się przez chłopaków/dziewczyny to 5 tkowy ostro pracował na te piątki. Przestańmy udawać że dobre oceny nie wynagaja pracy bo wymagają i to duzo. Ja całe liceum non stop się uczyłam. I to dużo

Mysle,ze w latach 90 szkola byla chora. Teraz jednak nikt sibie nie pozwoli na takie zachowania, jak kiedys nauczyciele wobec uczniów. Ja sowjej klasy z liceum do dzis nie znoszę. Skonczylam studia, mam wymarzony przez siebie zawod, mysle,że pracuję dobrze i tera, mogą mnie byli nauczyciele cmoknąć 😂 Zreszta kiedys na 5 i 6 trzeba bylo bardziej pracowac. Dzos pok klasy ma paski, kiedys pasek miala 1,2 osoby.

Ja nie lubiłam szkoły, teraz jestem na studiach i jest cudownie!🥰

Mi w podstawówce groziła jedynka na koniec z przedmiotu chemia i nauczycielka zapytała mnie tak-Magda do jakiej chcesz iść szkoły? Bo jak do liceum to masz pałe a jeśli do zawodówki to masz dwóje. Logiczne powiedziałam zawodówka. Tymczasem ja nie dość że poszłam do liceum to jeszcze chemicznego 😆 kocham chemię do dziś

Ja wspominam szkołę średnią jako traumę. Nic nie rozumialam z matematyki i pani dawała mi odczuć co o mnie myśli...Teraz wiem, że nabawiłam się tam fobii i depresji... Oczywiście o zmianie szkoły czy korepetycjach nie było nawet mowy... Szkołę skończyłam ale matematyka dalej po dwudziestu kilku latach sni mi się po nocach....

Karolina ale Ty masz gadane 😂👌 ❤

Tak właśnie było nauczyciele często poniżali uczniów, teraz jest zupełnie inaczej .

❤❤❤❤❤❤

Ja po rozdzieleniu w liceum naszej niezbyt chętnej do nauki klasy ostatnie 2 lata przemęczyłam się w klasie o profilu ścisłym, nie mając żadnych zdolności do przedmiotów ścisłych, a szczególnie do matematyki. Skutki tego były wiadome, chyba jakimś cudem zdałam matmę na maturze...

Teraz niestety oceny końcowe i procenty na maturze mają znaczenie przy naborze na studia❤

Mi też świadectwo maturalne źle się kojarzy, dobrze że licencjat mam pozytywny i nie muszę świadectwa maturalnego poksxywac pracodawcy, szkoda że szkoły nie zmieniłam

💛

Całkowicie się zgadzam, że oceny nie świadczą o naszej inteligencji. Całą podstawówkę byłam jedną z najgorszych uczniów w klasie ( w tym najgorzej uczącą się dziewczyną. Podstawówkę zmieniałam pare razy przez przeprowadzki. To też napewno wpłynęło na to bo skakałam rok w tej szkole kolejny w innej itp. Całą podstawówkę czułam się gorsza i byłam porównywana przez nauczycieli do chłopaków który uczyli się tragicznie. W czwartek klasie prawie nie zdałam z matematyki a w piątej miałam dwóje… o losie jak sobie o tym pomyślę patrząc że jestem bardzo dobra z matmy i od gimanzjum po liceum miałam same 5 i byłam jedną z najlepszych uczennic w klasie z matmy😂 okres podstawówki odcinam grubą linią jakbym to nie była ja bo w gimnazjum i liceum uczyłam się bardzo dobrze. Zawsze jedna z najlepszych uczennic w klasie. Doceniana to bardzo podbudowało moją pewność siebie która jest niska. Mój jedyny problem jest taki, że od zawsze nie idą mi egzaminy, nie wiem czy za bardzo się stresuje, czy nie odpowiada mi ta forma sprawdzająca wiedzę czy poprostu są one tak skonstruowane, że albo trafisz albo nie pomimo wiedzy. Gimnazjalny napisałam jako tako, ale matura mi nie poszła. Zdałam, ale nie jestem zadowolona z jej wyników i nawet nie chce wracać do tego świadectwa… cóż, ważne że znam swoją wartość i inteligencję. A wynik maturalny totalnie nie jest jej odzwierciedleniem

Hejka 🥰❤🤗

Ja na maturze z matematyki miałam 68% a na świadectwie 2 😂

Poszlam do technikum i totalnie miałam nie zgraną klasę.. masakra dopiero na studiach miałam fajną zgraną grupę i przyjaźnie przetrwały do teraz

Moja szkoła średnia to był dramat i chyba nigdy nie pogodzę się z tym dlaczego rodzice nie pozwolili mi jej zmienić w trakcie (mimo że to było 10 lat temu i to zmienianie już było raczej normalnym zjawiskiem). I moje świadectwo też było słabe a zaskoczeniem nawet dla nauczycieli było to jak mi poszły matury bo wyniki miałam naprawdę dobre. To był najgorszy okres w moim życiu, ale wyciągnęłam z niego jedną lekcje - jak przeżyłam tą szkołę to już przeżyję wszystko. I obecnie żyję na swoich zasadach i nie żałuję niczego mimo że było mi bardzo ciężko… i zgadzam się z Tb, oceny nie mają żadnego znaczenia!❤

🙂

chodzilam do Ogólniaka o bardzo wysokim poziomie, ciezko sie bylo pogodzic,ze nie bylo swiadectwa z paskim jak w podstawówce;)KU POKRZEPIENIU: chlopak który z trudem zdawal odniósl najwiekszy sukces finansowy z calej klasy! Pani z matematyki gnebila dziewczyny dlatego zawsze mi troche do czwórki zabraklo...i mialysmy regularny ból brzucha przed lekcja...nie wspomne o fizyce ;)

Ja całe życie zakuwalam a trafiłam do paskudnego liceum bo nie przyjęli mnie z czerwonym paskiem i srednia prawie 5.7 do LO z medycznym kierunkiem(potem dowiedziałam się ze przyjęli tam kolegę z niższa średnia ale syna nauczycielki i policjanta oraz inne takie dzieci plus dzieci sławnych rodziców np.aktorow).LO mnie przygniotło,rodzice nie przenieśli mnie do artystycznego by mnie ratować.Potem nie miałam szans dostać się mimo wkuwania na studia wybrane i tak oto decyzja o LO zaważyła na moim życiu.To bardzo ważne żeby rodzice zadbali o to.

Zgadzam się, że oceny nic nie znaczą i nie odzwierciedlają stanu wiedzy czy predyspozycji zazwyczaj. Z matematyki miałam głównie tróje i "naciągane" czwórki, a na studiach informatycznych, gdzie większość to matematyka, radziłam sobie całkiem okej. Jak to możliwe? Bo na studiach w końcu nie liczył się sam wynik, a procesy myślowe. W szkole jak wynik był zły to oceniano zadanie na 0/10 punktów zazwyczaj, a na studiach 9/10 punktów, bo wszystkie działania były ważne, a nie tylko ostatnia cyferka. Także jeśli czytają to jakieś młodsze osoby - nie łamcie się, bo najważniejsze co macie w głowach i w sercu, a nie na świadectwie. ❤ Wiem, że to się tak łatwo mówi, ale dacie radę!

Albo profil humanistyczny albo plastyczny. To dwie różne rzeczy. Może w Twoim przypadku trzeba było iść do luceum plastycznego

Mnie przeraża jak mój syn w 1 klasie SAM sobie narzuca,że musi mieć dobre oceny i wpadał w histerię gdy gorzej mu poszło. Na szczęście nauczyciele nas znają i wiedza,że ja nie wymuszam tego na synu,tylko on sam taki jest. Staram się go wspierać i mam nadzieję,że w końcu uwierzy w siebie

A ja uwazam ze to strasznie smutna rzeczywistość ze w szkole nie uczą nas poznanua siebie, pasji itd Kładą zawsze ogromny nacisk na oceny i okej ale co dalej z tym? Nikt nie mówi o tym że obudzimy się po szkole nie wiedząc na jakie studia chcemy iść, co ty nami które nic nam nie dały... To podejście o którym mówisz że oceny nie są najważniejsze już coraz bardziej powszechne i uważam że super ale wśród ludzi młodych którzy mają małe dzieci lub dopiero będą mieli dzieci. Niestety nadal jest duża część społeczeństwa ktora cisnie dzieci o oceny itd a przy tym nie pozwala na poznanie swiata

U mnie w podstawówce nauczycielka połamała kilka linijek na głowie ucznia ...jestem rocznik 1985

Uważam, że złe oceny uczniów świadczą o kiepskim nauczycielu bez pasji, który nie potrafi zainteresować przedmiotem. To nie wina ucznia, lecz miernego nauczyciela, spójrzmy na to z innej strony. Gdy u profesora jest hobby i potrafi opowiadać, aż chce się uczyć, pogłębiać swoją wiedzę. Wydaje mi się , że W lo to rzadkość i wielki skarb mieć takiego wykładowcę.

💖💖💖💖💖💖💖

Ja też z geografii miałam 2! Chciałam się poprawić, ale geograf powiedział, że jak mu upiekę ciasto, to mnie dopuści do odpowiedzi 😧, a wcześniej nas dziewczyny nazywał kurami domowymi… Oczywiście żadnego ciasta nie przyniosłam do szkoły. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia!

⭐⭐⭐⭐⭐.

Lubie Twoje car vlogi. Chernie obejrzalabym wszystkie bo jesten tu nowa, ale tytuly nie maja slow car vlog i nie da sie ich znalezc a szkoda:(

jak ja bym chciała usłyszeć taki przekaz w roku 2004 🐮🐭

Ej moja nauczycielk z geografii z technikum też była milsza dla chłopaków a dziewczyn nie lubiła 😂

I powiem wam ciekawostke.To samo studia ja super a liceum syf.Moj syn szkola we Wloszech.5lat i.juz od3roku sa tzw kredyty i punktacja za oceny i obecnosc i sa doliczane do egzaminow maturalnych.Jak masz wystarczaja i git.Nie ma klopotow.To samo mialam na studiach Pan Pani.Jakbym o.sobie mowila.Identyko kochana😊Mimie minie ,ale jak ktos nie ma wsparcia i jest gnojony to roznie moze byc.Mi do tej pory sie sni ,ze musze mature poprawiac.Minelo 25lat.

💛🧡❤️💚🩵💙💜🤎

Jak podoba Wam się Szkocja ? Czy Twoja siostra planuje powrot czy chce tam zostac na stałe? Oceny do niczego mi się mie przydaly . Nawet studia mi się srednio przydaly 😂

potrzebowałam takich slow❤ w sierpniu poprawka matury z matmy

Niby masz racje, ale wedlug takich psychologicznych filmikow powinnismy zyc na wiecznym bajlando i nie przejmowac sie niczym 😅

Sposób nauczania i oceniania w państwowych placówkach są mocno krzywdzące. Z każdej strony wywierają presje (rodzice, nauczyciele, rówieśnicy), gdzie ma to bardzo negatywny wpływ. Ja bardzo żle wspominam gimnazjum- poszłam z koleżankami na wagary, a że była zima, to pojechałyśmy do galerii handlowej i następnego dnia wychowawca na całą szkołę krzyknął ''o znalazły się galerianki'', chyba nie muszę mówić jak wpłynęło to na relacje z rówieśnikami. Klasę też miałam taką sobie, mocno dwuulicowi, lub z poczuciem wyższości bo oni mają same 5,a ja 2/3. Wiele razy słyszałam, że jestem zerem i nie poradzę sobie w życiu dorosłym (z wielką przyjemnością pojechałam do tych nauczycieli w sprawie służbowej) o dziwo mnie zapamiętali, i byli wielce zdziwieni, że jednak sobie radzę w życiu. Wtedy bardzo mocno się zraziłam do szkoły, pamiętam, że potrafiłam być miesiąc na wagarach, wręcz nienawidziłam tego miejsca i w żaden sposób nie mogłam sobie z tym poradzić. Nikt mnie nie wysłuchał, doradził, nic. Poszłam do technikum, miałam samych chłopaków w klasie. I w końcu było zrozumienie, wzajemna pomoc, wsparcie, bez poczucia wyższości. Pomimo tego i tak bardzo często chodziłam tylko i wyłącznie na zawodowe zajęcia, bo to mnie interesowało i właśnie sądzę, że w taki sposób powinny dzieci wybierać przedmioty, względem ich zainteresowań Wlewanie tysięcy nie potrzebnych rzeczy do głów, jest nie przydatne. EDIT: W sumie przyszedł mi pomysł na oddzielnego carvloga- traumy, historie związane z rówieśnikami, czy nauczycielami z lat szkolnych.

❤❤❤

❤❤❤❤❤

❤

❤❤

🙂

❤❤❤

❤

❤❤❤

❤❤❤

❤