Mój kociak, którego mam od roku to starszy kociak, który gnił parę ładnych lat w schronisku. Czemu? a bo szpetny ponoć. Bez oczka, bez kawałka uszka, z brzydkim złamanym ogonkiem, z ubytkiem w sierści i bardzo nieufny z bliżej nieokreśloną przez nikogo traumą. Chodzące nieszczęście, które odradzali nam pracownicy schroniska. Teraz to szczęśliwa gadatliwa przylepa. Kocham w nim to, że dał mi ogromną lekcję, nauczył mnie kochać bezgranicznie istotę, od której wszyscy się odsuwali. Nauczył mnie patrzeć na siebie z poziomu serca. Nauczył mnie tego, że każdy może odbić się od dna i każdy zasługuje na miłość. Jestem tak za niego wdzięczna, bo nauczył mnie więcej wartościowych rzeczy przez rok niż niejeden nauczyciel w szkole przez wiele lat :)) . Chyba, że przyjdzie o poranku pomachać mi dupką przy twarzy to już nie jest tak wesoło :D
Moja biała księżniczka angorka zwie się Ajwi jest straszną kocią indywidualistką, ale to w niej kocham. Przy chodzeniu tymi własnymi kocimi ścieżkami jest też przy tym bardzo odważna i wszędzie jej pełno. Uwielbiam w niej te energię i często mam problem, żeby za nią nadążyć i jej pomysłami 😅🥰
dziękuje za ten film! jestem kociarą, mam 4 w domu i ponad 160 kotów w pracy, uwielbiam twoje filmy a kocie zwłaszcza!🥰 pozdrawiam Cię 🥰 moje 4 koty w domu to Żaba lat 16 jest ze mną od zawsze, mówimy na nią "babka" jest po udarze ale śmiga jak szalona, ma swój charakterek, śpi zawsze na poduszce obok, jak się budzimy bardzo chce myć mi twarz, lubi siedzieć w aucie. Tosia 4 lata, adoptowałam ją z pracy, była opcja : po sterylizacji wraca do domu do obory, nie mogłam jej oddać, a ludzie bez problemu sie zrzekli. Tosia jest mega brudaskiem pierwsze co robi w wyjściu na ogród to tarzanie się w piachu, odkąd jest ze mna nigdy już nie korzystam z łazienki sama 😆 kiedy zasypiamy wkłada mi głowe pod dłoń. Bury kocur którego zgarnełam na kastracje, bo bił moje kotki na podwórku i juz tak został, trzeci rok ma właściciela ale u mnie je i śpi bez wątpienia od adoptował mnie nie ja jego🙂 robi fikołki kiedy go głaszcze, kiedy jestem u sasiadów on siedzi pod bramką i woła mnie. Punia roczna kotka adoptowałam ją z pracy jak miała 3 miesiące i wyszedł jej pozytywny Felv (dla mnie to nie był powód do skreślenia kota), po 3 miesiacach izolacji u mnie w domu powtorzony test na Felv który juz wyszedł negatywny. Punia była mega dzikusem, długo nam zajęło aż dała mi się dotknąć, teraz jest przylepą, za mną krok w krok, tylko usiąde już mam ją na kolanach, boi sie wszystkich innych ludzi, jest taka moja niezdarną kluską, kiedy się bawimy ona skacze w inną stronę niż wędka. Wydaje na nie mase pieniedzy ale są całym moim światem 🥰
Otóż tak... 😌🤔Mojego Cześka, adoptowałam niespełna 2 lata temu. Mieszkałam w Anglii przez 6 lat, we flacie, w którym landlord zakazywał posiadania zwierząt🤨Zanim wyjechałam, całe życie miałam koty, więc 6 letni odwyk był ciężki. Wobec tego, pierwszym, co zrobiłam po powrocie do Polski było zasugerowanie rodzicom(znowu mieszkam w domu rodzinnym), że gdzieś na Fejsbuniu jest koteł do adopcji. Było to w jakimś odległym od nas mieście. Ku mojemu zaskoczeniu, tata zareagował słowami, że po co tak daleko, skoro w pobliskim mieście jest schronisko, co lepsze wszedł na stronę i zaczął szukać. No i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Mój czarny jak wegielek, z przetrąconą łapką - Czesimir💟🐈Przechodząc do meritum... 😉🙃Kocham go za to, że jest. Po prostu. Jego główna cecha to szaleństwo, po prostu. Potrafi biegać po pokoju bez przyczyny i wydawać przy tym z siebie dość osobliwe dźwięki🤷♀️🤷♀️🤷♀️. Kolejną cechą jest to, którą nie wiem jak określić - jest po prostu reakcja na jakiś zakaz. Od razu zaczyna pokazywać swoją dezaprobatę😉🤣🤣🤣drapiąc w szaleńczym uniesieniu - kanapę albo gryząc ładowarkę od telefonu. Trzecią(najważniejszą) cechą jest to, że jest niezwykle przytulaśny. Nie lubi być na kolanach, ale obok, dając niezliczoną liczbę "baranków" i gadając do nas, swoim kocim językiem. Nie przesadzam, on dosłownie prowadzi z nami jakiś dialog, mimo że wzajemnie się nie rozumiemy💕Kocham go całym sercem i jego adopcja była najlepszą życiową decyzją. Pozdrawiam Ciebie Olu, Twoje koteły i wszystkich wielbicieli zwierząt🐾💚
Mam 2 kotki. Najbardziej w Neko lubię to, ze da się z nim rano poprzytulać i pomruczy koło uszka. Jest również spokojny i opanowany. U mojej kotki Nori najbardziej lubię to jaka jest aktywna i to, ze wraz z braciszkiem nie pozwalają na ani jedna żywą muchę w domu. Norka jest przekochanym kotkiem i lubi mnie budzić baaaardzo wcześnie swoim miauczeniem. Kocham moje kotki najbardziej na świecie i wymieniać mogłabym godzinami. Są to 2 adopciaki- neko ma 1,5 roku a nori zaraz kończy roczek.❤️😻
To urocze! Czuje dokładnie to samo jak myślę o innych zwierzakach 🤣 nie biorę nigdy udziału w żadnych konkursach ani rozdaniach ale chętnie napisze o swoim kotach, bo temat jest mi mega bliski. Mam dwie kotki, siostry, które mieszkały ma śmietniku. Uratowane od chorob i przed kiepskim kocim życiem na wolności. Od pięciu lat mieszkają ze mną i są pięknymi, mądrymi zwierzętami. Nikt mi nie powie, że z kotem nie można zbudować więzi. Zawsze są blisko, czujne, zawsze przyjdą pogadać i wymusić trochę głasków. Kocham zarówno gdy spokojnie leżą i do mnie mrugaja oraz gdy są skupione i polują na muchę 😀 Pozdrawiam Was!
U mnie trójeczka: Kitku, Batman i Gandalf. Każdy jest całkowicie inny, więc mają różne cechy wyróżniające. Kitku za każdym razem jak wieczorem czytam siada na półce nade mną, a gdy gaszę światło zbiera się na swoje miejsce do spania - bezpieczeństwo przede wszystkim! Batman jest najbardziej przyjaznym kotem jakiego znam. Jak znajomi przychodzą z dużym psem to pozostałe kociaki uciekają, a Batman siada sobie spokojnie naprzeciwko i miauknie na przywitanie. Gandalf za to, jako najmłodszy, reprezentuje typowego rozbójnika. Podczas gdy cała reszta jakoś da radę przechodzić na półkach, on zrzuci wszystko cokolwiek znajdzie na swojej drodze. Jest nieustraszony i zawsze do przodu do momentu, aż ktoś nie wpada z dziećmi. Cała trójka jest wyjątkowa zawsze razem śledzą bawiące się za oknem inne zwierzaki.
Ze mną mieszkają dwie kotki: Kicia i Panda ❤️ Kicię uratowaliśmy razem z moim chłopakiem zimą, gdy jako 2-msc kociak siedziała w śniegu zmarznięta i wychudzona przy ruchliwej drodze. U Kici najbardziej lubię nasze wspólne rozmowy- zawsze gdy coś do niej mówię odpowiada w swoim kocim języku oraz zabawy zgniecioną kartką papieru tzw. „zgniotkiem” którego aportuje. Panda to też kotka, mieszka z nami zaledwie 2 tyg, od kiedy miauczała pod naszymi drzwiami szukając pomocy i jedzenia. W Pandzi najbardziej lubię, jej czułość. Uwielbia się przytulać, leżeć na mnie i lizać wszystkich po twarzach. Oprócz tego Panda jest bardzo grzeczna i spokojna, zawsze słucha i przychodzi na zawołanie. Obie kotki bardzo kocham i nie wyobrażam już sobie mojego życia bez nich obok mnie! 🐱🐱
Prawie pięć lat temu przyszłam oglądać mieszkanie na wynajem. Właścicielka mieszkała wtedy z kotem, którego musiała oddać w momencie wyprowadzki, więc szukała dla niego domu. Tak oto kilka lat żyję w mieszkaniu z czarnym Yodą. Lubię jego głupawki, łakomstwo i czułość. Najlepszy wynajem życia. Pozdrawiam❤🍀
U mnie jest kociak Czarunio :) Niedawno skończył rok i kocham go całym sercem! Mam wrażenie, że jest moim dobrym duchem, moim wybawieniem od smutków i ciemności! Nie wyobrażam już sobie bez niego życia. A najbardziej uwielbiam w nim to, że jest: 1. Ciekawski :) Uwielbia oglądać jak gotujemy (z pozycji lodówki) 2. Uczuciowy! Przytulamy się codziennie, kładzie mi łapkę na brodzie i mruczy 3. Śmiszny! Mega, mega zabawny - uwielbia harce, wspólne wygłupy, gramy razem w piłkę :D
🐈 Mojego kocurka adoptowałam dopiero kilka miesięcy temu, a mam wrażenie jakby był przy mnie od zawsze. O kotku marzyłam odkąd pamiętam, ale mieszkałam w miejscach, gdzie nie mogłam mieć zwierząt (a to któryś z domowników nie znosił zwierząt - idk jak tak można tho - a to właściciel się nie zgadzał). Na przełomie lutego i marca wraz z mamą i siostrą postanowiłyśmy zmienić swoje życie, zerwać toksyczne relacje i stanąć na nogi - w tym kupić mieszkanie na własność. Po szybkim remoncie zaczęłyśmy kompletować kocią wyprawkę. Naszego Daktyla (imię nie jest przypadkowe, to jest mega słodziachna przylepa) adoptowałam w pobliskim schronisku - kotek był po zabiegu usuwania ropienia za uchem. Pani w schronisku mówiła, że prawdopodobnie został kopnięty przez jakiegoś złamasa. Pierwsze tygodnie były trudne, miał duży problem z zaufaniem, ale dla mnie to też był lekcja cierpliwości. Dużo się dowiedziałam o kotach, sobie i naszej rodzinie. Najbardziej uwielbiam w nim to, że jest wiernym towarzyszem, prawie wszędzie za mną chodzi, kładzie się obok i pozwala głaskać po brzuszku! Rano daje „całusy” na dzień dobry. Gdy wracam do domu, wita mnie w drzwiach. Jest po prostu naszym promyczkiem poprawiającym zawsze humor!
Witaj Olu. Ja mam pieska jest najukochańszy na świecie, najbardziej podoba mi się w nim: 1. Bardzo cieszy się z moich powrotów do domu, nawet jak mnie nie widzi kilka minut 🤗 2. Jest bardzo posłuszny, nie ucieka nie oddala się sam. 3. Jest taki przytulaśny strasznie kocha ludzi ❤️❤️❤️❤️ Pozdrawiam gorąco 😘 😻 🐶 ❤️ ❤️
Właśnie przymierzam się do kupienia tej karmy dla kotka który niedługo u mnie zawita. Ile mniej więcej kupujecie mokrej karmy dla kota na miesiąc/ ile to was kosztuje?
Cechy mojego kotka - Mango to zdecydowanie: kochający bo za każdym razem jak wracam do domu to idzie i zawsze musi mnie przywitać zostawiając po sobie ślad (sierści 😁), druga jego cecha, którą u niego uwielbiam to, że jest taki przyjacielski. Z pieskiem u mnie w domu dogadują się od pierwszego wejrzenia 🐈 Bawią się razem i nawet śpią czego sama się nie spodziewałam 💖 I trzecia rzecz którą u niego uwielbiam to że jest takim łobuzem małym i uwielbia się bawić 😆
Nasza Stópka to 1,5 roczna kotka, która kocha spać między nami "w nogach ". Uwielbia " szczekać " nie tylko na owady czy ptaki za oknem ale również na swoich człowieków kiedy zapragnie bawić się piłeczką o 23:00 a my nie bałdzo.. Kochamy ją za poranne ocieranko i za miałkanie na widok pojemnika z szynką. Jest niezwykle mądrą, uroczą a także charakterną kotką. Kochamy naszą trikolorkę i nie wyobrażamy sobie życia bez Niej 🧡🖤🤍 Pozdrawiamy. Ola, Kacper, Stópka ❤
Nasza kotka Salem - historię ma podobną do Krystyniurki, maluszek znaleziony w budzie psa. Początki ciekawe - karmienie z butelki, pomoc w kupsztylu 🙈 To chyba dlatego jest bardzo lojalnym i ufnym kotem. Do tego jej mocną stroną jest punktualność - rano, o tej samej porze kładzie się pomiędzy nas i liże po nosach. Pańcia kochuśka! 😄
Mój kocurek Gucio 🐱 Mój kochany puchaty łowca 🤣 Jego ulubioną ofiarą jest pluszowa myszka z Zooplusa (zrobi dla niej wszystko, nawet fikołki się zdarzają 🤣) i miara krawiecka, którą sam znalazł u mnie w pokoju - nie jest więc zbyt wymagający 😊🤣. Uwielbiam jak przed snem po ,,wieczornych łowach'' przychodzi do mnie i ugniata mnie swoimi łapkami, chce aby go przytulać. Mruczy, ja to nazywam traktor 😝 i kładzie się brzuszkiem do góry, czekając aż Pańcia pogłaszcze. Uwielbiam to, bardzo mnie to odpręża i relaksuje. Gucio jest więc bardzo oddany i grzeczny dla swojej Pańci. Pozdrawiamy z Guciem 🤗
Swojego kotka - Hagusia - mam już 3 lata, kocham go mimo wszystko i cierpliwie znoszę jego humorki oraz co poranne przytulanie się kłami do moich nóg; każdy ma swoją poranną rutynę. Hagi uwielbia picie wody z kranu, dlatego słysząc puszczanie wody w wannie od razu do niej wskakuje i leci do kranu, by się napić. Pozdrawiam wszystkie kotki i Olura wraz z Hagusiem! 💕
Ojro, moja 5letnia miłość 🥰 psitulaśna, mięciutka, mruczaśna no i też trochę grubaśna :p Codziennie wygląda mnie z balkonu, urocze stworzonko, kocham najbardziej na świecie ❤🧡💛💚💙
Kot Lulu - mój mały (koci)człowiek, zawsze za mną łazi - jest wszędzie tam gdzie ja, czuje moje emocje - jak jestem smutna przychodzi i mi mruczy, gdy jestem marudna - cały dzień chodzi i marudzi po kociemu. Moja mała znajda - niezastąpiony przyjaciel :)
Ja też mam Krystynke, która została przemianowana na Kykakusie, Kikakusie, Krykakusie, Kukuście, Pupola, Ryśke, Pupuśke 😁 do tego jest szaloną szylkretką, której nie straszne skoki wzwyż na 1metr za zabawką, bieganie po salonie za zakrętka od butelki czy wciskanie się w komodę. A do tego wszystkiego ma lewe oczko trochę mniejsze z natury i lewy kieł trochę krótszy niż prawy, taki słodziak ❤️
Hunter prawie golden retriwer, jego najlepsze cechy :jest szybki jak gepard, ma uszy jak zgredek, i chodzi że mną w tereny ( Ja jadę na koniu A Hanti biegnie obok ) pozdrawiam cieplutko Ciebie i kotki 🖤🖤🖤
Mam 3 koty: CHRUPKA-Piękna kocica z charakterem i ogromem miłości do moich dzieci. Jest bardzo wrażliwa na ich łzy, do tego stopnia, że kiedy płakały to zostawiła swoje nowonarodzone kocięta żeby sprawdzić co z moimi dziećmi i je pocieszyć. NINJA-syn Chrupki. Chodząca miłość, zawsze gotowy i chętny na pieszczoty. MAŁA-córka Chrupki, bardzo delikatna dziewczynka zakochana bez pamięci w moim mężu. Teraz otoczona jest wyjątkową opieką bo tydzień temu straciła 3 sześciotygodniowych kociąt 😪 Zmarły na panleukopenię. Nie miały szans 😭 Pozdrawiam
Moj kiciak jest przeuroczy i przesłodki, ma w sobie coś takiego, że wystarczy spojrzeć i człowiek zachwyca się i cieszy całym sobą 💕 I jest zadziorny! Wie czego chce, co odróżnia go od typowej przytulanki. Jak nie ma ochoty na głaskanie to się nie zbliżaj(!) ale jak chce żeby go wymiziać to nie da spokoju dopóki tego nie dostanie i to właśnie w niej kocham i uwielbiam :)
Mam dwa psy. Obydwa odmieniły moje życie. Nemo nauczył mnie, że duży i silny pies ma wrażliwe wnętrze, Dory - że w mniejszym psie tkwi dusza wojownika. Gdy zaadoptowana ze schroniska Dory zdjęła obrożę i pobiegła w miasto przerażona samochodem - szukałem jej 5 zimowych dni i nocy. Akcję opisałem na fanpage moich psów i przez wiele miesięcy otrzymywałem privy od wzruszonych ludzi. Psy nauczyły mnie odpowiedzialności. Zmieniły w nieco zasiedziałego "tatuśka" w cieszącego się życiem, aktywnego gościa. Uczą mnie każdego dnia, czuję że zmieniam się dzięki nim. Wiele chwil to lekcje pokory, za które jestem im ogromnie wdzięczny. Myślę, że moja ekipa byłaby zachwycona taką fajową fontanną :)
Mój 11-letni kocur, Bruno, z natury paskudnik pospolity, ale z racji wieku zaczyna w końcu o tym zapominać. Jednak od kocięcia ma jedną cudowną cechę, mianowicie nad ranem albo w trakcie jakiejś drzemki w ciągu dnia (on śpi obok), czasem kiedy się obudzę, on zachowuje się jakbym skądś wróciła i zaczyna mnie po prostu witać, mruczeć, barankować i lizać. Jest to coś przesłodkiego. Druga jego cecha, podobno dość specyficzna (ale znajomi dziwią się jak im o tym mówię), zawsze, ale to ZAWSZE kiedy Bruno widzi koc (obojętnie czy ja jestem pod nim czy nie) lub narzutę, on się pod ten koc ładuje, cały z głową, nawet w najgorsze upały i tak potrafi spać godzinami. Niejednokrotnie po powrocie do domu widzę te "wyryte" tunele. Trzecia jego cecha charakterystyczna: uwielbia transporter :D
Nie wiem czy w Polsce jest dostępny, ale jak dla mnie Soya Clump (kitcat) jest najlepszym żwirkiem ever. Sojowy, nie roznosi się (serio się nie roznosi), nie kurzy, super się zbryla, nie jest drogi i ładnie pachnie. Polecam na maksa zwłaszcza lawendowy.
Jeszcze tydzień temu byłam szczęśliwą towarzyszką jednego pieska - Milki. Piesek przekochany, przytulaśny i radosny, choć czasami pyskaty i wybredny :D Jednak los postanowił trochę namieszać w moim życiu i dokładnie 23 lipca tego roku, na polnej drodze, po środku pustkowia znalazłam małe, ślepe i chore kociątko. Moje kruche serce nie pozwoliło mi przejść obojętnie obok tego kociego nieszczęścia i choć widziałam, że to zmieni moje życie, zabrałam kotka ze sobą. Pomimo iż minęło tylko kilka dni odkąd Sasza (bo takie imię dostała) jest z nami, to zakochałam się w niej bez opamiętania. Mimo iż nie widzi (choć jest możliwe, że odzyska wzrok na jedno oczko, za co trzymam kciuki!!), jest odważna i dzielnie poznaje wszelkie zakątki swojego nowego domu, jakby jej ślepota w ogóle jej nie przeszkadzała. Saszka jest małym, radosnym kociakiem, który kocha przytulaski, czym skradła moje serce. Tak więc niespodziewanie zostałam kocią mamą, która dopiero uczy się rozumieć kocie potrzeby, w czym pomagają mi Twoje filmy, za co dziękuję ♥
Okej, zaczynamy. Dwa koty: Kovu (Kovusio, Kovura): arystokrata, gaduła, rozumie język ludzki, ale udaje że nie. Kiara (Kiarusio): przytulaśna, wdzięczna i to nie cecha ale przeszła przepiękną przemianę ze strachulka do ufności. Pozdrawiamy 💕
Moja kotka nazywa się Mela 🐈 i najbardziej w niej lubię mięciutkie futerko, w które mogę zatopić twarz. Poza tym lubię gdy czeka na mnie pod drzwiami gdy tylko wchodzę do domu i jak przewraca się na plecy, wyciąga i patrzy na mnie słodkimi oczkami 🥰
Kociak: Mia. Uwielbiam w niej jej puszyste paputy, piękne bursztynowe oczy, troszkę rozlewający się tłuszczyk (urok kotów rasy Brytyjskiej). Oddałabym dla tej gwiazdy wszystko
Najlepsze dwie cech mojej koteczki Myszki: przytulaśność i sama słodycz. Kotka po przejściach którą my kochamy nad życie a ona nas. I mimo swojej przykrej przeszłości ze złymi ludźmi dalej potrafi nam ludziom zaufać.
Mój kot to taki słodki łobuz. Czasami doprowadza nas do łez kiedy po raz kolejny przewraca mi domowe rośliny lub nanosi ziemi do czysto zmienionej pościeli, albo kiedy przynosi mi do łóżka chrabąszcze 🥲. Budyń jest uratowanym kotkiem FELV+, z duszą dzikiego, wspinającego się niegdyś po drzewach, a dzisiaj po firankach i siatce kotka, któremu postanowiliśmy zapewnić najszczęśliwsze i najzdrowsze życie jakie tylko nam się uda, gdyż na wolności z białaczką raczej długo by nie przeżył. Tak więc z drugiej strony jest rozpieszczonym kotem, śpiącym w mięciutkiej pościeli, lubiącym być noszonym jak małe dziecko, wtulającym się w klatkę piersiową i non stop mruczącym. A do tego kocha całuski, lizać pańcię i gryźć mnie w nocy w stopy, kiedy uzna, że to najwyższa pora na pobudkę (wg niego 3 w nocy) 🙈🐱. Zycie z moim kotem to życie na krawędzi załamania, zauroczenia i płaczu ze wzruszenia, kiedy zdajemy sobie sprawę ilu problemów behawiorystycznych udało nam się pozbyć, do tego trudna diagnoza i najsłodszy kot ba świecie 🥺❤️. Pozdrawiam Twoje kotki! ✌🏻
Mam kotełka z ulicy. Przygarnełam go będąc na emigracji. Odrazu jak go wziełam, wiedziałam, że wraca ze mną do Polski! Uwielbiam to, że jest niezależna i to, gdy rano jak wstaje przymila się do stóp i próbuje odgryźć mi paznokcja u największego palca stopy!
Też używamy Tigerino (Canada) i jesteśmy bardzo zadowoleni 😊 Poza fontanna pro tip dla kocich matek to dolewanie po łyżce wody do karmy. U nas się super sprawdza! A moje dwie piękności uratowane ze schroniska to Piorun i Tajfun. Bracia, łobuzy z syndromem głodu. Są przyjacielskie i nie boją się ludzi przez co każdy z naszych gości je uwielbia 😍
Super film! Jakoś nie byłam nigdy przekonana do Josery, a tutaj takie pozytywne zaskoczenie :) Moje dwa kotki nie pogardziłyby taką fontanną, więc chętnie ich przedstawię... Starszy kot to Geralt ma 6 lat i jest mega zadziorą przez co nie raz futro lata po mieszkaniu. Mimo to jest bardzo wrażliwym kotem i zawsze jest przy mnie gdy czuję się źle. Druga kicia to Marysia nasza księżniczka, jest to kot uratowany z podwórka, była w bardzo kiepskim stanie jak ją znalazłam. Jej pseudonim to Pinki, bo jak się ekscytuje to robi jej się różowy nosek. Jest głodomorem i lubi z nami podyskutować :D
Mamy psa i kota 🙂 Pies Totek został przez nas przygarniety ze schroniska. Starsza córka chciała zostać wolontariuszem. Pojechaliśmy dowiedzieć się, jak miałaby wyglądać taka praca i wróciliśmy z czarną, puchatą kulką. Totek jest bardzo kochanym psem. Uwielbia się przytulać. Jest bardzo cierpliwy i chętnie się bawi. Przypadkiem na jednym z ogłoszeń internetowych wypatrzyłam koteczkę, piękną trikolorkę. Piękno dostrzegalismy chyba tylko my. Była malutka, ważyła zaledwie 550 gram (miała 2 mies.), sierść była posklejana, brudna, pełna pcheł. Kotek był zarobaczony i wycieńczony. Zabralismy Lunkę do domu z obawami, jak zareaguje na nią nasz pies (mieliśmy dla niej zapewniony drugi dom, gdyby zwierzaki się nie polubiły). Później weterynarz, który powiedział, że może być różnie, bo kotka nie jest w dobrej kondycji. Na szczęście wyzdrowiała. Obecnie ma rok. Jest cudownym, mądrym kotkiem. Uwielbia się przytulać. Budzi mnie rano szturchając łpaką po twarzy. Na szczęście delikatnie 😂. Jest wdzięczna i urocza. Chętnie się bawi. Z psem stanowią idealny duet. Polubiły się 😁 i jako ciekawostkę mogę tylko dodać, że nauczyliśmy naszą Lunę aportować 😅
U mnie 2 koty Mila i Masza. Najbardziej lubie to, ze po prostu sa :) Lubie patrzec na ich zabawy, pogon za smaczkami, kiedy pielegnuja swoje futerko. Lubie kiedy budza mnie rano mizianiem, mruczeniem i z radoscia biegna do sniadanko. Koty sa najlepsze :)
piesek Tosia:) mieszanka jamnika z kundelkiem -wulkan energii -kocha kazda nowa osobe, biega wtedy jak szalona i skacze -przytulaśna zmienila moje zycie na lepsze :)
Kotek Fanta 😻 Kocham za jej długowieczność (w kwietniu skończyła 18 lat), za to, że wygląda tak słodziutko jak śpi i czasem przyjdzie się przytulić, ale ma swoje granice i czas na przytulanie dość szybko dobiega końca 😂
Mam dwa kociaki Puchałkę (zwaną również Pusią) i jej syniolka przyszywanego Zena. Uwielbiam w nich to, że zawsze te dwa bębole potrafią mnie rozśmieszyć bardzo często niszcząc przy tym moje rzeczy, ale co tam mamula i tak kocha, kolejną cechą jest to, że uwielbiają jak się je mizia, no nolmalnie to takie dwa miziolaki (Zen nawet wystawia brzucholek żeby go tylko miziać). Mogłabym jeszcze się tu rozpisać bo kocham w nich dosłownie wszystko, uwielbiam twoje filmy o tematyce kociakowej (i nie tylko) :3
Mój Kocurro to Szeryf...uwielbiam go za to że jest, za każde przytulenie, miauczenie czy mruczenie....nawet jego wybryki powodują, że potrafię się zresetować każdego dnia...🤎
Sinus jest kocurkiem, pięknym dachowcem. Ma taką słodziuśną plamke na nosku, oczy jak jaszczurka, ogon jak lemur i uszy jak wiewiórka. Jest dosyć bucowaty, ale to i tak kochany pupulc. -Kochuśkam w nim dużo rzeczy, ale od razu do głowy przyszło mi to że jest wielkim czyściochem. (Zawsze po kupce kilka minut czyści łapulce o brzeg kuwetyty, hihi 🤭) -Jest gadułą! Idzie z nim pogadać o życiu, on zawsze głośno komunikuje swoje potrzeby. Każde mau jest inne. Miaał- jeść. Miaaaał- ide siusiu. MAAAAUUU wpuście mnie do pokoju. MIAŁ- tul. -To łowca. Nic tak nie dostarcza wieczornej rozrywki jak seans kity z oczami jaj 5cio złotówki polującej na ćme i wszystko co się rusza. Ale jak ćma zostanie już upolowana to wszystkich domowników chciałby zaangażować to rzucania piłeczek, machania wędką.
Spiky - roczny piesek, adoptowany przeze mnie trzy miesiące temu, nieskończona energia ⚡️ i przytulanie każdego ranka 🥰 Jesteśmy na etapie nauki zostawania w domu, prezent sprawdziłby się idealnie! 😍
Moja miłość do kotów zaczęła się już za dzieciaka kiedy rodzice znaleźli Fusiunię. Jest z nami już 12 lat. Nie przepada za towarzystwem ludzkim( tylko moja mama jest dla niej do zaakceptowania) , a tym bardziej kocim. Menu musi być idealnie skomponowane dla tak królewskiego podniebienia. W skrócie to taka typowa „dama” . Brakowało mi takiego typowego misia do przytulania, wiec 3 lata temu przygarnęłam Nelcię z nadzieją, ze będzie to moja przytulanka. Okazała się największym urwisem i wulkanem energii. Jest to bardzo towarzyska kotka, wszędzie przy mnie jest. Aportuje i chodzi smyczy jak typowy pies. Niestety starsza kotka nie była chętna do zabawy i wiedziałam, że ja nie dam rady zapewnić Nelci tyle rozrywki co towarzysz jej gatunku. Dlatego od 7 miesięcy jest z nami Denisowiczek. W końcu mam swoją upragnioną przylepę. To on zjednoczył kocią rodzinę. Dwie kobietki za nim przepadają. Jest to mój rodzynek, dlatego wybaczam mu wycie do lodówki codziennie o 5 rano 😅
Moja kotka nazywa się Betty. Uwielbiam ją za swoją asertywność ( gdy coś jej nie pasuje miałczy tak że brzmi to jak „ nieee”) i jeszcze jej ogon który cały czas „łapie zasięg” nie widać kota ale ogon zawsze widać nad meblami. Są to dwie charakterystyczne cech mojej kochanej kotki. Pozdrawiam 😻
Mam malutką suczkę. Nazywa się Rosa. Uwielbiam ją za to spojrzenie w oczach, w których widzę jakby odbicie jej duszy. Szczerą radość, gdy widzi mnie w drzwiach i ciepełko, gdy się przytula. ♥
Droga Olu. Mamy z Mężem i Córka na pokładzie trzy zwierza kazde inne wyjątkowe. Pierwszy z nich jaki do nas zawitał to Bazyl królik minaturowy długowłosy :) Wzięłam go jeszcze bedac na studiach. Bazyl jest majstatycznym królikiem. Majcy swój humor. Można go tylko pogłaskac jak ma na to ochotę:) Lubi spać z nam w łóżku nasz Łobuz kochamy. Kolejnym zwierzem jaki do nas trafił jest pies Falko. To już była nasza wspólna decyzja :) Falko to jednooki bandyta zwany też piratem lub kamera ze względu na oczko. Jest ukochanym pieskiem naszych sąsiadów. Robi furorę na dzielni xD Jest łakomczuszkiem, jest szalony i leniwy :D Taki kochany kanapowiec ;) I ostatnim naszym członkiem rodziny jest 5 miesięczny kotek Rambo. Ten to jest zawodnik szalony. Biega skacze ponad chmury. Łapie nas swoimi łapkami za nogi a ząbkami za ręce. Zasypia Mezowi kolo glowy i tak śpią słodko cala noc. Ta cała nasza gromada to nasza rodzina przewspaniala.
Dwie cechy mojej kotki (Rysiulki), które kocham to jej dwie skrajności. Uwielbiam to, że jest największym przytulakiem i potrafi okazywać mi miłość i jest taka "do rany przyłóż". ALE kocham ją też wtedy, kiedy chodzi mi po kwiatkach, gryzie mi długopis kiedy jestem w trakcie pisania, zabiera z ręki patyczek do oczu. Zawsze najpierw się denerwuję, ale chwilę później myślę sobie jak mi się ta niewinność, chęć zabawy i bycia zauważoną w niej podoba. Dzięki niej uczę się akceptacji swojej "jasnej" i "ciemnej" strony. A jeszcze korzystając z okazji - dziękuję Olu, że jesteś i nagrywasz. Otwierasz oczy na wiele ważnych spraw. Życzę Ci jak najlepiej.
Aaaah uwielbiam Twoje filmy, zawsze mnie tak super uspakajają i nastrajają na cały dzień. Termometr pozytywnej energii wywaliło ze skali normalnie. :) A jeśli chodzi o rozdanie to mam dwa kociaki. Rezydentka to 4-letnia Hera, puszysta i dostojna Pani domu, która czasami zamienia się w słodziaka leżącego na pleckach i robiącego słodkie minki. Uwielbiam ją właśnie za tą powagę i dostojność oraz za meeeega gadatliwość. Umie sie kobita wykłucać, żeby dostać smaczki. Drugi kocur to roczny Hades, rozbrykany, szalony i najprzytulaśniejszy kot jakiego widziałam. Uwielbiam go za te wieczorne bieganie w szale po chacie z wydawanymi przy tym dźwiękami jak od wyścigówki oraz za tą niesamowitą przytulaśność. Puki co to moja gromada ale mam nadzieję, że z czasem zacznie się powiększać. Pozdrawiam cieplutko!!! 🐈
Cześć! Moja Maryśka ma niespełna rok. Kocham w niej to, że jest żywa i radosna, biega z motorkiem w ogonku i skacze jak rasowy ryś! Jest też odważna i nie boi się podejść do źródeł podejrzanych dźwięków, nawet burzy się nie boi. No i przede wszystkim - to piękna trikolorka, a więc ma swój oryginalny temperament. Nie jest miziakiem, ale zawsze obok i nie odstępuje mnie na krok, jesteśmy obie takie dwie outsiderki
Mam dwa koty - pierworodny Alfred (Fredzimir, Alfredzik, Alfredziskoxd - udane imię) - u tesciowej urodziły się koty i mnie namówili, wybrałam go, bo był najbardziej przytulaśny i odważny - taki został, chociaż wszyscy się go boją, bo ma swoj charakter - nie da sobie w kaszę dmuchać! Alfred jest takim wspaniałym kotem, ze z zadeklarowanej psiary zostałam kociarą i przepadłam. Następnym bobasem jest Stefaniurka (w skrócie Stefan) - Stefanek to taka pokraczka - chociaż jeśli chodzi o mięso do obiadu walczy jak lew xd. Lubi mięsko, jest słodziutka, to taka córeczka - nie da się na nią złościć - gdy partner chce, żeby zeszła ze stołu mówi PSIKUŚ, żeby jej nie przestraszyć 😜. Kocham je z całego serca, trudno wymienić pojedyncze cechy, bo każdy kot ma swoj charakter i każdego się kocha najmocniej.😍 Dodam, ze w trudnych chwilach przychodzą z pomocą i mam okład z kota a nawet z dwóch na raz - a jak wiadomo na bóle duszy i ciała okład z kota najlepiej działa 😜
Nayti (15-letni owczarek kaukaski 🦁)- pomimo wieku kocham jego wciąż utrzymującą się dziecięcą iskrę, lwią grzywę i wierność w oczach Tygrys (9-letni dachowiec, urodzony książę 👑)- pomimo typowego kociego charakteru potrafii pokazać radość z powrotu opiekuna do domu, największa gaduła w domu, idealny model do robienia zdjęć Lucy (4-letni kundelek 🐶)- naładowane baterie 24 godziny na dobę, przy niej nie da się nudzić, potrafii pocieszyć, kiedy ma się słaby dzień
Uwielbiam jak nasz Rysik siedzi czeka przed drzwiami kiedy wracamy np z pracy, lub jak sie tuli i robi jak to moje dzieci mowia „prrrrrr”. Zabawne i tez slodkie sa niektore pozy do spania i uganianie sie za wlasnym ogonem. Ach... moglabym wymieniac. Pozdrawiam 😁
Mój kocur nazywa się Prychciol i jest przekochanym stworkiem! Uwielbia dywanik w łazience i szczerze mówiąc, nie odstępuje mnie na krok. Podgląda mnie w kuchni i jestem przekonana, że gdyby był człowiekiem to potrafiłby obrać ziemniaki (bo kocha bawić się obierkami i podrzucać je łapką - spokojnie, nie zjada ich), ugotować pyszny makaron i zrobić tofucznicę! Zawsze upomina się miałknięciem, będąc na parapecie, żebym dała mu powąchać jakieś warzywka lub owoce i z czystej ciekawości, poznaje on nowe składniki - ale wiadomo, jego jedzonko jest najpyszniejsze i najlepsze. Znalazłam go kiedy miał ok. miesiąca i od tamtej pory stałam się jego opiekunką na całe życie i czuję, że jestem dla niego ważnym człowiekiem. Prychciol kocha spać przy moim boku i mimo, że odsuwam się w nocy (nieświadomie) żeby zrobić mu miejsce, to zawsze, gdy się obudzę czuję ciepło jego futerka na plecach, bo tak kocha się wtulać. Kocham tego kotka najmocniej na świecie. :)
3 tygodnie temu przygarnęłam 2 kotki, rodzeństwo, całkowicie różne :D Kiwi-chłopak, którego uwielbiam za to, że codziennie od 22 zamienia mieszkanie w pole bitwy, nabiera prędkości światła, a ja mogę to tylko obserwować. Kolejna jego zaleta to niesamowita kreatywność, każdą słomkę czy trytytke zamienia w najlepsza zabawkę (i aportuje) :D. Śrubka-przeciwieństwo brata, to za co ją uwielbiam to umiejętność stawania się naleśnikiem, kiedy coś broi i myśli, że jej wtedy nie widać, oraz uwielbiam jej gadatliwość, dyskusje na każdy temat, kiedy tylko wie, że jestem w pobliżu :D
Jestem szczęśliwą posiadaczką 2 kotów :) 1 to Kubi zńaleziony w lesie ,ma 6 lat i kocham w nim jego zadziornosc, to że nie da sobie w kasze dmuchać A jednocześnie jest kochany I potulny ❤ 2 kotek to Alfie. Ma zaledwie miesiąc, znalazłam go pod oknem porzuconego przez matkę I w przyszłym tygodniu zabieram go do polski gdyż obecnie pracuje w Holandii. Kocham w nim jego metamorfozę, jak zmienił się z nieśmialego I wystraszonego kociaka w kochanego małego rozbójnika, jego nabranie pewnosci siebie I to ile szczęścia daje mi I mojemu chłopakowi. Oba koty to przybledy I kocham je z całego serducha ❤😁 pozdrawiam, pani kociara
Wilhelm dla przyjaciół Wiluś 😁 jest bardzo dostojny ,elegancki bo w końcu Pańci krew i jest cały czarny w takim nieco ,,gotyckim looku ,, i o szelmowskim spojrzeniu.Ciekawski ,za zobaczenie co się dzieje i byciu w centrum wydarzeń oddałby chyba nawet porcję żarełka,aleeee to kolejna cecha:ciągle głodny gdy tylko ktoś otwiera lodówkę pojawia się to marzycielskie spojrzenie ktore przewierca duszę i już główka tuli się do właściciela szynki ..Dawaj troskę nio daaaj....Zawsze dostaje ,przez te oczka...pozdrawiam Cię kochana ściskam kociaki🥰🥰🥰🥰🥰
Mój Zwierzyniec to 🐈🐈🐕. Kotka Kiti (13 lat), jej córka Lula/Ela Modela (3 lata) oraz Puszek/Buba/Bubkacy (9 lat). Oczywiście każde zwierzę posiada multum innych przezwisk często nie związanych w ogóle z ich imieniem 💚 Jeżeli chodzi o cechy to Kiti jest typem kotki przytulaski. Zawsze i wszędzie znajdzie miejsce i czas na przytulanie. Uwielbia ze mną zasypiać przytulając się do mnie. Lula z kolei przyjdzie się poprzytulać tylko i wyłącznie wtedy kiedy ona będzie miała na to ochotę - nie ja. Bardzo cenie sobie u niej tę cechę jej charakteru, bo ja też taka jestem 🌻 Puszek z kolei jest takim pozytywnym śpiochem, tzn. będzie spał tak długo od rana, aż skończą mu się łóżka! Wybiera sobie sam z kim zasypia i potem zmienia od rana łóżka w zależności od tego kto z mojej rodziny śpi najdłużej! Jest przekochany! Moje zwierzaki są dla mnie taką ostoją... Zawsze kiedy jest mi źle, mam gorszy czas po prostu spędzam czas z nimi i jest lepiej, o wiele lepiej... Działają lepiej niż ludzie, przynajmniej dla mnie... 🌼🌿🌾 Pozdrawiam serdecznie!
Jestem właścicielką suni w typie rasy chihuahua o imieniu Pysia. Pysiaczek została adoptowana przeze mnie ponad rok temu, bidulka służyła w pseudohodowli do rozrodu. Na szczęście została uratowana przez jedną z fundacji i tak trafiła do mnie🥰 Najbardziej w Pysi uwielbiam to, że mimo swojego trudnego doświadczenia z ludźmi, potrafiła mi zaufać. A druga cechą, która sprawia, że jest taka fantastyczna jest jej odwaga, mimo jej niewielkich rozmiarów. Potrafi obszczekać największe psy, chociaż sama jest mikro. Jest po prostu kochanym pieskiem, który ma w sobie jeszcze lęki, ale to jak się zmieniła i otworzyła na ludzi zasługuje na medal!
moja ukochana kocinka bobinka ma wiele wspaniałych cech ale moje ulubione to zdecydowanie : -łowca -kanapowy -rozbrykany -nie umie miałczeć i wydaje bardzo śmieszne dźwięki POZDRAWIAM :3
Mój Nodi (jeden z trzech kotów🐱🐱🐱) jest ze mną od pierwszego tygodnia życia, porzuciła go matka. Przygarnęłam go, karmiłam specjalistycznym mlekiem dla kociąt, ogólnie opieka całodobowa🙈. Jest przez to bardzo przywiązany do mnie, tuli się praktycznie cały czas. No i oczywiście dla mnie jest najpiękniejszy na świecie, to wiadome 😂🐈⬛💞
A ja mam dwa pieski - Viki i Daisy :) obie są różne, ale mają kilka wspólnych cech, za które Kocham je nad życie. To niesamowita wierność, przywiązanie i wdzięczność❤️ Kochusiam najmocniej 💞 pozdrawiam Cię Ola i twoje kocury też uwielbiam 💞 #panciakocha
Mam dwa koty, czarny Węgiel zabójczo inteligentny, odważny wręcz arogancki- jeśli ma nas dość to zamyka sobie drzwi od pokoju w którym śpi, zawsze rozumie co do niego mówię. Biały Kokos delikatny, trochę nieporadny, boi się swojego cienia, nie lubi być w centrum zainteresowania ale zawsze rano przychodzi po buziaka w czółko. Dwie przeciwności, yin-yang w dosłownym tego słowa znaczeniu. Oba adoptowane, moi najlepsi przyjaciele.
U mojego Heliosa (zwanego też Pumperniklem, Bochenkiem i - a jakże - Myszką) najbardziej kocham chyba to, że choćby nie wiem jak słodko spał, zawsze wstanie i powlecze się za mną, kiedy tylko postanowię zrobić sobie wycieczkę do innego pomieszczenia. Nie wiem, czy mogę to nazwać lojalnością, ale powroty pańci do domu też są przyjmowane z entuzjazmem, więc coś w tym może być :D Druga uwielbiana przeze mnie cecha małego łowcy owadów to wielka ciekawość świata - nic nie umknie pilnemu kociemu oku, żadne zakupy nie przejdą niezauważone! No, chyba że nowy drapak, nowy drapak jest mało interesujący (: Jako bonus dodam, że Helios obecnie pija wodę z garnków, ponieważ zbojkotował miski, więc od jakiegoś czasu sama zastanawiam się nad kupnem fontanny :D Pozdrowienia, Olu, robisz świetną robotę!
Jak cudownie móc na urlopie obejrzeć sobie Twój filmik w słoneczku do kawusi 🥰 Moje szałaganki to dwa kotki - Jadzia i Rysia - oraz Owczarek Niemiecki Długowłosy - wymianiając kolejno ich cechy to - spokój, ADHD i ADHD 😊 pozdrawiam Cię serdecznie 💕💕💕
Mój kot - Rumcajs jest mega empatyczny i wrażliwy, kiedy żle się czuję, jestem chora, mam gorszy czas, to nie odstępuje mnie na krok. Kładzie się obok mnie, robi baranki, pakuje się na kolana. Serio, dzięki niemu daję radę z roczną rozłąką (dzięki covid...) z moim narzeczonym i nie czuję się samotna. Uwielbiam to kocie towarzystwo! No i dodatkowo mój kot jest delikatny - kiedy rano chce mnie obudzić, to delikatnie klepie łapką w moje plecy, wtedy wiem, że trzeba zrobić mu miejsce, bo chce się wtulić przed wyjściem do pracy. Kocham tego rudego typa!
3 cechy mojego kotka które uwielbiam: energiczna,kapryśna ( tak wiem że ciężko tą ceche lubić ale ona jest przy tym urocza :D) i szalona jak ma ly diabełek (uwielbiam patrzeć jak świruje ze swoimi zabawkami)
U mnie Bajka i Bazyl-znajdy. Bajka bardzo przytulaśna , odważna,mądra. Bazyl przynosi do rzucania myszki i piłeczki wstępnie namoczone w poidełku,bardzo żywiołowy. Oba zawsze witają mnie z radością. Gdzie byłaś, co robiłaś, co jadłaś, co nam przyniosłaś? Oczywiście śpią ze swoim ludziem.
Chyba ulubiona cecha moich kociaków to tak - jak kotka, nagle zmienia swoje introwertyczne oblicze słysząc puszkę albo przysmaczka i zamienia się w przytulasa. Kocurka - jak niesamowicie się tuli ( oczywiście najczęściej o 4 rano 😂) tak AGRESYWNIE, aż przyciska tą małą główką np.: moją nogę, byleby tylko go tulić No i tak właściwie to kocham ich wszystkie inne cechy, są przeurocze! 😁😎
Mojego Rudego kociaka kocham za talent wokalny szczególnie ten którego dostaje o 4 nad ranem ❤️ kocham go również za to niewybredność jeśli chodzi o jedzenie oraz za kochliwość jaka daje mi każdego dnia 😊 mojego drugiego kotka Brutuska kocham za szalony charakterek dzieki niemu mam codziennie z kim biegac po domu, kocią mądrość bo jest to kot ktory umie siadac, dawać łape itp 😁 oraz za to że jest wielkim przytulakiem chociaz wazy prawie 8 kg to każde przytualnie jest wielką przyjemnościa 🐈🐈⬛
Najbardziej w moim kociaku - Johnnym lubię jego wieczne bycie "dzieckiem", swawola z jaką biega po całym domu, wieczne rozbijanie się o meble i ta głupiutka minka z którą zawsze patrzy na ludzi dodaje mu uroku osobistego, dzięki któremu zawsze jest głównym obiektem westchnień wszystkich gości, haha
Moja kotka jest prawdziwym małym cudem, nazywa się Lusia i znalazłam ją błąkającą się po polach niedaleko mojego domu. Miała około 4 miesięcy i to była miłość od pierwszego wejrzenia, zarówno z mojej strony jak i jej :) Jest już ze mną 9 najpiękniejszych miesięcy. Kocham ją za jej wdzięczność i czułość, za przytulaski z rana i za wygłupy wieczorem :D Za to, że zawsze czeka aż wrócę z pracy, żeby rzucić się na mnie i wołać o saszete :) na pewno te prezenty sprawiłyby jej dużą frajdę :D Pozdrawiamy z Lusia :)
Mam pytanie do wszystkich osób znających się na żywieniu kotów: Karmię kotkę mokrą karmą Animonda Carny , czy ta karma jest ok? Niestety nie mogę pozwolić sobie na żadną inną karmę
Mam rocznego kociaka Sabo, który uwielbia rozrabiać, ma zawsze mnóstwo energii, jest ciekawy wszystkiego i uwielbia wodę - najlepsze miejsce na popołudniową drzemkę to zdecydowanie wanna :D
Mój Kitkat jest najukochańszym rudym szaleńcem z ogromnym instynktem łowieckim, dzięki któremu nigdy nie jest nudno. Czasami jednak brakuje mu instynktu samozachowawczego, np. kiedy postanawia przespacerować się po górnej krawędzi drzwi, a jego ludzie przeżywają kolejny mini zawał 🙂 Kitku jest ogromnym głodomorem, mógłby jeść bez przerwy, gdy otwiera się lodówkę i naklada jedzenie do jego miseczki, uroczo biegnie przed nami w kierunku miejsca, w którym zwykle jada, zerkając czy na 100% człowiek idzie za nim. Potrafi też robić sztuczki (podaje łapkę, dotyka palca nosem, robi kółko, a czasem staje na tylnych łapkach, żeby dostać smaczka) i nauczył się otwierać drzwi, więc trzeba się starać, żeby zminimalizować ryzyko ucieczki. Przy głaskaniu mruczy tak, że nawet po najgorszym dniu poprawia czlowiekowi nastrój.
Mój Kajtek (6 mc kocurek) jest wspaniałym towarzyszem porannej i wieczornej rutyny pielęgnacyjnej, podczas prysznica siedzi na baterii i obserwuje czy się dobrze umyłam - także pierwsza cecha jest dobrym obserwatorem, druga cecha za którą go uwielbiam to systematyczność - codziennie gwarantuje mi pobudkę o 4:30, niezależnie od dnia tygodnia, Kajetan zapewnia mi że dzień zacznę o świcie :) kocham go za jego poczucie humoru i gibkość, dzięki tym dwóm cechom każdego dnia mogę obserwować jego cudowne pozy jak śpi :)
Bogdan jest ze mną od niecałego miesiąca 🥰 jest uroczym trzymiesięcznym kociakiem, który jest pełen energii i ciekawy wszystkiego co się wokół niego dzieje. Jest milusiński i uwielbia być przytulany 🥰 Jak się przygotowywałam na nowego współlokatora dużo inspiracji wyciągnęłam z Twoich filmików, dlatego dziękuję za polecenia 🖤🖤
Chej bardzo lubie twoje filmy ale mam pytanie bo mam kota ktury pierwszy raz bedzie na swietach umnie i co zrobic zeby kot nie atakowal choinki???????❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Olur jeżeli mogę Tobie doskonały żwirek, jeszcze lepszy od Tigerino polecić to będzie nim Biokat’s Diamond Care, różowy i ważne żeby był ten na 54 dni. Przetestowałam wiele żwirków i ten jest po prostu rewelacyjny
Dziekuje za polecenie wyprobuje ;) ja mam dwa koty. zwykly dachowiec Chmurka indywidualistka i Fusio dlugowlosy ragdoll. Z Fusia sierscia mamy naprawde bardzo duzo problemow niestety :( uzywamy tingerino ale on niestety przykleja sie do pupy i siersci naszego Fusia. Bylismy jakis czas na wakacjach i nie byl czesany I teraz niestety mamy duzo koltunkow plus wlasnie zwirek wkrecony w siersc przy pupce. Na pewno czeka nas wizyta u groomera bo Fusio nie lubi byc zbytnio czesany po brzuszkue i przy pupie. Dlatego wyprubujemy to co polecasz.
@@JK-12378 gdzieś ktoś kiedyś w jednej z kocich grup napisał, że dla długowłosych kotów najlepszy, który ponoć się nie przykleja, jest z firmy Premiere Multi-Cat CARBON CONTROL XL, ale nie miałam potrzeby wypróbowywać ponieważ nie miałam długowłosego kotka.
Uwielbiam ! kliknęłam kciuka zanim obejrzałam- bo te kocie serie to jest jakiś sztos :D A mój Jimmy- kocur mieszany z ragdolla i brytola najbardziej urzoczy jest gdy codziennie dostaje pod drzwiami srogi opierdziel, że pracuje zamiast oddać się przyjemności noszenia go cały dzień. I nie..nie jest to jeden miauk, a cała litania. Kocham tego gizda też za to, że mruczy już nawet podczas gdy tylko wypowiesz jego imię- ta wdzięczność i bezwarunkowa miłość jest rozczulająca. Uwielbiam jego towarzyskość oraz bezkompromisową cielepowatość - bo kocim ninja to on raczej nigdy nie zostanie. Pozdrawiamy Frelki i Karlusa od hanyskiego Jimma.
Mój kocurek, Zygmunt. Po pierwsze - lubię jego wzrok jak pierwszy raz coś zobaczy, oczka ma jak mały psycholek i wywala język. Po drugie jest maksymalnym atencjuszem i nie opuszcza nas na krok, a kiedy ktoś wychodzi to pięknie śpiewa pod drzwiami(zastanawiamy się czy nie wysłać go do szkoły muzycznej :D )
Oj, zdecydowanie opisy są przydatne. Już sprawdziłam sobie ten żwirek i może kupie następnym razem. A co do konkursu to Freja jest młodą kocicą, niezwykle wygadaną i przytulaśną, która potrafi postawić na swoim. Mięciutkie futerko jest idealnym kompanem w popołudniowych drzemkach. Określiłabym ją jako: CHARAKTERNĄ GADUŁĘ Z WIELKIM SERCEM
Mój kotek Maurycy ma dopiero 4 miesiące ❤️ wiec jest całkiem nowym członkiem rodzinki a już wszyscy go pokochali, jest super przytulaśny, na piękna prążkowana ruda sierść dzięki czemu wyglada jak tygrys 🐯 i nie umie miałczeć wiec trochę „skrzeczy” co jest przesłodkie ❤️ Maurycy pozdrawia Ciebie i twoje kotki oraz życzy miłego dnia 😍
Widzę, że Josera poprawiła i jasno opisała skład karm, plus dla nich. Ale z tym, że kocięta mają inne zapotrzebowanie, to akurat nieprawda tylko chwyt marketingowy. Kocięta spokojnie mogą jeść dobre, mokre karmy dla dorosłych kotów. I ta sucha karma, rany... Reklamowanie suchych karm, tym bardziej jak jest się świadomym, że nie jest to dobry model żywienia? :( I co do spożywania suchych karm ze względów zdrowotnych, to kolejny jakiś mit. Leczy się lekami, nie suchymi chrupkami. Polecam profil dietetyczki zwierzęcej @surowe.kotki by się nieco więcej dowiedzieć o prawidłowym żywieniu naszych kitków :) Kopalnia rzetelnej wiedzy!
A, no i dobrze myślałaś, że po co Ci zapach z kuwety :) Intuicja Cię początkowo nie myliła. Dużo kotów nie akceptuje pachnących żwirków, bo im to przeszkadza, nie jest naturalne i mogą się zacząć problemy kuwetowe. Nie mniej jednak są koty, którym to nie będzie przeszkadzać.
Hej! Bardzo trudno wymienić jedną lub tylko kilka najlepszych cech mojego Witka (kocurek 1-rok, przybłęda 😀) bo codziennie umila mi (i oczywiście pomaga!) pracę na home-office. Po za tym kochamy go za to, że czasem jest taką wredną małpką a czasem kotulasem przytulaaasem! ♥️
Moja Nala, która ma niecały rok, jest niesamowicie ciekawskim kotem. Ma w sobie duszę towarzystwa. Kocham w niej także charakternego pazura - lubi zaczepiać i bawić się. 🤍
