nie jestem na tyle bogaty aby wchodzić na Everest - ale gdyby ktoś uratował mi życie - w podobnych okolicznościach - zapłaciłbym bym ten "dług honorowy"
Wydaje się, że była to osoba dobrze sytuowana - termin wyprawy pod nią, obozy przygotowane na tacy, śmigłowiec. Biorąc to pod uwagę nie dziwię się, że rozlała się fala hejtu.
Zmeiniłabyś zdanie, gdyby ktoś w Twoim imieniu złożył podobną deklarację, panowie oszukali szerpów i powinni zapłacić ze swojej kieszeni. Postawa szerpów też dosyć obrzydliwa, zgodzili sie ratować życie, ale za pieniądzę..
@@malkontentniepoprawny6885piszesz tak jakby Szerpowie pracowali na taryfie i chcieli pieniądze za nadprogramowe zatrzymanie się żeby podwieźć kogoś ciężko chorego do szpitala... Oni pracują w warunkach powszechnego zagrożenia życia, a dodatkowo jeśli nie wypełnią zobowiązań wobec swoich pracodawców to nie dostaną pieniędzy.. Rozumiem że uważasz, że Szerpowie powinni być taką charytatywną służbą ratowniczą w Himalajach tak?
Panowie skladajacy deklaracje, zaplacili ze swojej kieszeni, wiec chyba jestes zadowolony. A Sherpowie to nie pogotowie ratunkowe, sami narazajá swoje zycie, ponadto sa tam w pracy. Az mnie szarpie gdy ktos pisze o Sherpach jakby tam byli na kazde zawolanie.@@malkontentniepoprawny6885
Niedlugo biura prawnicze beda na Everescie potrzebne. Szybkie umowy sytuacyjne na 8000 m! Anulowanie wszystkich umow zawartych na poziomie morza! $zybko i tanio!
Moim zdaniem taka krytyka jest słuszna, ponieważ przez takie osoby jak Chinka, następnym razem nikt nie narazi swojego wejścia na szczyt, aby ratować czyjeś życie, bo będzie miał w pamięci haniebną postawę Chinki.
Ja tam nie słyszełem żeby Bargiel czy inni za akcje ratunkowe oczekiwali gratyfikacji..także ten, na tym kanale widzieliśmy nie jedną historię, kiedy całkowicie altruistycznie ratowano innych rezygnując z własnego celu.
@@joannaw1693 Ale z tego co się wydarzyło wynika, ze powodem hejtu nie był brak podziękowań, ale niechęć do zapłaty wymuszonego haraczu. Poza tym w d..z wdzięcznością jak ktoś ratuje ci życie tylko dlatego , ze go opłacili. Tu nie ma mowy o wdzięcznosci, to zwykła transakcja.
historia jak zrozumialam byla troche inna, NIE CHODZI O gratyfikacje dla Chinczykow , ci ktorzy pomogli to rodacy oni zrezygnowali z dalszej wspinaczki i to bylo ich poswiecenie, chodzi o to ze potrzebowali pomocy Szerpow dla ktorych to praca z narazeniem zycia i oni oczywiscie musza byc oplaceni, poniewaz Chinka nie chciala oplacic jej akcji ratunkowej, alpinisci oplacili jej do tego te akcje ratunkowa ( co o nich b dobrze swiadczy) no i to juz nie altruizm pozwolic by ci ktorzy uratowali jeszcze za te akcje oplacili slony rachunek. @@malkontentniepoprawny6885
Krytyka 100% słuszna. Bylo podobne bydlę z chyba malezji. Nie podziękował za uratowanie zycia nawet nie wspomnial w wywiadzie o szerpie który mu pomógł.
@@53Meganno tak bo ratownicy to UJ mają zarabiać najlepiej za darmo ryzykować życie bo jakąś idiotka która stać na wejście nie stać jej na tańszy ratunek....
@@53Megan nwm czy wiesz jak ryzykowne są akcje ratunkowe oczekujesz od ludzi że dobrowolnie będą narażać swoje życia dla innych to się możesz przeliczyć. Sam popieram postawę szczególnie w takich warunkach że każdy sobie sam rzepkę skrobie i chyba każdy kto tam się wspina powinien mieć świadomość że praktycznie nikt nie poświęci się żeby ich uratować. Tutaj przekonały ludzi pieniądze bo wtedy pojawia się jakiś powód na narażanie swojego życia żeby kogoś uratować
Ten materiał raczej powinien krytykować agencję przez którą Chinka znalazła się w tej sytuacji bo gdyby nie błędy w komunikacji jak to ująłeś i zostawienie jej na zboczu przez szerpe to nie było by potrzeby ratowania tej kobiety. Czy się mylę? Pozdrawiam
1. Krytylował bym jej zachowanie ktoś zrezygnował z własnego marzenia żeby ją ratować wielu tam tak umarło. 2. Wolałem twojego kota w tle i książki niż te surową ścianę 😉 To nie hejt taka tylko uwaga😉
A ja nie, przewodnik dał d.. zostawiajac ją na górze na śmierć, łaskawcy zgodzili sie na ratowanie, ale za pieniądze, a dwóch wspinaczy bez wiedzy i zgody zawarli umowę w jej imieniu, bez wiedzy i zgody, to zakrawa na wymuszenie, poza tym oszukali pazernych szerpów...
Za bycie z osobą która ich wynajęła. A powyżej 8000 znoszenie bezwładnego toboła jakim jest nieprzytomny człowiek zagraża życiu ratującego. Jakoś to umknęło w tej dyskusji.
Dodam ze wspinacz zachodni ma minimum 10 tys ubezpieczenia na ratowanie w gorach. Mysle ze ona tez podobnie miala. Wiec te 10,000 to zaplacilo by ubezpieczenie. Jesli nie chcialo - to dlaczego? $4000 to byl summit bonus dla jej Sherpa ktory ja zostawil.
Czesi którzy byli ratowani w alpach musieli ostatnio zapłacić 20tys euro. A ona na najwyzszej górze świata żałuję 10tysiecy. No i co z tego że bez jej wiedzy, musieli decydować za nią bo nie była przytomna. Chciwa kobieta bez honoru, czyli niestety typowa chinka z klasy sredniej. Tylko Chińczycy z nizin spolecznych są dobrymi ludzmi. Poczytajcie troche jak ci wyzej w chierarchi zachowuja sie w stosunku do kelnerow, sprzedawcow, różnego rodzaju obslugi, oraz jak zachowują sie za granicą. To dla europejczyka czy amerykanina nie do pomyślenia. O tym chinska propaganda sukcesu milczy.
Jak Szerpa którego jedynym celem było zajmowanie się klientką, mógł nie zauważyć że jej nie ma ??? A 10000$ to dużo kasy i mogła poprostu nie mieć takich pieniędzy.
@@romualdrykiert1037 Często ludzie odkładają na jakiś cel latami nie mając poduszki finansowej. Obiecanie komuś takich pieniędzy w imieniu nieprzytomnej osoby która może nawet stracić możliwość zarabiania w wyniku odmrożeń, jest twoim zdaniem wiążące dla niej ?
Bez przesady - miala te $4000 bo to byl bonus dla Sherpa za wejscie - jak ja zostawil to oznacza ze nie musi mu ich placic. Jesli chodzi o $6000 to ja nie wiem jak to jest w Chinach ale ja mam ubezpieczenie na ratowanie minimum $10,000. I moze dlatego podali cene $10,000 - bo moze mieli ubezpieczenie zachodnie. I.e. Ona nie musiala z wlasnej kiszeni by placic - chyba ze to inaczej w Chinach jest.
@@romualdrykiert1037 Nie mozna podleciec do samej bazy bez aklimatyzacji - bo to ponad 5000m. Mozna z niej odleciec - co jest normalne - albo z bazy albo z miasteczka pod baza gdzie helikoptery lataja minimum 10x dziennie a czesto 30x++ (widzialem 3 helikoptery w locie kolo siebie (!!!)) Nie wiem dlaczego zdobywala aklimatyzacje gdzies indziej - ale biorac pod uwage ze helikoptery lataja puste (tylko maja rzeczy) do bazy a odlatuja z ludzmi mysle ze $500 to max co dala nawet z samej Lukla. Przewaznie Amerykanie zmieniaja czas na krotki bo nie maja urlopu.
OBIE strony źle postąpiły, za to ze nie była wdzieczna za pomoc, i zamist powiedziec na poczatku ze moze nie ma 10 tys i da mniej tak jak pozniej powiedziala. Tylko odrazu powiedziec ze moze dac tyle i byc bardzo wdziecznym za uratowanie życia. A ci szerpowie... wedlug mnie najbardziej zjebali. Nie mogli jej pomoc ale jak uslyszeli kase to nagle sie zmieniło i mogli? Pomoc powinno sie udzielić każdemu kto o nią propsi!!!! Bezkompromisowo !!! Nie oczekując czegoś w zamian, tak postępują dobrzi ludzi i tyle.
Z jednej strony, to nie ona obiecała te 10 tys. Z drugiej, być może gdyby nie ta propozycja, to nikt za darmo nie ratowałby jej tyłka. Każdy poszedłby w swoją stronę. A ona by została tam gdzie była, czekając na cud. Albo aż sobie o niej przypomni ekipa i zechce cokolwiek jej pomóc. Ludziom którzy ją ratowali i uratowali, jest to zapisane w niebie. Tym bardziej gdy robili to nie dla zysku. Moim zdaniem zachowanie kobiety o tyle zrozumiałe, że to ktoś inny obiecał duże pieniądze, które ona ma wydać. Z drugiej strony, mogła je wliczyć w bilans strat. Ciesząc się, że nie została kolejnym kolorowym kombinezonem na drodze ze szczytu.
Wyglada na to, ze komercyjne agencje w pogoni za zyskiem czesto nie robia wszystkiego aby realnie zapewnic klientom- czesto nie swiadomym wlasnych mozliwosci- wsparcia ktorego ci klienci oczekuja i za ktore chca placic. A z drugiej strony to sam klient ostatecznie podejmuje decyzje podejecia ryzyka, tylko ze ryzykowanie ma dotyczyc tylko jego a nie wszystkich dookola. Chlopak ktory w jej imieniu obiecal Sherpom kase ,zrobil co nalezy aby w tym momencie zapewnic jej pomoc,gdyby nie to moze nie zechcieli by jej ratowac
@@malkontentniepoprawny6885 Postanowil ratowac jej zycie , jak kazdy normalny czlowiek. Sam by nie podolal, musial znalezc argument ktorym moglby naklonic Sherpow do podjecia akcji ratunkowej. Nie lubie twojego myslenia
Uważam, że te pieniądze powinien zapłacić ten, kto nie sprowadził swojej klientki do obozu. No i o co krytyka tej pani? Też nie zapłaciłabym pieniędzy, które komuś NIE JA obiecałam...
Z jednej strony jeśli ktoś obiecał coś w jej imieniu a ona nie była tego świadoma to kiepsko dla obiecujących. Z drugiej był to absolutnie dług który powinna czuć się w obowiązku spłacić. Poza tym źle to wpływa na innych, którzy będą chcieli w przyszłości ratować czyjeś życie w górach na takiej wysokości. Chociaż ten kto ratuje drugiego człowieka robi to też dla siebie aby nigdy nie mieć wyrzutów sumienia że postąpiło się niewłaściwe. Każdy kto udziela pomocy wie, że tak trzeba bo oczekujemy tego od innych. Natomiast nie usłyszeć "dziękuję" to chyba największa przykrość.
Jak mozna chciec zostawic kogos na smierc, zgodzic sie go ratowac za pieniadze i jeszcze to obwieszczac swiatu? Co pomysleliby o tym polacy gdyby Wielicki spotkal Kukuczke umierajacego i powiedzial mu sorry ja ide realizowac swoje marzenia ale jak mi zaplacisz kupe kasy to zostane ci pomoc??? Chinczycy to podly narod jezeli potepili te kobiete nie zauwazajac tego co zrobil ten wspinacz
Nie żądała bym pieniędzy od kogoś komu uratowała bym życie. Obiecali szerpom pieniądze w imieniu pół przytomnej kobiety. Już widzę jej zdziwienie kiedy doszła do siebie i usłyszała: "Uratowaliśmy cię a teraz płać 10 tyś." Jej ekipa powinna ponieść konsekwencje za pozostawienie jej. I tak też się stało 🙏
A ja się zastanawiam jakim trzeba być człowiekiem żeby zostawić kogoś na śmierć po to by spełniać swoje marzenia. To że ona nie zapłaciła to mniejsza kwestią. To że on chciał ja zostawić z takich pobudek zasługuje na większe potepienie
@Rumcajs1-yy2tmempatię można przejawiać nawet wobec wroga. Pozwala to rozumieć jego motywy i dzięki temu łatwiej pokonać albo negocjować pokój. Ale to nie oznacza, że np. każdego złoczyńcę trzeba głaskać po główce. Ta kobieta jest najprawdopodobniej zwykłą psychopatką.
A co Ty się tak przejmujesz, tym co ludzie Tobie radzą? 😉 Ty kierujesz sobą, nie oni Tobą. A jak następnym razem napiszą, że blado wyglądasz i idź się opalić, choćby na solarium, jeśli nie na slonecznym stoku, to też to zrobisz? 🤔😉 Dziękuję za podcasty. Pozdrawiam serdecznie. 👍👏🇵🇱🖐️
Nie na temat tego konkretnego odcinka. Prowadzisz ten kanał świetnie. Tematy, informacje, sposob ich przekazania - top! Zasługujesz na zdecydowanie wiecej ślubów... czego życzę Ci serdecznie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwoj kanału 😊
Hm. Sprawa wydaje się być trudna. Uważam jednak, że nikt nie ma prawa obiecywać tak dużych pieniędzy w czyimś imieniu, nie wiedzą czy dana osoba ma taką kwotę. Pomocnik Chinki zostawił ją, popełnił błąd. Gdzie jest krytyka w jego kierunku? Zdaje mi się że osoby zdobywające (chcące zdobyć) wysokie szczyty są często zaślepieni tylko tą myślą. I jest to zrozumiałe, ale czy nie myślą że sami mogli by okazać się w podobnej sytuacji? Może nie wiem o czym mówię, ale gdy chodzi o ludzkie życie, to wolałabym pomóc drugiemu człowiekowi. Bo w tej konkretnej sytuacji widzę to tak - „czy pomożesz nam uratować życie?” „Nie bo mam marzenie!” „A jak zapłaci ci 10tys?” „A no to inna sprawa! Rezygnuje z marzenia!”
Te historie i góry pokazują nie tylko wspaniałe charaktery ale też ujawniają ta najbardziej obleśna i podłą naturę niektórych. Każda historia jest niesamowita i wyjątkowa. Ta chinka powinna sie wstydzic ze jej życie nie jest warte 10 000, ktore z pewnością łatwo by znalazla gdyby chciała.
Nie powinno sie jej krytykować tylko zostawic tam gdzie osłabła. Dołączyła by do kilkuset wspinaczy których zwłoki zalegają w pobliżu wierzchołka i nie było by zadnego problemu. Hamletowskie rozważania to w teatrze a nie w Himalajach. Pozdrawiam.
To musi być przejebane uczucie zrezygnować z marzeń poświęcić 40k czy tam 50k dolarów żeby uratować życie zupełnie obcej ci osoby, jeszcze samemu ryzykując własne życie. A potem nawet nie usłyszysz dziękuje. Pomoc w górach jest bardzo szlachetna, ale po latach człowiek może być po prostu wkurwiony że jedyna szansa na zdobycie mount everest poszła się jebać bo szerpa z obcej agencji zgubił swoją klientke...
Według mnie szerpowie lub przodnicy zostawiający klientow winni ponosić 100% kosztów akcji ratoniczej ew. sciągania ciała ale to oni powinni mieć decyzyjność kiedy wyprawę przerywamy. Ograniczyło by takie pomyłki do niemal 100 %. Niemożna też składać obietnic w cudzym imieniu, tj nie można obiecywać że ktoś da nam tysiące dolatów nie ustalając tego z nim i tu nie chodzi o to ile jest warte życie. Zdarzyło mi się uratować komuś życie 2 razy, i nie jestem dolara bogatszy bo nie to było powodem ratowania tych osób.
Ona nic nie obiecala i do niczego sie nie zobowiazala,natomiast jesli ja stac to powinna byla zaplacic bez dwoch zdan.Kolejna sprawa to jacy dzisiaj sa ludzie,ktorzy jak im nie zaplacisz to przejda kolo ciebie i zdychaj wiec czy oni sa takimi bohaterami robiac to tylko i wylacznie dlatego ze zostala im obiecana kasa?
Jak dla mnie to kolesie chcieli kupić jej życie za 10k, ryzykować swoim zdrowiem miał Szerp który za taką kwotę podjął ryzyko, że nie wróci do swojej rodziny gdy coś pójdzie nie tak. Fajnie, że spłacili obietnicę i ryzyko jakie podjął koleś i nie dziwię się, że nie chcieli mieć z uratowaną już nic do czynienia.
Krytyka jak najbardziej słuszna. Gdyby wiedzieli że taka niewdzięczna będzie to pewnie by nie ratowali i poszli swoje własne cele osiągać. Każdy tam jedzie dla samego siebie i oczekiwać że grupa ludzi wszystko rzuci i będzie kogoś ratować bo się tam wlazło nieprzygotowanym to jest dopiero głupota. Po co ci debile się tam pchają? Żadna alpinistka nie była bo parę górek to nie jest alpinizm.
Wycieczka na Everest kosztuje baaaardzo duzo… jakby mi ktos uratowal doslownie zycie, to oczywiscie, ze bym zaplacila. Nawet dziekuje nie powiedziala… no omg 🤦🏼♀️ bardzo dobrze, ze dostala taki hejt. Po pierwsze to bez doswiadczenia nie powinni wpuszczac na Everest… robi sie wycieczki, a potem ludzie umieraja. Czesto Ci, co musza ratowac niedoswiadczone osoby. Tragedia.
Uważam, że krytyka jest całkowicie zasadna. Gdyby nie hałas wokół tej sprawy ludzie, którzy. Poświęcili marzenia i, co tu gadać, pieniądze nigdy nie usłyszeli by nawet słowa dziękuję i przepraszam choćby i od organizatorów. A co do pani, której pomogli to jedno jest pewne, karma wraca. Nie życzę jej źle ale życie już takie jest. Oby nigdy więcej nie znalazła się w sytuacji gdy znowu potrzebna jej będzie pomoc. Tylko, czy to w ogóle możliwe, kto wie...
pieniądze pieniędzmi ale ludzie narażali własne życie żeby ją ratować! równie dobrze mogli dać jej butlę i nich czeka na ekipę z obozu. A przecież i w Chinach istnieją kredyty/pożyczki czy rodzina /przyjaciele, może nie całą kwotę ale choć w większej części mogła zebrać dodając te 4 tysie. Hejt OK:) natomiast groźby to już przesada:/
Wina przewodnika 100%. Przewodnik idze zaraz z klientem. Max dystans jest moze 10m, raczej czesciej 5m. Wiec nie mozna sie zgubic ;) Tez nie sadze ze miala problemy z wpinaniem sie - bo to jest dosc proste. Po prostu zabraklo jej tlenu bo schodzila wolno - a jak sie jej skonczyl to od razu usiadla. Sam jak schodzilem bez tlenu to na stromym musialem odpoczywac bo bylem zmeczony schodzeniem. To z $10,000 to normalne - w gorach wysokich liczy sie kasa == szerpa nie mowi do nikogo jak nie ma $$$. Sam sie z tym zapoznalem!
Nie ma co się dziwić! To jest Chinka! Takie zachowania tkwią w ich mentalności. Mieszkam w Azji PD.-Wsch. niemal od dekady. Chińczycy z Singapuru, Hong Kongu i Tajwanu są ok, ale Chińczycy z mainland China to awanturnicy, cwaniaczki, ludzie dumni ze swojej trzytysiącletniej kultury, która skończyła się wraz z komunizmem ponad sto lat temu, więc ci ludzie już nie mają ani honoru, ani kultury. Nawet Chińczycy z bardzo dużych diaspor chińskich w krajach Azji Pd-Wsch są przez lokalnych ludzi nielubiani i uważani za interesownych gburów. Chińczycy to tacy Ickowie Wschodu: handelek, biznesik, polityczka, koperty pod stołem, układziki i, najważniejsze, żeby na każdej umowie wyjść chociaż troszeczkę lepiej, niż ta druga strona, choćby przez to obydwie strony miały stracić. Jest powiedzenie: "dlaczego Chińczycy mają podrapane stoły? Bo po każdej umowie upewniają się, że na stole nic nie zostało".
Krytyka bardzo słuszna. Należy tępić takie postępowanie i nagłaśniać jako niewłaściwe. Starej dzidy to już nic nie nauczy, ale może jakiś młody to zrozumie. Szacun dla ratowników.
Niby za co szacun? Za pazerność? Szacun gdyby ratowali z dobroci serca, a nie za obiecany hajs. To tak jakbyś plynął łodzią i zastanawiając się, czy wyciągnąć tonącego targował z jego znajomym przez telefon. Jak jakiś zły przerysowwny typ z kreskówki. Nie rozumiem hejtu na nią, nie ona to obiecała. Nawet nie znacie całej historii, może miała w tej firmie ubezpieczenie, więc oni winni płacić? Prawda jest taka, że gdyby nie była bogata nie było by hejtu. Ci co ją ratowali też pewnie nie biedaki sądząc po cenach wypraw, więc bez przesady. To nie jest sytuacja, że biedak uratował Gatesa ryzykując własnym życiem i ten mu w nagrodę nic nie dał. Jakim wgl trzeba być człowiekiem, by się zastanawiać czy kogoś ratować, czy kontynuować swoją - nieważne jak drogą - fanaberię? Byłaby to sytuacja, w której naraz sięgając po szczyt osiągnęliby dno.
Tak sobie myślę, że jeżeli kobietę było stać na wykupienie wycieczki (wspinaczki) na Mount Everest, to na $ 10 000 też powinno było ją stać..jednakże jestem zdecydowaną przeciwniczką szczucia i atakowania ludzi na internecie…bardzo szanuję ludzi, którzy ratowali jej życia rezygnując z własnych kosztownych celów. Świetny kanał, trafiłam to niedawno i nie mogę przestać słuchać😊
Rozumiem, że to, że ktoś inny obiecał w jej imieniu pieniądze mogło kobietę zdenerwować, ale to jak rozegrała sprawę (brak "dziękuję" itd.) moim zdaniem sprawia, że krytyka jej zachowania jest uzasadniona. Hejt i groźby już nie, ale krytyka tak. Ale przy tym nie jest jedyną winną, została rozdzielona z szerpą, organizatorzy przyznali się do błędów w organizacji.
Nie rozumiem tej kobiety. Uratowali jej życie. Powinna wykonać to zobowiązanie, nawet jeśli nie ona sama je złożyła, a potem dochodzić roszczeń od firmy, z którą miała umowę. Tłumaczenie tego "jej" Szerpy było idiotyczne, w obozie jej szukał? Niby wyprzedziła go? Ta jej firma ostatecznie koszty pokryła, sądzę, że chodziło o wizerunek. Skandal można było rozdmuchać, nie robiąc jednocześnie z siebie niewdzięcznicy.
W tej sprawie jest przynajmniej kilka niewiadomych lub przynajmniej niejasnych momentów. 1. Jak to się stało, że partner Chinki dopiero w obozie zorientował się, że jej nie ma 2. Być może organizujący pomoc wiedział, że chętni do podjęcia wysiłku pomocy znajdą się tylko za pieniądze, założył więc, że uratowana zapłaci (cóż, to właśnie znak czasów) 3. Chinka mogła być w sytuacji, w której nie była w stanie zapłacić (może była jedynie reprezentantką prowincji/klubu). Nie mam wystarczającej wiedzy, żeby oceniać zdarzenie, a właściwie uczestniczące osoby, mogę natomiast ze smutkiem skonstatować, iż szkoda, że do takich sytuacji dochodzi. Dziękuję za, jak zawsze, ciekawą historię.
Każdy odcinek Szczytomaniaka jest doskonały . Wiedza autora na temat opowiadanych historii jest godna podziwu . Uważam , że ta kobieta postąpiła obrzydliwie . A cóż to jest 10000 $ dolarów za uratowanie życia , które dla każdego jest bezcenne . Hejt był usprawiedliwiony
Ale dalej jesteś nieuczesany :P A co do tej historii, to Chince na pewno należała się krytyka. Natomiast słusznie zauważasz, że ludzie w takich sytuacjach mocno przesadzają z komentarzami. Życzyć jej śmierci? Niektórych ludzi naprawdę zdrowo poje.... Ale to częsta sytuacja. Wystarczy sobie prześledzić facebooka przy jakichś kontrowersyjnych tematach. Np. jakieś dziecko znęcało się nad psem (co rzecz jasna jest godne potępienia) , to co pisali ludzie? - zabić to dziecko, też poddać to dziecko torturom, odciąć dziecku ręce, itd. Internet zrobił z ludzi... chciałoby się napisać zwierzęta, ale to by była obraza dla zwierząt. Wielu, wielu komentujących powinno być leczonych w psychiatrykach.
To nie była jej wina , od razu firma która zostawiła ją na śmierć powinna to zapłacić ,a jojczenie że uratowałem to chce nagrodę jest żałosne ,trzeba było iść dalej tylko wtedy na nich fala hejtu by poszła .
dla mnie wchodzenie na ten szczyt powinno być zakazane albo powiem tak każdy wchodzi na własną odpowiedzialność i ciekawi mnie czemu tam nie ma hmm służb ratunkowych jakiś takich jak topr czy gopr