Pan Słodowy już wówczas miał rację choć pewnie w innym sensie. Taka pralka rzeczywiście ma dzisiaj działać parę, a te parę to najczęściej do końca gwarancji.
Eksplodowały (a raczej implodowały) lampy kineskopowe telewizorów z czasów PRLu, ale o eksplodujących (i to na większą skalę) pralkach nigdy nie słyszałem (i nie bardzo wiem co właściwie miałoby w nich eksplodować). :)
Miałem taką pralkę jeszcze kilka lat temu - przepracowała około 20 lat. I pewnie pracowałaby dalej - niestety padło jakieś łożysko przy bębnie i już mi się nie chciało w niej grzebać. To był sprzęt prawie niezniszczalny.
Pastylki wieczorne. Faktycznie trochę neurasteniczny psychastenik. Józefina podobny typ. Też drobnokoścista, inteligentnie, spokojnie z zaangażowaniem.
