Zręcznościowe wyzwania, którym nie podoła żaden gracz 

-Szefie, ale czy tego już nie było? -Było, było, ale jak się do tego przyznamy, to nikt się nie przyczepi.

"ciemno jak pod pachą u szatana" dokładnie za takie teksty uwielbiam materiały Arasza

Mogą sobie recyklingować ile chcą, sposób wykonania materiałów jest taki profesjonalny ze fajnie sie ogląda/słucha w tle

8:45 jak kulturalnie powiedzieć o 'zapierdalaniu na galerze' :D

Czerwone ziazie, radosne hopsasa, te Twoje infantylizmy są po prostu cudne 😂

W końcu coś o Hollow Knighcie w TVGry

A to się teraz tak nazywa "recykling tematu" a już nie "było ale zmieniony tytuł" . Nie mogli byście poprostu podawać numerków przy tych tytułach, było by łatwiej znaleźć taki materiał

Path of pain jest świetna, trudna ale tak niesamowicie przemyślana. Robienie jej było trudne ale najgorszym momentem było gdy w ostatnim korytarzu, do którego dojście zajęło mi 5 godzin (ten z cierniami wyskakujacymi kolcami) gra mi sie wywaliła. (Po dniowej przerwie i analizowanie moich błędów zrobiłem całość w trochę ponad 30 minut)

Ten materiał powstał po to, ażeby Pan Arasz wrzucił epickie: "Ciemno jak pod pachą u Szatana". Nie znałem. Wspaniałe 👏😁

Kupcie sobie w końcu te takie rolki do czyszczenia ubrań :D

12:05 O matko! Grałem w to we flashu, uwielbiałem tę grę. Mega irytująca ale mega fajna mechanika poruszania się. Czy ta wersja N++ zawiera podstawowe poziomy z pierwotnej N?

Arasz, bardzo podoba mi się Twój merytoryczny styl w Twoich materiałach. Brak ADHD kamer, edycji rodem z głowy jakiegoś przebodźcowanego dziesięciolatka i brak tych znienawidzonych przeze mnie wszędobylskich memów od których już nie mam czym rzygać. Twoje materiały są spokojne i relaksujące, dają do myślenia a nie tylko bombardują głupkowatymi scenkami, które miały być śmieszne... Rób tak dalej i Pozdrawiam :) (o ile w ogóle kiedykolwiek to przeczytasz xD)

4:44 "Ciemno jak pod pachą u Szatana" To bylo cudne ❤❤❤❤👍🏻😁

Ja nie podołam? Potrzymaj mi piwo - Każdy hardcorowy gracz

Dla wielu graczy nawet umycie się jest zręcznościowym wyzwaniem, któremu nie są w stanie podołać.

Chciałem napisać że było z innym tytułem ale arasz to powiedział xD

8:50 zapierdalać na galerze by NrGeek ;)

Myślałem, że będzie Ori i j****e krzaczory xD

kolejny materiał po którym chcę kupić te gry i je wymaxować xD Na szczęście nie mam czasu ani pieniędzy 😎

Fangotję XDDD

Ja to bym jeszcze wspomniał o Farwell z Celeste, a zwłaszcza o Moon Berry

8:50 zapierdalać na galerze *

...prawdopodobnie rządzilibyście Diuną... Kocham i też nie mogę doczekać się premiery

Nie no, Path of Pain nie jest takie trudne, ale łatwe też nie jest, a White Palace jest łatwiejsze.

Szanuję za wspomnienie o N++, bardzo underrated giereczka. Większość pewnie kojarzy oryginalne N, które było flashową gierką, później na Xklocki pojawił się N+, a N++ to sequel z 2015 roku i wg mnie najlepsza i najbardziej dopracowana część. Gra ma mnóstwo contentu, te same poziomy można przechodzić na kilka różnych sposobów: normalnie, zbierając cały gold, a później są dodatkowe challenge. Zrobienie tej gry na 100% wymaga ogromnego poświęcenia i nuty masochizmu oraz czasu, ludziom z grubsza zajmuje to około 1000h (+- 300, w zależności od tego jak bardzo skupiają się na przejściu gry, leveli jest ponad 2000, do tego kilka sposobów przejścia), a do tej pory zrobiło to 17 osób worldwide (o których wiadomo, a raczej rzadko community kogoś przeoczy, musiałby robić wszystko offline), w tym ja :D. Samo community jest jednym z fajniejszych z jakimi miałem do czynienia i są całkiem aktywni na swoim oficjalnym discordzie, mapping, highscoring, completion, przeróżne rzeczy. Do tego, najtrudniejsze challenge z tej gierki wg mnie topują tę listę, taki Path of Pain z Hollow Knighta nie ma podejścia, Darksidersów nie próbowałem, ale narobiliście mi chęci c: Dla przykładu polecam wyszukać "eeny meeny mine-y moan T++", wg mnie najtrudniejszy challenge z całej gierki, wymaga przejścia levela przy dodatkowym aktywowaniu każdej miny, to wszystko trzeba zrobić w ograniczonym czasie, który jest dużym problemem, ludziom zwykle zostaje po około 1-2s zapasu. Od siebie do listy mógłbym dorzucić np. złote truskawki w Celeste, zwłaszcza Chapter 9: Farewell, wymaga roughly kilkudziesięciu godzin nauki.

6:39 I kolacja wylądowała na monitorze 🤣

3Wiedźmin3najlepszy

Zastanawiałem się czy będzie tutaj hollow knight i okazało się, że był

Dlaczego nie pokazujecie (na końcu filmiku), jaką muzykę używacie jako podkładu do prezentacji?

3:53 sympatyczne robaczki też są w wyzwaniu white palace, ale nie są to trudne miejscówki

Czasem wydaje mi się, że niektóre gry są stworzone tylko dla cheaterów *:P*

Dobrze wiedzieć, że będę rzucał padem przy Hollow Knight :)

Jeśli Arasz uważa, że sekcja platformowa w Sierra Morena w grze Guacamelee! jest najtrudniejszą sekcją platformową w grze, to chyba jeszcze nie widział Tule Tree Tops. :D

Właśnie sobie ogrywam Darksiders Genesis i jak tylko powiedziałeś o tym labiryncie to spauzowałem film i poleciałem go przejść. Teraz wróciłem ukończywszy go, i bez urazy, ale poza irytującą perspektywą, do której tak na prawdę wystarczy się przyzwyczaić i wmówić sobie, że jeśli wydaje ci się, że postać dobrze wyląduje to raczej jest na odwrót to nie ma tam nic nadzwyczajnego. Przejście tego labiryntu bez absolutnie żadnych podpowiedzi zajęło mi niecałe 1,5h, ani razu się nawet nie zdenerwowałem.

O, wczoraj sobie kupiłem darksiders genesis, doszedłem do pierwszego bossa i Bożeeee jak mnie kamera denerwuje w tej grze, w dodatku na switchu mały ekranik potęguje frustracje bo gówno widać. No i właśnie oglądam sobie ten materiał i yyyyy już mi się odechciało grać xd

Uzyskanie dobrego zakończenia w Guacamelee 2, miło trudniejsze sekcje platformowe. Polecam ograć ten tytuł

Czy Arasz już skończył Hadesa... xD

Czy na początku miałeś na myśli kolegę fungus ten? Ten od fungusu?

Muszę przyznać, że ten łupież na ramieniu rozprasza, Arasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Arasz pozywam cię za to że dostałem zawału jak mi przypomniałeś o path of pain

11:00bardziej niż żart rozbawiło mnie tłumaczenie że został zerżnięty. xD

+ za n++ i robaczka, polecam, świetne gry, robaczek wygrywa

To wyzwanie z Darksiders Genesis olałem. Miałem do wyboru albo olać to wyzwanie, albo kupić nowy pad. Ewentualnie iść na terapię do psychologa.

Zaskoczyłeś mnie! Byłem pewien, że pożegnamy się w atmosferze skandalu.

W Ghostrunner ostatni poziom jest to nic, bo potem jest jest jeszcze tryb ekstremalny i tam dopiero ostatni poziom jest wymagający

Materiał arasha i jak zwykle same indie gnioty.

4:25 nie tylko Diuną ale i całą galaktyką

ale można przejść czy nie można?

Żadnego poziomu z Crasha Bandicoota? Phi, amatorszczyzna.

e tam ghost runner karlson lepszy XD

Ghostrunner mistrzostwo świata! Na kontrolerze się w to gra lepiej niż myślalem, pomimo iż gra jest bardzo skillowa😁

Mnie ten odgłos pił w White Palace i Path of Pain tak bardzo denerwował, że po jakichś pięciu minutach po prostu wyłączyłem dzięki w grze. Obie te sekcje przeszedłem, ale nie jestem aż takim hardkorem (masochistą?) żeby próbować tego na modach utrudniających.

Kocham gdy mowi czerwone ziazie

Pałac pamięci jest trudny. Polecam wizualizacje na początek. Inna rzecz, że nie znoszę gier, których trzeba się uczyć na pamięć :)

jakby nazwał prequel to oznaczało by że Fanngotię recyklingował?

Genesis Darksiders, a na początku wstawka z „I can't dance” Genesis. Dobre! Ja akurat nie uważam tego co napisano w „Sekrecie” i innych tego typu książkach za głupoty, bo sam to stosuję w życiu, a efekty czasem przechodzą moje wyobrażenie. A sztuka nie polega na tym, by mocno czegoś pragnąć, (bo wtedy na pewno tego nie otrzymasz, tzw. siły równoważące skutecznie to zablokują), tylko by się nastawić na to, że bezwzględnie to otrzymasz i w ogóle nie myśleć, jak. Wtedy to działa najskuteczniej. A to, czy ktoś w to uwierzy, czy nie, to już jego sprawa. Od razu piszę, że nie zamierzam tu podejmować dyskusji ze sceptykami. Bo każdy ma prawo mieć własny pogląd na życie, a ja nikomu nie mówię, jak ma żyć.

6:40 nie tylko wystarczy chcieć, niedokładnie czytałeś, ale jest jeszcze film, wyjaśnia lepiej :P kluczem jest wizualizacja i uruchomienie podczas niej wszystkich zmysłów, tak jakby dane wydarzenie miało miejsce naprawdę, trzeba to po prostu poczuć, nie ma w tym wielkiej magii, to tylko programowanie naszej podświadomości xd i tak ją codziennie programujemy...narzekaniem xd

*Najbardziej mi się podoba zirytowanie podchodzące pod "lekkie" wkurwienie Arasza przekazane przez niego najkulturalniej jak się da xD*

Kiedy chcesz fajnie przyciąć film i zamiast słowa "pierdolety" wychodzi czyściutkie nieocenzurowane PIER**LE 😜

6:10 najlepszy moment

Moim zdaniem zabrakło tu jednego tytułu - Battle Toads z NES - cała ta gra jest jak path of pain z hollow knight :)

Przepraszam bardzo. A co ze specjalnymi, bonusowymi etapami Mario? Jak Champions Road ITP?

Naprawdę? Ten etap z Ghost Runner i Guacamelle przecież to jest takie easy. Weź ty się grać naucz człowieku xD

Eee....niemozliwe, czy obrzydliwie trudne? No bo skoro ludzie pokonali dane poziomy, to jednak sa do zrobienia przez graczy

1. No co to jest ?! 2. *Cichy płacz* 3. Nie masz już co ROZwalić -----‐----------------------------------- O , zrobileś to za 1 razem ? BaRdZo SiĘ cIeSzĘ *wymówione psychopatycznie*

Nareszcie Arash

Tryb normal na ghostrunnerze zdecydowanie nie jest az tak trudny:D Ale tryb ekstremalny to już inna sprawa , dla przykładu na normalu lvl 1 zrobiłem w 2:40 i 2 śmireci. W trybie ekstremalnym zajeło mi to 20 min i 80 śmierci:D

GDZIE JEST I WANNA BE THE BOSHY Musi byc ta gra w tego typu materiale!!!

8:50 Nawiązanie do NRgeek'a

Guacamelee miał zdecydowanie trudniejsze miejsca niż te platformy. Tych nawet nie zapamiętałam robiąc moje 100%. Pamiętam jedną, długą wspinaczkę z bieganiem pionowo do góry po ścianach z kupą kolców i zmian światów. Na coopie nie do wykonania, trzeba było odłączyć kumpla lub używać go jako checkpoint (bo tych brakowało)

Wreszcie Guacamelee! na tvgry

Uff, dobrze, że nie w atmosferze skoku w bok, dopiero by skandal był!

Jezu Arasz, dziękuję Szukałem od kilku lat nazwy świetnej gry, w którą grałem kilkanaście lat temu i której nazwy za nic nie mogłem sobie przypomnieć, było to właśnie N

8:49 Kulturalny NRGeek

4 :26 Arasz ten kto kontroluje Diune kontroluje przyprawę, ten kto kontroluje przyprawę kontroluje wszechświat;)

*ma flashbacki z białego kwiatka dla lesbijek w Hollow Knighcie*

Darksiders Genesis miał jeszcze jeden typ irytujących zręcznościowych aktywności - posyłanie "duszka" o ograniczonej sterowalności i scianki których nie można dotknąć przy stale zwiększającej się prędkości duszka, przeszkadzajkom poruszającym się po pewnych ścieżkach, czy przy niewidocznych ściankach. Długo męczyłem tą ukrytą ścieżkę z głównego huba i niewiele brakowało bym odpuścił temat... Tego z labiryntu Lewiatana już olałem, ale generalnie gierka super i w sumie chętnie ograłbym coś podobnego :) Dorzucę jeszcze, że jak szukasz do kolejnego materiału upierdliwych sekwencji zręczniściowych to polecam i zarazem nie polecam sekwencje z Castlevania Lords of Shadow, a konkretnie z dlc do niego. Tam sekwencje skoków, QTE, czy samej walki (na trudnym ofc), to koszmar, a starcie z finałowym bossem podzielone na wiele sekwencji to już udręka. Xd Nie mniej udało mi się go pokonać po nieprzespanej nocy. Widzę, że lubisz trudne gierki, więc liczę, że obadasz temat i zdasz relację w którymś materiale. xD (a i po drodze uważaj na sekwencję z piłami w ścianach;P) Powodzenia :D

Jeśli chodzi o znikające i rozpadające się wysepki to pamiętam jak namęczyłem się w kilku etapach gry CLAW - nie dość, że trzeba było złapać ten rytm, który nawiasem mówiąc czasem był podwójny, to jeszcze w kilku miejscach nie było przeciwników, których można było pokonać falą energii albo strzałem z broni, tylko były te ******** armatki w ścianach, które po trafieniu w postać zamrażały ją na cenną sekundę po której spadało się w dziurę... Niektóre fragmenty gry trzeba było przechodzić z czterolistną koniczyną, złotą podkową, króliczą łapką i wszystkim co przynosi szczęście, inaczej komputer mógłby "przypadkiem" nauczyć się latać przez okno... XD

To ja nie zapomnę momentu kiedy w Ori and The Will of the Wisps trafiało się do do Gnijącej Czeluści, gdzie panował mrok który z ławością zabijał naszego duszka. I Gnijąca Czeluść napsuła mi nerwów przy Gonitwie Duszków, w której musimy dojść do mety na czas. Na czas tego miejsca była odblokowana zdolność Rozbłysk która rozświetlała otoczenie aby przetrwać w mroku, ale za to zabierała energię. I rzuciłem się na ten pościg duszków nie wiedząc, że po pokonaniu bossa (pajęczycy) ten mrok znikał i kraina była dość (stosunkowo) bezpieczna. A ja nie wiedziałem o tym i męczyłem się z 2h z tym Pościgiem Duszków w całym mroku ucząc się całej drogi na pamięć i dokładność skoków tak żeby móc przejść ten pościg.

Poziom na Mustafarze w LEGO Star Wars The Complete Saga Najpierw trzeba biec bez przerwy do przodu i unikać dziur z lawą (które ciężko przewidzieć przez perspektywę) Potem jest fragment na czas (który na szczęście można łatwo wydłużać) Potem bardziej typowy fragment dla tej gry z współpracą graczy A potem moment w którym musisz skakać po topiących się platformach Jak widać nie ma czasu na przerwę Przynajmniej pod koniec jest miły pojedynek PvP

Elementy platformowe w grach wnerwiają głównie dlatego że dana gra nie pasuje do takich elementów. Mamy typowego np. Shootera. Gdzie postać porusza się szybko. Ślizga się wręcz a tutaj nagle platformy. Nierzadko znikające czy też zapadające się po chwili stania na nich. I to sprawia że gracza trafia szlag!!! Z szybkiej dynamicznej gierki robi się bowiem momentalnie powolna i żmudna skakanka z platformy na platformę. A jak dodamy do tego jeszcze częste problemy typu. - Kamera podąża za nami jak powalona ( przez co zamiast skoczyć wprost skaczemy w lewo czy w bok ) - Kamera porusza się mozolnie ( ten sam efekt ) - Kamera nie porusza się wcale ( i nagle taka platformówka na PC to katorga bowiem nie rzadko trzeba klikać na raz Klawisz w lewo i góra oraz Spacja by oddać odpowiedni skok ) - Albo kamera celowo obraca się na nas przez co nie wiemy gdzie skakać. ( Głównie przy elementach ucieczki, kiedy widzimy co jest za nami ale nie przed nami! ) A piszę o tym dlatego iż w typowych platformówkach wiemy czego się spodziewać, od samego początku zmagamy się z coraz to trudniejszym etapem do przejścia, zaś w wspomnianych grach to jest nagłe zaskoczenie, czyli przykładowo przez 3-4 godziny skradamy się do wroga uśmiercamy go na miliony sposobów. Prowadzimy dynamiczną walkę, a tu nagle przed nami pojawia się etap platformowy! Platformowy nie rzadko dodany wręcz na siłę i nieudolnie!!!

N++ to totalny hardkor

Z mobilnych produktów przypomina mi się Impossible draw. Podróżuje się po labiryncie 3d z sześciennych sektorów i w każdym są bramy, które można otworzyć przez narysowanie pewnego symbolu - gra nie dość, że z czasem daje coraz bardziej skomplikowane figury, to dodatkowo granice błędów są bardzo małe, a my poruszamy się coraz szybciej mając, co za tym idzie, mniej czasu na rysunek, aż w końcu nasze "symbole" bardziej przypominają bazgroły malucha, który pierwszy raz ma w ręku kredkę... I zdobycie artefaktów za jednym razem jest praktycznie nie możliwe, jeśli nie zna się na pamięć mapy do, której możemy zerknąć, aby znaleźć sobie drogę do następnego prezentu, z miejsca w którym jesteśmy.

Co do ghostrunnera to wydaje mi się że nie był on zbytnio trudny, przeszedłem go w dwa dni po premierze, a następny dzień spędziłem na zrobieniu 100% osiągnięć dodatkowo powiem że gre potem starałem się speedrunować przy czym osiągając jak najlepsze wyniki (0 śmierci na poziom), ale skończyłem w połowie gry (lub trochę wcześniej) bo mi się odechciało :) (w grze spędziłem 12h). Gra ogólnie dosyć krótka ale wciągająca

Właśnie kupiłem i zacząłem dzisiaj MGS Kolekszyn z GOGa. PIERDOL SIE OCELOT!!! Dopiero po godzinie wymyśliłem żeby przed torturami zmienić klawisz akcji na scrolla w myszce!!!!

Drugi materiał o trudnych zręcznościówkach i dalej nic o geometry dash. Jak będziecie robić trzecią część tego filmu (a znając was będziecie) to pobierzcie sobie GD i odpalcie poziom Blood Lust. jak ktoś z was dotrze do 20% w ciągu pierwszych 5 dni, to naprawdę przy urodzeniu wpakował wszystko w zręczność

Nie rozumiem... jaki wyzwaniom nie podoła żaden gracz? Sadziłem że o tym będzie materiał, o jakichś niemiżliwych levelach... A tym czasem autor opowiada o grach ktore ogarnia, a któte nastręczały Mu trudności. Material nie slelnił oczekiwań w stosunku do tytulu: łapa w dół☺ Ale pacha szatana jest faktycznie profesjonalna ☺

Path of Pain się nie podjąłem, ale i tak w całym Hollow Knightcie najwięcej czasu pochłonęła u mnie Radiance. Konieczność zrobienia jakby nie było 4 różnych faz walki pozostając cały czas w ruchu i brak możliwości podleczenia ponad to są uzyskamy samą postacią... 2 tygodnie mi to zajęło.

Jezu, pamiętam, jak w Ori and the blind forest trzeba było uciekać w pewnej lokacji przed wodą. Piękna grafika i nieziemska ścieżka dźwiękowa. Dopiero po przejściu dowiedziałem się, że podczas korzystania z jednej zdolności zatrzymywał się na chwilę czas i można było wycelować, gdzie za chwilę zostaniemy wyrzuceni. Chyba z 2 dni mi to zajęło i myślałem, że wyrzucę komputer przez okno, a dziewczynę razem z nim, za te "to nie graj, jak cię ta gra wkurza". :D

Liczyłem na jakiś fragment z crash bandicoot 4 it's about time -Droga wszystkich kryształków z Toksycznych tunelów -Ostatni fragment z Zamku Cortexa

Jak tak oglądam ten filmik i poprzedni o tej tematyce to mi się przypomina taki zręcznościowy łamacz palców mianowicie w castlevania lords of shadow swoją drogą bardzo dobry tytuł na pc jak jest rzucanie w kolosa głazami i potem chyba przy walce z Ogrem jak dobrze pamiętam taki sam sposób jest wykorzystany trzeba na klawiaturze szybko nacisnąć WASD matko i córko XDD to jest wg mnie praktycznie nie wykonalne specjalnie do tego z racji braku pada i daty 1.11 czyli wypadającego Święta utrudniającego zaopatrzenie się w niego pobierałem specjalny binder żeby skonfigurować kombinację klawiszy pod 1 przyciska nie wiem czy tylko ja tak miałem ale wg mnie nieźle to psuło krew

Jak można wogóle porównać path of pain do white palace... Nie dość że path of pain defakto jest opcjonalną odnogą pałacu, to złożona jest z tych samych "klocków" z sadystycznie podkręconą precyzją względem reszty. Nie ma najmniejszego porównania.

Nie obraź się, ale muszę ci dać małą rade. Jak już występujesz w czarnych koszulkach to strzep wszystkie białe "paprochy" z koszulki. Rzucają się w oczy i ma się wrażenie, że to resztki jakiegoś jedzenia XD Polecam, że zakupić więcej t-shirt. Często jesteś ubrany w to samo XD

Dla mnie najtrudniejsze etapy zręcznościowe to były wild flight ze Spyro reignited trilogy i jedno z wyzwań z Unravela 2. Nie pamiętam jak się nazywał ale trzeba było wyłączyć ciśnienie w jednym końcu planszy i perfekcyjnie wylądować na niższym piętrze żeby ognie na końcu zdążyły zgasnąć. Jezu chyba dobre dwa dni mi to zajęło

Co do okropnych doświadczeń polecam darker side of the moon w super mario odyssey. To poziom z progresywnie coraz trudniejszymi sekcjami bez checkpointów, więc dojście ponownie do miejsca śmierci zajmuje kilkanaście minut (jeśli nie umrzesz po drodze). Spędziłem jakoś na tym poziomie 12 godzin na przestrzeni 2,5 dni i dostałem załamania nerwowego Sam poziom zajmuje 12 min. Polecam :)

Te kamulce w darksiders były proste. W pierwszym rzędzie chyba co drugi był chwiejący. W drugim rzędzie co trzeci itd... Także glitch nieuzasadniony, bo wystarczyło pomyśleć i poznać schemat

W Ghostrunner najtrudniejszy był dla mnie pociąg. Ale może to dlatego że grałam jak przez jeden dzień można było grać za darmo i to była już jakaś 8 godzina bez przerwy i byłam zmęczona. Potem doszłam do etapu z tymi wybuchającymi brzydactwami i gdzieś w środku się poddałam. To była 13 godzina. Człowiek nie powinien tyle grać. Rip moje plecy, oczy i zraniona duma tryharda.

Z ty Darskider Genesis to sam Nwm czy zrobiłem tego lewiatana bo mi mózg z pamięci wypchał i nie wiem czy zrobiłem do końca czy przerwałem w trakcie, co śmieszniejsze pamiet jak robiłem jakiś challenge żeby zdobyć złotą skórkę do któregoś z bohaterów i robiłem to przez jakoś godzinę czy coś i skończyło się na tym że już mi się nie chciało i się poddałem jakoś kilka minut zanim zdobyłbym skórkę, to był ostatni raz kiedy chciałem robić ten challange.

Jeśli będzie kolejny odcinek to złota truskawka w ostatnim dodatkowym rozdziale gry celeste czyli farewell. Totalne piekło trwające tyle co cała gra całe bez błędu i z bonusowym pokojem tylko dla ludzi próbujących zdobyć złota truskawkę którego nie można się wyuczyć. Czyli jedno słowo: NOPE

Najtródniejszym etapem zręcznościowym był ten z gry "NOVA" na telefony z klawiaturą, gdzie było trzeba użyć "linki z hakiem" kilka razy pod rząd.