Hej, przedstawiamy Wam nasze podróże karawaningowe :) Uwielbiamy podróże i zwiedzanie nowych miejsc. W pewnym momencie postanowiliśmy zrobić Vloga karawaningowego i będziemy wrzucać filmy o naszych wyprawach :) Będziemy się cieszyć, jeśli będą się Wam podobały :) Pozdrawiamy i do zobaczenia na trasie :) 👌 Subskrybuj nasz kanał: youtube.com/@Przyciapka/?sub_confirmation=1 👌 Nasz Facebook: facebook.com/Przyciapka.karawaning 👌 Nasz Instagram: instagram.com/przyciapka/ 👌 My na iCamp.pl: icamp.pl/blogi-vlogi-autor/przyciapka-caravaning-vlog/ 👌 E-mail: tigersoftis81@gmail.com Karawaning, Karawaning z pasją, Karawaning w praktyce, karawaning miejscówki na dziko, karawaning zima, karawaning pomorski, karawaning kaszuby i okolice, nasz karawaning, forum karawaning, przyczepa kempingowa, kamper, olx przyczepa kempingowa, #karawaning #przyciapka #caravaning #caravan #travel #podróże #voyage #camper #kamper #kemping
Całe szczęście że jesteś cały, ale takim motocyklem, gdzie nie ma nawet ABS , a opony pewnie też jeszcze chińskie, w takich warunkach wyprzedzać i w ogóle z taka prędkościąjechać to trzeba przyznać masz jaja
Witam serdecznie 😊 Darius sprzedaje tapicerki takie są jak w oryginale występowały tzn gąbeczka i materiał, kupiliśmy tam tapicerkę do swojej jak remont był robiony . I jedno za tymi przyczepkami przemawia są lekkie i można busem ciągnąć bez ,b+e’ tak jak ja to robie 😊
No właśnie szkoda, że dopiero teraz się ogarnąłem z Niewiadówką :( Zawsze byłem w poznaniu ale w tym roku nie kupowałem wejściówki bo myślałem, że nie bede miał czym. Bede szukał czy ktoś nie zrezygnuje :) Jakby co daj znać jak ktoś będzie odsprzedawał :P Pozdrawiam :)
Moim zdaniem nie ma sensu inwestować dalej w ten motocykl. Rozbite części to jedno, a drugie to wymiana opon, łańcucha, zębatek. Te chińskie nie zdały egzaminu. Jakość opon na pewno też miała spory udział procentowy w twoim wypadku. A akurat całkiem niedawno pojawiła się sensowna alternatywa w rozsądnych pieniądzach: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-nMoLylhMNOw.htmlsi=wYqokUFNiT2Xg6hm No niby też chińczyk, ale z ABS. 2 tygodnie temu przejeżdżałem przez Kraków i specjalnie zajechałem do firmy, która to sprzedaje. Ja mam tylko 172 cm wzrostu, ale siedziało mi się na nim super komfortowo. Bardzo wygodna pozycja za kierownicą -na dalsze wypady jak znalazł. A kosztuje tylko 14300. O części nie trzeba się martwić, bo to marka dość popularna w Grecji i tam jest centralny magazyn na EU. Jeśli chodzi o twojego paciaka, no to prędzej czy później musiało to nastąpić. Każdego to czeka. Ja też miałem swojego paciaka, wyszedłem nawet nie draśnięty, za to przód motocykla był w proszku. Jak sobie przypomnę, to cholera mnie bierze, no bo właściwie była to górska serpentyna bez kompletnie żadnego oznakowania. Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia :)
Motocykl jest super i właściwie kosztuje połowę tego co Ty zapodałeś. I najważniejsze to moim zdaniem tylko chopper lub coś podobnego. Ja tym motocyklem objechałem cały bałtyk w 6 dni i naprawdę jest super. Nie pozbędę się go tylko naprawię i dalej będę nim jeździł :) Dzięki za sensowny komentasz i LwG :)
Jakich bredni. Nic takiego nie napisałem co mi wmawiasz. Wyjechałem było słońce, nie przygotowałem się po prostu na deszcz i podjąłem złą decyzję na podstawie tego co akurat miałem w kufrze. Tyle. Miałem na polu kupić nowe spodnie? Nic mi nie było szkoda kupić i opisałem wszystko rzetelnie, żadnych bredni, pozdrawiam.
Seria ciekawa, nawet bardzo, ale dobre wrażenie psuje całkowicie dyletanctwo autora w zakresie odmieniania wyrazów, nazw geograficznych czy nawet podawania ich poprawnej pisowni. Dla niektórych może to nic nie znaczy. Ale przez szacunek do widza przed publikacją wypadałoby sprawdzić, jak powinno być poprawnie. Zwłaszcza jeżeli ma się tą świadomość, że na lekcjach języka polskiego w początkowych klasach podstawówki nie uważało się.
Dzięki za zwrócenie uwagi, nie znam tych języków i nie wiedziałem że coś zle, nikt wcześniej na to nie zwrócił mi uwagi. W większości tych krajów byłem pierwszy raz. Nie każdy jest poliglota i mimo wielu talentów tego do języka nie mam. Mówię po Angielsku i Niemiecku bez większej gramatyki, ja być ty mieć i zawsze wszędzie się dogadałem. Uważam. Że to jest najważniejsze a nie być ponad wszystko poprawny gramatycznie i stylistycznie o ile nie wymaga tego np. praca. Nast. razem zwrócę jednak na to większą uwagę :) pozdrawiam serdecznie 🙂
@@Przyciapka Dziękuję za odpowiedź i serduszko. Napiszę teraz delikatnie i ugodowo. Troszkę mnie nie zrozumiałeś. Mi nie chodziło o twoją znajomość języków obcych- w tej dziedzinie nie każdy musi być orłem i twój angielski czy niemiecki średnio mnie interesuje. Chodziło mi o błędy które robisz, kiedy mówisz po polsku. Pewnie gdzieś tam słyszałeś (na lekcji historii, w tv, na YT, gdziekolwiek) historię o brawurowej ucieczce polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł z portu w.... No właśnie - z portu W TALLINIE. To był 1939 rok, jest o tym nakręcony film fabularny. Czyli Orzeł uciekł Z TALLINA, zostawiwszy tam uprzednio swojego tchórzliwego dowódcę, komandora Kłoczkowskiego. O tym Sztokholmie to już ktoś wcześniej napisał - ani to po polsku, ani po szwedzku, podobnie jak nazwa własna kraju. No i na koniec ci jednoręcy bandyci. No to jest trudne do odmieniania, jak wszystko, co jest związane z rękami. Prawidłowo z rękoma, ale kto tak mówi? Mógłbyś powiedzieć "następne jednorękie bandyty" - wtedy można by to uznać za żartobliwe, albo jakieś gwarowe, regionalne. Bo "polska język- trudna język", na Podkarpaciu mówi się na przykład "wypiłyśmy pół litra" albo "wypiły my flaszkę" - tak mówią mężczyźni, z odmianą żeńską :) Co do nazw geograficznych - jest ciężko. Niektóre się nie odmienia, ale większość tak. Ja mieszkając i pracując w NL mam okazję obserwować interesujące zjawisko. Polacy ułatwiają sobie życie i odmieniają tamtejsze nazwy miejscowości z polskimi końcówkami. Prawidłowo np. Hoorn, Alkmaar, Medemblik, Zwaagdijk to nazwy nieodmienne. Ale potocznie mówi się, że np. mieszkam w Hornie, pracuję w (na) Zwagdijku, jadę do Medemblika, a mecz był w Alkmarze. A, i o zwrotach typu "w lato", "na jesień" to już nawet nie mówię, bo są one właściwie powszechne, a tak bardzo kłują w uszy. Pozdrawiam serdecznie i przepraszam, jeśli poczułeś się choć przez moment urażony. Przechodzę do oglądania 8 części twojej epickiej wyprawy.
@@panczekoladka1764 Ani trochę nie jestem urażony :) Polska język być trudna :P Pewnie robię jakieś błędy których nie zauważam, ale czuję się i tak na wyższym poziomie językowym Polskiego niż większość Społeczeństwa. Niewielu rodaków wie co to oksymoron, ambiwalentny, egzegeza czy prokrastrynacja a dla mnie są normalne. Nie mówiąc już o tam jak rani w uszy "poszłem", "w cudzysłowiu", "lubiałem", "kupywać" czy "włanczać" bo to już sprawia ból uszu. Dobrze wiedzieć, mam nad czym pracować tylko muszę wyłapać gdzie robię takie błędy :) Obecnie pracuję nad sobą by nie mówić co chwila YYYY tylko zastąpić to pauzą w mowie. Człowiek uczy się całe życie :) Pozdrawiam serdecznie :)
Pośpiech to zły doraca nie ważne czy jedzie samochodem .czy motorem czy jest sie w pracy czy gdzie kolwiek szczegulnie w deszczu trzeba uwazac nie spieszyc sie
Znam ten model. Rozumiem, że opony wymieniłeś po 2 tygodniach jazdy na jakieś normalne? Odpuść owiewkę, kup opony. Wiem, wrednie to się czyta. Jak pisałem - znam tę maszynę i gdyby nie wymiana opon, poszedł by do ludzi. ps Lagi nie miały sie od czego skrzywić. na 99% popuszczenie dolnej półki i ośki pozwoli przywrócić liniowość.
Dokladnie. Wiedzialem ze opony do wymiany i mialem to zrobic w tym sezonie wraz z wymianą łańcucha i zebatek ale nie zdazylem. Motocykl fajny bezawaryjny. Objechalem nim caly baltyk. Dzieki za podpowiedz z lagami, sprobuje tak zrobic jak napisales. Pozdrawiam serdecznie :)
@@Przyciapka jeżeli złapał cię w trasie No to wyboru wielkiego nie miałeś, chociaż ja wtedy zjeżdżam na jakąś stację, lub inny obiekt. Deszcz może załatwić najlepszego motocyklistę na najlepszej maszynie.
Nie ma co wymyślać o zasłoniętych znakach 0:57 znak widac zaraz przy wyjściu z zakrętu ponad zieloną tablicą i z pozycji siedzącego w samochodzie, więc i na moto powinno byc także go widać, po prostu nie dostosowałeś prędkości do warunków panujących na drodze i szybko zapier*alałeś po mokrej nawierzchni...na wysokości wysepki autobusowej dałeś po hamulcach, więc zobacz ile naście metrów jeszcze przejechał motocykl...być może gdybyś miał ABS i wówczas porządnie depnął, to raczej dupą by nie zarzuciło przy końcowej fazie mocniejszego wciśnięcia nożnego, kiedy zorientowałeś się że droga juz się kończy hm...nie znam się, bo jestem laikiem, ale ewidentnie prędkość cię załatwiła...Niemniej jednak dobrze że przeżyłeś, kilka metrów dalej ślizgiem i placek...Kup moto z abs, to być może w podobnych sytuacjach ( czego nie życzę ) będziesz miał większą szanse na szybsze wyhamowanie po mokrej nawierzchni...Pozdrawiam pasjonata dwóch kółek :)
wygląda jak brak hamowania hamulcem zasadniczym czyli przednim, albo stres albo brak umiejętności. Ddzięki za ten film, bardzo pouczający i przypomina, jak trzeba być uważnym w ruchu drogowym, szczególnie na jednośladzie. Mogło skończyć się dużo gorzej. Zdrowia i szerokości!
@@Przyciapkanajlepiej praktykować hamowanie awaryjne, tak samo jak np. pogłębianie złożenia, omijanie przeszkód, etc. Tak wyrabiamy nawyki, które z automatu mamy złe. Potem w sytuacji kryzysowej zadziałamy instynktownie i prawidłowo. Ale przede wszystkim w taką pogodę to nie przeginamy z prędkością, wyprzedzaniem etc.
Życzę zdrówka moja yamaszka miała podobne szkody (EDIT: dobra obejrzałem dalej miałem jednak mniejsze), jak ją wywróciłem podczas PROWADZENIA po tym jak próbowałem odkopać ją z piachu prędkość 0 km/h 🤣. Po burzy w w okolicach Gdyni zwykła droga gruntowa, zmieniła się w jakieś koryto rzeki, z górami piachu i kamieni wysypanych na drodze... Ważne, że nie ma mocnych szkód ciała i się wyliżesz ;))
Generalnie ciesz się że żyjesz, wydaję mi się że zignorowałeś znaki, albo ich nie zauważyłeś. Hamowaniem 10 metrów przed skrzyżowaniem bez ABS u i takim sprzętem musiało się tak skończyć.
Cieszę się, że żyję. Znak był jeden 5m przed skrzyżowaniem, w deszczu nie widoczny. Tak, nie widziałem go, myślałem do końca że dalej ciągnie się łuk drogi.
Współczuję. Dobrze, że przestrzegasz motocyklistów. Ja po pierwszym upadku przed garażem nawet nie wsiadam na motocykl jak nie mam pełnego stroju włącznie z kaskiem, bo bym zginął. Wtedy uderzyłem kaskiem o beton i uszkodziłem nogę w ochraniaczach. Teraz zakładam na nogi podwójne ochraniacze. Zawsze oglądam wypadki i uczę się ku przestrodze. Po pierwszym wypadku założyłem gmole i żałowałem, że nie pomyślałem o tym prędzej, a warto.