Przelajem.Ballantonts na ul Kupieckiej.kolejne baty. Nie wrócę do St. Milosnej nie wrócę do Renaty. Bez Gosi Jonasza i Jasia sam dla Polski bdde się poddaszal.
Jaki ten film był "gęsty". Jeden z tych filmów, które zryło mi banie i pamiętam do dzisiaj. Napisałbym jeszcze że do niego wracam co jakiś czas ale nie wracam...
Ta scena to nie fikcja tak grywano w Polsce w latach 80-tych i nie tylko. W pokera przy piwku, wódce z pod stołu i dymie tytoniowym, w oczko a także na automatach flipperach, kto więcej punktów zdobył wygrywał stawkę. Nawet dzieci grały monetami na rzutki i nakładki a także w karty. Karty to bardzo popularna rozrywka mojego dzieciństwa. Drobny hazard był bardzo powszechny nawet w szkole grywano na przerwach choć było to ścigane przez nauczycieli i zakazane.