Przez lata o tym nie myślałem ale upadek muzyki "mainstreamowej" zaczął się na przełomie lat 90/2000. Powoli i niepostrzeżenie. Praktycznie nie słucham już współczesnej muzyki "radiowej". Czy to polskiej czy anglosaskiej czy innej. Większość piosenek jest do siebie podobna i nie wpada w ucho. Po chwili się ich zupełnie nie pamięta! 😮 Ja znam te wszystkie kontrargumenty że "kiedyś też tylko 1% procent....". "Że stary zgred krytykuje...". I nie do końca się z tym zgadzam. I wiem że nie jestem sam. Bez problemu można znaleźć kanały 20-kilku letnich Amerykanów którzy ostro krytykują współczesną muzykę rozrywkową.🤷