Materiał na kanale Yurkoskiego: ▪ • "Popłakałem się na tym... Jak podobał się Wam festiwal? ▪ Instagram: / yachostry Alkohol jest przeznaczony wyłącznie dla pełnoletnich.
opał mega pozytywny i inteligentny gosc, swietne wypowiedzi i elokwencja a przy tym duzo pokory i skromności... pozdrowionka ! niech sie w zyciu darzy :D
najlepszym raperem do dawniej vs dziś jest właśnie sam opał - od viva juggalo/cyrk przez ćme/balkonmind czy całą płyte oczy szeroko zamknięte aż do północ słońca/energia. Człowiek zaliczył taką zmiane że to jest wręcz nieprawdopodobne
Pierwszy numer Opała który usłyszałem to "Ból dupy" i wtedy wiedziałem, że chłop będzie potężny. Cieszę się, że nie zawodzę się na nim przy każdym wypuszczonym albumie "Przestrzeń" leci w aucie jak tylko gdzieś jadę. Choć nie ukrywam ciekawi mnie jakbyś brzmiał w starym stylu, może przy kolejnym albumie zrobisz to co zrobił Bugsik i dorzucisz Epke w horror corze. Pozdrawiam ;p
Na początku bardzo fajny poruszony wątek o piosenkach jako punkty zaczepne w historii życia. Na przykład taki numer który na pewno będę pamiętać to pierwszy od Opała i kleszcza który pierwszy raz usłyszałem na żywo, na koncercie na dzień lub dwa przed pandemią.
20:46 pierwszy numer waimy to Neverland, o czym nie raz wspominał w swoich numerach i jest on dostępny na jego kanale. Waima nawijał chyba 2 lata zanim opublikował swój pierwszy numer
Ja Opała poznałam stosunkowo niedawno, ponieważ przy premierze Oczy szeroko zamknięte, pamiętam że robiłam coś wtedy i w tle spotify mi wybrało jakąś jego piosenkę i do tej pory pamiętam że przestałam robić co robię i przysłuchiwać się i pomyślałam o kurwa jakie to jest mocne, strasznie tęsknię za taką stylówą, na następne płyty bardzo czekałam i przy każdej się zawodziłam, to już nie jest to
Dla mnie "666", cały album "Poyebany" i ogólnie ten okres WilkoŁaków to taki stary dobry Opał, pasowała do niego ta troche chora, horrorcore'owa stylówka i fajnie tego słucha nawet obecnie, a takie kawałki jak "Ból Dupy", "Cyrk", "OdpierdaLALALA Mi" czy wspomniany "666" to już wręcz klasyka