Epicka praca! Świetnie wyszła metalowa część zbroi, a jedyne co bym dodał, to może jakieś wgniecenie lub dziurę jakby po mocnym uderzeniu miecza. Musze przyznać, że właśnie w takiej nieudekorowanej wersji wygląda lepiej niż z peleryną i przepaską biodrową (metalowe "pióra" są lekko zgięte, a tutaj się pojawia prosty materiał, co dezorientuje i ją jakby "unowocześnia" całość). Wydaje mi się też, że jakiś drucik na naramienniku, na którym mógłby przysiąść kruk by nie zaszkodził. Patrząc na miecz pomyślałem sobie w pierwszej chwili, że jest taki ogromny, a to nie tak, tylko chciałeś go wyeksponować publiczności haha. Co do mocy pancerza, to pomysł sam w sobie choć mało oryginalny to jest bardzo dobry... z tym, że nie to tej zbroi. Zakładając, że w lore istnieje krwawy miecz, który rysowałeś, to do zbroi tamtej nadałaby się dobrze. __Rdzawy Havran__ (cze. "Kruk") (proponowana nazwa) mógłby swą klątwą obejmować trwałe fizyczne zmiany ciała. Przyspieszone starzenie i bóle stawów (gdy się jej nie nosi) wyniszczałyby ciało posiadacza tak, iż w pewnym momencie użytkownik w zasadzie nie mógłby/chciałby jej zdejmować, gdyż taki ból by mu sprawiało funkcjonowanie bez niej. Pomysł na wierzchowca: pierwszy (gorszy) pomysł to zamiast głowy konia to głowa ptaka. Całość byłaby spaczonym pegazem, choć do tego sam nie jestem przekonany. Drugi pomysł na unikalność konia? Jest to zwykły koń, ale dzięki zbroi podobnej do tej, jest potężniejszy. Niestety ta sama klątwa powoduje, że koń szybciej się "zużyje" i umrze. Jeździec nie ma przez to możliwości na trwałe zaprzyjaźnienie się z wierzchowcem. Przedmiot przywołujący? Coś co w środku zawiera jakiś proszek. Trzeba go wysypać, aby z mgiełki pyłu wyłoniło się zwierzę. Odesłanie? Wierzchowiec się rozsypuje i koniecznie trzeba część z jego prochów znów wsypać do naczynia. Nie wiem tylko jak by to logicznie połączyć z drugim pomysłem na konia? Dobrze, teraz na szybko, by nie męczyć: Do miecza latarni ubiór, który zrobiłeś dla zakonnika z Dark Zamku Heroes3 jest bardzo dobry. A krwawa zbroja dla krwawego miecza mogłaby na plecach posiadać słaby punkt - jakieś serce lub coś. - Zbroja wzmacniałaby nosiciela oczywiście, ale też zmuszała do osłony pleców, aby ucieczka była gorszą opcją, niż walka. Nawet nie chodziłoby o to, że rycerz by umarł od strzały w plecach, ale zbroja by "zaczęła krwawić", więc jej moce by słabły.
Myślałem o takim mocniejszym uszkodzeniu tego pancerza ale nie byłem pewien czynie byłoby to przesadzone biorąc pod uwagę, że chciałem ująć bardziej samą korozję metalu i uszkodzenia tego typu. Tak aby były znakiem samego motywu a nie fizycznym uszkodzeniem na skutek ciosów czy innych ataków. Drucik albo kawałek metalu wystający mogę w sumie dodać aby sobie na nim coś siedziało:D Podoba mi się idea klątwy takiego pancerza, chociaż wypadaoby dać też jakiś pozytywny efekt dla posiadacza (Jeżeli byśmy zrezygnowali z tej regeneracji na rzecz dania jej innemu pancerzowi:V) A tą nazwę kradnę zdecydowanie, nawet jeśli miałoby to być imię oryginalnego posiadacza a nie samego pancerza słowo "Havran" brzmi kozacko:D Sam motyw takiego wypaczonego pegaza mi się podoba, na pewno zrobię takiego podczas rozkminy a co z nim dalej zobaczymy:D Co do samego pomysłu na działanie przedmiotu, sam motyw rozsypywania się w pył i trzymanie tego pyłu brzmi fajnie, chociaż zrobiłbym tak aby się sam zbierał bo wyobraziłem sobie tego rycerza ze zmiotką i szufelką próbującego pozbierać swojego dzielnego rumaka XD Podoba mi się idea pancerza, który ma słaby punkt na plecach ale byłby niesamowicie twardy od przodu. Można by też to bardzo ciekawie mechanicznie rozegrać, że od przodu obrażenia jak jakieś już wejdą zostają zmniejszone o połowę ale jeśli ktoś zaatakuje od tyłu słaby punkt to są podwojone:D
Winszuję Kunsztu. Mam pytanie. Czy prowadzisz tudzież planujesz prowadzić jakieś kursy z rysunku (rzecz jasna odpłatnie)? Może zrobiłbyś jakąś serię na kanale?
@@Imperius_art Byłbym zaszczycony. Od jakiegoś czasu mam w planach naukę chociaż podstaw tego rzemiosła (Kupiłem nawet książki, pobrałem nie jeden pdf) ale dla teoretyka takiego jak ja to na nic. Zaś praktyczne ćwiczenia i rady mistrza w swoim fachu mogłyby przełamać niniejszy impas. Pozdrawiam
Schlebia mi to bardzo:D Chociaż nie nazwałbym sie mistrzem ^^'' Co do nauki samego rysunku (zakładam tradycyjnego) ogólnie polecałbym bardziej filmy niż książki w kwestii nauki. Jeżeli język angielski nie jest problemem to mogę polecić kanał Proko, jest chyba najbardziej znany i ma faktycznie dobre filmy. A do szybkich filmów w kwestii anatomii serię Anatomy Quick Tips od Sinix Design (Rysuje cyfrowo ale same rady można bez problemu zastosować do tradycyjnych technik). Niestety polskich filmów w tym departamencie nie kojarzę aby były faktycznie dobrej jakości:/
@@Imperius_art Dziękuję za poradę. Ps. Nie schlebiam. Zwyczajnie stwierdzam fakty, które sam nam pokazujesz i na podstawie których wysnuć można niniejszy wniosek.
Witaj Widzę dla tego rycerza wierzchowca w stylu czarnego gryfa okutego w zardzewiałą zbroje i juki z których unosi się woń rozkładu i śmierci np mikstury lub szczątki poległych oponentów Pozdrawiam.
Świetny filmik. Mam pomysł na nowy design średnio-opancerzonego lub lekkiego pancerza który ma 2 moce. Gdy gracz nie atakuje przeciwnika to ma zwiększoną prędkość biegania a jak gracz atakuje przeciwnika to ma zwiększoną prędkość atakowania wręcz lub z dystansu
Podwójne buffy w zależności o sytuacji to fajna sprawa, w przypadku turówki mogłoby to być, że w turze, w której się nie atakowało daje zwiększony ruch a podczas ataku zwiększone obrażenia:D
Dziób jest zapewne inspirowany średniowiecznymi maskami doktorów, którzy napełniali te dzioby watą, płótnem czy czym tam jeszcze, co nasączali rożnymi wonnościami z ziół itp. co miało chronić ich przed zarażeniem. Robiąc hełm z dziobem powinieneś odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?". Co jest w środku? Jakaś substancja? Nasączone płótno? A może gniazdo owadów? Coś co nadaje tej zbroi właściwości? A może hełm powstał oddzielnie by zawartość dziobu chroniła przed postradaniem zmysłów? A może zbroja była zrobiona z przeklętego materiału na polecenie jakiegoś okropnego kruczego bóstwa chcącego mieć swojego marionetkowego czempiona, które przechytrzył (niczym Prometeusz Zeusa) śmiertelny kowal ze zniewolonego ludu, który zachował podstępnie kruczy design dodając dziób w którym znalazły się ukryte pachnidła negujące częściowo klątwę, co pozwoliło użyć mocy zła przeciw złu. Wpasowywałoby się to w dość osobliwą specyfikę pewnych RPG-ów, gdzie paladyni i nekromanci mogą nie mieć problemu z działaniem w jednej drużynie.
Bardzo podoba mi się ta rozkmina. Idea przeklętej zbroi, w której znalazł się wytrych aby uniknąć konsekwencji brzmi bardzo ciekawie:D Niezłą opcją tez mogłoby być, że ten rycerz był kimś dobrym wcześniej i w ramach ostatniej deski ratunku zawarł pakt z takim mrocznym bytem albo starszym liczem czego rezultatem jest ten pancerz obłożony klątwą ale z małym kruczkiem prawnym, najpierw wyglądający zwyczajnie z motywem kruka a im służba dłużej trwała tym bardziej pokazywał swoją prawdziwą postać. Zanim ten całkowicie wypaczył umysł nosiciela ten może wykorzystał ten kruczek aby zniszczyć swojego nowego pana i tym sposobem włóczy się bez celu po jakichś odosobnionych rejonach.
gratulacje!! zbroja wygląda bardzo dobrze, jak zawsze:- D co do zastosowania, to skoro całość jest bazowana na krukach, to może z piór znajdujących się na pelerynie mogłyby formować się kruki jako takie miniony? pozdrawiam:- )
@@Imperius_art Szybowanie by bardzo pasowało, byłoby epickie. A lot? Nie jestem przekonany co do tej koncepcji. Trochę za mocne, trochę się gryzie z wagą zbroi.
Też dobra opcja aby nie przesadzać z byciem OP, sama waga aż tak by nie przeszkadzała jakby skrzydła były odpowiednio duże, ale szybowanko brzmi bardzo fajnie:D
Ogółem zbroja mi się podoba, ale jak dla mnie dziób jest trochę za długi mógłby być mniejszy (jak w rysunku 16 lub 6) i skierowany bardziej w dół dzięki czemu widok z przodu nie zmienił by się, poza tym sądzę że zbroja jest trochę za masywna w porównaniu do miecza w sensie zbroja razem z płaszczem jest naprawdę szeroka miecz natomiast bardzo cienki i uważam że bardziej by pasował do zbroi o rozmiarach np. jak na rysunku 6 lub 2. Dobrym przykładem mógł by być Penetrator z demon's souls.
Hmm, zobaczę przy następnej okazji co by z tym mieczem zrobić, poszerzenie raczej by mu nie zaszkodziło a z drugiej strony z kolei jedną z jego właściwości jest to, że można nim rzucać co pasuje to obecnej formy. Będę musiał poporównywać i zdecydować:D
@@Imperius_art nie sądzę żeby poszerzenie miecza było dobrym pomysłem myślę że straciłby wtedy trochę na uroku, ale w sumie nie wiem najlepiej byłoby zobaczyć całość i dopiero oceniać. W filmie prosiłeś o pomysł na konia może dobrze by pasowało coś w stylu testrala z Harrego Pottera.
Całkiem fajny, spójny design. Jak dla mnie trochę za dużo tych wypustek imitujących pióra w tej zbroi. Szczególnie spodobał mi się pomysł z waleniem z kolanka :D Zwizualizowałem to sobie, a że trochę trenuję sztuki walki to sobie wyobraziłem jak walę z kolanka z takim kolcem...ałaj :D Graty za 500 subów. Musze podpytać o patent na rozwój kanału bo mój stoi w miejscu, ale też jakoś wcześniej nie poświęcałem mu za wiele czasu. Teraz trochę planuję zmienić. Pozdro!
Dzięki:D Też kiedyś mi się trenować zdarzyło dlatego pomyślałem, że uffff to by było zabójcze zdecydowanie:D Co do kanału średnio co mam powiedzieć poza tym, że zauważyłem, że odpowiadanie na komentarze wybija film w polecanych:V
nie jestem pewien jaka dokładnie jest historia z tą etymologią, ale w modern fantasy przeważnie to, co my znamy jako bazyliszek - kurczak - jest nazywane cockatrice, a basilisk to mniej więcej to co mamy w hiroskach
Filmiku nie oglądałem więc nie wiem czy to padło, ale design taki a nie inny w tamtych czasach wynikał z ograniczeń rozdzielczości i mimo tego zachowania wysokiej czytelności i charakterystyczności jednostki. Chodzi o to, żeby po kilku pikselach móc odróżnić je od siebie. Nieco paradoksalnie ta prostota sprawiała, że gry z tamtych czasów były tak wyjątkowo dobre.
Szczerze jak pierwszy raz grałem w M&M 7 i chodziłem po Szmaragdowej Wyspie i mnie zaatakowały te duże ważki bo były duże i waliły w mnie kulami ognia i zabiły po tym nie grałem w tą grę przez tydzień (miałem tak z dziesięć lat). Co do kolca jadowego jedynie smocze ważki nakładają osłabianie i może to wywoływać przez kolec jadowy. Chyba nic więcej nie ma w lore o nich. Poza tym jedynie Starożytni albo Czarnoksiężnicy mogli je stworzyć.
Fajny redesign bardzo (jak Twoje wszystkie praktycznie)! Natomiast jeśli chodzi o ważki - w moim headcannonie Cytadela jest złożona w 100% ze stworzeń naturalnych (bez stworzonych przy udziale magii), a jako że bardzo ciężko sensownie połączyć cechy gadzie i owadzie w przypadku takiego stworzenia "ewolucyjnie" to jestem - przede wszystkim - fanem rozpikselowanego oryginału, gdzie ledwo wiemy co jest czym XD
Super pomysł na serię i zgadzam się że wielkie oka to Twoja najlepsza praca z koncepcyjnego punktu widzenia, właśnie ten filmik wybrałem żeby podzielić się Twoim kanałem z bratem ;) super się ogląda i słucha Twoich rozkmin w temacie, dzięki za trud i dzielenie się pracami i przemyśleniami :)
Wszystko fajnie, ale przepraszam Pana bardzo jak to kopie były bardziej turniejowe. Były normalnie używane na polu bitwy. To, że lepiej się prezentowały mogło dawać to, że używano ich na turniejach. Kopijnicy byli normalnie stosowani na polach bitew. Weźmy chociażby polską husarię.
W jednym z komentarzy niżej ktoś dobrze zaznaczył, że była odmiana kopii do użytku w boju, jak te które mieli nasi Husarze. Te kopie miały metalowe zakończenia, a te które są u kawalerzystów ich nie posiadają więc ewidentie są to te, które używane były na turniejach^^ Mój błąd, że nie zaznaczyłem tego w filmie tho.
Chłopie, z takimi umiejętnościami to ty otwieraj Patreona, tłucz magiczne itemki lub potworki pod D&D albo Pathfindera, reklamuj się z tym na reddicie i koś $$$, bo z taką jakością to ludzie się na to rzucą jak żyd na kamienice
Kusząca opcja i cudowne porównanie XD Chyba jednak za rzadko je robię w tym momencie i nie do końca jestem przekonany aby się tak zamykać, jakbym nie robił tych herosów to zdecydowanie prędzej poszedł bym w tym kierunku:V
@@Imperius_art Wiesz... herosów za jakiś czas skończysz, a na magiczne itemki do dnd, pfa czy ogólnie "system agnostic" popyt jest ogromny, a konkurencji jakiejś za dużej nie ma, no i będąc szczerym jakościowo jesteś topka. Wiadomo że kwestia czasu (nie wiem ile godzin ci zajmuje od konceptu do finalnego dzieła), chęci itd. No ale z dobrym samozaparciem 3-5 miesięcznie grafik jakbyś robił to lekko paręset zielonych byś wyciągnął, a jakbyś zwiększył "produkcje" to spójrz ile taki "Loot Tavern" na patreonie wyciaga. Pomyśl bo masz talent i warto za niego dobry pieniądz otrzymać ;>
@@Dawidienko01 O dzięki wielkie za rekomendacje, obczaje co oni tam robią:D Hm jeden taki miecz robiłem koło 5h od początku do końca, także dałoby sie je wcisnąć gdzieś w miesiącu najprawdopodbniej, zwłaszcza jakby herosów nie było tak czesto przynajmniej:v Teraz ciezko mi przewidzieć jak to bedzie bo obrona magisterki zaraz, potem szukanie pracy i dopiero potem bede wiedział jak z czasem stoje. Bede miec zdecydowanie na uwadze taką możliwość bo bardzo przyjemnie robi sie takie rzeczy:D
@@Imperius_art powodzenia z obroną magisterki. Jak to mówią- 30 minut wstydu, a tytuł na całe życie xD A tymczasem biorę się za nadrabianie twoich pozostałych filmów
Mam do Ciebie pytanie. Jak robisz te szkice to robisz je na podstawie zdjęć zwierząt których nie widać na nagraniu czy robisz je z pamięci? Bo wszystkie są tak anatomicznie poprawne, tak zgodne z naturą że się zastanawiam czy twoje mistrzostwo jest na Boskim poziomie czy tylko na legendarnym. Pozdrawiam
W sumie to zależy co akurat rysuje, na pewno nie mam nigdy referencji 1:1 tego co rysuję jak już to raczej patrzę sobie na coś z różnych kątów. W przypadku tej ważki jedyne na co patrzyłem poza oryginalnym designem to na budowę nóg owadów ogólnie i skrzydła a resztę leciałem z głowy. W przypadku gnolla miałem kilka zdjęć pyska hieny aby dobrze ją ująć^^ A tak to ewentualnie robię research w kwestii funkcjonowania broni czy historycznych pancerzy:V
Trafiłem tu przez przypadek, obejrzałem, bardzo mi się spodobało, polubiłem, zasubskrybowałem a teraz lecę oglądać resztę. To z jaką lekkością rysujesz i cieniujesz jest niesamowite. Aż sam mam ochotę wrócić do rysowania. Dziękuję
Przyjemniej by się to sluchalo i ogladalo gdyby to co mowisz zgrywało się z etapem na jakim jest rysunek, w momencie w ktorym mówisz że dodałeś już coś czego my jako widzowie nie widzimy jeszcze, psuje to efekt dla widza, popracuj nad tym i masz szanse się wybić na tych rysunkach zwłaszcza jak mając nieco wiecej subów zabierzesz sie za redisign bardziej znanych uniwersów, np Tolkiena
Staram się to zgrywać ale niestety nie zawsze się udaje:C Zwrócę większą uwagę na to aby nie "spoilerować" przynajmniej w ten sposób:V Kto wie co będę po hiroskach robił, może jakieś luźniejsze redesigny znanych rzeczy dla zabawy?
Bardzo szanuje za własną (wężową) interpretacje ale zawsze w serduszku widze to ciało jako taki stawonożny egzoszkielet zbudowany z płytek. Still Veri cool🤟 Ps. Zawsze myślałem że są wielkości ludzi i wielki owad jest dla mnie znacznie bardziej przerażający niż gad wielkości człowieka
Dzięki:D Właściwie zajmowałem się tym przez rok, ale łaczenie studiów z pracą na pełen etat mnie wymęczyło;-; Za to będę za niedługo znowu czegoś szukał w branży:V
Doceniam kreskówkę po mojej ostatnionocnej walce z komarem :P Bardzo ładny koncept nr 7 ale wygląda jak mały smok xD Najbardziej pasują mi 5 i 9, ale 4 i 6 też spoko. Dobrze, że nie poszedłeś w stronę piór - wiem że klimaty indiańskie, ale mimo wszystko to by się zrobiło takie bajkowe, plus Quetzalcoatl został już wykorzystany w HotA jako jednostka VII poziomu przy Factory i kojarzy się majestatycznie. A te ważki to raczej dzikusy :P Fajnie też że zdecydowałeś się wpleść ten kolec jadowy, odnóża, omatidia i smoczy wątek w pyszczku oraz chitynę :) Miejscami wygląda trochę jak obcy xD Czułki też dobry pomysł, też w teorii można tłumaczyć że pomagają im namierzać cele, bo takie dość duże bydle żeby się wyżywić musiałoby jednak mieć dość wysoki poziom skuteczności w polowaniu (niestety ich wizualizacja trochę zgubiła się chyba w ulepszeniu). Tak samo fajny koncept z tymi skrzydełkami jako takim organem zanikowym. Dodaje takiego charakteru prymitywności niczym "brakującego ogniwa". Myślę, że bardzo pasuje do zamku tak odwołującego się mimo wszystko do prymitywności i mogącego w teorii na upartego reprezentować nawet jakąś abstrakcyjną frakcję w czasach przybycia Cthulhu na ziemię w czasach jakiegoś Karbonu właśnie czy innego okresu tak prymitywnego i zamierzchłego, że do naszych czasów nie ostałyby się nawet szczątki ruin :P Działa na wyobraźnię. Natomiast jak zawsze doceniam, że patrzysz przez ten pryzmat co również ja - czyli niech coś wygląda fajnie, ale nie przeginajmy granicy absurdu i niech to ma jakąś logiczną całość jakkolwiek fizjologiczną. Paradoksalnie myślę, że ta żmudna robota z łuskami to była dla Ciebie fajna lekcja na przyszłość, bo z pewnością będziesz kiedyś te techniki jakie sobie teraz wypracowałeś mógł wykorzystywać. Zarówno jeśli będziesz chciał ugryźć ten swój komiks, jak i docelowo jednak w fantasy itp. łuskowatość jest dość powszechnym motywem więc myślę, że mimo że teraz trochę się katowałeś, to w przyszłości będziesz to wspominał z sentymentem. Np. za 10 lat dostajesz jakiś projekt opracowania jakiejś łuskowatej krainy i wtedy pomyślisz sobie "ach, 10 lat temu jak rysowałem cytadelę w heroesach to wypracowałem technikę, którą już tych 10 lat się posługuję i teraz też mi się przyda". Co do potencjalnej walki z gryfem - jednostka poziomu nie musi być całkowicie równa swojemu odpowiednikowi. Frakcje i ich różnice właśnie na tym też polegają, że te tiery mają różny poziom siły. Szkielet nabombie troglodycie, harpia nabombie ożywieńcowi, beholder nabombie zjawie, a rycerz śmierci rozczochra mantykorę :) Itd. itp. Troglodtyta jest słabą alternatywą pikiniera nadrabiając to swoją liczebnością, a ważka może być słabą alternatywą gryfa 1:1, ale jej celem nie jest zastąpienie gryfa 1:1 bo to zupełnie inny typ strategii użycia. Nie ukrywam natomiast nie przekonuje mnie amuletowanie i znakowanie ważek - myślę, że to typowa jednostka która ma być rojem, chmarą, bezimienną masą która swą siłę opiera na rozpraszaniu przeciwnika swoją liczebnością i anonimowością, by nie wiedział na kim się skupić. Czarna chmura zabudowanych chityną paskud moim zdaniem byłąby zdecydowanie jednym z większych koszmarów bagien :) Natomiast tym co moim zdaniem wyszło najciekawiej w Twojej interpretacji ulepszenia są zęby, z których zdaje się ściekać jad i koniec ogona, trochę wygląda jak taki świetlik :) Też może dawać fajny klimat, że ktoś zapuścił się się na bagna, błąka się, po czym widzi takie migoczące światła i myśli sobie "ło, jakieś światełko, nareszcie jakaś cywilizacja, podejdźmy bliżej... o cholera...". Taki Melanocetus :D Bazyliszek - co do konceptu kurczaka to mi kojarzy się z naszymi rodzimymi legendami ;) I owszem chętnie bym zobaczył coś takiego, ładnie też zrobili to w wieśku, bo uwielbiam takie "swojskie" klimaty pokazujące że nasza historia i kultura są bardzo ciekawe a przy tym słabo rozpropagowane co daje ogromne pole do popisu (ah mógłbym o tym gadać i gadać... Ew. jak kiedyś proponowałem możemy spróbować na discordzie się znaleźć jeśli byś chciał, w razie co moje konto to "PaladynMathev"), ale nie wiem czy tu nie byłaby to nadmierna ingerencja chyba... Choć z pewnością też wyzwanie, taki łuskowaty kurczak w stylu filmu Tima Burtona. Natomiast nie wiem czy to nie współgrałoby bardziej gdyby bazyliszek miał słabe staty ale mocne umiejętności. Natomiast ta przemiana w kamień realnie niewiele wnosi, natomiast jest to typowa jednostka ciężkiej piechoty, która niczym dimetrodon ma przede wszystkim stanowić już dość poważnego przełamywacza szeregów wroga, jednocześnie dość wytrzymałego. Ponieważ Cytadela kojarzy się z taką frakcją "pancerną", a kogut nie za bardzo sprawia takie wrażenie xD Może gdyby te tiery były inaczej rozdane... Bo taki bazyliszek z wieśka to już byłby wręcz poziom VI czy VII. Z jeszcze innej strony - potencjanie świetna okazja dla Ciebie, żeby się pokazać pomysłowością i kreatywnym doborem proporcji oraz cech, z mocno przekalibrowanym materiałem źródłowym (trochę podobnie jak zrobiłeś z meduzą, która z jednej strony bardzo odklejała się od tego co znamy, a z drugiej było bardzo fajną zabawą koncepcyjną o jaką de facto chyba chodzi w tej serii). Sam czuję się rozdarty co Ci doradzić. Ogólnie bazyl w H3 jest moim zdaniem jedną z ładniejszych jednostek i w zasadzie aż strach to ruszać. To co ewentualnie ja mógłbym tu widzieć, to może jakieś takie bardziej krokodyle lub takie jak u pseudozuchów (początkowo konkurowały z dinozaurami, panowały w Triasie) elementy w połączeniu ze wspomnianym dimetrodonem, czyli łapy bardziej na boki (prymitywniejsze gady miały kończyny odwiedzione od tułowia, ewolucyjnie stawały się coraz bardziej prostopadłe), błony pławne ale też umięśnione łapy do grzebania w błocie (legowisko mają w podziemiach więc pewnie sporo ryją), u ulepszenia może też jakaś forma wachlarza mniejszego lub większego na plecach jak u takich gadów właśnie wodno-lądowych, jak spinozaur, płetwowaty ogon. No i długie kły jadowe, bo na Cytadeli wszystko pluje jadem chyba w mniejszym lub większym stopniu xd Aczkolwiek myślę, że pysk mógłby być dość krótki chyba, żeby z tego jakiś faktycznie krokodyl nie wyszedł. Z drugiej zaś strony, pysk krokodyla teoretycznie mocno by tu pasował, no ale krótszy ryjek znów nadaje takiego charakteru jak przy tych organach szczątkowych u ważki, że tu ewolucja jest dopiero w trakcie pracy i ma tu jeszcze sporo do nadrobienia, dlatego pysk z widoczną tendencją do wydłużania, ale wciąż dość masywny i zbity. W przypadku koguta zaś (jak w naszej rodzimej legendzie i wyobrażeniach np. z 1640 według Ulissego Aldrovandi tudzież faktu że rzekomo ma wykluwać się z koguciego jaja), sądzę że powinno być to coś jak kombinacja pysku krokodyla z dziobem. Czyli niby taka dziobowata forma, ale rzędy losowych ostrych małych kłów w środku, z wężowatym językiem, grzebieniem na łbie, kończynami jak te wspomniane wyżej. Natomiast tutaj już np. mocno kłóciłyby się skrzydła bo ich dodanie byłoby sporą ingerencją w naturę i strategię tej jednostki... Ewentualnie znów - coś jak organ szczątkowy, czyli masywne kończyny po bokach (ma 3 pary), które zdają się wykazywać tendencję do wydłużania, stawania się bardziej odwodzącymi, by w przeszłości przenieść się ostatecznie na grzbiet i zamienić się w skrzydła... A w tym wszystkim takie losowe elementy opierzenia w newralgicznych, potencjalnie bardziej ucieplonych punktach. Znów - jako forma wskazania, że tu ewolucja dopiero pracuje w najlepsze... Reasumując - myślę, że decyzja od tego w którą stronę chcesz pójść, finalnie powinna wynikać z tego jak bardzo masz ochotę pobawić się tym projektem :) Bo tu rzeczywiście jest spore pole do popisu, bazyliszek taki a la podstawowy będzie taką bardziej oklepaną (ale też z pewnością bardzo fajną formą w Twoim wykonaniu!), a w przypadku kurczaka to spora możliwość popisania się kreatywnością, co raz że jest też fajnym zabiegiem w tej mimo wszystko luźnej serii, a przy tym skoro traktujesz ją też jako formę portfolio - to potencjalnie ukazuje pewną dozę Twojej kreatywności i inwencji twórczej :) Natomiast co do zaskoczenia, to ja akurat na tyle dawno grałem w Heroesy, że mi bazyliszek właśnie w pierwszej kolejności kojarzył się z tym heroesowym (starsi kuzyni) :) I później jak stykałem się jako dzieciak z legendami z bazyliszkiem to protestowałem, że on nie wygląda wcale jak kurczak przecież xD
Haha! Mamy podobne przeżycia bo akurat na wyjeździe mnie niemiłosiernie pogryzło wszędzie i zabijanie ich zajmowało mi większość wieczorów XD Też tak myślałem, że pierzaste węże zasługują na więcej majestatu i aby nie odwalić kolejnego gryfa w kwestii umiejscowienia:V Zgadzam się, że na te jednostki mechanicznie trzeba patrzeć w kwestii skuteczność/przyrost aby jakkolwiek to wymierne było, chociaż nasze ważki mają przyrost 8 na tydzień a gryfy z dodatkowym budynkiem mają 10:V W takich wypadkach według mnie widać, jak luźno twórcy herosów podchodzili do niektórych aspektów - taki znak lat 90 trochę myślę, od tego czasu filozofia designu niesamowicie się rozwinęła:D Z oznakowaniem nie byłem do końca pewny na początku sam ale jak wziąłem pod uwagę, że ich nie ma aż tyle na tydzień to dałoby radę to robić, zwłaszcza że to w kwestii ulepszenia dopiero:V No i faktycznie są wielkości psa więc nie byłoby to super trudne:V Cieszę się z kolei, że świecący ogon został doceniony, rozkminiałem czy jest sens go robić ale wygląda fajnie i no mamy w prawdziwym życiu świetliki, które ewidentnie mimo świecenie dalej nie wyginęły to ważkom chyba też nie będzie to przeszkadzać:V W kwestii discorda, raczeeej wolnę na razie unikać prywatnych zaproszeń, może jak kanał bardziej się rozwinie to założę sobie własny serwer aby można było dzielić się pomysłami^^'' Świetnie mi się pisze w tych komentarzach tho:V Co do Bazyliszka, trzeba będzie mocno go rozkminić chociaż mam pewien pomysł, który może fajnie wyglądać i być praktyczny. Przy okazji mógłbym zahaczyć o moją ulubioną jaszczurkę - agamę kołnierzastą:V Pomyślałem, że bazyle mogłyby mieć takie kołnierze, na których są jakieś mistyczne wzory (Może w kształcie oczu heh), i zamiana w kamień nie następuje po samym spojrzeniu tylko otworzeniu i aktywacji kołnierza dopiero. + Myślę, że wizualnie takie coś byłoby dość ciekawe i mógłby mieć jedną parę przednich kończyn dłuższą specjalnie po to aby podnosić przednią część ciała aby nie szurać po ziemi w trakcie otwierania:V Fajnie byłoby wplątać jakieś kurze elementy aby skinąć głową w stronę tego rodzimego wariantu:V Zdecydowanie przy robieniu następnego filmu z serii czeka mnie spora rozkmina:V
@@Imperius_art O a gdzie byłeś? :D To już rozumiem skąd inspiracja xD Dla mnie jeszcze było to o tyle wnerwiające że jestem po operacji kolana i "ganianie" za tymi gnojkami było dodatkowym utrudnieniem, czytaj rzucanie poduszką itd. xD No dokładnie. Mimo wszystko taka istota jak Quetzalcoatl zasługuje na wyższy poziom, co zresztą fajnie uczyniono i zaadaptowano w HotA, więc gdybyś chciał go tu zaimplementować to byś podwójnie przestrzelił - zarówno ze względów w których obaj się zgadzamy, jak i faktu że gdy weźmiesz kiedyś na celownik Factory, to miałbyś pewien zgrzyt. Więc sądzę, że ostatecznie również z tego względu dobra decyzja :) No i taki "opierzony komar" jakoś by do mnie nie przemawiał xD Ale rozwaliłeś mnie tym "jakbym zobaczył w lesie to bym się zesrał" xD Masz rację - z tym, że zauważ że gryf bierze na siebie ciężar jednostki "inicjująco-szarżującej" lub zaczepnej - jego zadaniem jest przyjąć na siebie ciężar walki i ściąganie kontr, dlatego też idzie tak ilościowo w tym wszystkim. Choć przyznam, że zamki które dostają tylko bonusowe przyrosty jednostek podstawowych są pokrzywdzone (poza Nekro, z wiadomych względów xd opcjonalnie też Loch bo portal). I tu właśnie także Cytadela dostaje laczkiem w pysk. Moim zdaniem przydałoby im się zwiększyć przyrost bazyli, żeby to była faktycznie taka jednostka "przechwytująca". Bo na bazowym przyroście daleko tak nie zajadą, a gnolle wiadomo, że tej funkcji pełnić nie mogą. Reasumując - ogólnie myślę, że ta gra jest względnie dobrze zbalansowana, zwłaszcza jak na czasy i możliwości testów :) Ale Cytadelę zrobili niestety na kolanie... I jest to przykre. Bo jeśli miałbym jakiś zamek gruntownie przebalansować - to właśnie ten, opcjonalnie jeszcze zastanowiłbym się nad Inferno, bo oba zostają strasznie w tyle. Oznakowanie - ogólnie dobry argument z tą ilością, ale myślę że tu też za to możemy wziąć pod uwagę, że zamek ogólnie raczej w zasobach i technice cienko przędzie, więc raczej w takie dodatki to nie wiem sam czy by się bawili xD Pomysł sam w sobie nie przeczę, jest ciekawy, ale no jakoś tak do mnie osobiście nie trafia :) Jak pisałem wyżej - ja najchętniej te ważki zobaczyłbym jako taki czarny rój, chmarę kąsającą randomowo przeciwników i wprowadzając turbo zamęt w samym środku bitwy ("najchętniej" tj. jako konceptart, ale na pewno nie jako poborowy pikinier czy łucznik Zamku, wysłany z kontyngentem na zwiady do jakiegoś lasu teutoburskiego xD). No ale oczywiście że możemy się nie zgadzać, byłoby nudno gdybyśmy mieli we wszystkim identyczną opinię, a tak to przynajmniej się uwiarygadniam że nie chwalę na siłę, tylko rzeczywiście Twoje prace bardzo mi się podobają xD Natomiast w kwestii trafienia - jakby sobie wisiały w miejscu, na otwartym polu - to pewnie nie :P Ale to coś byłoby pewnie większe od sowy i za to znacznie bardziej wijące się i zwrotne. Wyobraź sobie chmarę tego czegoś, wijące się i wyskakujące zza drzew, krzaków, zarośli, mylisz to z lianami, spadającymi liści, zewsząd dochodzącym szelestem, wielka czarna chmara która bezładnie gna w Twoim kierunku wymijając przeszkody pod postacią strzał i naturalnych obiektów, krwiożercze wężo-owady z trzepotem skrzydeł niczym stado komarów x1000, do tego zza krzaków i koron drzew szyją w Nas łucznicy wroga, koledzy po bokach padają jak muchy, dzikie krzyki spoza mocno ograniczonego wszechobecną roślinnością pola widzenia i wyskakujące nagle gnolle, zewsząd wrzaski zabijanych towarzyszy broni. Trafisz w coś takiego? Bo ja chyba miałbym nogi i ręce jak z galarety, a zamiast mózgu kisiel. Zupełnie inna celność niż na strzelnicy pośród ukwieconej łąki. Bardzo fajnie pokazuje to słynna scena z ostatniego samuraja, kiedy szkolił rekrutów i postanowił udowodnić dowódcy, że poborowcy nie są gotowi, symulując warunki pola walki. No tu to serio można się zesrać, a to byłaby akcja do sześcianu xD Ja zawsze właśnie tak wyobrażałem sobie bitwy z Cytadelą i dlatego taż uważam że twórcy zmarnowali potencjał tej frakcji strasznie... I dlatego też tak bardzo pasowałoby mi takie możliwe "umrocznienie" i "zdziczenie" ważek jako takiego koszmaru bagien ;D Przydałoby się, żeby reptyl miał zdolność jak ten zabójca z H5, że znika na początku walki aż się nie uaktywni... Nie no ogon klasa, bardzo dobry pomysł i nadaje takiego złowrogiego charakteru, właśnie jak u tych podwodnych rybek-żaróweczek ;) W ogóle ciekawe zjawisko biologiczne, naturalnie występujące - świetnie pasuje, bardzo dobry koncept :) Spoko, zaproponowałem bo wygodniej i szybciej w razie co pogadać niż pisać ściany tekstów xD Zwłaszcza, że jak wrócę do roboty to mnie też ograniczy w dostępności. W razie co w każdym razie wiesz gdzie mnie szukać. Na szczęście dc to nie facebook z ekshibicjonizmem :P Heh :P No jest to pcja, ja tylko mam nadzieję że nie zrobisz z niego raptora bo jakieś mody zrobiły taką podmiankę i jakoś strasznie mi to nie podeszło xd Hm, pomysł z wykorzystaniem kołnierza jako takie pomnożenie oczu, jak u pawia z ogonem? Ciekawe, brzmi fajnie. Natomiast sądzę, że dodanie kołnierza dopiero ulepszeniu jest fajnym zabiegiem. Heh, taki ekshibicjonista mówisz? xD