03:19 jak będzie go miał oznaczyć ??? nic wyszukanego po prostu posłużyć się polskim językiem np. WYPRODUKOWANO W POLSCE lub ZROBIONO W POLSCE można poprosić o radę Jerzego Bralczyka by wzbić się na nieco wyższy poziom (lingwistyczny) niż mój. I koniecznie omijać anglosaskie "smrody" takie jak MADE IN POLAND. To będzie nadawać wyjątkowy oraz lokalny charakter zegarkowi. Na pewno pomoże w nadaniu takiego charakteru. Panie Mateuszu odrębność jest BARDZO CENNA !!!!!!!!!!!!!!! Pan to przecież wie. Z wyrazami szacunku GROMIT
Kilka odcinków temu chciałem umieścić taki żartobliwy komentarz " Znowu nic o Casio, unsub! ". Widzę jednak, że i "kaszio" zagościł w propozycjach :-).
Jeśli chodzi o zegarki, "made in Poland" widnieje również na produktach oferowanych przez G. Gerlach, Polporę, Xicorr'a. Natomiast VRATISLAVIA CONCEPTUM , zależnie od modelu, ma " designed in Poland" , dopisek na tarczy "Poland" , lub bez "rejonizacji" ;-).
Pierwszy zegarek nowej marki (lub człowieka aspirującego go jej stworzenia) ma według mnie olbrzymie znaczenie. To jak pierwszy kęs dania w knajpie, jak nie zasmakuje to niewielu doje danie do końca, niewielu też da drugą szansę. Własna luma to spore osiągnięciecie i tu trzeba oddać ukłon Markowi. Wielki plus za przejrzystość od samego początku, widać że to facet z pasją i chęciami. Dla mnie problem jest z tak zwanym "value added" w porównaniu do tego już obgadywanego Tandorio za 250zł. Bo jeżeli mamy tę samą (nie podobną, tę samą) kopertę, koronkę, ten sam mechanizm i podobną tarczę to płacimy tak naprawdę 1500zł za lumę, szkiełko i pasek od Konrada. Nie mógłbym sobie usprawiedliwić wydania kasy za ten produkt. Fajnie byłoby widzieć w nim więcej Marka. Natomiast Crudo C. krzywdy nikomu nie robi, kto chce ten kupi. I tak jak wspomniałeś, jeżeli pomoże mu to sfinansować następne projekty i będą one ciekawsze, to trzymam kciuki, żeby to się udało. Życzę też wytrwałości na polskim rynku, bo ilość durnych komentarzy w stylu "huehue prosciutto huehue" jest zatrważająca.
1:12 przestraszyłeś Twórcę tym rajdem z Balticusem i wszystko wyłuszczył od razu. Myśle, że ok, ale może dopiero na etapie unboxingu, żeby być jednak trochę tajemniczym, dla lepszego marketingu? W końcu to nie seiko mod...
14:55 tam zaraz dziwoląg... ciekawy zegareczek, czekam na recenzje! ciekawe jak ten sznurkopasek się sprawdza na ręce no i wreszcie coś można nosić legalnie na rękawie haha
Co do Crudo, to zgadzam się w 100% że największą wartością tej "marki" na tym etapie jest pasja i zaangażowanie właściciela. Doceniam również przejrzysty opis pochodzenia czy produkcji poszczególnych elementów zegarka. Życzę im powodzenia bo taka postawa w biznesie dziś to rzadkość. Pozdrawiam
Kolejny fajny materiał. Mam tylko komentarz co do początku... zastanów się czy jest sens zawsze odpowiadać ludziom, którzy nie rozumieją słowa mówionego. Jak ktoś jest dzbanem to go nie przekonasz, nie ważne co powiesz. Kwestia czy to Cię nie męczy i nie spowoduje wypalenia i z pasji do robienia filmików o zegarkach będziesz wchodził w dramy międzyludzkie. To wiadomo jest pytanie do Ciebie ale myślę, że warto je sobie postawić... zanim potencjalnie wpadnie wypalenie.
cóż, nie sposób odmówić Ci tutaj trzeźwości spojrzenia. Z taką ewentualnością na pewno trzeba się liczyć. Te dyskusje zawsze są wyczerpujące. ALe ja mam też na to swoje spojrzenie od drugiej strony. Mnie w zegarkach zawsze trzymała społeczność, a z twórcami YT miałem ten problem, żę oni platformę wykorzystywali jako tubę do nadawania. NIkt, czy to u nas, czy za granicą, nie był nigdy dostępny dla swoich widzów, nie wchodził w dyskusje. To był tylko głos, twórca treści, który nagrywa z powodów sobie znajomych. Ja nie chciałem być kolejnym przekazywaczem treści, chciałem mieć społeczność. Bo sam tego oczekiwałem jako widz. Pamiętam choćby takie historie jak Bark & Jack robiący recenzję o innym zegarku niż pokazał na filmie i zupełnie ignorujący odzew publiczności. Pomylił modele, nie zrobił researchu, ale recka wpadła w ramach współpracy... To mnie totalnie zraziło. Doceniam jego talent do prezentacji treści, dobry w tym jest, ale jako współpasjonata nie odbieram i przestałem oglądać. Ja od poczatku chciałem stawiać na coś innego, mieć kontakt. Robię to 10 mieisęcy i pod każdym komentarzem wchodzących ze mną w jakąś dyskusję jest moja odpowiedź. Mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać, bo inaczej nie wiem czy by sprawiało mi to frajdę. Ryzyko wypalenia jest, owszem, ale gdybym podchodził inaczej to byłoby ryzyko, że mi się znudzi :)
Może trochę kąśliwie ale trudno zdewalułować “Made in Poland” w kontekście zegarowym bo w zasadzie nie ma czego. Nie mamy żadnych tradycji godnych uwagi. Co do Pana fascynata - kibicuję. Nie moje klimaty ale szanuję pasję.
@@GinginWatches Jasne, że się spodziewałem. Moja uwaga miała raczej kontekst słownikowy/znaczeniowy określenia dewaluacja. Zdewaluować się może się coś co posiadało jakąś wartość a tej w kontekście uniwersum zegarkowego MiP nie ma. Natomiast rozumiem Twoją narrację, która w skrócie sprowadza się do zarzutu psucia kontekstu czy pola do budowania wartości (której nie ma) MiP poprzez wątpliwe działania marketingowe etc. W tym kontekście to się zdewaluowało Swiss Made czemu dał wyraz chociażby Moser, o czym mówiłeś. Na tym koniec bo temat mnie ani ziębi ani grzeje. Rzeczona marka dla mnie jest w koszu chińskich składaków jakich wiele. Nie śledzę społecznościówek zegarkowych i nie ma u mnie żadnego zaangażowania emocjonalnego, które się tu trochę wyczuwa. Abstrahując właśnie wczoraj poskładałem sobie w koszyku na Ali zegarek Poland. Dla zabawy oczywiście. Zobaczymy czy koncept w rzeczywistości będzie zadowalający. Całe 420 zł :)
Ja nie chciałbym zaczynać marki od homara. Niemniej jednak jeśli to doprowadzi do indywidualnych i w dużej mierze tworzonych w kraju projektów to trzeba go wspomóc. Dobrze kojarzę, że tylko Nadir i Arach zaczęli od własnych projektów ❓
zaczęli, owszem. Dla jednych ten projekt będzie istotny i będą widzieć w tym wartość, tak jak Ty to widzisz. Ale wartość różnie się rozpatruje. Można na to spojrzeć z zupełnie innej strony. Każdy, kto ma choć za grosz talentu potrafiłby zaprojektować zegarek i zlecić chińczykom jego wykonanie. NIe trzeba się na niczym znać, wystarczy umiejętność projektowania. NIe ma w tym żadnej "zegarmistrzowskiej iskry". Zaczynanie od zera, z wkładem własnej pracy fizycznej jest taką bardziej tradycyjną metodą zaczynania, bardziej w duchu. To nie jest mój punkt widzenia, ale sporo osób tak to widzi, a ja tylko prezentuję perspektywę :)
Świetny materiał, dzięki. Made in Poland a może czas aby polscy "producenci" zegarków zebrali siły i opracowali i produkowali własny werk bo reszta to chyba to już nie tak trudne.
Wiesz co z tymi mechanizmami np bellross to oni chyba tam piszą że to jest manufacture/manufactured a nie in house i to niby jest ta różnica że oni i inne firmy które stosują manufactured nie twierdzą że to oni wymyślili ten mechanizm. Trochę to zakręcone ale chodzi o to że to fajnie wygląda manufactured ale Oni nie twierdzą że to jest on house
tak, masz rację. ALe jeszcze nikt nikomu nie spróbował wytłumaczyć czym się różni manufacture od in house. Producenci, tacy jak B&R, korzystają z tego braku sprecyzoawnia, próbując nadać werkom zamawianym gdzies poza etą i sellitą wartość w oczach klientów stosowaniem takich kreatywnych opisów. Tak czy inaczej nic to nie zmienia w mojej opinii.
Made in Poland ten temat będzie nam długo towarzyszył,no cóż rozumiem i powoli coraz bardziej popieram obronę naszych narodowych marek nie tylko zegarków.Lecz jakie rozdarcie musi mieć Chińczyk który umieszcza na wytwarzanym produkcie takie napisy na ojczystej chińskiej ziemi.
my kiedyś generowaliśmy jakieś grafiki, które chińczycy mieli drukować na towarach. Nie pamiętam już tego tak dobrze, ale w jednym pliku wyskoczył błąd z komunikatem, że brakuje mu czcionki, czy coś takiego. I oni to wydrukowali na całej partii, bo taki plik dostali. Myślę, że takie same rozterki mieli, jak pry made in poland :)
Dzisiejszy świat rurkowiczów polega na tym ,kto -kogo bardziej wydyma .Tak samo jest z ceną większości zegarków. To naturalnie moje zdanie. Cześć, dzięki.
Jak ma się wyróżnić? Przede wszystkim nie nazywać zegarka Quattro Formaggi. Taka nazwa rujnuje możliwość zbudowania skojarzeń z Polską na najbliższe sto lat.
a pomyśl jakby francuzi wymyślili sobie markę zegarkową i nadali jej nazwę w języku angielskim, pochodzącą od morza, z którym nie mają nic wspólnego! 🤔 A nie, czekaj.... 🤣
@@tomaxyzs masz absolutną rację, lepiej żeby nazywał się Marekpol albo Marex i sprzedawany był w Społemie, w biało-czerwonym pudełku z kotwicą. Polska gurom chwdp.
Szanowny Mateuszu. Żyję na tym świecie 53 lata i....coraz mniej rozumiem ten świat, świat ludzi 😒 Mówisz w swoim wystąpieniu rzeczy oczywiste, zrozumiałe dla każdego średnio rozgarniętego przedstawiciela homo sapiens. Okazuje się ciągle, że otaczają nas jednak troglodyci i jest ich niestety zdecydowana większość 😒 i tak jak już kiedyś napisałeś mi w jednym ze swoich komentarzy do Made in Poland, trzeba tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć jak krowie na rowie. Patrząc na komentarze, posty tzw. "Braci zegarkowej", jestem już przekonany, że Twoja misja w tym temacie to typowa syzyfowa praca, niestety 😒✌️✌️✌️ dziękuję za kolejny vlog i pozdrawiam serdecznie P.S Szanuję podejście tego człowieka od Crudo, totalna transparentność. Jedynie myślę, że jego błędem jest takie oczywiste zapożyczenie z design znanej firmy zegarkowej na samym początku drogi. Mimo to kibicuję i trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia ✌️👍
Czasami odnoszę wrażenie, że coniektórzy lubią być tak po prostu oszukiwani. W przypadku Crudo... autor przyznaje się do wszystkiego i jest o to drama. A tymczasem wlasciel Balticusa idzie w zaparte i za to ma grono wyznawców. Może nawet takich, którzy krytykują Crudo Caratere. Kurcze, chętnie kupiłbym ten zegarek, wsparł projekt, ale Paneraie to nie moja bajka.
@GinginWatches Czy mógłbyś podawać z wyprzedzeniem rekomendacje zakupowe nowości rynkowych, które, według Twojej intuicji, mogą się szybko wyprzedać (pod tytułem np. "Szybki zakup") i oczywiście są warte zakupu? Chodzi o takie modele o których później mówisz, że sprzedały się na pniu, w ciągu krótkiego czasu. I tutaj moja pierwsza propozycja do oceny: KURONO SPECIAL PROJECTS RÉSERVE DE MARCHE 'SENSU N.O.S.' US$2,150 excl VAT 10 Oct, 10PM JST Warto kupić?
uważam, że nie warto. Kurono miało swoje 5 minut z hajpem w internecie, ale jak bańka nieco pękła to ciężko je sprzedać poniżej ceny retailowej. Z drugiej strony ich jakość wykonania też nie uzasadnia ceny. Z trzeciej strony są piękne :) I nie mają zbyt mocnej konkurencji w tym designie, więc jeśli podoba Ci się zegarek to warto :)
Wyobrażam siebie jak zamawiam zegarki z Chin, ściągam tarcze drukuje na niej swoje logo, kupuje pasek-zakładam. Robie przelew dla kanału o zegarkach za wywiad. Robimy wywiad jestem chwalony za napis Poland bez made in na tarczy. Ludzie mnie lubią i chcą kupić moje produkty😂😂😂
Prosiłeś o jakieś sugestie zegarków typu reverso innych marek niż JLC. Wiem ze Romaer robił dwustronne kwarcowe ale „reverso” ale piękniejszym przykładam jest UNIVERSAL GENÈVE Cabriolet Golden Janus 042.449, ‘90s (warto wygooglować sobie zdjęcia bo zegarek zjawiskowy!!! Pozdrawiam, wierny fan kanału
Niestety dałeś się nabrać, ta nowa polska marka to jest 100% gotowiec z aliexpress, a lume to pod filmik tylko mieszał. Tandorio to oryginalna firma produkująca ten zegarek.
to nie ja się dałem nabrać, to Ty nie dostrzegasz całego obrazka, a widzisz jedynie kopiowanie designu :) Ta dyskusja już miał atutaj miejsce, nei będę się powtarzał. Moje odniesienie do marki z aliexpress znajdziesz w komentarzach.
Za 100k $$? No jakby mi tyle zaplacili to moglbyn nawet nosic. Przerobienie koszuli, zeby nie bylo widac zegarka nie jest chyba drogie. Albo nie, RiGCZ by mi nie pozwolil.
Hej ! Mam do Ciebie pytanie co do zamawiania tego zegarka, czy podczas płacenia na stronie CW doliczają jakieś dodatkowe opłaty za sprowadzenie go na teren UE ? Bo powiedziałeś, że jest do zegarek za jakieś 5tys zł, a po przeliczeniu na PLN ile oni tam na stronie za niego chcą to już wychodzi 5960 lub 5600 w zależności z w euro czy funtach
CC bardzo na plus. Inspiracja PAN i coś mi blisko z kopertami do Molniji, ale może to po prostu bliski projekt. Sam zegarek, jak będzie na rynku kupię, choćby dla wsparcia działalności. . Jak zwykle, bardzo ciekawy materiał! Dzięki :)
Już trochę jest. Język się zmienia przecież, nie jest to struktura wyryta w kamieniu. Zresztą nawet pejoratywizacja tego słowa nastąpiła w wyniku wydarzeń historycznych. Natomiast pierwotna natura tego słowa, będącego zapożyczeniem z łaciny przeceiż, oznaczała to, co nadal oznacza w innych językach i do oznaczania czego zmierza dzisiaj. Dzisiaj jest to jedno ze słów, które co innego znaczy dla różnych osób, z linią podziału wyznaczoną głównie przez pesel :) Z tą różnicą, że tutaj zmiana znaczneia zmierza ku przywróceniu jego znaczenia pierwotnego. Masz zatem rację, wg nadal obowiązującej definicji kolaboracja nie oznacza współpracy, bo ta definicja zmieniła się w czasie. ALe słowo ejst już powszechnie rozumiane, ze względu głównie na anglicyzacje mowy potocznej, w swoim pierwotnym znaczeniu. Obserwujemy proces zmian, jakich wiele w każdym języku.
na kanale "o zegarkach" prowadzacy zrobil odcinek o oczywistosciach iii wlasnie przewrotnie to ten CW w tej luznej formie to pierwszy zegarek od nich ktory mi sie szczerze podoba ! Zreszta ten odcinek oprocz mocno wlasnie sztampowego Zenitha udowadnia , ze mozna inaczej , ciekawiej , fajniej w zegarki :) PZDR
Również kibicuję Crudo Crattere. Jesienny sikor na tak ale obawiam się o czytelność srebrnych wskazówek. Dzięki za recenzję Pilota, strasznie namieszał mi w głowie, aż chce mi się go „pomacać” Pozdro.