Ossowiecki, był masonem i mial dostęp do wypisów z Zakazanej księgi dla ludzi. Byly w księdze, zapisane "proroctwa", na temat czasów przyszłych. Żyjemy przecież w końcu tych czasów. Też mi prorok z Ossowieckiego.Zdechł w Chicago, w 1937 roku. Miast nazwiska, ma numer na tablicy, jak niejaka Szydlo.44 Zdzisław
Dziękuję za przybliżenie tej pozycji. Postać Ossowieckiego była owiana legendą ale dopiero teraz widzę jaki charakter miały dyskusje i spotkania w towarzystwach psychotronicznych. Bardzo starano się aby doświadczalnie sprawdzić zdolności jakimi dysponował. Nawet jeśli to jest w jakiejś części podkolorowana, subiektywna historia to bardzo czuć ducha epoki. Dziękuję 🌟🌟🌟🍀🍀🍀
Akurat ewolucja jest już przestarzała i nie jest żadnym dowodem. Dziś wiadomo że brakuje etapów przejściowy h w ewolucji... Czlowiek został od razu stworzony z możliwością dostosowania się organizmu do klimatu...
Wsłuchując się z uwagą w pańskie słowa doszedłem do wniosku, że... dziś zrobiłem sobie w ten upał popołudnie i wieczór z zimnym czeskim piwem. :). PS mimo wszystko nagranie dokończę. Może kolejną książką będzie pozycja z zasobów Pana Henryka Pająka, a może któryś z już przygotowanych pamiętników. Za jakieś 10 zapewne będę u Pana Pająka w gościach.
@@Tomasz_Zawadzki Ta niekończąca się litania doświadczeń z zawartościa kopert jeżeli Pana nie wkurwiła to mnie tak . Pan prezentuje tylko literature . Pan jej nie tworzy , ale Pan ją animuje ( ożywia) . Tym samym Pan ujawnia swoje preferencje co do jej wartości. Na Pana kanalebyły cenne, wartościowe pozycje . Prosze iść tą drogą . Pamiętniki , jak najbardziej . Co do Pana Pająka jako pisarza nie mam zdania. Nie znam . Czytałem jakies urywki . Miały w/g mnie konspirologiczno - antysemicki charakter . PS Pan prezentował publicystykę J. Mackiewicza , ale pominął Pan jego pozycję mówiąca o Katyniu . Dlaczego ? Pozdrowienia .
Gipsowe odlewy duchów ? To przrasta całun Jezusa . Jak podsumować liczbę cudów dokonanych przez Stefana to przyjść trzeba do wniosku , że Jezus był nieudacznikiem w tej dziedzinie .
Interesujace jest tło , czyli środowisko gdzie brylował jasnowidz .To wyższe sfery II RP . Ludzie przeżarci , bogaci ,nieroby i lenie spragnieni kiepskiej jakości metafizycznych podniet . Tam robił kariere Nikodem Dyzma oraz różni jasnowidze , wróżbici i podobna hałastra . W 1939 Hitler kopnął z prawa , Stalin z lewa i skończyło się babci sranie . Niedługo będziemy świadkami powtórki z przeszłości .
Widzi Pan jedną z pierwszych książek, jakie nagrałem była zatytułowana "Pamiętnik Jasnowidza". Jest to pamiętnik człowieka, obdarzonego darem jasnowidzenia. Książka jest pamiętnikiem człowieka, a dopiero potem jasnowidza. Jego pamiętnik nikomu niczego nie udowadnia tu, jak widać Ossendowski próbuje nam udowodnić, że ma dar. Sądziłem, że te wspomnienia będą nico ciekawsze. Niestety też zauważyłem, że czytam słowa chwalipięty siłą udowadniającego swój dar. Trochę to żenua tym bardziej, że mieszkając w Rosji miałem znajomego w Petersburgu obdarzonego takimż darem. Siergiej chwilami mówił mi takie rzeczy o mnie, o mojej rodzinie, czy też o moich znajomych, że byłem w szoku. Sierioża swój dar wykorzystywał do leczenia ludzi, szukał w ich przeszłości, lub w przeszłości przodków przyczyn choroby. Z tego co widziałem to mu się to udawało. Przykład mogę podać z mojej bliskiej rodziny. Chłopczyk miał białaczkę był leczony w szpitalu w Gdańsku. Jego mama mieszkała w Słupsku (Sierioża nawet nie ruszył się z Petersburga). Coś mnie tknęło i zadzwoniłem wieczorem do Słupska. Ciotka przez telefon mówi mi płacząc, że Beata (jej córka) dostała telefon z Gdańska, aby natychmiast przyjechała i pożegnała się z synem (miał wtedy 6 lat), bo synek do rana nie dożyje. Jadę do Sierioży i pytam, czy może mu pomóc. Sierioża zaczął robić swoje rysunki i po chwili mówi, że chłopiec ma białaczkę i za chwile "założy" blokady, a jutro - jak powiedział - zajmiemy się nim dokładniej. Dzwonię na drugi dzień wieczorem do Słupska. Ciotka cała w skowronkach daj mi do telefonu Beatę. A ta mi mówi, że rano z Maćkiem było na tyle dobrze, że mogła syna zabrać do domu. Mimo wszystko historia ta skończyła się tragicznie. Po niecałym roku zmarł mój ukochany wujek, który jak mi to najpierw powiedział Sierioża wymodlił swoją śmierć za życie Maćka. Wujek krótko chorował, nagle okazało się że ma raka trzustki i po miesiącu już nie żył. Minęło od jego śmierci jakieś pięć lat i na jakieś imprezie rodzinnej zagadałem ciotkę o śmierć wujka. A ta mi mówi - wiesz Tomuś on sobie tę śmierć wymodlił za życie Maćka. Maciek dziś ma blisko czterdziestki i nigdy go już ta choroba nie zaatakowała. Sądziłem zatem, że Ossowiecki opisze podobne przypadki, a teraz szkoda już przerywać. Nagram do końca bo nie lubię rzeczy niedokończonych.
Witam Pani Luizo. Sądzę, że jest to książka chwalipięty, któremu maluczcy nie dowierzali lub sądzili podobnie, jak ja po przeczytaniu kilku dziesięciu doświadczeń, że cały jego dar i jego praca nadają się psu na budę. Proszę porównać "Pamiętnik Jasnowidza" i Ossędowskiego. Dodam do tego jeszcze swoje doświadczenie z człowiekiem podobnym do autora "Pamiętnik Jasnowidza" i wyciągam wnioski napisane przeze mnie powyżej. Trochę marnie wykorzystywał swój dar. Tym bardziej, że chwilami przy niektórych doświadczeniach słyszeliśmy, że był z jego pracy minimalny pożytek. Mam wrażenie, że był tylko nieco lepszy niż Jackowski.
@@Tomasz_Zawadzki Panie Tomaszu, chyba tak, zresztą Ossowieckiemu łatwo było się wylansować, bo należał do elity. Reszta od zawsze jest jest wykorzystywana przez służby. A może 1% z nich ma takie zdolności jak ten z pamiętnika Jasnowidza. Jackowski jakoś mnie nie zainteresował.. teraz interesuje mnie to co dotknęło Trumpa. Moment po tym jak B okazał się niewybieralny!