Stare, ale napisze, wyskoczyło mi na głównej. Kiedyś, choć też było nie wolno, ale można było. Przymykano oko, na przyszłych adeptów kolejnictwa jak i jej miłośników. I myślę tutaj o przejażdżce w kabinie. Dziś wszystko przyporządkowane bez...pieczeństwu i eliminowaniu zagrożeń, nie wolno nic. Nawet kręcenia filmików. A powiem, że tysiąc filmików nie odda tego, co godzina jazdy prawdziwą lokomotywą. Szczególnie, że to coś wyjątkowego, pierwszego i nie obciążonego, że to codzienna robota. Wiadomo, wszystko powszednieje. Te pierwsze poczucie mocy, ucisk w uszach ssania wentylatorów np. na 7. Wibracje, i inne poczucie prędkości :). inaczej jak w wagonie. Kto jechał kiedyś dla fun zrozumie. Kto pracuje, może przypomni sobie. Zdrówka.
za komuny maszyniści mieli fajnie. w dwóch się jeździło to mieli przynajmniej towarzystwo i się wymieniali do prowadzenia pociagu więc była i lżejsza praca i było z kim pogadać
Słynny pociąg pospieszny Bieszczady z Gliwic przez Katowice do Krynicy i Zagórza. W latach 90 w Jaśle można się było przesiąść z pociągu pospiesznego San z Warszawy Wschodniej do Zagórza na pociąg osobowy z Jasła do Krynicy,który odjeżdżal 10 minut przed pospiesznym z Warszawy do Zagórza. O 5:50 chyba miał odjazd ten osobowy z Jasła do Krynicy a pospieszny z Warszawy do Zagórza miał odjazd o 6:00 rano. Było to skomunikowanie dla mieszkańców Rzeszowa,którzy mogli w ten sposób z przesiadką w Jaśle dojechać do Krynicy. To takie moje osobiste wspomnienia z tych podróży z Radomia do Zagórza przez Rzeszów i Jasło ale to tak na marginesie. Kiedyś węzeł kolejowy w Jaśle i w Zagórzu pełnił bardzo ważne funkcje dla transportu lokalnego jak i dalokobieznego zwłaszcza w latach 80 i 90,szkoda że te czasy już minęły. Pozdrawiam.
in polen gab es Lockdown von 1981 bis 1983, merkwürdig das es sowas nicht in anderen Ostblock Staaten gegeben hat, naja merkwürdige Politik einige durften ausreisen einige nicht - egal wie schön diese zug bilder sind, es täuscht nicht von einer perversen politik hinweg.
Film ten, przedstawia przepiękne, polskie lokomotywy serii EU07 w oryginalnym malowaniu - przed oszpeceniem ich ,,żółtym czołem" (co swoją drogą jest istnym absurdem, ponieważ jeżeli człowiek chce nie rozejrzeć się przed przejazdem kolejowo-drogowym i wpaść pod pociąg, to i tak podeń wpadnie, a jeżeli nie chce wypadku, to zachowa ostrożność nawet jeżeli lokomotywy nie będą zapaskudzone), a potem jeszcze - korporacyjnymi malowaniami spółek "PKP InterCity" SA, "PKP Cargo" SA, czy "Przewozy Regionalne" sp. z o.o. Użycie słowa ,,oryginalne" w pierwszej części tegoż oto komentarza stanowi pewne nadużycie z mojej strony. Oryginalne malowanie cechowało się bowiem czarną barwą umieszczonej na dole, na wysokości układu jezdnego i sprzęgu śrubowego, z przodu i tyłu pojazdu blachy, a tu - już rzeczona blacha jest pomarańczowa. Tak powinno to zawsze wyglądać i na srogie potępienie zasługuje pierwotne malowanie tej lokomotywy. To wygląda, jakby ktoś chciał, aby ta maszyna była brzydka. Poważnym problemem też jest ryflowanie burt niektórych egzemplarzy, modernizowanie ich (absurd z ekonomicznego punktu widzenia) czy wydawanie pieniędzy na oszpecenie loków korporacyjnym malowaniem. Ludzi nie obchodzi to, co jest napisane na lokomotywie, ale przyjemnie by im było, gdyby była czysta, lśniąca i błyszcząca i właśnie na utrzymywanie starego taboru na najwyższym poziomie technicznym i estetycznym, oraz zakup nowego powinno się wydawać pieniądze. Reliktem tamtych czasów są też pociągi z ładunkiem mieszanym - teraz rzadko takie się spotyka na szlaku. Maszyniści podówczas nosili mundury, a nie - żółte, lub białe podkoszulki, jako odzież wierzchnią, szare, lub fioletowe sweterki, jarmułki do tego czasem. Nie ośmielali się też jechać z gołą klatą, a relacje międzyludzkie (poza tajnymi współpracownikami z Lechem Wałęsą na czele) były dużo przyjaźniejsze. Bardziej było zakorzenione przekonanie ,,Homo homini res sacra", czyli ,,Człowiek dla człowieka jest świętością." Dziękuję bardzo za zmontowanie tegoż oto materiału i zalecam dzielenie się inszymi takimi perełkami, oraz pozdrawiam Pana, jak również każdego innego człowieka, który to przeczytał.
To już kwestia gustu i sentymentu. Są miłośnicy kolei co mówią to samo o żółtym czole, tak jak ty o oryginalnym malowaniu. Ja lubię oba. Wczesne, byduniowate malowanie też bardzo lubiłem.
Super wyjechal lokomotywa EU07- 204 a po paru minutach mial juz lokomotywe EU07-236 Ale czego nie robi sie dla filmu . Tak to wszystko sie konczy Pan Maszynista juz nie zyje ( niech odpoczywa w pokoju ) . Obie maszyny tez juz nie istnieja EU07- 204 skasowana w roku 1984 , a Eu07-236 skasowana w roku 1999, obie zaczynaly w Czechowicach -Dziedzicach.
Na początku Stacja Wisła Głębce, potem widać z kabiny lokomotywy dojazd do stacji Ustrń Polana, a w następnym ujęciu widać przejazd kolejowy za stacją Ustroń i w oddali most drogowy na DW 941, no i oczywiście Katowice.
Ejjj to na początku to stacja Krynica Zdrój. Poznaję po budynku stacyjnym i budynkach sanatoryjnych. Stary układ torowy. Dziś stacja już inaczej wygląda.
Jeszcze przed tą pieprzoną elektryfikacją. Ostatnie miejsce pracy sądeckich "tekatek" - później już tylko Nowy Sącz - Chabówka ale tam to już tylko ruch lokalny ...
2:13 Rok po nakreceniu serialu lokomotywa ta uczestniczyła w jakimś wypadku poczym przestała pełnić służbę. Jeżeli ktos zna szczegóły tego zdarzenia to niech się podzieli :)
Krakowiak - kiedyś (lata 50) obowiązywało powtarzanie sygnału przez drużynę, miało to eliminować ryzyko przegapienia lub niezrozumienia sygnału. Rodzaj samokontroli.
Wszystko grubymi nićmi szyte Wsiadł do 204 a wysiadł z 236 :-) Poza tym Kryniczankę zelektryfikowano bodajże w 87 no i zakaz fotografowania na PKP i jeszcze stan wojenny no i rola tego kolejarza pomocnik czy instruktor ? :-)
Nie wiedziałem ze lotnisko Balice ma / miało dwa przystanki kolejowe... czy drugi, bez trakcji, gdzie jak pamiętam kursowały szynobusy, jest jeszcze używany? pozdrawiam
Wcześniejszy przystanek był trochę dalej i został zlikwidowany. Obecny znajduje się bliżej nowego terminala. Posiada dwa tory dzięki temu pociągi będą mogły kursować częściej niż co 30 minut