Cześć! Jestem Cat i w filmach publikowanych w środy i soboty opowiadam Wam o książkach! Na kanale znajdziecie między innymi eksperymenty czytelnicze, recenzje książek, zapowiedzi wydawnicze czy reading vlogi. Sporo czytam po angielsku i uwielbiam książki z reprezentacją LGBT+, więc i takich tytułów nie zabraknie!
Mam na uwadze: "Morderstwo po królewsku", "Mali złodzieje", "Maame", "Sprawa Wegnera" . A z innych premier, których nie wymieniłaś w filmie: "Strzeż się damy" - Elizabeth Fremantle "Uwielbiani. Miss Fallaci podbija Hollywood" - Oriana Fallaci. "Szeptucha. Na ołtarzu ciszy" - Bianka Kunicka "Wszystkie nasze tajemnice" - Melissa Wiesner. Kiedyś przeczytam.
Sama mam zaczęte 4 książki, może ten film mnie natchnie do ich dokończenia. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że każdą mam z innej parafii: eBook, audiobook, w papierze i książkę, którą podczytuję dzieciom 😅
Ech… Kolejna „wpadka” wydawnictwa We need YA. Ostatnia bodajże dotyczyła braku wynagrodzeń za recenzje. Wiem, że jestem już po 30-stce i teoretycznie nie jestem ich targetem, ale mam wrażenie, że początki tej marki były bardziej dopracowane.
Mam podobne wrażenie! Nie śledzę ich działań na bieżąco i książek od nich już nie czytam, ale co usłyszę, że coś robią, to jest to obarczone jakąś wpadką...
Coś nudną wieje. Widzę dużo wznowień, ale przy niektórych zastanawiam się "po co". Na przykład czemu dostajemy Simona trzeci raz. Przy wznowieniu "Buntowniczki z pustyni" nie podoba mi się udział sztucznej inteligencji w tych okładkach. :/
A no właśnie... Chyba po fali młodzieżówek z wattpada idzie fala wznowień wszystkiego, co popadnie. Doczytałam odnośnie do tych okładek i faktycznie - nie lubimy takich praktyk 😬
@@CatVloguje Jest tyle wspaniałych książek, które czekają na wydanie. Ale lepiej nawalić nowe wydania zmierzchu, Veronici Roth, trzeciego Simona, Szeptem. Po co? Znaczy ja wiem, to jest hajs, ale ile można książek wznawiać. 🥹 A co do okładek, to ja nie kupuję tego, że “no zaprojektowała osoba XYZ z pomocą narzędzi AI” :,)
Odpalając film miałam w głowie "na nic nie czekam, półki w domu i na legimi i tak uginają się od zaległych premier". A tu pierwsza propozycja i już mnie zainteresowała 😂 Ale oprócz tego to tylko Juan Gomez-Jurado trafi na listę książek do przeczytania. Dzięki za film Cat😊
Zastanawia mnie co pięknego osoby z bookmediów widzą w okładkach od WeNeedYA, a w szczególności tej odnowionej wersji "Buntowniczki z pustyni". Trochę mnie to zabolało, kiedy zobaczyłam tyle fascynacji od osób bookmedialnych, niektóre wypowiadały się w temacie wykorzystywania AI w pisanych recenzjach, płatnych współpracach z wydawnictwami. Nie wskazuję tutaj oczywiście ciebie, Cat. Mam na myśli kilka innych osób, które widzą problem w wyścigu szczurów o współprace, ale nie widzą problemu w wykorzystywaniu grafik AI do użytku komercyjnego. Często się podpisuję pod upomnieniami społeczności w kwestii ich okładek, bo od dobrego roku preferuję płacić licencję AI niż za te same pieniądze zatrudnić grafika/ilustratora, czyli normalnego człowieka, który wykona swoją pracę ręcznie. Tak samo jak pisane są książki. Osobiście chciałam dodać, że okładka jest zrobiona ohydnie. Całość została wygenerowana poprzez sztuczną inteligencję za grosze, a proces AI polega na kradzieży innych grafik i skanowania prac malarzy. Graficzka nawet nie ukrywa faktu, że zmniejszyli koszty na okładce. Odbicie lustrzane (a taka kompozycja miała być na książce) jest niepoprawne, ilość płatków pomiędzy prawą a lewą stroną jest różnorodna i niepoprawiona. Czy reklamowanie tego przynosi żadne korzyści? Nie, tylko straty dla nas aka grafików i artystów. Wydawnictwa to największa grupa, która wykorzystuje AI za kilka złotówek. Bardzo mnie zawodzi każde kolejne słowo o ich okładkach, które zawsze jest pozytywne, mimo że cały czas wydają to samo. Wiem, że film nie był o tym, ale chciałam to napisać również tutaj. Dla ciebie i dla innych. Edukować w jakiej aktualnie sytuacji stawiacie ludzkich artystów reklamując, zachwycając się i wspierając działania AI. Nie chciałabym się zawieźć na kolejnej osobie z bookmediów, a tym bardziej nie chcę, aby dłużej "książkary" zlewały temat i moją pracę.
Przeczytałam 2 książki, a właściwie je trochę domęczałam, by zamknąć się z nimi w lipcu. "Korowód" - nawet trudno powiedzieć, co mi tam nie zagrało, ale czułam się, jakbym stała w porcie z biletami i tylko patrzyła na odpływający statek, każde opowiadanie zostawiało mnie coraz bardziej w tyle. Z kolei "Times new romans" miał być wprowadzeniem w lekkie książki romansowe, a okazał się przyczyną do sprawdzania w necie odległości między miejscami i wielu zdjęć cytatów wysyłanych do koleżanki z zarzutami do konkretnych fragmentów, albo jak się mają do całości książki.
Super odcinek i super książki 😘 Bardzo lubię czytać książki i dlatego chętnie oglądam filmiki książkowe można się zawsze czymś zainspirować😘 Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki 😘😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤❤
Ja w lipcu męczyłam się z "Rytm Wojny. Część 2" i "Jak człowiek staje się mordercą". Obie niestety idą mi opornie, zwłaszcza Sanderson. Modle się żeby ta książka już się skończyła 😅. Obie zostaną ze mną jeszcze przez przynajmniej kawałek sierpnia 😄.
Seria Cheat sheet jest słaba niby charakterne, mocne bohaterki, trochę humoru i fajne przyjaźnie ale cała akcja tych książek oparta jest na braku komunikacji a to już było irytujące i strasznie się ciągnęło.
Również przeczytałam obydwie książki Danan i pamiętam z nich głównie walkę o prawa pracowników branży porno oraz o szerzenie wiedzy na temat seksu. Skoro to pamiętam to nie były złe bo coś zostało w pamięci choć relacje rabina z byłą gwiazdą porno pamiętam jako dość ciekawe zestawienie ale trudne do uwierzenia.
U mnie 6 książek, w tym dwie z Twojego polecenia. ,, Jak powietrze" oraz ,,Zawieszeni. O zaginionych i ludziach, którzy ich szukają" przesłuchane i było warto 🌸
U mnie lipiec też był najlepszym miesiącem! Akurat tak się złożyło, że wpadały mi w ręce książki, które ty kiedyś czytałaś i ci się podobały. No i mi również! Czytałem na przykład III. tom The inheritance, "Zadanie domowe" Lizy Wiemer, "Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki" Holly Jackson czy 'Pod kluczem" Ruth Ware i z tego zadanie i przewodnik oceniłem na 5 gwiazdek, a Pod kluczem I The inheritance na 4. Teraz czytam "Dom w Riverton", a potem będę czytać "Miejsca cieniste" - jestem ciekaw, czy moja opinia będzie podobna do twojej. A no i jeszcze czytałem "13. anioł", co okazało się rozczarowaniem i "Utraceni" Marcela Mossa, ale to akurat też totalnie mi nie podeszło (z tego co pamiętam, to chyba jedna z jego książek wylądowała w twoich najgorszych 2022 roku, więc może mamy podobny gust😅).
Lipiec spędziłam głównie z literaturą azjatycką w związku z akcją na kanale Shubiektywnie, kończę jeszcze w audiobooku "Babel " R.F. Kuang. Z takich lżejszych rozrywkowych lektur w czasie pobytu nad morzem przeczytałam i polecam: Zbędni Chmielarza, Efekt morza Bondy, Odlecieć jak najdalej Grabowskiej, Szeptuche Miszczuk. Na spotkaniu autorskim z Chmielarzem p. Wojciech polecał "Miejsca cieniste "😊
Ajajaj, zupełnie zapomniałam, że ta akcja była w lipcu! Będę musiała pamiętać o kolejnej edycji, bo mam kilka książek w luźnych planach, które świetnie by pasowały 😄
Po Twojej recenzji 'Jak powietrze' pobiegłam do księgarni. Poruszyl mnie aspekt sprowadzenia roli Ady tylko do matki i opiekunki, ale rzeczywiscie ta książka jednoczesnie daje nadzieje i uczy szukania pozytywów nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji ❤. A 'Jak złodziej przyszła' jest przede mną 😊
Bardzo się cieszę, że trafiłam z poleceniem! Mnie też ten aspekt bardzo uderzył, zwłaszcza ten fragment, że na przykład pielęgniarki przestały mówić do Ady "proszę pani" i stała się tylko mamą pacjentki... Takie odarcie z tożsamości...
Trochę ostatnio brakuje mi czasu na oglądanie youtube na bieżąco, ale zawsze chętnie wracam do Twoich filmów 🙂 bardzo pasuje mi Twój merytoryczny styl filmów i z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony odcinków z czyszczenia półek na Legimi (i może też papierowy?) 🙂
Super pomysl na film, chetnie obejrzę następne części 😁 kiedyś też dodawałam wszystkie książki na półkę w Legimi, ale teraz zmienilam podejście i dodaję tylko obecną czytaną i następną zaplanowaną 🙂 teraz kieruje sie tym, czy moze wyszło coś od autora, ktorego lubię albo patrzę po prostu po najpopularniejszych książkach i coś wybieram😊
W lipcu udało się przeczytać 13 książek. Najlepsze: „Nie jesteś sama, Meredith” oraz „To przez ten wiatr”. Największe rozczarowanie: „Przejście” J. Cronina oraz „Człowiek o 24 twarzach”.
The Cheat Sheet było dla mnie męką, a lubię romanse 😂 glowna bohaterka niesamowicie irytujaca, najlepsza, jedyna trzymajaca sie z druzyną chlopakow, wszyscy ją kochają i uwielbiaja itp 🙈
"The cheat sheet" to dla mnie pierwsza i najsłabsza książka tej autorki, bohaterowie zachowywali się jakby mieli po 15 lat, byli dla mnie zupełnie niewiarygodni. Bardzo się cieszę, że się nie zorientowałam, że to ta sama autorka, jak czytałam serię When in Rome, bo bym jej kijem nie tknęła, a była świetna. Za to "The Rule book", czyli 2 tom "Cheat sheet" było naprawdę super! Ja od kilku miesięcy czytam 20+ książek miesięcznie, fajnie by było zobaczyć w twoim wykonaniu challenge 30 książek w miesiąc :D
Chętnie bym się z takim wyzwaniem spróbowała, ale to w miesiącu luźniejszym od pracy - bo chyba miałabym dość czytania na bardzo długo, jakbym próbowała pogodzić taki challenge z redakcją 😂
@@CatVloguje Dokladnie, z ta poprawka, ze ani jednej to tez nie powod do wstydu, szczegolnie przy roznych okolicznosciach zycia, ktos mogl musiec miec miesiac bez ksiazki i to tez jest OK :)
Nie czytałam tego reportażu o którym mówisz, więc nie wiem, czy trafię z komentarzem, ale z tego co mówisz to brzmi tak jakby właśnie autor celowo skupiał się na tych smutnych stronach starości, ponieważ samotność i nieradzenie sobie że tak to ujmę z życiem jest dużym problemem wśród osób starszych, więc wydaje mi się że specjalnie nie było tutaj pozytywnych stron, by szczególnie zwrócić uwagę czytelnika i uwrażliwić na osoby starsze i ich problemy, a mam wrażenie albo tak sobie przynajmniej myślę, że gdyby wleciały tu też pozytywne historie, to trochę by cały przekaz rozmyły 😅 jak zwykle świetny film, uwielbiam cię słuchać i czekam na kolejne!!❤
Możesz mieć rację! Chociaż miałam wrażenie, że te historie osobiste miały mieć negatywny wydźwięk, te części z rozmowami z ekspertami miały być takie... Suche, oparte na faktach, bardziej obiektywne, więc te pozytywne zagrałyby trochę jak przeciwwaga... Ale może faktycznie nie miało być tej przeciwwagi... Najważniejsze, że takie reportaże powstają, bo starość mocno się z kultury wypiera :c