Jest petarda !!! Ogień z pizdy nietoperza.!!! Grane na głośnikach nontoper a sąsiedzi wyjebane kory. 😂😅😂. Albo grubo albo wcale. Ale ze słoniem i shellerini to tylko grubo. Niema innej opcji. A gimbaza do szkoły jarać e szlugi, bo leci muza dla dorosłych i pozytywnie popierdolonych 💣💥💣💥😈😈😈😈
Najpierw była nicość, wyłoniła litery Potem było słowo i Kaliber44 Tajemna wiedza i frazy pełne magii Na Bogudzicach cuda, Katokraina baśni Na tyle Ikarusa zwieszony na suficie Wróże w fusach, nadzieje w ciemię bite Banią Krakusa się raczę ze spliffem Ogarnia mnie ciemność i tylko mrok widzę Nie wiem co robić, jak żyć znowu kulą w płot Mam marne zaklęcia naprzeciw Voldemort Nurkuję w siebie jeszcze głębiej niż Batyskaw A na dnie pustynia do powietrza dzieli dystans Ogromny jak dziura, cała czernią wylana Ja błądzę jak dusza, która pragnie odzyskania Płacz w uszach i film na słuchawkach Zapuszczam się do iście tajemnego świata
Najpierw była nicość, wyłoniła litery Potem było słowo i Kaliber44 Tajemna wiedza i frazy pełne magii Na Bogudzicach cuda, Katokraina baśni Na tyle Ikarusa zwieszony na suficie Wróże w fusach, nadzieje w ciemię bite Banią Krakusa się raczę ze spliffem Ogarnia mnie ciemność i tylko mrok widzę Nie wiem co robić, jak żyć znowu kulą w płot Mam marne zaklęcia naprzeciw Voldemort Nurkuję w siebie jeszcze głębiej niż Batyskaw A na dnie pustynia do powietrza dzieli dystans Ogromny jak dziura, cała czernią wylana Ja błądzę jak dusza, która pragnie odzyskania Płacz w uszach i film na słuchawkach Zapuszczam się do iście tajemnego świata
Bóg dał nam talent i upór, żeby przetrwać Na dzielni gdzie od małolata zasmakujesz piekła Mama uczyła nie kłam, ale nic nie widziałem A pamiętam jak z ziomalem się bujałeś HG w uszach Nigdy susza, mentalnie w Amsterdamie kładę słowa na pętlę Jak Bilona wieko kamień, ci co zniknęli na amen zawsze żyli w naszych sercach Jak miłość do kultury tym numerem to potwierdzam elo
Z daleka od gówna co zabiera ziomów do pudła, jak sprzedałeś tajemnice to się udław Lamusy na szczudłach chcieliby mieć charakter, skun i gruda znów palone na klatce Mam krakowski akcent, skill zdobyty na klatce Oparcie miałem w babce, zjebane szansę na starcie Kiedyś na rejonach szukałem farta chodź nie na bakiet z prawem ciągle mentalny wandal Prawda, to prawda, jedynie słuszne jakie życie taki rap, karma nie będzie dłużna Oddane z nawiązką, za wszystkie czyny, coś cię uczynili z tą krainą skurwysyny Dziel i rządź, chcą skłócić braci, w ciemności błądzi, to wiarę swą stracił dziś Wszyscy razem mówimy jednym głosem Podwórko daje miłość o nic więcej nie proszę Amen (amen) amen (amen) amen (amen) elo (elo) amen (amen) Nauczeni na błędach jak żyć (jak żyć) tutaj każdy niesie swój krzyż ziom (krzyż ziom) Chcieliśmy marzyć i godnie żyć (godnie żyć) zawsze byliśmy tam, gdzie ty ej, ej Nauczeni na błędach jak żyć (jak żyć) tutaj każdy niesie swój krzyż ziom (krzyż ziom) Chcieliśmy marzyć i godnie żyć (godnie żyć) zawsze byliśmy tam, gdzie ty ej, ej Ile by nie było to i tak nie wystarczy w oparach gandzi od lat bujamy w chmurach Dla braci leci farcik, zdała prokuratura, a rura to zazwyczaj największy urabura Tutaj jak lunapark, paleta pełna barw maluje krajobraz nie patrzę na czas (czas) Kocham to miasto brat, uciekam przez to w las, by odnaleźć spokój, którego tu brak