wow bity w nowej płycie są takie grubo sentymentalne, naprawdę piękna muzyka i można się rozmarzyć, a oldschoolowy styl i głos Abradaba to miód na uszy
Najpierw była nicość, wyłoniła litery Potem było słowo i Kaliber44 Tajemna wiedza i frazy pełne magii Na Bogudzicach cuda, Katokraina baśni Na tyle Ikarusa zwieszony na suficie Wróże w fusach, nadzieje w ciemię bite Banią Krakusa się raczę ze spliffem Ogarnia mnie ciemność i tylko mrok widzę Nie wiem co robić, jak żyć znowu kulą w płot Mam marne zaklęcia naprzeciw Voldemort Nurkuję w siebie jeszcze głębiej niż Batyskaw A na dnie pustynia do powietrza dzieli dystans Ogromny jak dziura, cała czernią wylana Ja błądzę jak dusza, która pragnie odzyskania Płacz w uszach i film na słuchawkach Zapuszczam się do iście tajemnego świata
Najpierw była nicość, wyłoniła litery Potem było słowo i Kaliber44 Tajemna wiedza i frazy pełne magii Na Bogudzicach cuda, Katokraina baśni Na tyle Ikarusa zwieszony na suficie Wróże w fusach, nadzieje w ciemię bite Banią Krakusa się raczę ze spliffem Ogarnia mnie ciemność i tylko mrok widzę Nie wiem co robić, jak żyć znowu kulą w płot Mam marne zaklęcia naprzeciw Voldemort Nurkuję w siebie jeszcze głębiej niż Batyskaw A na dnie pustynia do powietrza dzieli dystans Ogromny jak dziura, cała czernią wylana Ja błądzę jak dusza, która pragnie odzyskania Płacz w uszach i film na słuchawkach Zapuszczam się do iście tajemnego świata