W telegraficznym skrócie to by było tak, że komunia katolicka jest rytuałem magicznym wikłającym ludzi w poczucie winy poprzez skłanianie ich do udziału w akcie będącym dla ich własnej podświadomości kanibalizmem, a to emocjonalne uwikłanie wobec bóstwa, które ofiarowało się do zjedzenia, wprowadza jednocześnie tych ludzi w niekorzystną dla nich więź energetyczną?
Jak tu trafiłam, nie wiem 😊 ale bardzo milo, profesjonalnie wszystko wyjaśniasz i dziękuję ci za to. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam lub może jest jakiś podcast o tym o co chcę cie zapytać. Chyba w książce Rozmowy z Bogiem, przeczytałam dlaczego rodzą die dzieci chore? Starość 😅więc wybacz ale nie zacytuję dokładnej odpowiedzi...cos o tym że jedt to młoda, nowa??😮 dusza, która musi przejsc jakies etapy w rozwoju aby w następnym wcieleniu juz być "lepsza" Książka kontrowersyjna, ale ... Dlaczego rodzą się właśnie dzieci z Syndromem Downa, akurat ta choroba mnie interesuje, a skoro według autora ta dusza jest brand new, to skąd tak wielka inteligencja u tych dzieci, później dorosłych? To juz dwa pytania, ale bede wdzięczna za jasna, klarowna odpowiedź. Pozdrawiam ❤❤
@@gosianiewiarowska977 witam. Odpowiedź nie jest taka prosta i w moich materiałach wspominam o tym. Nie pamiętam tylko w którym. Proszę napisać do mnie najlepiej na whatsapp (numer jest na stronie internetowej) I chętnie udzielenie odpowiedzi słownie.
@@KrysztalowyDomDuszy szybką odpowiedź 😁napiszę ale już nie dziś i też napiszę o 7 pieczęciach, jak ja przez to przeszłam...rzeczywiście energia Kundalini może zabić, co wiem, ale też cieszę się że ostrzegasz ludzi, bo lydzie sxujaja sxybkiego plastra, a nieumiejętne jej pobudzenie może zabić, a już na pewno można się poczuć fizycznie i psychicznie 🤔 okropnie
Jeden z nielicznych kanałów prowadzonych tak pięknie i autentycznie w zgodzie ze sobą i swoim wnętrzem. Dajesz dużo wartościowych ważnych informacji które nie są przysłowiowo ,,wyssane z palca " i można to z łatwością odczuć słuchając i patrząc na Ciebie. Dziękuję ❤
Krzysiu czy moge zapytac Ciebie, jak mam odwolac zlozeczenie lub klatwe, powiedzialam kiefys mojej corce ze jest dzieckiem diabla. Co moge teraz zrobic aby ta energia sie uwolnila?
dziekuje Krzysztof, ze otworzyles mi dzisiaj oczy, dawno temu uwierzylam we wszystko o czym mowisz w tym video, no coz teraz w spokojny i piekny sposob wszystko poukladam sobie od nowa w sobie, uwielbiam Twoj kanal i sluchac Twoich fajnych medytacji. Pozdrawiaaaaam serdecznie z wdziecznoscia
Każda kobieta przechodzi przez wszystkie archetypy w życiu. W niektórych jest tylko na chwile a w niektórych na dłużej.. Niby nigdy nie byłam matką a jednak matkowalam dużo młodszemu bratu przez chwilę ,czy moja praca pomaganie słabym i chorym.. Od dziewczyny do wiedźmy.. Tam gdzie jest problem, gdzie w danym archetypie przez który przechodzimy jest coś na rzeczy w podświadomości, wtedy przejawia się on jako ciemny i niedojrzały.. Zatrzymuje wtedy ten archetyp kobietę na dłużej,czasami na bardzo długo i nie ma progresu. Czy nie widzimy kobiet które są już dorosłe a zachowują się jak ciemne kochanki albo niedojrzałe dziewczyny? Dzisiejszy świat jest ich pełen..
Z dużą większością się zgadzam,co właśnie od Ciebie usłyszałam. Ale to usuwanie czakr, dla mnie zawsze bylo,na nie.. Czakry dobrze jeśli się zintegrują i jeśli stanie się to w efekcie przerobionych wlasnych procesów,najlepiej samemu w czasie... Ludzie z natury są wygodni, chcą szybko i łatwo,nie myśląc o tym, że mogą być na coś nie gotowi, że jakiś" wymuszony "zabieg energetyczny może być dla nich krzywdzący,,, myślą głową, analizują i to tam podejmują decyzje a te mogą być zwodnicze.. Minęło pięć lat,czy nadal uważasz, że powinno się czakry usuwać?
Właściwie temat jest bardziej złożony jeśli zrozumiemy mechanikę energetyczną. Proces ten składa się z wielu mniejszych procesów w którym naturalnie pobudzamy rdzeń duszy i to on przejmuje funkcje wszystkich siedmiu czakr. Czyli zachowujemy wszystkie siedem wibracji i ich funkcji energetycznych oraz świadomościowych. Zmienia się tylko forma ich przyswajania. Po latach wciąż jestem zdania że warto przejść ten proces. Czy to samodzielnie czy poprzez zabieg energetyczny. Sęk w tym, że czakrom nie słusznie przypisuje się funkcje które w rzeczywistości należą do wibracji pranicznych samych w sobie a czakry to jedynie punkty poboru tych wibracji. Jeśli chcesz mogę ci dokładniej wyjasnić ten proces np podczas rozmowy telefonicznej. Zbyt wiele by opisywać :) Pozdrawiam ciepło. Ps: proces usuwania czakr to w rzeczywistości proces aktywacji rdzenia duszy który jest naszym pierwotnym punktem poboru energii więc to nie tak że pozbywamy się czakr i nic więcej. To było by z resztą niemożliwe.
@@KrysztalowyDomDuszy teraz rozumiem co masz na myśli i się z tym zgadzam.Tylko że jestem zwolenniczką porządku i balansu. Czyli że scalenie czakr,czy inaczej -"pozbycie się ich" jako ośrodków do poboru energii,jest efektem naturalnym, wynikającym z "pracy nad sobą ",z przerobienia w procesach wszystkiego tego,co powoduje ten pobór. Znam człowieka, który dwa lata temu przeszedł "zabieg usunięcia czakr",bo stało się to wtedy bardzo modne i nie wyszedł na tym dobrze, żałuje. Ja to nazywam drogą na skróty.. Każdy taki zabieg energetyczny, który ktoś decyduje się przeprowadzić na sobie,bo obiecuje wiele a będąc samemu w czarnej d,,,,nie kończy się dobrze,bo nie ma tutaj synchronizacji energetycznej.. Jeśli ktoś/ coś pobiera energię poprzez czakry,bo - sorry ale ma do tego prawo,jako efekt na przykład wcześniejszych umów czy kontraktów, to pojawia się konflikt interesów.. Więc trzeba zacząć od tej strony. Rozeznać się we własnej sytuacji wynikającej z wcześniejszych inkarnacji. Rozprawić się z tym.. Z tego są tylko korzyści, największą według mnie, to powrót do własnej mocy. Ale na to potrzeba czasu i pokory,ludzie tego z reguły nie lubią.. Chcą szybkich efektów, więc, jak ja to nazywam - zachodzą problem od doopy strony 😉 Wybory, każdy ma swoje a ja je szanuję. Opisałam tylko moje obserwacje ze światka ezo i własne doświadczenia z których moja wiedza wynika. Pozdrawiam
Czy można energie seksualne przekierwać by trafiła do pieca? Jaki będziemy mieć certyfikat ekologiczny gdy będzirmy takiej energi za dużo wytwarzać? Ile CO2 spalimy?
Ja niestety miałam przykre doświadczenia po samej medytacji. Czułam się w jakimś półśnie, słyszałam jakiś nieprzyjemny głos, widziałam jakieś straszne postacie. Zupełnie jakby mój mózg platał mi figle. Sama medytacja faktycznie była czymś innym, ciekawym. Jednak nieprzespana noc, straszne obrazy i dźwięki spowodowały, że raczej tego nie powtórzę... Jeszcze dodam, że jestem osobą która nie choruje na żadne zaburzenie ani chorobę psychiczną
Witaj Kasiu. Przykro mi że miałaś takie odczucia. Sama medytacja nie powinna powodować takich problemów. A powiedz mi czy przed wykonaniem tej medytacji (mam tu na myśłi okres 2-3 ostatnich miesięcy) w Twoim życiu jest wszystko choć w miarę dobrze? Pytam ponieważ takie objawy mogą wskazywać na zaburzenia energetyczne.
@@katarzynaes8377 z energią jest podobnie jak z każdym układem w ciele. Jeśli nie działa prawidłowo objawia się to różnymi problemami. Porównaj to np do hormonów. Jeśli są rozchwiane to człowiek źle się czuje lub nawet choruje prawda? Energią jeśli jest zblokowanej lub zanieczyszczona (negatywne emocje lub czynniki z zewnątrz) wtedy nasze negatywne emocje są spotęgowane a działania jakby były sabotazowane. To długi Temat, niemniej proponuję byś zgłosiła się na sprawdzenie swojej energii do mnie lub innego specjalisty a może to pomoże rozwiązać ci twoje problemy. Pozdrawiam cieplo :) Ps: ta medytacja to dość zaawansowana technika i skoro źle się po niej czułaś to wskazuje na stany lękowe lub duże napięcie emocjonalne które przy medytacjach tego typu poprostu wychodzi na wierzch. Zwróć uwagę na poziom stresu i napięć. Uspokój swoje wnętrze a z pewnością następnym razem odczucia po medytacji będą przyjemniejsze :)
@@hannatrzeciak9824 to że nic nie czułam nie oznacza że to bzdura. Proponuję się przyjrzeć swoim zdolnościom relaksacji i wchodzenia w głębokie stany swiadomosci :) trochę treningu i każdemu się uda :)
Kiedyś, gdy internety były jeszcze malo rozbudowane, gdy jedyna wiedze pobieralem z bibliotek. Udalo mi się pare razy podróżować. Pewnego wieczoru zgubiłem sie i nie moglem wrócić, mialem poczucie spadania i nie moglem sie niczego złapać. Pamiętam, że zdawalo mi się że coś mną rzuciło. Nagle straciłem każdy zmysł. Odczuwałem tylko uczucie spadania i lęku, zdawało mi się że mineło wiele lat. Nigdy więcej nie probowalem gdy juz się obudziłem. Budząc się usłyszałem glosny huk, chce po wielu latach spróbować ponownie
Jeśli wy naprawdę twierdzicie, że Kościół wie o tych wszystkich "tajnikach" duchowego rozwoju i ukrywa przed nami tę tajemną wiedzę, żeby nami manipulować i umacniać swoją władzę nad ludźmi, to wy na serio powinniście podać sobie ręke z płaskoziemcami i innymi fanami teorii spiskowych. Kościoła naprawdę nie interesują jakieś "czakry", magia, itd. To wspólnota osób, które chcą dązyć do zbawienia, w które wierzą, walcząc ze swoimi niedoskonałościami i złem. Wiem, że zapewne usłyszę, że jestem niewtajemniczony i nie wiem co się tam u góry dzieje, i że to spisek i manipulacje. Ale w takim razie skąd wy to wiecie? 😂 Pozdrawiam.
A Ty skąd wiesz czy kościół chce dążyć do zbawienia? Sam tu wypisujesz o płaskoziemcach, a skąd wziąłeś tą swoją teorię o zbawieniu niby i co to za walka ze złem? Nauka nic o tym nie mówi w demony też wierzysz??
@@-noki789 Kościół doktrynalnie musi dążyć do zbawienia, ponieważ to właśnie zakłada Ewangelia Jezusa Chrystusa, na której Kościół oparł nauczanie. Śmieję się tutaj raczej z tego, że według was Kościół ukrywa przed wierzącymi całą prawdę o jakichś czakrach i pieczętowaniu. Ja zdaję sobie sprawę, że taki scenariusz jest bardzo ciekawy i intrygujący - wielopokoleniowy spisek i ukrywanie prawdy przez zaufanych wiernym biskupów. Ale w tym świecie prawdziwe są zazwyczaj przyziemne rozwiązania - te normalne, zwyczajne i przez to być może nudne. Dlatego porównuję to myślenie do plaskoziemnców. Szukacie spisku, którego nie ma. A jeśli jest, to na was spoczywa ciężar dowodu. "Nauka nic nie mówi o zbawieniu." To prawda, bo nauka nie ma kompetencji, aby wypowiadać się w dziedzinie metafizyki. To tak jakby powiedzieć: "Anatomia nie mówi nic o dziełach Adama Mickiwiecza". Nie mówi, bo nie zajmuje się tą dziedziną. Dlatego więc pytanie o Boga, czy o życie wieczne pozostaje pytanie filozoficznym, a nie naukowym, a co za tym idzie pytaniem otwartym. Osobiście zaś wierzę w to, co podają do wierzenia Ewangelie, ponieważ moim zdaniem jest to spójny oraz wiarygodny historycznie spis Objawienia Bożego, który mnie przekonał.
@@szymonkrzyz9412 Ja tam nic nie szukam tylko logiki, kościołowi akurat bliżej do płaskocziemców, a logiki tam brak, już Einstein mówił, że wszystko jest energią, a Pitagoras wynalazł i posługiwał się numerologią, biblia sama sobie zaprzecza, często była źle tłumaczona, czasami coś było dopowiedziane, co do rytuałów to kościół sam dobrze wie, że ich używa, zapalanie świeczek i kadzenie jest to forma rytuału
@@szymonkrzyz9412 Dajmy na to katolicy mówią, „tylko tyś jest święty” gdy robią ze wszystkich swoich podwładnych świętych w Biblii jest napisane żeby nie czcić obrazów i figurek, a ci czczą z wielką fascynacją, Jezus zaprzeczający staremu testamentowi „oko za oko, a ja wam powiadam nie stawiajcie oporu złemu”. Nic się tam ze sobą nie zgadza.
@@-noki789 Powoływanie się na naukowców, czy filozofów nic tu nie zmieni. Gdyby pytanie o prawdziwość chrześcijaństwa było na tym samym poziomie co pytanie o kształt naszej planety, to żaden poważny człowiek nie byłby chrześcijaninem. Po prostu fałszywość wiary byłaby powszechnie wiadoma i uczono by o tym w podręcznikach. Tymczasem jednak jakakolwiek wiara pozostaje sprawą otwartą - jedna bardziej, druga mniej racjonalna. Co do sprzeczności w Biblii, jest to bardzo rozległy temat i polecam bliżej zapoznać się z kontrargumentami do wątpliwych fragmentów. Co do konkretów: Nikt z katolików nie czci świętych na tym samym poziomie co Boga, nikt też nie czci obrazów, ale to, co za obrazami się kryje. Z kolei Prawo Starego Testamentu według św. Pawła było wychowawcą ludu wybranego. "Prawo stało się wychowawcą, który miał prowadzić ku Chrystusowi [...] Gdy jednak wiara nadeszła już nie jesteśmy poddani wychowawcy." Pismo Święte broni więc Pisma Świętego i nie ma tu żadnej sprzeczności. Co do rytuałów: Wchodzą one w skład liturgii, której celem nie jest jakaś magia, pieczętowanie, itd., ale synestezja, czyli oddziaływanie na zmysły człowieka w celu uświadomienia idei, jaką niesie za sobą konkretna liturgia. W Mszy św. samo okadzenie, pokłony i inne gesty nie są istotą, ale dodatkiem służącym pełnej sugestywności liturgii - nie są one celem samym w sobie, co odróżnia je od bardziej powszechnego znaczenia słowa "rytuał", który kojarzyć się może z magicznym obrzędem, który sam w sobie ma moc, aby spowodować jakiś skutek.
Przpraszam za wulgaryzmy, znowu ten pierdolony bliźniaczy płomień. Ta relacja, która nawet się nie zaczęła, a sprawie tylko i wyłącznie ból i cierpienie. Da się to jakoś zerwać? Próbowałem spalić kontrakt karmiczny, ale w tym przypadku nie moge. Było zbyt grubo
Tak mi jeszcze przyszło, że brak edukacji w temacie jak panować i transformować swoją energię seksualna, jak się z nią obchodzić, sprawia, że zwłaszcza u mężczyzn ta potrzeba spełnienia seksualnego przesłania wszystko i wtedy trudno mu zauważyć potrzeby kobiety, po prostu kumulacja energii chce ujścia i trochę ta potrzeba może wymknąć się spod kontroli w sensie że nie patrzą na nic, po prostu chce spelnienia. Mężczyźni potrzebują uczyć się od małego jak się obchodzić z energią seksualna, kobiety oczywiście też, ale z innych powodów.
Świetne nagranie, bardzo mnie interesują te tematy. Jedna uwaga, z punktu widzenia kobiety, jeśli nie czuje się dobrze z mężczyzną, nie jest w stanie i nawet nie powinna uprawiać seksu. Bez względu jak trudne to jest dla mężczyzny, a dużo tu o tym mówisz, jeśli mężczyzna ją zrani, nie dostrzega itp. to seks w takim momencie przypomina gwałt na samej sobie. Sama świadomość że mężczyzna potrzebuje nie wystarczy kobiecie, ona potrzebuje czuć się bezpieczna żeby chcieć seksu. ❤
Czytałem materiały na Pana stronie. Czy p. Joy jedynie wysunął hipotezę o pochodzeniu 7 głównych czakr człowieka, a Pan jest pierwszym w historii świata, który głosi potrzebę i praktyczną możliwość połączenia tychże czakr w jedną? Pytam całkowicie poważnie i nieironicznie.
@@thomasanderson6568 Witam. Z całą pewnością nie jestem pierwszy i nie jestem jedyny który mówi o możliwości scalania czakr. Choć sam do tego doszedłem na podstawie moich badań. Dopiero po latach dotarły do mnie inne źródła. Zasłyszałem gdzieś o praktyce buddyjskiej która mówi o tej możliwości, w kilku książkach poświęconych bretarianizmie przeczytać można o potrzebie zjednoczenia czakr, przekazy Saint Germana też wspominają o zjednoczeniu czakr. Natomiast ja jako jedyny na świecie odkryłem to że czakry składają się z pierscieni a wiry energii to nie czakra tylko prana oraz opracowałem metodę ich scalania jako zabieg energetyczny.
@@KrysztalowyDomDuszy OK, dziękuję bardzo. Zastanawiające jest tylko, że różni wizjonerzy widzą różne obrazy czy też różną anatomię czakr. Taka np. Barbara Brennan, jeden z autorytetów ws. energoterapii, daje w swoich książkach grafiki przedstawiające coś w rodzaju spirali mniejszych spirali, jakby skręconego snopka lub przekroju przez mięsień poprzecznie prążkowany. Jeśli odrzucić paranoiczne wyjaśnienia typu ślepa uliczka (tj. np. oszustwo jej lub fałszywa wizja spowodowana przez jej niematerialnego przewodnika duchowego - potem serwowana także uczniom Brennanowej) to zostaje nam twierdzenie, że ilu wizjonerów, tyle filtrów percepcyjnych. PS. Czy w sytuacji, gdy ta integracja czakr jest sprzeczna z ramowym planem czyjejś inkarnacji, można mieć zabieg bezskuteczny, zablokowany przez duszę? (W moim przypadku już kilku uzdrowicieli osiągnęło okrągłe zero, nic - mimo, że szczerze pragnąłem ich sukcesu, a potem świadomie i celowo podejmowałen decyzje, także finansowe, oparte na przekonaniu, że uzdrowienie się powiodło).
@@thomasanderson6568 jeśli chodzi o Dr Brennan to zgadzam się z budową "wiru" z tym że wir sam w sobie nie jest czakrą ale właśnie praną. Taki kształt przyjmuje energia wpływająca do pierscieni czakralnych. Natomiast co do określenia planem inkarnacji to całkowicie nie zgadzam się z tym pojęciem. Jedynym celem inkarnacji jest ewolucja rozumiana poprzez rozwój i gromadzenie większych zasobów energii i swiadomosci. Sam proces scalania to nic innego jak dogłębne oczyszczenie na poziomie energii co skutkuje zanikiem pierscieni czakralnych i aktywacją rdzenia (kryształu duszy). Zmienia to sposób przepływu energii i niektóre jej właściwości czyniąc nas odpornych na negatywne energię z zewnątrz. Mimo to nie jest to proces który zmienia czlowieka diametralnie. Wciąż klubowa jest praca nad ciałem, emocjami, podświadomością i przekonaniami. Świat energii to tylko jedna z wielu sfer które wpływają na całokształt czlowieka i trzeba o tym pamiętać. Mówiąc konkretnie na zadane pytanie, nie ma możliwości by zabieg był zablokowany bądź nieudany z przyczyn duchowych, można by rzec że dla duszy jest to właśnie proces porządany. Jeśli zabieg się nie uda to tylko i wyłącznie wynik jego nieprawidłowego wykonania.
@@thomasanderson6568 co do filtrów percepcyjnych to tu muszę sis też z tym zgodzić. Postrzrgsmg energię w nawiązaniu do tego na ile nasza percepcja jest s stanie coś nazwać i opdzez na znanych nam już wzorcach. Dlatego ważna jest umiejętność poszedzania swojej percepcji na tyle ile to możliwe aby jak najrealniej odzwierciedlać dzdczywistość. "Widzimy to co jest w naszych przekonaniach", dlatego trzeba też umieć dostrzec to co leży poza przekonaniami i nie budować szrywnych światopoglądów.
Te ilustracje , to były zamierzone? Dobrze zbudowany, przystojny, jaszczur, od razu widac ze ma perspektywy vs chuderlawy, słaby, garbaty człowieczek. To sie musiało tak skończyć ;)
Ja wylądowałem w psychiatryku,gdy jak mniemam pękła jakaś pieczęć,czy też przebudziła się we mnie jakaś energia Dzięki Źrudle Życia wyszłem z tego.Potem wpakowałem się w inna sekte.Z tego też wyszłem,lecz zajeło mi to jakieś 3 lata życia.Wiedza jaką zyskałem na temat sekr,okultyzmu,mind control,egregorów itp. jest jednak drogo cenna,nic nie dzieje się przypadkowo.Pozdrawiam Was ciepło❤
@@monikalazik7487 jeśli nie wierzysz czy nie miałaś takich doświadczeń to dlaczego szydzisz z innych? Powstrzymaj się proszę przed takimi wypowiedziami.
@@KrysztalowyDomDuszy Proszę panią, nawet jeśli uwierzę w tę całą wędrówkę dusz to nigdy nie uwierzę że podczas kilkunasto minutowego ćwiczenia (nie wiem jak to nazwać) możemy tak PO PROSTU przenieść się i sprawdzić kim byliśmy co robiliśmy, gdyby to było takie proste wszyscy, znali by swoją przeszłość.
@@monikalazik7487 sek w tym że to nie jest takie proste i wymaga praktyki. Tak czy inaczej jest to możliwe. Jeden osiagnie jakiś efekt za pierwszym razem a ktoś inny potrzebuję wielu prób :)
@@KrysztalowyDomDuszy Wielu prób, to znaczy ile, 10,20,30 czy 100 prędzej czy później by się to udało ludzie są uparci w dążeniu. Ja jestem w średnim wieku znam naprawdę wielu ludzi różnej nacji wiary itd... ale nikogo kto by czegoś podobnego doświadczył , dziwne
@@monikalazik7487 a ile znasz osób które praktykują? Może spróbować 3 razy i zobaczysz sama. Tylko zrelaksuj się i wyłącznie oczekiwania. To bardziej jak szukanie wspomnień.
Dziekuje za fajne info🫶Mam pytanko, co ze świecami z chrztu świętego?Mam takie swoje i moich dzieci, czy w ogole nadają sie do czegos czy lepiej je zniszczyć?
@@moniab9531 Witam. Odpowiedź nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać. Z jednej strony świecą z chrztu jest przedmiotem ceremonialnym nawiązującym do religii chrześcijańskiej i nie powinna być stosowana do innych praktyk a z drugiej strony wprawny mag potrafi ją skutecznie wykorzystać w swoich rytuałach. Proponuję ją zachować na przyszłość bo nawet jeśli nie teraz, to w przyszłości może zdobędziesz taką wiedzę i zdolności :) A że świeca sama w sobie nie szkodzi to też nie ma co jej niszczyć. Pozdrawiam.
Pracuję na oddziale szpitalnym, dużo starszych , bólowych osób, uświadomiłam sobie jakiś czas temu, że moja popołudniowa senność w pracy, tak jak reszty personelu, jest spowodowana spadkiem energii.Odkad robię każdego dnia bańkę ochronną,oczyszczam aurę i mentalnie po pracy oczyszczam się pod prysznicem jest dużo lepiej, mam energię do końca dyżuru, a trwa on 12 godzin. Pozdrawiam.🫶
@@KrysztalowyDomDuszy ok, w takim razie czy joga kundalini którą praktykuję i dzięki której zrobiłam kawał "dobrej roboty" z moja energia, przekonaniami może mi zaszkodzić czy jest to na tyle łagodna praktyka, że nie będzie dla mnie bezpieczna?
@@moniab9531 jeśli praktyka jest wykonywana łagodnie bez siłowego wzbudzania energii powinno być dobrze. W większości przypadków energią kundalini blokuje się na wysokości serca.
