Polecam koszyki elite z bidonami camelbacka. Mozna tym tłuc po kamieniach i nie ma szans żeby wypadły z koszyków. Sprawdzone mam je w górach po kamieniach. Nigdy żadnego bidonu nie szukałem po trasie.
Śmieszna sprawa nastawiać się na taki przejazd, wśród morza sprawa które mogą cię zatrzymać i zabrać tylko jedną papierową dętkę i jeszcze nie umieć jej nałożyć i w ogóle w nie wierzyć w jej działanie.To jest mistrzostwo ,film kozak,koleś z tego co widzę mega kozak ale sprawa dętki rozwala system ;>
30k+ km jeżdżę na mleku i nie musiałem zakładać dętki, gdybym nie jechał na tak niskim ciśnieniu to dalej bym nie musiał. Dętki kilka razy w życiu zmieniałem, ostatnio jakoś rok temu w rowerze żony, ale na spokojnie w domu to trochę inaczej niż po 24h mocnej jazdy.
Jesteś wariat. Taki pozytywny oczywiscie. Jazda szalona, podejscie kozackie. Nie oceniam Twoich decyzji. Kto jezdzi ultra, ten wie co dzieje sie w glowie, a na takim poziomie to już ma sie tornado w srodku. Trzymaj się i do zobaczenia na trasie. Nr. 224 pozdrawia🙂
@@wagabundowy udało. I powiem szczerze było to najbardziej niesamowite ultra w moim życiu. A trochę ich już przejechałem. Tzn. Ja tylko pedałowałem i naprawiałem. Rower dojechał🙂
@@wagabundowy szczególnie jak się to 3 raz zrobiło:). Będę trzymał za Ciebie kciuki następnym razem. W końcu dogonisz ten medal. W końcu nie jesteś piłkarzem🙂
Jechałem Wisłę w tamtym roku, tak więc znam trasę. Uważam że powinieneś skonsultować się lekarzem lub przespać z farmaceutką. To nie jest normalne z taką prędkością zjeżdżać z schroniska. Ja na pierwszych 5 km klocki spaliłem. Szacun🚴🚴🚴
Dobrze, ze na 1/3 a nie 2 godziny przed koncem. Te cienkie detki to chyba slaba rzecz. Jeden jezdzi dluzsze trasy na szytkach.Byl z nim wywiad na bikeshow.
nie rozumiem. sprzętowo najwyższa półka a dnf z powodu prozaicznej technicznej usterki. właśnie dlatego nie należe do grupy mleczarzy. 2 dętki bierzesz, zestaw łatek i ciśniesz do przodu. szkoda bo relacja zapowiadała się godnie.
A ja wolę mleko i przez 35 000km~ musiałem tylko dwa razy knot wbijać w oponę. A Ty Ile razy musiałeś zmieniać dętkę przez ostatnie 35k km? Awaria była z powodu jazdy na za niskim ciśnieniu. Mój błąd a nie wina systemu bezdętkowego.
Jesteś jakoś mega negatywnie nastawiony do dętek. Tak jak miałbyś nie przejechać czy co chwilę kapcie łapać. Ja 1200 zrobiłem bez żadnego kapcia. Powodzenia w przyszłym roku. Masz na pewno rachunki tu do wyrównania.😁
Jak zjeżdżałeś spod Schroniska i dalej w górnym chwycie, szczególnie jak chyba w stronę Cieńkowa wyjechałeś z płyt rozpędzony na gruby szuter to aż mi się jakiś dyskomfort włączył :D. Nie chodzi nawet o siłę hamowania bo u ciebie pewnie nie ma problemu, szczególnie z ograniczoną przyczepnością w terenie, tylko o obniżenie środka ciężkości, pewność chwytu i precyzję modulacji hamowania nawet na wertepach.
BTW. U gościa pod tym barakiem to nie stał właśnie kompresor :O? Szkoda że to taka wczesna pora i głupio byłoby budzić ludzi, bo akurat były domy dookoła i pewnie by się znalazł ktoś z kompresorem. Żeby osadzić oponę po wyjęciu rdzenia to nawet nie trzeba przejściówki ze Schradera, powinno wystarczyć mocno docisnąć końcówkę kompresora, bo na dnie często też ma uszczelkę
Ciekawiło mnie czy ktoś zobaczy kompresor. Tak, to kompresor, ale nie miałem przejściówki na samochodowy(kiedyś zabierałem ze sobą). Nie sprawdzałem czy bez by się udało. Zapasowe mleczko zmarnowałem jeszcze w wąwozie. Nie wiem jaką moc miał ten kompresor, ale ja 10x strzałów airshotem w domu po zawodach i opona nie wskoczyła, więc wątpię żeby pomogło. Szczerze mówiąc trochę nie wyobrażam sobie chodzenia po ludziach i pytania o dętkę(tu problem, że jeszcze musi być presta, bo Schrader to miał nawet Pan u którego byłem) w sytuacji w której mam wygodny DNF. Nic złego, ale ja bym tak nie chciał.
@@wagabundowy mam te same opony i z moimi obręczami pasowanie jest też dość luźne, aczkolwiek jakoś kompresorem wskoczyły (a w MTB miałem takie kombinacje, że nawet pompką podłogową). Jak miałeś problem z założeniem w domu, to próbowałeś może triku z założeniem z dętką, a później zdjęciem tylko z jednej strony i wyjęciem dętki? Ja nie próbowałem jeszcze tego triku, ale podobno pomaga, więc piszę tak na przyszłość. Jak opony tak nie chcą się uszczelniać z powodu zbyt luźnego docisku do rowka, to można spróbować dać kilka warstw taśmy izolacyjnej na środku. Trochę dodatkowej masy, ale może uratować tyłek też później. Ja mam wkładki Flatout Grvl, więc mam nadzieję, że nie spotka mnie zeskoczenie z rantu do środka. Same opony moim zdaniem są bardzo fajne, więc szkoda, że u ciebie się nie sprawdziły - podejrzewam, że byłeś w miarę zadowolony z kompromisu bieżnika opory toczenia/przyczepność i z komfortu? Na gliniastym błotku zaklejającym od razu bieżnik jest ślizgawka, wiadomo, trzeba uważać, ale czasami na innym mokrym i tak było lepiej niż się spodziewałem.
Mleczko Trezado nie lubi się z CO2.Ćwiczyłem w garażu pompowanie nabojem i rano byl flak.Napompowana pompka i trzymało . Jako dużych bidonów używam Ion8 1l ( zaleta ,ustnik osłoniety pokrywką i jest zawsze czysty) w koszykach Elite Prism ,bocznego wkladania ,bo w ramie malo miejsca.Koszyk dołem rozciać ,bo srednica butelki troche wieksza niż klasyczny bidon.Trzyma jak przyspawany.
Szacun za sprobowanie, nie zawsze sie udaje, sub siedzi na kanale, z tymi detkami to mam tak, ze w garazu wychodzi mi idealnie, a na trasie sam scialem dwie i kawal drogi od domu czas wolny sie konczy i czasem coz taxi, potem sam sie sobie dziwilem, ze w garazu mi poszlo bez problemu
@@wagabundowy ta butylowa też ci się niestety jakoś przebiła rozumiem? W takich warunkach niestety trzeba też uważać, żeby coś nie wpadło do opony. Szczególnie przy dętce TPU, bo tam pewnie potencjalnie wystarczy naprawdę ziarenko piasku, żeby się przedziurawiła praktycznie od razu po napompowaniu. Dlatego niektórzy uważają, że jako awaryjny zapas TPU się nie nadaje. Sam też takie wożę; na szosie raz zmieniałem na poboczu na trawie i na szczęście dojechałem do domu, a w grawelu nie miałem jeszcze potrzeby się ratować dętką na szczęście. Jeszcze wypada takie zapasowe dętki niestety napompować i sprawdzić szczelność, żeby mieć pewność, że będą ok. Też mam RideNow w szosie na tarczach i jeżdżą, chociaż jedna mi się szybko uszkodziła w pobliżu przejścia z tego wzmocnienia wokół wentyla do cienkiej dętki - ale liczę na to, że to wada egzemplarza była i zamiennik nie będzie miał takiej awarii.
TPU zakładałem do brudnej opony(piach itp.) i po zdjęciu miała minimalną dziurkę. Przed zakładaniem butylowej przemyłem oponę szlaufem, upewniłem się, że nic w niej nie ma i zamontowałem, ale niestety powietrza nie trzymała, całkiem spore rozcięcie miała. Czy były od razu uszkodzone czy przedziurawiłem je podczas zakładania? Nie wiem.
Całkowicie bez spania się chyba nie da, za duży dystans. Trzeba jechać do oporu do momentu zasypiania na rowerze i wtedy zrobić drzemkę gdzie się zasypia w sekundę na kilkanaście minut. Po tej drzemce można dalej jechać :) On już opadł z sił, żadnego podium by nie zajął, nawet gdyby umiał dętkę wymienić.
Bzdury gadasz Panie @rafa6536 To jest mit z tymi krótkimi drzemkami na przystanku i dalszą jazdą. Widać to też było na trackingu w tym roku. Z czołówki oprócz Radka nie wiem czy ktoś tak robi. Na Wisle1200 czołówka dojeżdża max do 650-800km gdy zaczyna robić się ciężko czyli po 35h. Można jeszcze pociągnąć kilka godzin, ale do mety jest za daleko i większość decyduje się na krótki 2-4h nocleg pod dachem. Co do tego, że opadłem z sił przed awarią to się nie zgodzę. i.ibb.co/tmqLqdk/Screenshot-20240705-073958.png Po wykresie z pomiaru mocy i kadencji nic takiego nie widzę. Po swoim głosie na nagraniu też tego nie słyszę.
@@wagabundowy ja Ci życzyłem/życzę żebyś wygrał, tak mi to po prostu tylko wyglądało z wideo, odnośnie noclegu 2-4h nic nie daje oprócz straty czasu, jedyna opcja to kilkunastominutowe drzemki ale najważniejsze żeby w dobrym momencie, pozdro
Bzdury, przecież widać nawet po trackingu, że zjeżdżają na nocleg pod dachem. Top2 które ukończyło w tym roku na pewno tak zrobiło, widać było na trackingu. Dalej nie wiem. Rok temu top1 Radek krótkie drzemki jak mówisz. Top2 Szymon Kutt nie wiem a Top 3 4 5 nocleg pod dachem, dalej nie wiem.
Te "wylitowane" detki czesto sie poleca jako zapas ale sa bardzo podatne na uszkodzenia szczegolnie przy zakladaniu mi sie to zdarzalo, wiec Twoj przypadek.
@@wagabundowy tak podejrzewałem że hookless. Nie wiem kto to wymyślił. To dlatego tak ciężko nabić oponę. Ja jeżdżę na 1.8-2bary i nie ma szans żeby opona zeszła. Sprawdz bo coś mi świta że do hookless są specjalne opony
Trzeba było założyć jakiegoś pancerniaka schwalbe maraton z wkładką antyprzepięciową i dobrą dętkę. W te mleczka i kondoniki cienkie można bawić się jak nie jedzie się po wynik albo jeździ w koło komina.
@@wagabundowy pewnie masz rację, ja od razu skojarzyłem z klątwa wypadających bidonów z innej relacji. Robisz świetne filmy i masz mocna nogę. Trzymam kciuki za dalszy rozwój
Chodzilo mi po glowie kupic opone Tufo Thundero ale po filmikach i opiniach nie zaryzykuje nigdy. Sam teraz ujezdzam Vredestein Aventura i jestem mega zadowlolony. A apropo wlania mleczka do dętki to ponoć ma takie właściwości mleczko Orange Seals, które właśnie używam w oponie Vredestein. Na ulotce mleczka Orange jest informacja ze mozna je uzywać w dętce !!!
Start niefartowny ale film wyszedł ciekawy dzięki temu ;) Wiem, że to małe pocieszenie. Co do zakładania dętki to mam wrażenie, że zabrakło Ci po prostu doświadczenia w tym zabiegu.
Pierwszą dętkę założyłem. Do drugiej dętki przygotowałem oponę do założenia i przypomniałem sobie, że będzie łatwiej jak ją lekko napompuję i okazała się dziurawa.
Tak się zastanawiam, czy gdyby komukolwiek innemu z szerokiej czołówki przyszło na tym tzw. wyścigu wykonać tę rzadko spotykaną czynność tzn. założyć dętkę, to też by stwierdził, że to pier** i wraca do domu.
Nieskromnie przyznam, że to jest pierwszy film z którego z jestem zadowolony jak nagrałem i jak zmontowałem. Jak na razie moje opus magnum! Ja już dzisiaj jeździłem :)
@@wagabundowy coś mi się wydaje , że zakładając nową dętkę nie sprawdziłeś opony od wewnątrz, czy nie zostało coś w środku :)? Zaufaj dętkom, żadne mleczka... mając taką formę nawet byś nie poczuł różnicy przy +100 gram dodatkowej wagi dętki . To jest kwestia mentalna .
Zrobiłem bodajże 7k km na dętkach i złapałem 3 czy 4 kapcie. 35k km na mleku i dwa knoty tylko musiałem wbijać. Na prawie każdych zawodach po pierwszym szybkim terenowym zjeździe mijam ludzi którzy zmieniają dętkę. Tubeless jest lepszy, koniec kropka.
Przy zakładaniu różowej dętki nie sprawdziłem, miałem w niej również sporo piachu i nie było zbytnio jak wyczyścić. Czarnej dętki z tego co pamiętam nawet nie włożyłem na koło. Przemyłem koło szlaufem, nic w oponie nie znalazłem. Przypomniałem sobie żeby przed włożeniem na koło lekko napompować dętkę i okazało się, że jest dziurawa a właściwie to rozciętą na 3-4mm
Nie rozpędzałbym się tak z tymi nabojami co2, bo one ze względu na niską temperaturę potrafią "zamrozić" niektóre mleka i zamiast uszczelniacza robi się zbita kulka, która lata w oponie lub przyklejona w danym miejscu powoduje bicie. Można stosować, ale tylko po porządnych testach "w domu", aby upewnić się jak to się zachowa. Generalnie wszystkie nawet banalne sposoby naprawcze typu knoty itp warto przećwiczyć w domu, ale pewnie to już Wagabundowy wie :P Pozdro i szerokości!
masz hookless? jeśli tak to dlatego ci spadła opona.. wciskają ten szmelc hookless i potem właśnie co chwile takie przypadki.. najgorzej w szosie, bardzo często spadają opony co jest mega niebezpieczne
nie znam się więc się wypowiem? nawet na obręczy z haczykami + dętką można doprowadzić do spadku opony "do środka" jak się spuści powietrze.... a to o czym piszesz, że w szosach "często" spadają to właśnie od za dużego ciśnienia... + wcale nie często :P