Pozwól, że zrobię minimalny upgrade Twojego pomysłu: 1. Jako popychacz świetnie sprawdza się łuska 9mm ale koniecznie z pociskiem włożonym odwrotnie (czubkiem do środka, całkowicie schowanym w łusce). Taki popychacz nie kaleczy formatowanych łusek i nie odkształca się nawet po kilkudziesięciu przepchnięciach. No i każdy ma z czego go zrobić :) 2. Wewnątrz matrycy na górze znajduje się gwint. W czasie formatowania dwie łuski są wewnątrz matrycy, a ta aktualnie formatowana pcha je do góry od spodu. Czasami najwyższa łuska zahacza rantem o gwint a my napieramy, co prowadzi do zniszczenia górnej łuski, a czasami również pozostałych (prasy też szkoda bo siły są spore). Z tego powodu warto zrobić ze sztywnej folii z okładki na dokumenty tulejkę od samej góry do dołu wnętrza matrycy. W uzupełnieniu do filmu podaję również typ matrycy na której sprawdziłem działanie metody: LEE 90807 FACTORY CRIMP DIE kal. 9mm Makarov UWAGA: Na wątłych prasach progresywnych takich jak np. auto breach lock pro, łuski koniecznie należy najpierw zaformatować standardową matrycą 9x19, później natłuścić i dopiero później próbować tej metody, bo w przeciwnym wypadku szybciej tłok się wygnie, niż łuska przejdzie przez matrycę :) Sebastian pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za Twoje innowacyjne pomysły. Czekam na kolejne :)
Łoł, super. Dzięki wielkie za to że podzieliłeś się swoimi pomysłami. To właśnie taka współpraca owocuje w rozwój naszej pasji. Dziękuję i pozdrawiam. 👍🖐 ps. Pozwolę sobie przypiąć Twój komentarz, bo jest bardzo cenny, mam nadzieję że nie Masz nic przeciwko 😉
@@AlbinGwiazda Równolegle wpadłem na ten sam pomysł, włożony odwrotnie pocisk idealnie wpasował się w łuskę i cały zestaw doskonale sprawdza się przy przepychaniu :) Nie mam pojemniczka z zestawu Bulge Buster, w moim przypadku sprawdza się krótka, około 15 centymetrowa plastikowa rurka - identyczna średnicą jak z dozownika łusek LEE - wchodzi w matrycę do samego dna. Na szczycie rurki przykleiłem pojemniczek o średnicy około 10cm i wysokości ok. 15cm, tak że wylot rurki znajduje się w jego górnej części. Wypychane łuski spadają na dno, po przepchaniu kilkudziesięciu sztuk zdejmuję go z prasy z całym talerzem - prasa to Lee Value Turret - i jedziemy dalej. Do tej pory przepchałem jakieś 500 łusek, popsułem jeden popychacz :)
Jest sposób by już na etapie formatowania łuski Parabellum sprawdzać łuski w sprawdzianie naboju. Jeżeli łuska po formatowaniu nie wchodzi do wzorca to ją odrzucamy a wszystkie, które wpadają bez problemu są O. K. Później możemy odrzucone łuski formatować w matrycy Makarowa. a nie wszystkie jak sugeruje autor. Mniej pracy a pewność co do łusek dobrych nieoceniona. Pozdrawiam. M.
Zamiast zdemontowanej lufy można używać specjalnych przymiarów do nabojów, są dostępne w sklepach, niedrogie. A sam pomysł z przeciskaniem łusek przez matrycę od Makarova genialny. McGyver by się nie powstydził.
Za dzisiejszy patent sam osobiście bym Ci 1000👍dał😀 Miałem podobną sytuację z 45ACP w 911 ale tam problemem był kształt pocisku. W przymierze ok a co któraś sztuka blokowała się w komorze choć u kolegów latało. Problem rozwiązany po wymianie kształtu pocisku choć nawyk sprawdzania amunicji na zawody w wyjętej lufie pozostał do dziś 😁
Myślę że dobrym sposobem byłoby wykonanie precyzyjnej tulei przez tokarza, przymocowanie jakiegoś lejka i po prostu wrzucanie każdej łuski jak nie przeleci to znaczy że ma wadę i wtedy formatujemy.
Ja miałem dokładnie to samo z moim xdm 9x19. Zrobiłem sobie partię 100 kulek i przy 40-którejś po strzale było zacięcie. Popełniłem błąd dopychając ręcznie zamek no bo i owszem nabój odpalił, ale łuski za nic w świecie nie dało się wyciągnąć, a od nieudanych prób w końcu pazur wyciągu zniszczył kryzę. Pomógł mi kolega, który miał grube wyciory do CP. Pomyślałem sobie wtedy, że może to przypadek i strzelałem dalej, aż tu nagle znowu zacięcie z tą różnicą, że tym razem w lufie utkwił nabój którego nie dało się ani wyciągnąć ani dopchnąć. Pół godziny walczyłem z zamkiem i nie byłem w stanie ręcznie cofnąć zamka. Pomogło bicie o kant drewnianego stołu krawędzią gdzie jest sprężyna oporopowrotna i za którymś tam uderzeniem w koncu pocisk wyskoczył. Przez tą sytuację darowałem sobie elaboracje 9x19, ale widzę że nie wszystko stracone. Dzięki :)
Cześć, już kiedyś trafiłem na Twój filmik, zresztą suba i tak mam, ale dopiero dziś dla spokoju duszy i komory zaopatrzyłem się w rzeczoną matrycę :) Pracuję głównie na raz strzelonych NXach, ale z racji posiadania kilku wiader typowego mixu wolę mieć w zanadrzu takie ostateczne rozwiązanie. Co prawda mojemu USP jest wszystko jedno co zjada, ale przygotowując typową tarczówkę do krótkiej komory Shadow, warto przygotować sobie partię "fabrycznych i odbulgowanych" łusek. Pozdrawiam serdecznie.
Ja też miałem podobny problem przy elaborce. Na starej CZ 85 jadła co jej się dało. Kilka tyś przewalone przez nią i nie było problemu. Kupiłem nowy pistolet i nagle taki sam problem. Po załadowaniu już nie można rozładować. Trzeba wystrzelić. A jak nie można było odstrzelić to używałem takiego sposobu co kolega. Czyli chwytasz mocno za zamek i uderzasz w rękojeść - jest to standardowe działanie w tego typu sytuacji. Przeszedłem na amunicję fabryczną i problem zniknął. Ta tania elaborka nie jest czymś super celnym i powtarzalnym. Do treningu dynamicznego spoko. A do tarczy już gorzej. Swoje doświadczenia opieram na 2 markach elaborki.
W zestawie lee bulge costam pisze, jest napisane, ze oni nie robia do 9x19 bo budowa luski... akurat mnie dzisiaj naszło bo se przypomniałem o czyms takim...
Ciekawe. Nie wiedziałem, że po wyjściu z matrycy formatującej łuska może być nadal spuchnięta. Ja i tak robię plunk test każdej kupionej amunicji reelaborowanej. Akurat sprawdzam czy pocisk nie jest za płytko osadzony i nie dotyka do gwintu. Na ~1000 przebadanych nie zdarzyło mi się żeby nabój nie przeszedł, ale czytałem o przypadku zaelaborowanie 9x19 w łuskę makarowa :) Trzeba uważać.
Cześć, popyhacz jest od matrycy kalibrującej Lee .32 ale każdy tokarz Ci zrobi podobny za tzw. piwko 😉 Miło mi że doceniasz moją pracę. Dziękuję i pozdrawiam, Sebastian. 🖐
Radek, bardzo zaciekawiła mnie Twoja odpowiedź. Zapytam o twoją opinię bo jestem jeszcze przed kupnem matryc: Myślisz, że jest szansa na ustawienie matrycy Dillon nr 1- factory format +odspłonkowanie w prasie progresywnej Lee (Auto Breech Lock Pro) tak, aby uzyskać taki efekt jak Ty? Nie miałem tej matrycy w rękach, więc pytam doświadczonego praktyka :)
Moje tanfoglio ma wyjebane na te specznienia i i tak działa ale na klocku myślałem że będę musiał naboj wybijac mlotkiem :D wystarczy matryca lee factory crimp i po problemie
Witaj, moja CZ też ma sporą komorę i większość takich spęcznień łyka bez problemu. Sytuacja o której opowiadałem na początku filmu też wydarzyła się w Glocku, ale ja wolę dmuchać na zimne i będę wszystkie łuski (bez sprawdzania) przepuszczał przez matrycę FC. Tak dla św. spokoju. Pozdrawiam.
@@AlbinGwiazda Tylko ja używam factory crimp do 9x19 i to wystarcza. Do lubrykacji nie polecam oleju do broni. On niewiele daje. Formuła skopiowana z opakowania jednego z wiodących środków do lubrykacji: stosunek 1:10 lanolina bezwodna i izopropanol :) można psikać, można wylać na gąbeczkę i turlać, a po wyschnięciu izopropanolu prasę obsługujemy 1 palcem :D
@@AlbinGwiazda Ja przepuszczam gotowa amo przez Makarov 9mm . Jest to bezpieczne bo pin-popychacz jest na srodku nawiercony i nie naciska na splonke, ale pomysl z odwruceniem kolejnosci czyli najpierw Makarov a potem sizing die 9mm Luger jest ciekawy i napewno daje psychiczny komfort. Ciekawy film, czekam na nastepny. Pozdrawiam.
@@georgewojcik3635 witaj, ja wiem że można, tylko nie chciałem tego pokazać bo zaraz znalazoby się kilku troli i zrobiliby burzę. (Już to przerabiałem w odcinku o modyfikacji spustu w CZ 557) Dzięki za komentarz i pozdrawiam Sebastian.
Każda ingerencja mechaniczna osłabia łuskę. Pytanie jes inne: Wolisz osłabić łuskę ale mieć pewność że pistolet zadziała prawidłowo, czy mieć nadzieję że jak pujdziesz na strzelnicę to napewno sobie postrzelasz i nie dojdzie do zacięcia broni?
@@AlbinGwiazda nie ogarnia. W pierwszej chwili myślałem, że matryca jest winna. Niestety zmiana matrycy nie pomaga. Ta sama przypadłość co w 9mm. Spęczanienie blisko denka łuski. Problem, rzadko się pojawia w platformie AR czy AK ale już z Grotem A1 prawie każdy blokowała zamek.
Nie wiem ile tysiecy lusek z 9 - tki odstrzelilem, sam a ile przytargalem ze strzelnicy i sformatowalem ale cos takiego do tej pory mi sie nie przytrafilo. Jakiej firmy jest ta luska ? Pozdro
Lee factry crimp formatuje dolną część łuski. Jest elementem formatujacym przy rym zestawie "bulp" Ale na klocku odpuść sobie elaboracje 10mm auto. Ten kaliber jest w usa znany z tego że potrafi klocka rozerwać na elaborce przez bardzo głęboki wślizg.
Ale fajnie się oglądało. 😀👍Masz niesamowitą wiedzę. 💪 Z przyjemnością zostawiamy sub i łapkę. W wolnej chwili zapraszamy do nas. Nagrywamy z humorem. Może Wam się spodoba?