Handlarz prawdę Ci powie jak się pomyli. Jak na kasie w lidlu zamiast pomidora zważysz jabłko to jesteś oszustem i wzywa się policje, a handlarz autami ma to głęboko w dupie bo powie że on do końca nie wiedział w jakim stanie jest oferowany przez niego samochód i nic mu nie zrobisz. Zwrot auta to w tym kraju utopia i może trwać miesiącami. No ale jak w istnieją skupy katalizatorów i możesz przynieść 10 i nikt nie pyta skąd masz to co w tym dziwnego że oszustwa są na porządku dziennym.
Handlarzy omijać szerokim łukiem zawyżają ceny i sprzedają szrot. Ostatnio szukaliśmy na szybko i na krótko coś taniego padło na Aygo . Pojechałem do komisu pod krakowem i qrwa szrot, zgiity , obity za 7900 przebieg coś 240tys. Obejrzałem i to był najgorszy jakiego oglądałem tańsze były w lepszym stanie no ale zdjęcia na olx robiły robotę. Powiedział że taki to szybko pójdzie za 7500 , tylko się uśmiechnąłem, auto jeszcze miesiąc stało i ten teraz widzę wystawił go za 10000 :-) oferta dla frajera. Tak się zawyża ceny na rynku.
Gdyby handlarze byli karani od ręki za takie oszustwa np: mandatem w wysokości 20 tyś i zakazem handlu, to by zostali tylko ci co chcą sprzedawać uczciwie auta używane, ale pewne. Niestety w polsce łatwiej zostać ukaranym za kradzież batona niż oszustwa na tysiące lub miliony złotych.
Niektórzy piszą , że gdyby handlarz naprawił prawidłowo to cena była by za wysoka i nik nie weźmie. To ja się pytam , czemu po byle jakiej naprawie ten sam handlarz chce sprzedać za tyle co bezwypadkowe ????
W kazdym takim przypadku nalezy korzystac z bieglych rzeczoznawcow wpisanych na listę biegłych sądowych - informacje dostepne na stronach Sądu. Dzieki temu zaden z rzeczoznawcow podczas rozprawy sadowej nie bedzie podwazac opinii swojego kolegi po fachu. Sprawdzone w praktyce. W tym przypadku do wygrania okolo 10% kwoty wartosci rynkowej pojazdu.
ASO nie jest żadnym wyznacznikiem profesjonalnego sprawdzania aut przed zakupem.Często robią na odwal, żeby zrealizować zlecenie.Lepiej jechać do zwykłego warsztatu, bo w razie znalezienia usterek, będzie im zależało na ich naprawie.
@@SPEEDSERWIS to na pewno ale w ASO są specjalne bezduszne procedury co nie jest dobre. Jedyne co jest na plus, to ewentualne sprawdzenie historii serwisowej, przebiegu i wypadkowości.
Dlatego ja sprzedaje auta tylko uszkodzone i klient sam decyduje co naprawia, jak naprawia, i jak sprzedaje i nie ma takich spięć :) A auto dostaje w dobrej cenie około 35% wartości a dosyć często zdarza się wymienić tylko pas, zderzak, lampę i auto jeździ.
Moj znajomy za miesiac zaliczy 2 letni okres batalii ze sprzedajacym (rzeczoznawca oplacony itp.) i dalej sad nie podjal decyzji a auto mialo silnik przegrzany.
Kiedyś pojechałem z ojcem 400km po Fiata pandę,do Łodzi,miało być od 1go właściciela,owszem było ale z Wrocławia,w ogłoszeniu blachy miał zakryte,z daleka nawet ładne auto,handlarz nadskakiwał,zachwalał,no wiadomo,zacząłem oglądać dokładnie bo dziwnie zbyt czyste auto było,zorientowałem się że po powodzi,więc handlarz momentalnie zamknął mordę,powiedziałem że powinien mi oddać kasę za paliwo ale oczywiście nie oddał...
To faktycznie złom jak po 8 latach (zakładam użytkowania) dowiedziałeś się, że jest topielcem. Ps. Myślę, że nowe auto nie jest przewidziane na tyle lat użytkowania.
No tak ale przykro jest sie dowiedziec ze po zalaniu a pamietam tego handlarza jak zachwalal .no i z dwa razy do roku jakieś dziwne usterki sie zdazaly raczej z tego powodu zalania
Ale to przepisy są chyba do dupy skoro jest taka patologia i handlarze oferują auta po wypadkach jako bezwypadkowe. Za to powinien być kryminał i koniec interesu dożywotnio. Ale w Polsce wiadomo muszą minąć dekady żeby coś się zmieniało.
Zakup auta to teraz jedna wielka loteria. Nawet kupując w salonie nie ma się pewności czy bezwypadkowe. Ja też kupiłem od handlarza niby w oryginale i tak samo muszę dokładać jak do każdego innego. To teraz przed zakupem trzeba rozebrać pół auta, żeby być pewnym bo nikt Tobie prawdy nie powie.
W takich przypadkach powinno być zgłoszenie na policji z automatu sędzia mobilny na miejsce sprzedaży i wyrok w końcu sprzedawcy nie czuliby się bezkarni
Prawda jest taka, że jak tanio kupujemy auto ono musiało mieć jakąś kolizję lub coś gorszego. A wszystko rozchodzi się o dorabianie się handlarzy, doprowadzenie auta do stanu poruszania się i sprzedać. Nie wszyscy jednak większość tak robi. Ale tanie auto musiało coś w życiu przejść, dlatego jest tanie, ale dla nas drogie
Ludzie nie potrafią kupować samochodów używanych, nie potrafią oglądać. Człowiek z pojęciem nawet miernika lakieru nie bedzie potrzebował, żeby zobaczyć czy element był lakierowany. Podłużnicę myślę, że można było zauważyć z góry, na tym filmie mi się to pierwsze rzuciło w oczy, a to jest element, który się sprawdza zawsze. Ja rozumiem, że każdy chce zarobić, ale takie oszustwa powinny być karane.
Niestety Polacy chcą promocji i ją dostają.W Niemczech samochody są droższe niż w Polsce a większość Polaków kupuje promocją.Jak ma zarobić handlarz???
Witam👍👍👍👍👍. Bdb. Pokazywać takie rzeczy i nagłaśniać jak najbardziej . Zawsze szkoda człowieka który wydaje swoje pieniądze i w dobrej wierze kupuje samochód bezwypadkowy i w bdb stanie . Z drugiej str ile się mówi o tym żeby w takich przypadkach ( czyli jeśli mówimy o samochodach w miarę nowych i drogich) żeby zapłacić kilka stówek i zabrać z sobą czy to zaufanego mechanika , blacharza którzy chociażby po tym błotniku napewno stwierdzili że coś było nie tak z tą BEZWYPADKOWOŚCIĄ🤔🤔🤔🤔🤔. Pozdrawiam i do następnego i oby jak najmniej takich przypadków ale wiadomo jak jest 😔😔😔😔😔😔😔
miernik lakieru i trochę wiedzy A tak przy okazji to prawo pozwala na takie wałki , widzę jak jeżdzę jakie złomy są sprowadzane na lawetach to szok !!!
No tu kłaniają się wszystkie auta z USA, każde jest rzetelnie naprawione bo przecież każdemu zależy na życiu i zdowiu klientów którzy kupią dream car z USA. A że auto ma cwiarteczke z innego naciągane podłużnice spawane słupki to przecież normalna naprawa. A znam magika który twierdzi że jak wstawi element to ma to większą wytrzymałość niż jak auto z fabryki wyjechało.
Handlarz ślepemu obraz wciśnie a co dopiero auto. Kupiłem kia joice z 140tyś przebiegu bez rdzy głupi nie spojrzałem na umowe jaką kwote wpisał na umowie poprostu zapłaciłem i rura do domu z pszasnysza. Auto na kanał i okazało się że podłga zgnita progi nie istnieją, żarówka od check engin wyjęta, zdejmując pokrywę rozrządu w niej naklejona karteczka że był zmieniany przy 280tyś przebiegu. Pierwsza moja myśl oddaje złoma patrzę na umowę a tam 3tyś zł wpisane no to jak mu oddam to przepadnie mi 5tyś plnów. Piero..ę bende robił jeżdziłem tym autem 6 lat na zgnitych progach i podłodze dziurawej😂 aż zachciało mi sie normalnego auta do jazdy w trasy, które pali mniej niż 10-12litrów pb ta krowa tyle żarła. Oddałem ją chrzestnemu a ten po przejechaniu 80km ukręcił w niej skrzynię biegów dosłownie ma dar chłop podejrzewam że wsteczny zapioł prze 120kmh.
Na moje oko, to ta podłużnica była podbita, blacharz ją naciął i usunął zgrzewy, po to, żeby ją sprostować. Ślady wskazują na to, że była napierdzielana z góry młotkiem, albo lewarowana. A poduszka wózka może jest celowo wyprasowana, bo być może, że wózek nie pasował do źle wyprostowanego podwozia.
Auto może być bezwypadkowe. Bezwypadkowe oznacza, że nie miało kolizji w której obrażenia odnieśli ludzie dłuższe niż 7 dni lub nie ponieśli śmierci. Czyli nawet po srogim dachowaniu lub wymienionej ćwiartce, auto może być bezwypadkowe. Liczy się, czy auto było bezkolizyjne. To zasadnicza różnica.
Czasem sie trafi auto popowodziowe. Auto nie po kolizji ani wypadku a naprawa zgodnie ze sztuką ekonomicznie nie opłacalna. Jest takie niemieckie przysłowie. "Zaufanie jest dobre ale kontrola jest lepsza." Oczywiście to powiedzenie pochodzi z czasów kiedy Made in Germany cos znaczylo🥺
Nie wiem ile razy trzeba powtarzać że nie ma czegoś takiego jak " zaufanie do handlarza" ?? Jak handlarz mówi że daje gwarancję na bezwypadkowość, to poprosić o tę gwarancję na piśmie. Czy to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia???
Auto wypadkowe to takie, które miało kolizję w której zginęli ludzie lub odnieśli obrażenia powyżej 7 dni. Taka jest definicja wypadku. Jak kupujesz auto to liczy się bezkolizyjność. To zupełnie co innego, nawet stłuczka parkingowa powoduje że auto jest pokolizyjne.
@@Wojewoda82 A skąd handlarz może wiedzieć iłu łudzi zginęło w tym aucie, lub odniosło obrażenia leczone powyżej 7 dni - aby spełniało definicję auta powypadkowego ?!?! Tym bardziej jeśli handlarz mówi że auto bezwypadkowe - to bredzi bo nie może tego wiedzieć czy auto brało udział w wypadku. A ludzie mówią że ufają handlarzom....🤦
@@Wojewoda82 A co do kolizji - to jak sprawdzisz czy auto miało kolizję np obcierkę zderzaka, jeśli ktoś zderzak wymieni na taki sam i powie że auto bezkolizyjne ?? Gadać to sobie można dużo, pytanie czy można to gadanie zweryfikować??
@@aaasdddaaaasfddas5015 bo termin bezwypadkowość jest terminem nic nie znaczącym. Jak może potencjalnie sprawdzić? Po tym jaka była szkoda na aucie, np w autodna i innych tego typu serwisach. Jak szkoda była np na w miarę nowym aucie była typu 7000zł na przednim rogu auta, to była to szkoda parkingowa lub drobna stłuczka. Nie wyklucza to oczywiście wypadku, bo zamiast stłuczki mogło to być potrącenie pieszego z np złamaniem mu nogi. Stąd termin bezwypadkowość jest tylko sloganem bez znaczenia. Ja szukając auta, sprawdzałem szkody w tych serwisach. Jak auto ma AC, i ma np 5 lat (takie własnie kupiłem, jeszcze z 2 letnią gwarancją, Kia), to nikt nie będzie się bawił w naprawianie szkody samemu, bo mu się to nie opłaca. Chyba że jakaś zaprawka lakiernicza , typu jakiś odprysk czy drobniutkie zarysowanie np zderzaka.
@@aaasdddaaaasfddas5015 zderzak to żaden problem, szkody np parkingowe się zdarzają (choć dobrze jest to wiedzieć od sprzedającego). Ale jak auto miało większego dzwona, to tak czy inaczej albo będzie w systemach szkoda z AC lub OC, albo jak się trafił Janusz co nie miał AC i z jego winy była szkoda, będzie przegląd powypadkowy, bo duże szkody wiążą się z zabraniem dowodu. To są takie dwie poszlaki, wskazujące na większe uszkodzenia auta w przeszłości.
Handlarz musi być oszustem, bo gdyby był uczciwy to by nic nie zarobił na tych samochodach. Jak kupujesz używke z komisu to na bank coś było robione albo coś będzie do zrobienia.
Nie bronie handlarzy, ale w tym kraju jak powiesz uczciwie co bylo robione, jaki jest przebieg co jest do zrobienia to się pies z kulawą nogą o auto nie zapyta
Po części masz rację, ale jeśli sprzedajesz dobre auto po lekkiej kolizji, w dobrym stanie to klient się znajdzie. Pokaż zdjęcia sprzed kolizji, rachunki na ewentualne, naprawy itd. Oczywiście cena musi być adekwatna do historii auta, czyli nieco niższa niż egzemplarza bezwypadkowego. Problem w tym, że handlarze to w wielu przypadkach oszuści i często próbują ludziom wciskać samochody po poważnych naprawach blacharskich ( pół biedy jeśli są dobrze naprawione, ale w wielu przypadkach nie są ) w cenie aut bezwypadkowych a to jest zwykłe oszustwo. Chciałbyś kupić samochód powypadkowy za cenę nieuszkodzonego ? Chyba nie.
Nie obraźcie się panowie ale pierniczycie bzdury. Trochę słabo antykorozyjnie wykonane, natomiast reszta raczej na plus. Cwani jestescie bo macie auto na podnośniku i rozebrane do rosołu, wiec szukacie... a jak handlarz ma to zweryfikować na placu? Byliscie kiedyś po auto za granicą na placu? Fajnie się oglądalność robi mocnym tytułem i opowiadaniem bzdur, ale realnie gdyby wam ktoś zlecił ogledziny na placu takiego auta to nic byście nie zauwazyli. Nawet ASO nie może rozbierać auta do ogledzin przedzakupowych, wiec o czym gadka?
Jak już podłużnica była prostowana to wcale takie słabe uderzenie nie było, takiemu handlarzowi to z liścia w papę i niech ponosi koszty napraw do stanu fabrycznego. Dziwi mnie tylko fakt że mówicie że nie negujecie tej naprawy, że wygląda na zrobioną dobrze a za chwilę pokazujecie zderzak w którym ktoś wiercił otwory pod czujniki parkowania, do tego mówicie ze lampy powinny być droższe itp. Moim zdaniem właścicielka powinna oddać auto i za żądać zwrotu pieniędzy z obowiązkową nawiązką za poniesione koszty w waszym warsztacie. I swoją drogą to błąd że nie ujawniacie danych takiego handlarza bo właśnie powinniście to zrobić...
Dwie masy więcej i tematu by nie było. Widziałem lepiej zrobione i mnóstwo gorzej. Tyle że ta astra dłużej pojeżdzi niż te nowe auta które czekają w salonach na klientów. A serwisy nie posiadają części do modeli obecnie produkowanych To jest żenada!!!
Handlarz przyjezdza kupuje tanioche wiec z problemami bo musi pozniej dodac marze i vat i wychodzi duza kwota lae sa i tacy co nie ma dzialalnosci i przedklada umowy . Czas ta dzialalnosc uregulowac bo to przekracza od dawna wszelkie normy , niech wykupuja ubezpieczenia od od ewentualnych wad ukrytych
Jeżeli kwota na umowie wpisana jest mniejsza to bardzo dobrze tej pani. A jeżeli jest wpisane tyle ile dała to faktycznie niech walczy i oby pomyślnie dla niej się to rozwiązało
O co chodzi? podaż popyt klienci chcą bezwypadkowe i 175 tyś km przebiegu i takie dostają. Tylko naiwni wieżą w takie cuda. Co chcą to mają, zażalenia można mieć tylko do Pana Boga
Dobrze mówisz, ważna sprawa, naprawiana blacha nawet zgodnie z technologią pozostawia ślad a on dużo szybciej się degraduje niż oryginalnie złożone w fabryce. Mam kilka aut i niektóre z fabrycznym lakierem mają po 20 lat i trzymają się lepiej niż te ulepy pięcioletnie. Jak się kupuje auto to trzeba sobie zadać jedno pytanie na jak długo? A dopiero później gdzie i od kogo kupić.
I bardzo dobrze. Trzeba jak najwięcej pokazywać tego typu sytuacji. Nie można mieć o to pretensji. Nie ma pozwolenia na przymykanie oka na tego typu sytuacji.
Dlaczego nie można wprowadzić karności takiej jak w przypadku oszustw na urzędach, czy wykroczeniach drogowych. Mówisz że jest bezkolizyjny a jest to zaraz kara i tyle..proceder by zniknął tak szybko jak jazda na magnesie
Auto raczej sprawdza się przed zakupem, czy to na stacji diagnostycznej czy u jakiegoś mechanika. Nie rozumiem że są jeszcze ludzie którzy wierzą na słowo, tym bardziej że tyle się o tym mówi wszędzie.
Święte słowa o traktowaniu się nawzajem, tylko że większość polaczków wyznaje prawo kalego, „Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy, to jest zły uczynek. Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy".
Niestety mało jest uczciwych handlarzy a ci co wiedzą że mają dobre auta to sobie je cenią ale wychodzi na to ze lepiej zapłacić trochę więcej i być pewnym samochodu. A co do pani sprawa do sądu z reguły są to szybkie sprawy i tu wygrana na korzyść pani i tu ludzie powinni z takim sprawami lądować w sądzie może by to nauczyło co po niektórych.
A jak zalepię dziurę w progu kilentowi , który chce szybko auto sprzedać bez większych kosztòw , to kto będzie oszustem , ? Ja ,że zalepiłem dziurę, klient ,że zlecił taki zabieg , czy nabywca ,że pcha się w używane starsze auta?
@@kamill74 jeśli nikt tego nie zrobi , to klient pianę montażową zaaplikuje i maznie kitem , lepsze to ,czy moja łatka migiem pyknięta w kilku miejscach ?mnie to nie szokuje , bo taka jest w Polsce rzeczywistość, ale Tobie widać daleko do tego co w naszym kraju się dzieje ....
Mój pacjent to Golf V 1.6 BSE kombi. Od jakiegoś czas mam taki objaw, tzn. podczas ruszania 1-2 bieg samochód łapie dół i nie reaguje praktycznie na pedał gazu ( wciśnięty w podłogę). Po paru sekundach następuje gwałtowny powrót mocy i auto wraca do życia. Podczas dalszej jazdy problem nie występuje. Co bardzo dziwne usterka pojawia się tylko przy okazji ponownego uruchomienia samochodu. Bez różnicy czy auto jest zimne czy nie. Po za tymi objawami nie ma żadnych problemów z falującymi obrotami itd. Po podpięciu do kompa VCDS nie wykazuje żadnych błędów.
Powypadkowe czy po stłuczce? To ogromna różnica. To że fartuch był wstawiony i pas wymieniony nie znaczy , że to był wypadek, tylko mogło być dojechanie. Powypadkowe to jest wtedy , gdy jest wstawiona ćwiartka lub doopa. Jeżeli jest to zrobione dobrze nie ma czego się czepiać. Tutaj widać tylko to , że jest słabo zabezpieczone antykorozyjnie.
@@MegaAmas123To wtedy odbiera samochód od klienta i idzie się sądzić z tym od kogo go kupił. Takie ryzyko zawodowe, jeżeli handlarz aut nie zna się na autach