ŻABKA - Pomysł na BIZNES za 5000 zł  

Ja jestem pod wrażeniem jak ludzie ludzią wymyślają coraz to bardziej wyrafinowany system niewolniczej pracy.

Zabka to nie jest biznes, tylko zwykła ciężka praca na etacie, tyle że sprytnie koszty obsługi tego etatu, oraz ryzyko biznesowe przerzucone jest na pracownika. Model idealny... dla centrali Zabki.

wspomnieć należy ze w systemie Żabki jest strategia ,ktora mowi o tym ,ze w sytuacji gdy jedna z Żabek przynosi ponadnormatywny zysk,z automatu w okolicy ma powstać kolejna - ma to eliminować zbyt duzy zysk jednego wlasciciela.

Prowadziłam ropuchę ... chcieli mi wcinąć papierek do podpisania o przyjęciu długu na prawie 100 tyś . Kłamiąc mi prosto w oczy, że tego nie będę musiała spłacać Absolutnie się nie zgodziłam więc zakończyli współpracę.

"Dla Żabki jesteśmy tylko miotłami - opowieść byłej franczyzobiorczyni." Pod taką frazą odnajdziemy na YT relację byłej franczyzobiorczyni.

Na kanale Damiana Olszewskiego jest rozłożony na kilka części temat żabki. Nie zazdroszczę nikomu kto się zdecydował na tak dramatyczny model biznesowy. A ludzi najbardziej wpływowym w spółce żabki powinni za jaja powieść bo nie wiele to się różni od niewolnictwa.

Niedopowiedzenie w sprawie przerzucania całego VATu (nie tylko przy zamknięciu sklepu) na franczyzobiorcę. Wtedy okazuje się, że to nie biznes, a wyzysk :) Polecam pooglądać inne filmy w sieci.

Myślę że dni Żabki są już policzone! I chęci wejścia żaby na giełdę to sposób na upłynnienie jej kolejnym frajerom tym razem tych z większym portfelem, no a na końcu wielka afera i szukanie winnych

Super materiał . Miałem otwierać żabkę i jeździłem już na szkolenie i w trakcie szkolenia pewne rzeczy nie do końca zaczęły mi się spinać. Oczywiście nikt na początku nie chciał mi przyznać racji . Menager robiła wszystko tylko żebym nie zrezygnował . Żabka jest tak zabezpieczona że nawet jak za pół roku zrezygnujesz to oni i tak zarobią a ty za towar warty na sklepie 200 tys musisz zapłacić dochodowy i VAT nie mówiąc o tym że towar o dacie ważności mniejszym niż 3 miesiące jest już twój i musisz za niego zapłacić . I za wszystko są kary . Nawet za to że za mało zamawiasz towaru na sklep , ich nie obchodzi że ci się terminuje masz zamawiać bo oni za to nie płacą .

Zasada pierwsza i ostatnia: na franczyzie zarabia franczyzodawca a nie biorca. Jeśli będziesz w szczęśliwych 76% i dostaniesz 20k przychodu, to zostanie Ci 1000-2000 zł DOCHODU. Wszyscy się rzucają na słowo przychód... Ale czego oczekiwać od firmy za 5k xD

Mam przyjaciela, który prowadzi żabkę. Ostatnim czasie dużo przyglądałem się pracy franczyzobiorcy. Ryzyko prowadzenia jest bardzo duże. Oceniłbym na 2. Gdy się trafi na nieodpowiednich pracowników, 3 m-c można nie mieć sklepu. Najczęściej franczyzobiorcy zostaje zabrany sklep z powodu niskiego poziomu jakości prowadzenia sklepu. W sieci obowiązuje specjalna karta wytycznych prowadzenia sklepu. Co m-c specjalni pracownicy żabki tzw. Weryfikatorzy sprawdzają sklep zgodnie z tą kartą wytycznych. Umowie podnajmu jest zapis, że jeżeli przez 3 kolejnej m-c nie uzyska się z weryfikacji 80% standardu prowadzenia sklepu sklep jest zamykany.

Żabka -- drogi, młody biznesmenie czy wiesz może jaka jest różnica między przychodem a dochodem? Młody biznesmen -- no nie za bardzo wiem Żabka -- doskonale, witamy w teamie

żabka to jeden wielki przekręt. znam paru ajentów i każdy z nich po kilku latach poszedł pracować do zwykłego marketu gdzie zarabia więcej niż gdy był ajentem i ma ŚWIĘTY SPOKÓJ

Miałem możliwość (jak prawie każdy) wzięcia franczyzny u siebie pod Warszawą. Praca na miejscu, a najbliższe sklepy 1.5km. Duże osiedle bez miejsca usługowego na inne żabki. Mimo, że ruch jest spory franczyznobiorcy nie wyglądają na zachwyconych. Standardowo 2x w tygodniu cała rodzina pomaga w układaniu towaru i ogarnianiu promocji. Dla mnie jedno słowo pozbawiło mnie złudzeń... WEKSEL ;) Dziękuje nie tym razem

Dajecie się na pozytywne komentarze A nie wiecie że za polecenia i znalezienie jelnia który otworzy żabkę dostaje się 20tys. Weźcie to pod uwagę

Rozmawiałem z pracownikiem żabki i sam powiedział, że sam by nie chciał prowadzić takiego punktu ze względu na to, że jest to absorbujące czas dla samego właściciela

Kazda zabka ktora znam, zmienia wlascicieli jak rekawiczki.... zycze im powodzenia

Wzięcie Żabki to wpierdolenie się w totalne gówna,jeżeli spędzisz tam setki godzin miesięcznie dbając o sklep to i tak koniec końców skończysz współpracę z kilkudziesięcio tysięcznym długiem.Moim zdaniem nie warto się w to wpierdalać.

Żabka to jest biznes dla frajerów max pół roku i francyzobirca ma problemy podatkowe. A francyzobiorca jest tym osłem najważniejszym który pracuje na tą całą hołotę , Partnerów , menadzerów , tajemniczych klientów i całą bande w Poznaniu. Śpiewka stała ., Wszyscy sobie radzą tylko ty nie'" lub znadz dwóch frajerów miesięcznie i masz problem z głowy . DZIESIĘĆ TYSIĘCY ZA FRAJERA . I uwaga faktura korekcyjna zabujstwo dla francyzobiorcy. Pozdrawiam.

Jak miałbym otworzyć żabkę to wolałbym własny mały sklepik osiedlowy gdzie miałbym wpływ na wszystko. Wiadomo dużo pracy szczególnie na początku ale w długim terminie zyski myślę że byłyby znacznie wyższe. Za 5k na miesiąc to żaden biznes

znam "Nowaka" który podjął się współpracy z żabką, miał nawet swój lokal w świetnej okolicy, żabka zgodziła się na otwarcie tam swojego punktu. Narzekał, że nie ma prawie wcale weekendów wolnych, ale z zysku był bardzo zadowolony. Po jakimś czasie żabka widząc że "Nowak" tam tak świetnie prosperuje postanowiła otworzyć "Kowalskiemu" punkt w linni prostej 700m dalej i tutaj kolory prowadzenia biznesu "Nowaka" zaczęły blednąć, ludzie wracając np z pracy wchodzili do żabki "Kowalskiego" którą mieli 500m od domu, ale po drodze zamiast do tej która była pierwsza i której byli stałymi klientami, bo tam musieli pokonać dodatkowe 200m w jedną stronę mimo iż ogólnie mieli z domu bliżej... . Dlatego też odradzam ten biznes, nigdy nie wiadomo czy za pół roku po sąsiedzku nie wykluje się nowa żabka, a one są bardzo plenne

W życiu nie podpisałabym weksla in blanco. Skreśla to na samym początku da mnie taką firmę.

Ludzie nie wchodźcie w to. Będziecie niewolnikami i wyjdziecie z długami. Nie wieżcie pseodomarketingowcom z żabki. Jeżeli jesteś tak napalony żeby to otworzyć idź na miesiąc do żabki do pracy sprawdź jak to działa i wtedy zdecyduj,gwarntuję że zmienisz zdanie.

Biznes to sztuka i satysfakcja z tworzenia, ulepszania, rozwoju. Nie czerpałbym przyjemności z gotowca w którym nie ma wolności.

Tak na prawdę właściciel żabki to zwykly pracownik sklepu z kosmiczną odpowiedzialnością. Fajnie Żabka sobie to wymyśliła wszystkie problemy przerzucają na kierownika a zyski zostają dla nich.

Prowadzę żabkę od listopada 2021 zatrudniam dwie kobiety + jednej córka która wpada dorobić 2/3 razy w tygodniu na godzinkę lub dwie. Policzyłam zarobek "na czysto" przez ten okres i wyszło 3452, w styczniu i lutym byłam pod kreską... nie narzekam bo wiem na co się pisałam. Codziennie jestem w pracy od 9 do 16 bo trzeba robić zamówienia, pilnować dat cenówek itd dodatkowo wszystkie niehandlowe dni na kasie. Podsumowywując gdybym chciała zajmować się tylko obowiązkami szefowej i stać na kasie tylko wtedy kiedy muszę, potrzebuję trzech pracowników co przestaje być opłacalne. Czy ktoś chce się zdecydować i brać na siebie ogormną odpowiedzialność za 3400 gdzie to bardzo zależy od lokalizacji?

Nie kupuje w Żabkach we względu na znacznie wyższe ceny niż w Biedronkach/Lidlach a do tego za biznesowy model który uważam, że powinno się omijać szerokim łukiem!!!

10. To jest akurat model biznesowy żabki - sklep na każdym rogu bazujący na osobach, które zapomniały jednego produktu w markecie lub wchodzą po hot doga i redbulla. Nie można w takim razie nazwać dużego marketu typu Biedronka konkurencją dla Żabki, bardzo często nawet Żabka chce otwierać się w pobliżu marketów.

Jeżeli chodzi o długi: 1. Przede wszystkim na starcie jak otrzymujesz towar od żabki, ta wysyła nam faktury na każdy towar, z reguły jest to od 80 tysięcy do 150 tysięcy złotych (w zależności czy na starcie udało nam się załatwić akcyzę i możemy na start zamówić alkohol). W tym momencie jesteśmy w Żabce zadłużeni na tę kwotę a faktury trafiają do księgowej. W ten sposób pokazujemy że jesteśmy bardzo na minusie i przez pierwsze miesiące prowadzenia działalności gospodarczej nie musimy płacić podatków, bo "zakupiony" towar od żabki refunduje nam podatki. Natomiast jak będziemy zamykać sklep oddajemy towar żabce i nagle musimy zapłacić podatek za ten towar. To nie żabka powoduje że ludzie są zadłużeni, a niewiedza tych ludzi. Dostajemy towar na 120 tyś zł - zwolnieni z podatku na paręnaście tyś zł Zdajemy towar na 120 tyś zł - płacimy podatek na paręnaście tyś zł - wychodzimy z fiskusem na zero. Ale ludzie zamiast od razu odkładać podatek na zamknięcie kiedyś działalności, to przeznaczają to na coś innego no i wychodzi jak wychodzi. Z samą żabką możemy wejść w długi w momencie jeżeli nienależycie prowadzimy sklep. Nie spisujemy protokołów likwidacji, nie prowadzimy rozchodu wewnętrznego, bierzemy sobie towar za który nie zapłacimy itp. W samej Żabce jest tak zwany WUT - polega on na tym że w zależności od sklepu z całego miesięcznego obrotu na sklepie z wypłaty od ajenta jest pobierane od 0,5% do 2,5%. Z reguły jest to około 2000-3000 zł miesięcznie odejmowane od przychodu ajenta (w reklamie żabki 20tyś zł jest już po odjęciu WUT). WUT jest przeznaczony na pokrywanie ubytków towarowych, czyli kradzież, przeterminowane produkty, uszkodzenia itp. Raz do roku jest rozliczenie WUT, jeżeli starannie zamawiamy produkty, czyli nie zamawiamy za dużo batonów czy czekolad które mogą nam się przeterminować, nie podbieramy produktów, to WUT raz do roku jest nam zwracany pomniejszony o ubytki towarowe. Jeżeli wyjdziemy na minus mimo posiadania WUTu, raz w roku musimy uregulować minus, rekordziści potrafili wygenerować nawet po 7-9 tysięcy długu w Żabce. Podsumowanie Jeżeli na starcie od razu będziemy odkładać na podatek którego przez pierwsze miesiące nie będziemy musieli płacić z powodu wielkich faktur które od Żabki otrzymaliśmy i jeżeli dbamy o zamówienia i towar, to przy zakończeniu współpracy z Żabką nie ma szans że będzie się kończyło współpracę jako bankrut.

Zaczęłam współpracę z żabką i faktycznie nie jest to praca dla każdego. Jeśli są odpowiedzialni lojalni pracownicy to jest dużo łatwiej. Układanie towaru pierwsze weszło pierwsze wyszło jest to ogromny plus, którego musimy się trzymać i nauczyć i sprawdzać pracowników. Jeśli się tego przedsięwzięcia dopilnuje jest ok. A jeśli chodzi o zakończenie współpracy to się do końca nie zgadzam. Na początku mamy duże koszty z zatowarowania i wiadoma sprawa , że podatek będzie trzeba zapłacić. Wystarczy nie wydawać wszystkiego tylko odkładać z tej górki i pieniądze są odłożone. Oczywiście jeśli obrót i punkt jest słaby to będzie ciężej. Żeby było dobrze to i punkt musi być odpowiedni. Jeszcze jedna kwestia - zarobek. Jeśli chce się zarabiać nie wiadomo ile bo przecież założyło się własną firmę , to zły punkt widzenia. Trochę pokory i dystansu. Sumując , jeśli ktoś jest nauczony pracy jest zdyscyplinowany i systematyczny to z dobrym punktem będzie też dobrze. Dbać należy o każdy biznes a samodyscyplina jest dla człowieka bardzo dobra.

Do owych kosztów, należy jeszcze doliczyć podatki, czyli lwią część "kosztów" pomijając fakt, że gdyby chcieć "po bożemu" zatrudnić pracowników to z tych już swoją drogą optymistycznych 20k wiele by nie zostało......

Zgadzam się z tobą w 100 procentach , stolcowy interes . Zarabia tylko centrala Żabki , a ty zapier . po 12 godzin dziennie jak pies uwiązany do swojej budy ( żabki ) co to jest 20,000 przychodu , wielkie G .. , zapłać pracowników ,inne koszty i masz dla siebie 3 /4 tyś netto...lub mniej.

Te żabki miałyby może jakiś sens dla anjentów, gdyby nie były otwierane co skrzyżowanie.

Witam program ciekawy, merytoryczny ale proszę o jedno mianowicie nie stwierdzać "praca na etacie od 8-16" bo ludzie może w urzędach tak pracują ale większość pracowników (w tym ja) w pracy spędza min 9h i jak kolejny wykład mówi "na etacie jest fajnie praca po 8h a w zasadzie to po 7,5 bo przerwa" itd to przypomina mi to trosze te wyliczenia które ktoś kiedyś robił o szkole z których wyszło że spędza się tam około 1 dnia w roku. Wiem że są różni ludzie ale większość z tych co znam pracuje na etacie i wbrew opinii pracodawców i ludzi komentujących tematykę pracy z perspektywy pracodawców to ta szara masa taka jak ja ma fajne życie zero stresu w pracy, zero zainteresowania pracom itd. Ale tak nie jest i w imieniu pracowników proszę o odrobinę szacunku dla zwykłych "roboli" jeśli pracują i im się chce. Mu też te Wasze firmy tworzymy, żyjemy w symbiozie i nie nie wszyscy pracownicy pracują od 8-16. Dziękuje i pozdrawiam

Mi by w otwarciu swojej Żabki przeszkadzał ten (imho) przesadnie jednolity asortyment. Kojarzę Żabki, które są ulokowane np. na parterze Wieżowca w którym znajdują się biura pracy, kancelarie prawne czy księgowi. Znam też Żabki, które są umiejscowione przy kampusie uczelni nastawione typowo pod studentów. No i takie standardowe Żabki będące typowym osiedlowym sklepem. I nie rozumiem dlaczego np. taki sklep w tym wieżowcu ma mieć taką samą ilość np. przekąsek typu chipsy czy słodkich napojów co taki osiedlowy czy na kampusie uczelnianym. Taki pracownik kancelarii prawniczej czy biura rachunkowego raczej wolałby żeby w tym sklepie było więcej np. zwykłej "białej" wody czy większa ilość gotowych kanapek do zjedzenia podczas przerwy

byłem fr po roku prawie do sądu musiałem iść. Tragedia nie polecam straszne wałki się dzieją. O żabce można pisać godzinami.

bardzo mi się podoba Twoja kultura wypowiedzi.

Podziwiam ludzi 7 dni w tygodniu tyle obowiązków i stresu za grosze jak na Polskie warunki. Rozumiem że zostaje na czysto 15 tys zł minimum wtedy spoko za mniej jak 10 to bym się nie podjął takiej zabawy ale co kto woli.

Wszystkich których znam i o których słyszałem to po byciu właścicielami sklepu żabka, są teraz z długami do spłacenia. Jeden nawet robił mi łazienki w nowym domu a miał niedawno dwa sklepy żabka.

Mieszkam naprzeciwko żabki.. Przez 3 lata, zmieniło się chyba 10 właścicieli.. Choć co zauważyłem, zarówno właściciele jak i pracownicy to specyficzni ludzie, każdy jak smok palił papierosy, potatuowani, średnia komunikacja z klientem.. Nie wyglądają na ludzi zdolnych do prowadzenia tego trudnego biznesu. Mała uwaga co do Twoich obliczeń.. Żaden pracownik nie przepracuję 459 h w miesiącu.. Także pełoetatowych pracowników potrzeba co najmniej kilku. Dobrze, że żabki istnieją, ale ich franczyza to ponury żart.

Polecam całą serię: cała prawda o sklepach żabka od Damiana Olszewskiego

Sam powiedziałeś, że nikt nie będzie pracował 15-17h na dobę, a jednak tak wyliczasz bo mnożysz 459hx20zł = 1 pracownik za najniższa a to nieprawda bo koszt pracownika to 3600zł za najniższą a to jest 22,5zł/h, tak to nie działa chyba, bo sa też przepisy i tak jak robisz na 12h musisz miec przerwe, wiec przyjmijmy że 8h dziennie w tygodniu(nie licze niedzieli płatnych extra) to norma jest 160h miesięcznie prawda? A za niedziele mamy 100% za sobote np. dzień wolny wiec koło sie zamyka, Jesli sami popracujemy te 8h to zostaje do podziału 300h na pracownika czyli chcąc nie chcąc musi być dwóch plus my, a to już nie jest nawet 22,5zł na godzine tylko więcej, no a dwóch na zmianie to sie robi 4 pracowników :) Pozatym nalezy zauważyc aby zachowac ciągłość stanowiska nigdy nie można mieć 1 pracownika, wystarczy L4 i wszystko lezy.

Od niedawna dają do podpisania klauzule cenzuralną , która ma spowodować żeby się nie wypowiadać nigdzie hhaha

Siemka. Mógłbyś zrobić podobny film tylko na temat salonów EMPIK?

A czy mogę prosić o wyjaśnienie dlaczego na mojej ulicy w ciągu 1 roku Ajent zmieniał się aż 3 razy?

Przecież to niczym nie różni od piramidy finansowej Zanosi się na następną afere jak ambergold😮

Już lepiej otworzyć GS na wsi. Przynajmniej w długi się nie wpadnie tak jak to jest z żabką z małej litery

Zdecydowanie nie jest to dobry pomysł na własny biznes. Kiedy wreszcie nawet zaczyna ci iść jako tako, żabka otworzy ci konkurencję 200 metrów dalej.

Przeważnie wszyscy kończą z długami w okolicach 50000pln lub więcej. Także proszę 7x się zastanowić.

świetne podsumowanie

Temat już wałkowany. w żadnym podsumowaniu jeszcze nie słyszałem, że kiedyś byliśmy kolonizowani przez Rosję, a dziś przez amerykańskie korpo. I tak też traktuję tę pułapkę biznesową żabka, która wysysa resztę naszego nie tylko kapitału finansowego, ale przede wszystkim ludzkiego.

Znam 3 osoby które były franczyzobiorca ( jedna prowadziła dwa punkty ) , każdy z nich skończył z długami.

wynagrodzenie ajenta w żadnym ale to w żadnym stopniu nie jest adekwatne do czasu i zaangażowania jakie musi ponieść aby poprowadzić taki sklep .Jest po prostu śmiesznie niskie

Ale ciekawy temat poruszyłeś hehe 👌👍😀😀😀pozdrawiam

komentarz dla twórcy filmu + lajk ku chwale i na pohybel algorytmom youtuba,niech Ci wirtualny stwórca w subach wynagrodzi.

Pracowałem w 2 żabkach. W jednej w wakacje 2017 r.- w 2 miesiące zostałem oszukany na 2500 zł, na umowie o pracę dostawałem pod stołem 7 zł za nadgodziny. Niedawno szukałem pracy- Właścicielka oferowała mi 17 zł/h.

wszystko jest powiedzmy przejrzyste do momentu zgloszenia ajenta checi wyjscia z sieci. pojawiaja się doplaty ,kary ,ktore moga zwalić z nog i wprowadzic w niezłe długi. znajomy musial kredyty brac zeby splacic zabkę na koniec.

Dobry film !

Proponuję materiał o ajentach stacji paliw w firmie Orlen. 10 lat temu byli to znajomi królika, dostawali po 50-70 tys. miesięcznie za prowadzenie jednej stacji i mieli za to tylko opłacać swoich pracowników - pracownicy stacji Orlen nie są pracownikami Orlenu, za to nierzadko pracowali na czarno lub za najniższą krajową, robili nocki bez dodatków, za dwóch (na stacji zatrudnione były osoby z rodziny które nie musiały pojawiać się w pracy), czasami zdarzało się że ajent znikał a ludzie ostatniej wypłaty nie zobaczyli i Orlen nie brał za to odpowiedzialności. Strzelam, że aktualnie podobnie to wygląda jak 10 lat temu. :D

Cześć mega fajna seria :)Czy jest szans ze nagrałbym taki film o Bafra kebabab bo bardzo się zastanawiam nad ta franczyza a zdanie są podzielone.Albo jak bys mógł polecić jakaś franczyzę która jest godna sprawdzenia.Pozdrawiam

Paweł super materiał. Byłem, spróbowałem, nie polecam. Nie polecam jeśli ktoś chce prowadzić biznes w tej formie zatrudniając pracowników, co kompletnie się nie opłaca. Ciężko znaleźć zaangażowaną osobę, która za niskie wynagrodzenie będzie działać na Twoją korzyść. Model został niemal perfekcyjnie dopracowany przez sieć, bo dają Ci "w pełni" wyposażony sklep abyś mógł działać według ich standardów. Dlaczego nie zapewniają w gąszczu wielu nowinek technologicznych, monitoringu, którego koszt to promil inwestycji? Proste - notoryczne kradzieże, za które Ty becelujesz, niestety w zdecydowanej mierze dokonywane przez opłacanych przez Ciebie pracowników, którym płacisz ale przecież za mało, więc sobie rekompensują. Nie generalizuję, ale właśnie pracownicy doprowadzili mnie do wyjścia z sieci. Niestety nie na plusie...

Jeszcze czesto te lokale nie są zbyt przyjazne dla tego typu sklepów. Trzeba ręcznie przerzucać tony produktów. Schody na wejściu uniemożliwiają stosowanie paleciaków.

20zł r-g? Skąd takie wyliczenia? Koszt pracodawcy od minimalnej krajowej na umowie zlecenia, to 23,73. Proszę jeszcze znaleźć osobę, która za taką kasę będzie pracować.

Niby przy rezygnowaniu z franczyzy, tak jak powiedziałeś, Żabka proponuje wykupienie towaru, ale czy jest to prawda, to ktoś musiałby się temu przyjrzeć, ponieważ lata temu, bodajże jakieś 3 dokładnie, jak jeszcze sam pracowałem w Żabce, jako szary pracownik, dowiedziałem się o sklepie znajomego Franczyzobiorcy, który w pewnym momencie, ponieważ Żabka zaczęła mu mocno dokręcać kurek, stwierdził że zamyka biznes z dnia na dzień i niech go Żabka pocałuje. Zabrał co to cenniejszy towar (na przykład papierosy), zamknął sklep i tyle. Po jakimś czasie Żabka postanowiła wystawić rachunek za cały towar, który franczyzobiorca zabrał, a tak wysoki był, że otarło się o komornika. Jeżeli to jest towar franczyzobiorcy (miał on 3 sklepy dłuższy czas, więc raczej już zarabiał "na czysto" i Żabka do tego nie dokładała), to dlaczego Żabka kazała mu za niego płacić? I kolejne pytanie, skoro towar, który znajduje się na sklepie, jest franczyzobiorcy, to dlaczego w czasie inwentaryzacji, gdy towaru brakuje z jakiegoś powodu, to franczyzobiorca musi za niego zapłacić po raz drugi (Przyjmując, że pierwszy raz za niego płacił, zamawiając towar z magazynu)?

Nie znam Ajenta, który nie skończył by w sądzie przez weksle i szemrawe praktyki Żabki np. remanent bez uczestnictwa właściciela sklepu i wymiana zamków w momencie zgłoszenia rezygnacji.

W mało której żabce dają cały etat, zazwyczaj jest to 1/4,1/2 etatu i 15 zł/h

Pokrzywdzeni ajencji żabki - grupa na Fejsie -też chciałem otworzyć ale zacząłem czytać posty na tej grupie...

Niektórzy są w posiadaniu kilku żabek i wtedy już jakiś dochód mają zadowalający. Jedynie ich problemem są powyrywane z głowy ostatnie siwe włosy.

Mnie zawsze ciekawi co myślą ludzie, którzy przejmują żabkę w której co chwilę zmienia się właściciel. Co Ci ludzie mają w głowie? Poprzedni właściciele już zarobili tyle pieniędzy, że przeprowadzili się na Hawaje? Maks 20% ajentów wychodzi na plus i mają jakiekolwiek życie prywatne, a reszta długi i sami pracują po kilkanaście godzin dziennie, rewelacyjny biznes

dodam jeszcze, ze na 1 sklep, dwoch pracownikow to za malo - wystarczy, ze dwie osoby sie pochoruja i juz ma sie przerabane, wiec optymalnie trzeba zatrudniac 3 pracownikow, ewentualnie ta trzecia osoba na pol etatu.

Czegos nie rozumiem. Jak ma nie posiadać pieniedzy na wat za sprzedany towar jesli sprzeda towar. Orrzyma przecie gotufke

Mam w pracy ukraincow na zoltych papierach robionych w 2dni na kolanie, pracuja minimum po 400h w miesiacu istne roboty

Znam gościa który w Łodzi ma około 40 żabek, w szczerej rozmowie powiedział mi, że na czysto z każdej wychodzi mu między 1000 a 2000 zł. Mając 40 żabek jest to opłacalny biznes, mając jedną- utopione pieniądze

To już bym wolał pracować na magazynie pod firmą bynajmniej jak się robi 10g to moża wycisnąć te 5000tys na miesiąc 😅😅😅

Obejrzyjcie materiały DAMIANA OLSZEWSKIEGO, na potwierdzenie tego, że są one rzetelne powiem tyle, że Żabka miała do niego problem i go straszyli, to mówi samo za siebie.

5000zł to na etacie można po 8 godzin dziennie zarobić a nie po 17 jak niewolnik i na koniec zostać z długami.

6:45 błąd. Weksel in blanco od kilku lat jest JEDYNYM sposobem poręczenia przy nawiązywaniu współpracy. Nie ma innego sposobu.

"weksel podpisuje ktoś z twoich bliskich, bądź jest to twoja rodzina" 🤣- no święta prawda, często bliższą osobą w życiu bywa kumpel z pracy czy szkoły niż matka, ojciec, brat czy mąż/żona

Znajomi rodziców otworzyli żabke pare lat temu i na zyski nie narzekaja, bo wychodzi im srednio ponad 20k miesięcznego dochodu. Sami mowia, ze ich jedyne zycie przez ostatnie lata to ten sklep, 7 dni w tygodniu od rana do wieczora, od 5 lat nie byli na urlopie. Mowia, ze jeszcze 3-4 lata zeby splacic kredyt i koniec tej orki.

Wszystkie te Żaby,Lidlony ,Aldiony i Kauflandy ,itd..wielkie szambo i wszędzie pracownik najniższego szczebla traktowany jest podobnie. Omijam szerokim łukiem ,jeśli jest tylko możliwość .

Mógłbyś podać jeszcze jak to wygląda w żabkach samoobsługowych. Oczywiście koszt wejścia jest znacznie wyższy. Ale odchodzą nam wszelakie koszty związane z zatrudnieniem. Skoro i tak ciężko znaleźć kogoś do pracy to czemu nie iść w tym kierunku.

Ja może dodam jeszcze że od tego dochodu trzeba zapłacić też podatek i raczej w sklepie pracuje na mniej 3 pracowników plus właściciel i często mu pomaga ktoś z rodziny i to prawda że po zakończeniu współpracy żabka odkupuje towar za który musisz zapłacić VAT mi wyszło 25 000

Nie daleko mnie jest żabka i prywatny sklepik osiedlowy W żabce pustki najwyżej młodzież na hot doga i piwo przyjdą albo luppy na setke a w sklepiku osiedlowym kolejki i pełno ludzi 😮

Moze cos zle zrozumialam...ale czy w takim razie my do tego biznesu musimy jeszcze doplacic?

Jak ktoś myśli i wow fajnie będzie to się myli .Też tak myślałam i się bardzo pomyliłam.

Bardzo fajny materiał akurat szukam czegoś w czym mógłbym zostać franczyzobiorcą lecz już dawno wiedziałem że żabka to nie jest dobry pomysł ale w materiale dużo interesujących kwestii na ten temat się dowiedziałem

Dziwię się że jest tyle Żabek jak 5-10 tys. to zarabia się na etacie mając spokoj i wolne weekendy. Dlaczego w takim razie ludziom chce się w to bawić?

mieszkam na jana kazimierza i teraz jest nawet wiecej bo sa tez ulice obok co są polączone osiedla z inna ulica na kttorej jest kolejne 5 zabek wcyhdozi jakeis 15 zabek na jana kazmirza i obok lol

rozmawiałem kiedyś z 'właścicielem' jednego z punktów Żabki, na jednej z bardziej znanych ulic w Polsce. Osiągał około 5tys zysków, samemu nie zdarzało mu się bywać za kasą.

Odpowiednia ocena są plusy i minusy ale zdecydowanie więcej minusów

Ja mam 3 Żabki w promieniu 500 m ;-) w tym jedna dosłownie 30 metrów od domu - pójście po piwko zajmuje tyle co po drzem do piwnicy ;-)

W GDYNI CO DRUGI DZIEN NA UL. SLASKIEJ PODSTAWIALI DWIE PALETY TOWARU. CZYLI LOKALIZACJA ROBI ROBOTE BO ZABKA JEST DROGA

20zl za godzine to cud a nie norma. Przecietnie zabki placa 14 zl za h a nie 20. I ludzi do pracy jest masa. Do tego potencjal zarobkowy : etat mozna stracic przy redukcji, zabke tylko jak sie samemu zawali poki dajemy sobie rade zabka bedzie nas trzymac na poziomie. I nie kazdy znajdzie etat w tych czasach plus nie kazdy dostanie 5k+ i najwazniesze : Nigdy nie zostawia sie pracownika bez nadzoru bo rozwali firme od srodka.

Juz zabka zaczyna kombinowac i tworzyc konkurencje dla ludzi od franczyzy. Sklep internetowy na dowoz. Zarobili na jeleniach i z 10-20 lat beda sie pewnie starac spuscic ichj w toalecie. Tak mi sie wydaje.

W ogole zabka nie powinna sie znaleźć w kontekście "pomysł na biznes". Ten model biznesowy nastawiony jest na drenaż kieszeni ajenta. Samo wymaganie od ajenta WEKSLI INBLANCO śmierdzi na kilometr. Ludzie, takich rzeczy nie podpisuje się nikomu i nigdy. To tak jakbys jednym podpisem przepisał na kogoś cały swój majątek.

Bardzo rzetelna ocena. Zakładam że materiał źródłowy o wynagrodzeniach opierał się na zglebieniu tematu. Ja mogę powiedzieć ze swojego przykładu że 5 tyś to bardzo mało i zarabiam o wiele więcej, jednak mam żabkę w dużym mieście w dobrej lokalizacji. W mniejszych miejscowościach może tak być faktycznie, dla większych ośrodków średnią zwiększyłbym o co najmniej 30%.

Już ktoś robił o żabce- jedna wielka masakra, sama możliwość otworzenia ząbki obok Twojej żabki to chory system

Jeśli na czymś zarobić może nawet ,,sprzątaczka" to z takiego biznesu trzeba jak najszybciej uciekać...

super odcinek

0/10 Już samo to, że przy opcji dwóch pracowników za 25 złotych (bo nikt nie chce pracować za minimum) wychodzi ponad 22 tysiące, do tego 3000 na ZUS, a sama Żabka deklaruje 20 000 przychodu, a tu już jest 25 do zapłacenia + dług za towar na dzień dobry. I to wystarczy żeby widzieć, że to się nie spina