Żar, Żar i po Żarze ...
Ostatni dzień na Żarze i trzeba przyznać, że to był super udany wyjazd. Ponad 24 h dodatkowego nalotu, głównie żagla, którego tak mocno brakuje nam … “płaskoziemcom” 🫣
Lekki niedosyt, że nie było okazji odkręcić tlenu, ale jak powiedział na koniec Wojtek, szybownictwo to podejmowanie wielu decyzji i tu niestety w ostatni dzień nie do końca się poukładało. Jak mówi przysłowie co nagle to po … fali 😎 Pisząc fala mam na myśli taką powyżej 3000, bo do 3000 to na płaskim i termika ciągnie, przynajmniej pod Cu. Niżej falę udawało się złapać, ale marzy mi się taka z wariometrem opartym na 5-ce 😉 Taka jeszcze przede mną 🙂, będzie lepiej smakować 🙂 Może jeszcze to nie ostatni Żar w tym roku 🤔
27 авг 2024