"ŻNIWIARZ" Ostatnie żniwa metodą tradycyjną w Psarach, czyli koszenie żyta ręcznie przy pomocy kosy oraz ubieranie pokosu w tradycyjne snopki. Kosił, ubierał i opowiadał - Leszek Skrzypiec, montaż: synek ;)
Dziękuję bardzo! Jak syn wysłał w eter ten trochę przypadkowy film myślałem że za rok zginie w internetowej masie! Teraz widzę że jest nas więcej takich co słowo Ojców i ziemię oraz czasy nie łatwe kiedy z nią żyli mają w poszanowaniu! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
Jestem dumny że jako rolnicy możemy zapewnić wyżywienie tym którzy nie zdają sobie sprawy ile pracy i serca to wymaga. Dziękuję Panu za to że pokazał Pan to co usłyszałem z opowieści moich dziadków, pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję za pozdrowienia, cieszę się że nasz skromny kanałek filmowy, przywołuje pozytywne wrażenia .Ale jeszcze bardziej cieszę się z takiej właśnie dumnej postawy i dorosłej życiowej tożsamości. bo to niezmiernie trudne przy tej napędzanej obcym wielkim kapitałem konkurencji na rynku! To jest potwierdzenie że rolnik to twardy charakter,! Życzę obfitości plonów i skutecznego pokonywania napotykanych trudności! Dużo zdrowia!
Też pochodzę ze wsi, gdzie tata często opowiadał jak kiedyś wyglądały żniwa, lecz dopiero u Pana zobaczyłem to w obrazie. Dziękuję. Nasze gospodarstwo z tradycyjnego (wszystko i nic) przestawiło się na hodowle bydła mlecznego, a później mleczno-mięsnego, jednak wciąż pamiętam tą nierówną walkę rolnika z pogodą.
Wspaniała i piękna tradycja i niestety smutne podsumowanie ujęte w jednym filmie, ale pomimo tego, aż łza się na oko ciśnie jak się to ogląda. Wspaniały pomysł z tym filmem, gratuluję. Miło by było zobaczyć więcej innych rzeczy, nawet bardziej szczegółowo, ale to już zostawiam Panu w decyzji. Życzę pomyślnych zbiorów i tego, aby ugorów, które stoją bez przyszłości, bez pomysłu wiele lat, było coraz mnie, a nie więcej w naszym kraju.
Piękny film. Panie Leszku mam 36 lat i co prawda nie tak duży kawałek ale mam zboże i uprawiam metodą tradycyjną.. teraz bede robił wialnie i mam nadzieje że moje dzieci złapią tego bakcyla co ja i będą uprawiać ziemię z miłością jak Pan czy ja. Warto znać te techniki, nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. Pozdrawiam💪🙂
Na tym nie tak dużym kawałku ziemi jak Pan to ujął, można nie tylko wyhodować pożyteczną dla człowieka roślinę ,ale można także wychować człowieka, którego ta ziemia powinna nauczyć ,pokory , szacunku do niej, a przez to do ludzi, przyrody i w końcu dla samego siebie! To bardzo trudna i rzadka dziś rzecz. Każdego kogo pamiętam lub poznałem co tak traktował i traktuje życie to dobry człowiek jest! Życzę powodzenia i zadowolenia każdego dnia! Pozdrawiam!
Aż mi się dzieciństwo przypomniało... W Bieszczdach nie wszędzie dało się wjechać traktorami, albo się to zwyczajnie nie opłacało. Kosa była często używana.
Witam. Panie Leszku świetny pomysł by młodym pokazać jak to wyglądało. Mimo, że sam nie jestem zbyt stary to jako młodzieniec operowałem tym ustrojstwem. Może odrobinę wyjaśnię tu zebranym istotę klepania kosy jak i samo istnienie pałąka czy to ze spodenkami czy bez :) Klepanie kosy przede wszystkim ma na celu jej utwardzenie tj. części metalowej. Taka obróbka na zimno stali powoduje, że kryształy zostają spłaszczone. Kosa tak wyklepana tępi się wolniej. I tyle w temacie :) Pałąk służy do tego by układać pokos. Przede wszystkim ułatwia to zbieranie zboża i robienie snopków. (Dodam, że za czasów kiedy sznurek był towarem deficytowym, snopki wiązało się powrozem (odpowiednio skręconym zbożem :) Oczywiście to na filmie jest ukazane). Snopki układało się w koguty :) Tak na moich terenach to były koguty a nie kozły. To jednak nie ma znaczenia.
zaś ryhtyk u nos buły myndle a kosy to on nieumieustawic do zboża ostrze nie na płasko tak do trawy kosiako rączka do biodra kosa za szyje wyciagnieta reka kciuk do kosy kazdemu wedlug wzrostu inaczj sie zameczysz
Dziękuję bardzo za dobry odbiór naszego filmu, choć z tym dziwnym moim koszeniem to trochę już sam się dziwie! że Pan się nie zdziwił. i można by powiedzieć że do docinania przy niedostępnych miejscach bym się nadawał.Przepraszam że tak trochę żartobliwie piszę , ale jak czytam tą niektórą krytykę o koszeniu , a nie o idei filmiku ,to się właśnie dziwię czemu tak,! Swoją drogą jednak u nas przez te kamienie na polu podnoszono kosę! i stąd ten zamach tą moją zepsutą ręką w barku no i te łódki, ale mama za mną ubierała i jakoś było! Było oczywiście dopóki nie przyjechał pierwszy wielki Bizon z SKR-u ! To było coś! Teraz niema już nic, Bizony odjechały , zarosło wszędzie chaszczami, smutne ! Ale tu na tych poprzemysłowych terenach ,mamy taką przeplatankę gdzie nie gdzie coś się jeszcze uprawia i gospodarzy a gdzie indziej ugory i nieużytki! Filmik miał być tylko pamiątką rodzinną ale stało się inaczej i zrobił się taki kanałek o tamtych czasach, i choć nie aż tak odległych lecz jakże innych! Sorry za przydługi wywód! Dobrej soboty i niedzieli życzę i pozdrawiam!
+Leszek “Żniwiarz” nic nie szkodzi ale już ile lat się nie kosi kosami że każdy trochę pozapominał jak to dokladnie było a ze swojej strony mogę powiedzieć że u nas snopki się stawiało w sztygi a pan mówił że w kozły to jest to samo tylko pewnie każdy mówił na to jak mu pasowało a i również życzę miłej niedzieli bo soboty to już się dużo nie zostało pozdrawiam
Teraz nie ma rolników, tylko "producenci rolni"; kiedyś rolnik produkował żywność - teraz producent rolny truje (produkuje co najwyżej klientów dla "lekarzy" i aptek). Babka dobrze mówiła (przy sianie): "Tyś kosił z ojcem; gdzie twój syn?" Tak mają starzy - poruszają istotne sprawy, tylko młody tego nie rozumie. Nie ma rolnictwa; człowiek wprowadził kombajny - i poniesie karę. Pozdrawiam!
Całkowita racja ! W naszych małorolnych gospodarstwach produkowało się żywność dla rodziny a nadwyżki się sprzedawało ale jak ceny tej sprzedaży upadały to się tym nikt nie zajął , i zostało się tak jak jest! u nas resztę zrobił tzw, rozwój przemysłowy,! Staram się to trochę przedstawić na naszym kanale! Pozdrawiam!
Nie ma strachu przyjdzie głód to trawę będą targać rękami by napełnić kołduny. Precz z dotacjami ja nie biorę bo dziadem proszalnym nie jestem , pozdrowienia.
Coś mi się wydaje że długo w taki sposób jak pan kosi to by pan się nie nakosił. Po to kosa jest jak łyżwa żeby prowadzić ją po ziemi tzn ma się ślizgać po ziemi a nie unosić są w powietrzu bo wówczas osłabia się mięśnie naramienne i koniec koszenia szybki :).
"Po to kosa jest jak łyżwa żeby prowadzić ją po ziemi tzn ma się ślizgać po ziemi a nie unosić są w powietrzu ..." Tak, tak, po ziemi powinnismy prowadzić kosę kiedy kosimy trawę, natomiast zboże kosiło się "z powietrza", mięśnie naramienne kosiarze mieli mocne.
Dzięki! U mnie jest podobnie ,tyle że jak fajne siano się uda zrobić to choćby nie dużo było to jadę z nim do krów kuzynki, bo żal żeby zgniło. Stamtąd jakiegoś krowieńca na ziemniaka lub warzywnik przywiozę ,i tak to działa! Ale czy długo jeszcze..? Takie czasy! Zdrówka życzę!
Psary to Śląsk a Ojciec mówi czystą góralską gwarą... Swoją drogą - pamiętam jedne żniwa koszone kosą. Ojciec kosił, mama z babcią stawiały snopki. Później jechało się wozem pełnym zboża do młockarni i czekało na swoją kolej do późnych godzin nocnych. To były piękne czasy.
Dziękuję za odwiedziny na naszym kanale Panie Sławku.! To wszystko co pokazujemy , działo się w realu, wówczas zza młodu jak i nawet dzieje się współcześnie na tzw, małych gospodarstwach rolnych .I choć tamte gospodarstwa były małe, to troska o nie, poświęcenie i zaangażowanie wszystkich domowników w walkę o plon była ogromna. Blazy na dłoniach, żylaste i spalone słońcem według wzoru podkoszulka ciało i beretki na głowie były przedmiotem żartów miejskich chłopaków. Ale takie życie uczyło każdego pokory i szacunku do każdego grosza . Można więc powiedzieć że było ciężko i w gruncie rzeczy nie ma czego zazdrościć. Ale jest jeden fenomen tej sprawy ;że po upływie tylu lat czuję ten sam dreszcz emocjonalny na wspomnienie ,żniw , sianokosów , wykopków i wszelkich prac polowych w których siła rąk ludzkich odgrywała główną rolę. Ten filmik o żniwach zrobiłem tylko dla siebie , żeby została pamiątka rodzinna i nie wszystko tam było może jak trzeba, ale Przemo wrzucił to do internetu i tak się zaczęła przygoda z YT. Bardziej obrazowym jest drugi nasz film o żniwach pt." Od zasiania do żniwowania. I mimo że dość długi to zapraszam do obejrzenia w wolnym czasie. Dziś jak widzę wielu chłopaków podejmuje rodzinny trud prowadzenia gospodarstw rolnych , choć czasy nie łatwe. Ale jak zawsze powtarzam ; wierze w młodych. W nich potencjał i siła ,. Pozdrawiam serdecznie z Zagłębia Dąbrowskiego.
Dziękuję! Najbardziej fajne jest to, że są takie wspólne wspomnienia ,które w sobie nosimy i cenimy a po ich ożywieniu potrafimy miło i z uśmiechem zareagować i poczuć się jakby świat na nowo nam się otworzył ! Trudno już będzie naszym wnukom o takie przeżycia! Pozdrawiam! Powodzenia życzę w przygodzie z dorszami jeśli przygoda jeszcze trwa! Leszek!
Panie Leszku, dawaj Pan wincyj :D Dobrze znać takie metody na wszelki wypadek, albo żeby zabłysnąć w rozmowie :P Z drugiej strony jak ktoś ma dziewczynę ze wsi, to może pokazać, że coś wie na spotkaniu z przyszłymi teściami :)
Jestem tak zaskoczony ciepłym przyjęciem tego filmiku, że sam się czuję zażenowany. Wszystko to było spontaniczne no i wiem że wybaczyliście mi potknięcia i inne tam! Dzięki mojemu kochanemu synkowi poszło to eter! Mam także swoich drogich sąsiadów, którzy również utrzymują swoje pole w dobrej kulturze, są rolnikami w pełnym tego słowa znaczeniu Ja jestem tylko skromnym przykładem tradycji rolniczej w Psarach. Pozdrawiam słonecznie i serdecznie wszystkich! Leszek.!
Znalazł Pan niszę, według mnie sporo ludzi będzie tym zainteresowanych. Jak syn pomoże, to czekamy na więcej. Sporo ludzi ma małe poletka przy domach i ogródki, takie proste metody pokażą jak coś wyhodować bez maszyn. Czekamy :)
Zgadzam się, próbowałem to już wyjaśniać. Filmik miał być rodzinną pamiątką, ale poszło w eter a potem z sugestii ludzi ,zrobił się z tego filmowy kanałek o 60 i 70 latach. Wydaje się że chyba jest OK! Ale to koszenie moje ,prawie że jedną ręką,ponieważ prawą mam od małolata po wielokrotnym wypadaniu ze stawu barkowego wykoślawioną , co może i nie widać ale tak jest. Dlatego ten zamach pomaga mi .Przy trawie teraz ,również nie robię dużego zabioru z tego powodu. Poza tym ta niewłasna psełdołąka to w większości kępy trawy okopane przez kury. stąd po skoszeniu znów widać że miejscami źle wykoszone. Zalegające kamienie na rżysku też powodują pewnie że odkąd pamiętam to zawsze te wysokie kłąki były.bo kosiło się wysoko. Ale u dziadka były piachy i tam rżysko było jak łąka, bosośmy po nim chodzili. Nie wiem czy to coś tłumaczy ale starałem się przekazać ideę tamtego czasu, a sama technika koszenia chociaż ją znam, nie jest dostatecznie odzwierciedlona! Od młodej kawalerki mama za mną ubierała, jakoś szło do czasu zanim przyszły te kombajny z SKR. Teraz są ugory, dzikie trawsko zamiast łąk ,robię co mogę żeby wokół nie zarosło a jak coś wysuszę, to zawożę do dalej położonego gospodarstwa gdzie krowy zjedzą! Pozdrawiam !
Witam! Zboże zwłaszcza żyto rośnie wysoko i jest długie , przy koszeniu mogłoby przelatywać przez kosę gdyby nie pałąk , ale dodatkowo wokół pałąka jest szmata ,nie muszą to być gacie i wtedy z zamachu kosą dodatkowo wytworzony jest strumień powietrza który popycha i pomaga układać koszone zboże. Na filmie może to wyglądać i słabo, ale tak u nas koszono w te łódki, jak ktoś słusznie zauważył bo było na polu dużo kamieni i kosę podnoszono. Ważne było żeby wykosić, ubrać w snopki, zebrać i wymłócić zboże ! Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!
Tak Pan Leszek to pokazał tak Jak sie odbyłwały zniwa, ale jeszcze dokładniej to mozna troche opisac, bo Jak był hektar do skoszenia to sie pomagało, wtedy kosiło sie na dwie kosy, dwoch kosiarzy, dwie kobiety ktore odbierały skoszone zboze I jeszcze dzieci tak jak wspomniał pan Leszek ktore robiły powrasła do wiazania snopkow. Wszystko było koszonej kosa, ziemia była uprawiana po pagorkach koniami bo przeciez traktorow nie było. Łza sie w oku cisnie Co Teraz sie dzieje. Mozna jeszcze zdiecia poogladac Jak ktos MA takie. Ale moje zdanie to jest takie ze to wszystko wroci. Tylko pod Inna nazwa, zniszcza gospodarke do zera I beda od nowa sie dorabiac. Wroca konie na wies I osprzed do uprawy rolniczej. Bo na traktor nie bedzie go stac, wroca lata po wojenne Jak Rolnictwo zaczeli uprawiac ziemie - Teraz jest tak Samo.zaczynaja wykupywac ziemie do dwoch hektarow. Tak zwane chłopi mało Rolni.To Co zostało zniszczone po 80roku, bedzie odbudowywane po 2030roku Jedno pokolonie przehandlowało gospodarnosc ziemia -ktora mad wszystkich zywiła
Witam ! Zebrałem je , na transportera T-4 i pojechałem do kolegi pod kombajn. Na końcu filmu podczas poloneza jest urywek z końcówki młócenia naszego żyta! Z sianem zrobiłem podobnie ,tyle że pojechało do krów kuzynki,! Pozdrawiam serdecznie!
Ech nie ostatnie tera na słomie można zarobić sporo. Strzechy modne a cięgiem wciskają tylko trzcinę heretycko drutem wiązaną. A powinna być zwyczajnie mokrą słomą wiązano
W przeszłości mieliśmy taką chałupę w słomianych kickach, pamiętam ten sposób naprawy , kiedy wciskano i tak mocowano nowe kicki w połaci dachu . No i te wróble gnieżdżące się w szerokich i grubych strzechach, które jesiennym wieczorem przy bateryjce tropiliśmy! Pewnie żeby tak zarobić na tej słomie, to trzeba by mieć sporszy kawałek no i trcchę więcej pomocników! Ale idea jest właściwa ! Pozdrawiam!
@@Leszekzniwiarz Ja niestety olałem za nastolatka , dziadek był naprawiał strzechy , ale ja wolałem siedzieć na ziemi i w wiaderku moczone powrósła nosić . Stąd teoretycznie.. ale w praktyce noga
@@ggnagognagoma2462 Ej było ,co było. Tak czy inaczej to już historia , i praktyki też nie doświadcze bo na taką chałupe z taką strzechą to mnie przecież nie stać! A kiedyś to była siara, w kicokach mieszkać!
Tak jest , tak sobie powiedziałem ,kiedyś sam do siebie kiedy chciałem nagrać filmik o moim zbożu co mi przypadkiem troche urosło i nikt nie chciał na taki mały kawałek przyjechać kombajnem. W końcu skosiłem, i taki filmik chciałem zostawić na pamiątkę rodzinną. Ale syn wrzucił to na YT i tak się zaczęło. Oberwałem kilka razy, za byle jakie koszenie ,klepanie, mówienie i wszystko co tam kto chciał. Ale podszedłem do tego z humorem i tak do dziś podchodzę, bo swoje przeszedłem od małego i wiem jaki to chleb. I dzięki za miłe przypomnienie, ale pamiętam co sie trzyma oburącz, poprawiłem się w Sianokosach 218. w 5:25 ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-4pSZEMIDuBE.html , a w ostatnich żniwach 2021 w filmiku "Od zasiania do żniwowania" w 25 : 48 ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-ymaaIS5h0CY.html , pokazałem ponownie, poważne klepanie nowej a nie zardzewiałej kruszącej się pod klepaniem kosy oraz całe nowe żniwa. Co zachęcam sprawdzić a może już było sprawdzone. Jeszcze raz dziękuję za komentarz, to taki miód na serce kiedy po kilku latach ,ktoś odwiedza nasz kanałek filmowy.Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w 2022 roku
@@Leszekzniwiarz Dziękuję, Panu też życzę wszystkiego najlepszego i zdrowia. Zawsze jak będę klepał kosę to się będę uśmiechał bo będzie przypominał mi się Pana film. Niech Pan kręci dalej filmy bo są orginalne i nie powtarzalne między innymi z powodu takich perełek jak trzymanie nogami oburącz.👍
Dzięki za pozdrowienia i odwiedziny na naszym kanale! Niestety mam już tylko to co używam. Tę tatową i jedną prawie nową z SFK ,80 - tkę oraz te trochę zardzewiałe ,które przy klepaniu jak widać się wykruszają. Na filmiku ''od zasiania do żniwowania, pokazywałem zestaw różnych kos ale żadna oprócz jednej nie była typową kosą do traw ani zboża. Przyznam że nie które pozyskałem ze złomowiska.Kosy dostępne w Castoramie lub w innych sklepach są trochę z innej stali ale na małe potrzeby da się tym kosić. Pozdrawiam wiosennie!
Damian znow chcesz cos powiedziec ale Sam sie kompromitujesz. Najpierw idz na kompromis,uzywaj odpowiedniego okreslenia do danego narzedzia pracy ,sierpem sie zeto zboze, a kosa sie kosi.
Oj! To bardzo miło powitać we wspólnych tematach.! Przeczyce to bardzo fajna i ciekawa miejscowość z wielu powodów! No i jest jeszcze częściowo rolnicza co jest rzadkością w naszych stronach! Życzę powodzenia i sukcesu w zamiłowaniu rolniczym oraz na kanale YT Pozdrawiam!
@@rolnikzzagebia1312 No, w szerokim znaczeniu tego słowa to jest racja , ale ugorów i zaniedbanych pól czy to w Mierzęcicach czy w Przeczycach widziałem mniej niż u nas. Ale to chyba i tak niema już w tych czasach znaczenia w naszym Zagłębiu Dąbrowskim. Gospodarstw rolnych rodzinnych utrzymujących się z pola już dawno niema,i nie będzie! Jest albo raczej był wielki przemysł. Kto pragnie i będzie chciał zajmować się około rolniczymi tematami oprócz satysfakcji z własnego wyhodowanego króla i kury a czasem nawet jeszcze i krowy, oraz własnych warzyw i kartofli , zysku z tego miał nie będzie. Zostanie mu jednak, jako kapitał wiosenny zapach ruszonej do życia ziemi ,zapach dojrzewającego w kłosach żyta , skoszonej trawy i suchego siana, no i zapas własnych produktów rolnych , na pewno lepszych i zdrowszych niż w pobliskim markecie do którego marchew albo jabłko przywieźli kilka tysięcy km stąd. Wokół wszędzie to ino plastik! i ta chemia w każdym jedzeniu! Tam gdzie się da i jest komu i jest choćby mały potencjał ,myślę tu przede wszystkim o rolniczym sprzęcie ,to uważam trzeba spróbować to wykorzystać,! A jeszcze jak ktoś po rodzinnej tradycji może to lubić to dlaczego nie! Oby nam jeszcze ta coraz trudniejsza pogoda dopisywała!
Oczywiście , że konie jedzą wiele zbóż, a najbardziej owies, ale w latach 60-70 konie mojego dziadka, dostawały żyto bo bardzo ciężko pracowały cały dzień i jak sam dziadunio mi często mówił musiały dostać coś mocnego! to żyto chyba było moczone! Wiem też że dozowanie żytem było b. ważne by koń nie zachorował, I zawsze jadły dużo sieczki z żytniej słomy no i siano! Na filmiku trochę nie fortunnie wyszło że żyta najwięcej potrzeba dla koni ale chodziło oczywiście że idzie o chleb! Pozdrawiam!
tak dawało sie zyto, ale srøte ze wzledu nato ze było ciezko strawne, I zyto było podawane w małych ilosciach bo nie korzystnie wpływało na układ stawowy koni, Podstawa to jest owies do wyzywienia konia. Jest takie powiedzenie lubisz to!!!!!Jak kon owies.
Również serdeczne witam i dziękuje za zainteresowanie filmikiem, niestety wśród moich znajomych niema nikogo o podanym przez Pana nazwisku! Być może, nie o tą samą miejscowość chodzi!? Pozdrawiam! Leszek
Miałem 14 lat jak zachorował mój ojciec, a były żniwa!Wyszedłem z mamą i wykosiłem pierwszy 10 arowy łan pszenicy. Przekonałem się jak jest. Potem jeszcze tak przez 10 lat, zanim przyszły kosiarki i kombajny. Lepiej czy gorzej , sprawniej czy mniej sprawnie posługiwałem się tą kosą przygotowaną przeze mnie i jakoś szło! Ideą filmiku było pokazanie jak było, a nie jak jest lub powinno być.To nie mistrzostwa! Ale uwagi przyjmuję, łatwo nie ma! Pozdrawiam Leszek- żniwiarz!
No tak. Zabawne jest i to że nawet dzisiejsi młodzi rolnicy tego nie wiedzą a co dopiero mówić o miastowych ,chociaż różnica między nimi to już chyba teraz żadna. Ale za naszej młodości to bardziej wiedzieli bo jeździli często akcyjnie pomagać w żniwach na wsiach i Nie krzywdzili sobie tego! Fajnie było i już! Dlatego też ten nasz mniej czy więcej udany filmik na własny użytek rodzinny miał być ,ale mój synek wrzucił to do YT i teraz staram się coś pokazywać z naszych czasów, z życia małorolnych gospodarstw w regionie w którym silnie dominował ciężki przemysł i ludzie podejmowali pracę w zakładach ale ziemia ugorem nie leżała!
W kazdym regionu wykonywało sie prace jednakowo -tylko nazwy Sa inne. Snopki zboza wiazane były -powròsła robione z tego zboza Co sie siekło I do tego przewaznie to robiły dzieci. Snopki były stawiane po 9 snopkow ,plus dziesiaty To był chochuł do przykrycia tego mendĺa. I to była jedyna sprawa do liczenia bo przeciez w jednym mendlu było 10snopkòw, Jak sie postawiło Wszystkie mendle to sie liczylo ile ich jest.Czyli Jak było 10 mendli to było 60.snopow,iznow przelicznik to była kopa snopkòw-czli 60.Takie były czasy. . I znow pytanie ile miałeś żyta, pszenicy, owsa, jêczmienia, I przenżyta, takie dominowały zboza ,W orginale-gdzie gdzie padała odpowiedz krotko np. Żyta kopa-60 Pszenicy połtory kopy-czli 90snopków.
@@andrzejjaniczek2107 O ile pamiętam w mojej wsi - dziesiątak liczył 10 snopków a mendel 12 składanych na krzyż ,poziomo ziarnem do środka a dziesiątaki w kopkę pionowo, ziarnem do wierzchu oczywiscie.
Szanowny Panie Tadeuszu! Nie trzeba obrażać, Internet i YT jest dla wszystkich ale nie musowo oglądać! Chodziłem do podstawówki, jak zachorował mój ojciec, a były żniwa!Wyszedłem z mamą i wykosiłem pierwszy 10 arowy łan pszenicy. Przekonałem się jak jest. Potem jeszcze tak przez parę lat,, zanim przyszły kosiarki i kombajny z SKR. Lepiej czy gorzej , sprawniej czy mniej sprawnie posługiwałem się tą kosą przygotowaną przeze mnie i jakoś szło! Tamte czasy już nie wrócą, choć uważam że wówczas ludzie lepiej szanowali się.Nie jestem też z zawodu rolnikiem.bo u nas nie było na to szans, polityka zlikwidowała małorolne gospodarstwa,ludzie poszli do przemysłu bo z pola żyć już nie szło,dziś widać ugory. Ideą filmiku i naszego kanału jest pokazanie jak było! Sam się też, wypowiadam , że nie wszystko wiem! Pozdrawiam Leszek-! Może tylko dodam że u nas było sporo kamieni na polu. i rzeczywiście kosząc wysoko i zamachowo robiono te łódki a łąka z filmu to po prostu niekoszony ugór.!
Janusz Górski racja, kasę też bym trzymał inaczej, najlepiej w banku :D pozdrawia syn żniwiarza :) czekam na Twój filmik z koszenia młodą i klepania to porównamy :)