Nic dodać, nic ująć. I ja bym chciała mieć jeszcze żywszą, jeszcze bardziej autentyczną relację z Bogiem. Jak bardzo przemówiło do mnie to pełne dobroci i czułości Chrystusa słowo "jagniątka". Doświadczyć pełni tej miłości, otworzyć się na nią - to jest to, daj Boże 🔥🙌🕊️📖🔥
Nie zasługuję przez modlitwy na zbawienie, a modlitwy mnie przybliżają do Boga. Bardzo proszę aby prowadzący,który uważa się za katolika nie wyśmiewał westchnień modlitewnych do Matki Bożej.
Zasługujesz, jak każdy, dlatego że Jezus umarł za Ciebie. W razie wątpliwości poczytaj Deklarację o usprawnieniu z 1999r. podpisaną przez pp. Jana Pawła II . Powstała z polecenia Soboru VAT. II po 32 latach badań i dyskusji na szczeblu Kongregacji Wat. To jest nauka Kościoła
Chodziło mi o to że modlitwa nie przynosi mi zasług, a przybliżenie do Boga,i to jest nam potrzebne. I dlatego modlitwa, każda modlitwa, w wielu formach, jeśli szczera, jest konieczna. Ona jest częścią naszej religijności, a więc bez tego nie ma zbawienia.
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. 20 Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną. 21 Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.(Mt6, 19-21).To są te klejnoty o które mamy zabiegać, a nie sukces na ziemi.
@@DanekR te wszystkie spory przypominają mi o jednym, a mianowicie o tym że w każdym jest potencjał faryzeizmu. Zarówno u trydenckich tradsów krytykujących posoborowy kosciół, jak i charyzmatyków krytykujących niedzielnych katolików, którzy nie uzdrawiają, nie wskrzeszają i nie czynią innych spektakularnych cudów.
Jezus, On musi być w centrum, jego doskonała ofiara na krzyżu, w ofierze Jezusa jest cała mądrosć Boża, w Jezusie Bóg zawarł dla nas wszystko czego potrzebujemy. Możemy czytać słowo Boże, możemy szukać Boga, koncentrować sie na Nim, lecz jeśli nie będziemy poznawać Boga przez ofiare Jezusa, to miniemy się z celem, będziemy chybiać celu. Poza tym, Jezus mówił, że jeśli ktoś nie narodzi się na nowo, to królestwa Bożego nie odziedziczy, czyli jesli nie otrzymałeś Ducha św, to nic nie zrozumiesz, bo przez Ducha św stajemy sie połączeni z Bogiem. A otrzymanie ducha św wiąże sie z prxyjeciem Syna, Jezusa Chrystusa, jego ofiary jako doskonałe zadośćuczynienie za moje wszystkue grzechy, do której już nic nie moge dodać. Kiedy zawołałam do Jezusa, uwierzyłam, że tylko jego krew ma moc doskonale mnie obmyć ze wszystkich grzechów raz na zawsze, i wypowiedziałam: Jezu, zbaw mnie!, otrzymałam Ducha św, czyli Bóg przyjał moje wołanie i narodziłam sie na nowo, od tamtej pory Jezus jest ze mną non stop. Przelomem w moim chodzeniu z Bogiem, było pojęcie tego, że to nie od moich starań zależy moja relacja z Bogiem, ale jestem w Nim, bo Jezus trwa we mnie. Zaczęłam odpoczywać w Bogu, Bóg w niesamowity sposób zajał sie mna, to On zabiega o mnie, to On mnie kocha, to On mnie akceptuje, bo przyjęłam Jego syna, to On nieustannie mi prxypomina, że jestem w Jego oczach wystarczajaca, bo Jezus żyje we mnie, ...a ja? Ja tylko reaguje na Jego miłość. Ten sen, mówi mi coś troche innego, Różaniec jest dla mnie takim atrybutem katolizyzmu, obrazem katolicyzmu, a ten święty w tym śnie, odrywał, oddzielał te diamenty od reszty, czyli jasno wynika, że tylko te diamenty są Boże, a reszta nie jest z Boga, czyli cały ten system w kk jest pomieszaniem z poplataniem, Boże rzeczy z pogaństwem. Jest czas, kiedy Bog oddziela to co święte, od kłamstwa i fałszu. Widać to bardzo jasno, że modlitwa różańcowa jest czystym pogaństwem, skoro te diamety były wyrywane. Bo i teoretycznie patrzac, i po katolicku, gdy wyrwiesz te diamenty, to jakby cała ta modlitwa już nie ma sensu, staje się niekompletna. I jeszcze coś, patrząc jeszcze z innej strony, ze str kk, skoro te diamenty mają być oderwane od tego różańca, to co pozostanie w tym kk ? To co nie jest z Boga!
Dziwi mnie wycieranie sobie.... ust słowem religijność (i przypisywanie mu różnych dziwnych znaczeń), tak jakby religijność była czymś złym. Polecam przeczytanie, co Nowy Testament mówi o religijności. Uwaga: odnoszę się do tej jednej sprawy, nie do całości rozmowy.
@@DanekR Nie posuwałbym się w ocenach filmu tak daleko. Jednak warto unikać mechanicznego przenoszenia twierdzeń z mód reformacji III fali. Tym bardziej że zagadnienie, o którym mowa jest prawdziwe i istotne.
@@marekpiotrowski4264 I oczywiście obrzydzenie Kościoła Rzymskokatolickiego. Tutaj prowadzący już przemycił pewną treść: kpina z Matki Chrystusa. Kolejny "prawdziwy biblijny" przewodnik.
Nie oszukiwał tylko próbował wzbudzić wiarę. Mógł najwyższej niedelikatnie. Nikt nie ma wpływu na to czy chory umie to przyjąć. Jak i na to czy np. przebaczył. Wtedy wśród wierzących niewiele się dzieje, bo od niewierzących Bóg wiary ani zasad nie wymaga
"Beze mnie nic uczynić nie możecie" Jn 15:5 ..... Zmartwychwstały jest wszechobecnym BOGIEM który osobiście przebywa w swoich zbawionych. Zapoznajcie się z terminem "binitarianizm"
Napiszę Jacku tobie dlaczego katolicy na spotkaniu nie byli pewni jaki byłby ich los w momencie przyjścia Chrystusa. Dlatego że czekają na werdykt Sędziego i sami o sobie nie wydają werdyktów. Tak nauczał św. Paweł : (4): Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia. Pan jest moim sędzią. (5): Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamysły serc. Wtedy każdy otrzyma od Boga pochwałę. [1Kor 4] Proszę brać przykład z tych katolików którzy są wierni naukom św. Pawła.
@johnramblinman5767 z tym, że Paweł pisze również: "“Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, BĘDZIESZ ZBAWIONY. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony." (Rz. 10.9-11) oraz "Dlatego teraz NIE MA ŻADNEGO POTĘPIENIA dla tych, którzy są w Jezusie Chrystusie, którzy nie postępują według ciała, ale według Ducha. Gdyż prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci." (Rz 8.1-2) a także Ewangelia Jana 3.16 "Tak bowiem Bóg ukochał świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w Niego wierzy, NIE ZGINĄŁ, ALE MIAŁ ŻYCIE WIECZNE” oraz 1 List Jana 5.13 "To wszystko wam napisałem, abyście WIEDZIELI, ZE MACIE ŻYCIE WIECZNE, wam, którzy wierzycie w imię Syna Boga”. Opieram się na tych wyraźnych cytatach, dlatego też jestem pewna swojego losu, kiedy powróci Chrystus i wyczekuję Go z niecierpliwością :)
@@renatap4806 A masz pewność że jesteś w Chrystusie ? O tym mówią te fragmenty które przytaczasz. Jeśli np. popełniasz grzech to wypadasz z łaski i trzeba znów pojednać się z Bogiem. Pismo Święte w wielu miejscach mówi o trwaniu w Chrystusie. Znajdziemy tutaj to co należy czynić aby faktycznie trwać w Zbawicielu : (56): Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. [J 6] (31): Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami (32): i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. [ J 8] (10): Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. [J 15] Weźmy np. przykazania. Jezus mówi wyraźnie że trwanie w Nim to jest zachowywanie Jego przykazań. Jeśli tego nie czynimy jesteśmy poza Jezusem. Masz pewność że trwasz nienagannie ?
Dobrze Ojciec Szustak to ubrał w słowa. Chyba najbardziej byłam poruszona zawsze jak właśnie mi wyskoczyło do głowy coś z Pisma Świętego o Bogu a nie o mnie, jak wtedy, gdy odkryłam, że opowieść o poszukiwaczu pereł to nie o człowieku a o Bogu(Krolestwo niebieskie podobne jest do:Skarbu ukrytego w roli a zarazem do poszukiwacza a nie do perły)
Kochani, raz jeden włączę się w Wasze komentarze :). Duch religijności, a precyzyjnie duch fałszywej, ludzkiej, faryzejskiej religijności to ten, który doprowadził do skazania Jezusa na śmierć. Później zabijał uczniów. Wcześniej zabijał proroków. On przemawiał do Jezusa poprzez faryzeuszy. On nienawidził cudów, uzdrowień, uwolnień i manifestacji Bożej potęgi. On zakazał uczniom przemawiania w Imieniu Jezusa. On działa wśród osób religijnych, aby swoją pychę, wyniosłość, kpinę ze świętości, strach przed mocą Bożą, powierzchowność, obłudę, fałsz, hipojryzję wpuścić w serca wierzących - praktykujących. Serca zainfekowane jego jadem stają się nieposłuszne, złośliwe, zazdrosne, oceniające innych, gardzące. Dla nas wierzących jedyną drogą życia jest życie w Duchu Świętym! I wtedy pierwszym owocem jest... miłość, później radość, pokój, opanowanie, gościnność, serdeczność, łagodność, łaskawość... Jeśli kogoś zgorszyły moje słowa, niech posłucha Bożych słów: "Jeśli umarliście z Chrystusem, odrzucając żywioły świata, dlaczego teraz, jak ci, którzy żyją na świecie, podporządkowujecie się im? „Nie bierz, nie próbuj, nie dotykaj”. A przecież wszystkie rzeczy istnieją, aby je używać i zużyć! Te ludzkie nakazy i pouczenia wydawać się mogą mądre, bo mówią o religijnym zaangażowaniu, o pokorze, o umartwieniu ciała, ale w rzeczywistości nie mają żadnego znaczenia i służą tylko samozadowoleniu." Kol 2, 20-23 Religijne zaangażowanie służące samozadowoleniu nie ma żadnego znaczenia! Co wtedy zrobić? Nawrócić się całym sercem do Boga, pokutować za faryzeizm i narodzić się na nowo! Ta łaska jest dla Ciebie codziennie, nie tylko w Walentynki! Nie wiesz, ile Ci życia zostało, więc nie zwlekaj, zacznij życie nowe w Chrystusie! Zapraszam na kurs fundament, który Ci w tym pomoże: www.bozypokoj.pl/kurs-fundament/
Panie Jacku może jednak mówiąc o tym "duchu religijności" bardziej zrozumiałe byłoby to pojęcie gdyby dodał Pan słowo "fałszywej" lub "wypaczonej". Mi osobiście religijność kojarzy się dobrze. To trochę tak jakby wypaczone pojęcie o miłości np. seksokolizm, pornografia określać mianem "ducha miłości".
Żeby porzucić religijność: te starania, obowiązkowość, te litanie, pielgrzymki, kółka swojego działania trzeba spotkać Boga. Dopóki nie spotka się Boga to ogromne starania żeby zasłużyć na zainteresowanie Boga.
Po co porzucać coś co do Boga przybliża ? Właśnie te starania , litanie i pielgrzymki są religijnością która nas do Boga zbliża. To jest przebywanie w Jego obecności. O staraniach wierzącego naucza słowo Boże.
@@johnramblinman5767 Religijna obrzędowość wcale nie zbliża do Boga, ona od niego oddziela, to jest podróbka oryginału a oryginałem jest życie w posłuszeństwie Słowu Bożemu, wolność w Chrystusie, relacja z Nim, w pokorze przed Nim i w zgodzie z Jego Słowem. Tej relacji nigdy nie zastąpi żaden religijny rytuał, żaden sakrament i żaden kapłan.
@@SamuraisGym90402 Na jakiej podstawie piszesz że religijność nie zbliża ? Konkrety i nie lej wody. Po co piszesz zastępowalności relacji np. sakramentami skoro sakramenty są właśnie tą relacją. Do jakiego należysz kościoła ? Nie pisz ogólników.
@@SamuraisGym90402klasyczna manipulacja polegająca na ustawianiu różnych zagadnień w kontrze do siebie. Kto powiedział, że pielgrzymki czy publiczne nabożeństwa mają zastępować modlitwę osobistą, działanie na rzecz Królestwa Bożego, czy uczynki miłosierdzia. Na jedno i drugie jest swój czas.
Przepraszam ale nie zrozumiałem tej wypowiedzi z 24 minuty wykładu. Chodzi o tego świętego ze snu ,który oderwał świecące Ojcze nasz i odrzucił, a rozumiem zostawił zdrowaśki. O co chodzi?
@ na pierwszy rzut ucha usłyszałem odwrotnie, że odrzucił ojczenasza😁, ale byłoby to niespójne z całością wypowiedzi. Bardzo mi się podobał program, też tak myślę, jak Jacek. Dodam że jestem członkiem KCHB w RP😊
Skąd to Jacek wziął o tym duchu religijności ? Temat jest trochę śliski niestety bo np. religijność jest pochwalona w słowie Bożym. (27): Człowiekiem religijnym i nieskazitelnie czystym przed Bogiem Ojcem jest ten, kto sierotom i wdowom przychodzi z pomocą w ich utrapieniu, a siebie samego zachowuje czystym od skazy świata. [Biblia Paulistów, Jk 1] Św. Jakub pochwala taką religijność związaną z uczynkami miłosierdzia oraz zachowywaniem prawa Bożego. Podobnie pisał św. Paweł. Dobre uczynki jednak do nieba prowadzą. To jest religia. (3): Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty unikniesz potępienia Bożego? (4): A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia? (5): Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia zaskarbiasz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego sądu Boga, (6): który odda każdemu według uczynków jego: (7): tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; (8): tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie. [Rz 2] Jezus piętnował wypaczenia religii a nie samą religię. Sam Jezus był religijny. Dlatego można się przejechać na modnej walce z religią i wyrzucić to co jest słuszne i dobre.
To prawda. Przeciwstawianie terminow :poboznosc - duchowosc ,poboznosc - modlitwa jest szkodliwe. Religijnosc to poboznosc. Dawanie swiadectwa to tez religijnosc ( jestesmy zobowiazani do dawania swiadectwa).
Nie odbieram tego wywiadu w charakterze potępienia religijności jako takiej, chodzi tu o fałszywą religijność. Taką, w której chodzi o nią samą, a nie Boga. Nasze uczynki powinny wynikać z naszej wiary, podstawą zawsze musi być relacja z Panem, nasza osobista. Znam wiele osób bardzo religijnych, tzn wykonujących zasady religijne jak niegdyś faryzeusze, narzucających je innym oraz rozliczających cały świat z ich przestrzegania, ale prawdziwej relacji z Jezusem w nich nie ma. Jest potępianie innych, bo nie są tak religijni jak ja, jest uznawanie ich za gorszych, krzywe spojrzenia, komentarze, pycha taka w tym. I absolutny brak miłości bliźniego. Myślę, że chodzi też o postawę gdzie samobiczujemy się bo nie byliśmy w stanie wykonać jakiś rzeczy religijnych i wydaje mam się, że przez to nie zostaniemy zbawieni. Chodzi o religijność nerwicową, kierowaną strachem przed karą, a nie miłością. Nie tym, że kochamy Boga i z tego powodu chcemy by był uwielbiony w tym co robimy pod względem religijnym. To jest sprawa która dotyczy całych pokoleń. Edukowanych po prostu błędnie. Tudzież wogole nie edukowanych. Całe moje pokolenie odeszło od Boga wogole zupełnie bo edukowane było właśnie w duchu takiej fałszywej religijności. Dopiero jako ludzie już zupełnie dorośli, niektórzy, odkrywają go na nowo. I otwierają oczy ze zdumienia jak Bóg jest dobry, jak ich kocha i, że nie są niewolnikami, a dziedzicami. Błogosławię 💐
@@alalach Więc sama stwierdzasz że należy dokonać rozróżnienia między prawdziwą religijnością a fałszywą. Piszesz o religijności kierowanej strachem lecz ona nie jest potępiona. Ona jest niedojrzała. To jest również etap w życiu duchowym i należy go przejść. Błędem w religijności jest również uznanie siebie za świętego, bez grzechu. To taka postawa gdzie człowiek wierzy że jest zbawiony bo wierzy w swoje zbawienie. Uważa że jak wyznaje wiarę w Jezusa to ma bezpośredni dostęp do Boga i wszystkie grzechy odpuszczone. To jest fikcja biblijna.
Ostrzegam przed tym zwodzicielem i kościółkowym celebrytą. Oszukiwał osoby niepełnosprawne w tym na wózkach, że już je uzdrowił na spendach pseudocharyzmatycznych a po miesiącach jak padały pytania - to odpowiedż była taka,że to ich wina i że w to nie wierzą. Dużo więcej takich spraw by przytaczać - nagram o tym człowieku film, żebyście się dowiedzieli więcej.
Jacek Piotrowicz przeprowadził już ok 20 kursów biblijnych tzn fundament, za zgodą katolickich władz kościelnych,aby jak najwięcej ludzi poznało JEZUSA i JEGO SŁOWO, bo w księdze ozeasza 4.6 napisane jest "MÓJ NARÓD GINIE Z BRAKU POZNANIA".Ważne jest abyśmy żyli BOŻYM SŁOWEM, więc oczywiste jest ,że musimy to SŁOWO poznawać. Bardzo jestem wdzięczna Jackowi za ten kurs.czy Ty bracie też przyprowadzasz ludzi do JEZUSA, czy tylko krytykujesz ewangelizatorów?Niech DUCH SWIĘTY oświeca Cię ❤
Nie trzeba przechodzić żadnych kursów biblijnych ja ponad 30 l zacząłem czytać biblie bez przypisów tylko z długopisem w ręce i ważne cytaty podkreśliłem bog dal mi zrozumienie i codziennie czytam biblie zywe slowo boga wiarę w jezusa chrystusa i jego zmartwchwstanie daje zbawienie chrystus powiedzial kto we mnie wierzy chocby i umarl zyc bedzie i laska zbawieni jestescie nie z uczynków aby sie kto nie chlubil bozy to dar przyjmij pana jezusa jako osobistego zbawiciela i odkupiciela twoich grzechow
@@darokarwi3823 Masz prawo do swojej opinii i nie mam zamiaru przekonywać Cię ze jest inaczej.Przekonasz się o tym po śmierci chyba ze wcześniej jakimś cudem zmienisz zdanie.Pozdrawiam