Uniżony Sługa Wczoraj o 17:15 · Blisko 2 lata temu przed samym Bożym Narodzeniem umieściłem tu pewien wpis, do którego chcę teraz wrócić, a który został przeze mnie dziś jeszcze poszeżony o dodatkową treść. To szczególny tekst. Rzadko to robię, ale zachęcam was do dzielenia się nim z innymi, do podsyłania, linkowania itp. Niech imię Pańksie będzie uwielbione! ------------------------------------------------------------------------------ Dla wielu ludzi Jezus Chrystus jest małym bezradnym dzieciątkiem, gdzieś tam na sianku w ciemnej i zimnej stajence porodzonym. Taki obraz Króla królów i Pana panów jest często noszony w umysłach oraz sercach ludzi, bo tak właśnie jest ten 'Jezusek' przedstawiany w kościołach, szczególnie w oktawie Bożego Narodzenia. Budzi on wtedy raczej politowanie i współczucie, niż napawa Bożym lękiem. Pewno większość chciała by zmienić temu dziecięciu pieluchę niż oddawać Mu chwale jako Panu życia i śmierci! Ktoś powie: 'Czemu się czepiasz chłopie, przecież to tylko szopka, tradycja, taka ilustracja tamtych wydarzeń!' Wiem i rozumie, a teraz wejdź do kościoła, gdzie taka szopka jest wystawiona, popatrz na zgromadzonych tam wiernych i zapytaj ich: 'Czy Jezus Chrystus narodzony 2000 lat temu, jest twoim Panem i Bogiem? Czy jest dla ciebie prawdą, drogą i życiem, czy jest twoim światłem, czy ogarnia cię bojaźń wielka jak pasterzy, kiedy usłyszeli o Jego narodzeniu? Czy zachowujesz Jego Słowo i karmisz się nim każdego dnia, wypełniając je w swoim życiu? Czy znasz Chrystusa osobiście?’ Większość z nich na takie pytanie obruszyła by się albo odeszła pospiesznie zawstydzona, bo Jezusa Chrystusa znają tylko z martwych obrazów. Kochani, większość z nas bawi się w chrześcijaństwo! Zachowujemy tradycje, martwe obrzędy tylko po to, aby uspokoić swoja dusze lub nie wzbudzać zamieszania pośród rodziny, że tak naprawdę wiara nas nie obchodzi, a Jezus jest ważny raz czy dwa razy do roku! Idziemy do kościoła, bo tak zwyczaj każe, albo po to żeby spotkać tam znajomych, którzy np. na pasterkę też przyjdą. Czas na pokutę ludu Boży! Piękne stroje, choinki, prezenty, to wszystko jest gotowe, ale czy serca nasze są gotowe?! Dla większości z nas odpowiedzią jest ‘nie’! Jak mają być serca gotowe, kiedy Ewangelia, którą słyszymy zza ambony jest pozbawiony mocy Ducha oraz świadectwa życia. Łechce uchy zamiast przywodzić do nawrócenia. Słowa z ambony są raczej słuchane i oglądane jest jako przedstawienie, teatralna sztuka, którą się gra w czasie podniosłego nastroju raz w roku niż prawda, która ma zmienić życie ludzkie! Kościele Chrystusa obudź się! Co by się działo, gdyby zza tej samej ambony padły słowa: "Przychodzisz dziś tutaj, aby świętować narodzenie Chrystusa, ale Jeśli się nie narodzisz na nowo z mocy Ducha, rzucając się w ramiona Jezusa i nie zmienisz swego życia, odwracając się od cielesnego i religijnego sposobu życia, ten Jezus, który narodził się 2000 lat temu, kiedy wróci ponownie, odrzuci cię i nie będzie cię znał, bo "wyłączą złych spośród sprawiedliwych, i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów"! To nie będzie przyjście niemowlaka, które widzisz w szopce Betlejemskiej, ale zmartwychwstałego Chrystusa, Boga przed którym będzie 'zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.' List do Filipian 2:10-11 Nie patrz na stajenkę i na małą lalkę chłopczyka, przedstawiającego malutkiego Jezuska, ale na prawdziwego Boga, bo ten jest Bogiem żywym, który był od zawsze, gdyż nie jest stworzony, ale jest Stwórcą nieba i ziemi, który jest Sędzią sprawiedliwym i to właśnie przed Jego tronem staniesz i zdasz relacje ze swego życia. Nic się nie ukryje przed Nim, rozumiesz?! Wszystkie ukryte głęboko na dnie duszy twoje uczynki, o których ty sam może już zapomniałeś wyjdą na jaw. Całe twoje życie zostanie wyświetlone jak na ekranie w kinie i jeśli nie uwierzysz z głębi serca w Chrystusa i nie skorzystasz z laski zbawienia tu i teraz, to później po śmierci nie będziesz miał już takiej szansy, a twoje grzechy tam pokazane i list z potępiający z twoimi występkami wydadzą na ciebie wyrok potępienia. To nie jest bajka na dobranoc, to nie jest coś co można zasłonić kolorowymi światełkami na choince, to jest rzeczywistość, przed którą staniesz. Tam nie wyślesz adwokata, i na nic się zdadzą słowa, że 'Nie wiedziałem', bo nic nie ukryje się przed wzorkiem Boga, ale tylko Jego dzieci, nie będą musiały się Go obawiać, bo wejdą do radości Pana swego wołając ‘Abba Ojcze’, a cała reszta zostanie odrzucona od oblicza Boga na wieki, bo nie umiłowała prawdy Bożej. I właśnie dziś jest ten dzień abyś umiłował prawdę, dziś jest dzień nawrócenia i zbawienia dla ciebie, nie jutro! Przestań zdradzać swoją żonę, nie kradnij, nie kłam, przebacz i wybacz tym, którzy cię zranili, odrzuć pornografie, złość, zawiść, nienawiść, bałwochwalstwo, wrogość, bo każdy kto tak czyni nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego, ale będzie potępiony! Nie myśl, że jesteś lepszy od innych, tylko dlatego, że nie czynisz pewnych złych rzeczy jak oni, bo jesteś takim samym grzesznikiem jak oni i też potrzebujesz Zbawiciela. Jezus jest Królem królów i Panem panów i widzi każdy twój ruch, nic przed Nim się nie ukryje. On ofiaruje ci dziś miłość, wolność od śmierci i potępienia, łaskę i przebaczenie grzechów oraz zbawienie za darmo, jeżeli tylko uwierzysz w Niego z całego serca swego i będziesz Go naśladował niosąc krzyż każdego dnia. Nie możesz na to zapracować, ale musisz uwierzyć w Chrystusa i Jego Słowo! Nie wychodź z tego kościoła nieprzemieniony, nie pozwól sobie na otwarcie drzwi wyjściowych, bez pogrzebania starego człowieka, swej upadłej i grzesznej natury w ofierze Chrystusa oraz oczyszczenia się w Jezusa krwi i narodzenia na nowo w mocy Ducha Bożego! Jesteś odświętnie pięknie ubrany, umyty i pachnący, ale twoje grzechy świadczą przeciwko tobie, są śmierdzące i odrażające, tylko krew Chrystusa może zmazać ten bród. Wiem, to nie jest łatwe kazanie, ale ile już pięknych i delikatnych słów za tej kazalnicy słyszałeś? Mogę ci powiedzieć, że Bóg jest miłością i cię kocha, bo to jest prawda, ale właśnie dlatego, że cię kocha nie chce twojej zguby i pragnie twego upamiętania. On zrobił już wszystko dla ciebie co daje ci zbawienie, Jego miłość wyrażona została na krzyżu i w czasie biczowania, jakiego jeszcze dowodu więc potrzebujesz, aby pojednać się z Chrystusem? To chodzi o twoje życie, rozumiesz? Nie patrz na to co powiedzą bliscy, na to co powie żona czy tato, ale patrz na to co ma na twój temat do powiedzenia Jezus! Nie wstydź się Chrystusa przed ludźmi, aby On się ciebie nie wstydził przed swymi aniołami i swym Ojcem w niebie. Czas abyś zmienił swoje życie, ugnij swe kolana przed Panem Jezusem Chrystusem, pokutuj i uwierz Ewangelii, a przeżyjesz prawdziwe Boże Narodzenie!" Myślę, że połowa ludzi w trakcie takiego kazania, którego nigdy wcześniej nie słyszała, opuściłaby pośpiesznie kościół, bo skonfrontowana z grzechem przez Ducha Świętego nie byłaby w stanie tam zostać, bez podjęcia decyzji o pokucie i nawróceniu, ale być może wielu innych poznałoby osobiście Jezusa jako Zbawiciela i wyszłaby z kościoła jako nowe stworzenie, jako dziecko Boże. To dopiero przyniosłoby tym wiernym spragnionym prawdy i żywego, pocieszającego Słowa, prawdziwą radość i świętowanie w Jezusie Chrystusie! Tego dziś kościół potrzebuje kochani. Nie pięknych, wzniosłych, ale martwych cielesnych słów, a raczej czystej prawdy i prostej Ewangelii, której Bóg używa przez głupie zwiastowania, do zbawienia grzeszników, a którą my mamy przywilej i obowiązek głosić innym. Głoszę ci więc prawdę Słowa Bożego: "Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii." Ew. Marka 1:15
