Sama Twoja teoria ma dużo sensu, ale nasunęło mi się jedno bardzo ważne pytanie Czy skoro Bezi miał zginąć podczas detonacji kopca, albo przynajmniej miała zginąć w nim cząstka jego boskiej mocy, to czy na takiej samej zasadzie miałby zginąć też Śniący? W końcu Śniący też miał w sobie część potęgi jednego z Bogów, był istotą magiczną, więc konsekwentnie on też powinien zostać zniszczony Jeśli tak, to być może Xardas o tym wiedział, zdawał sobie sprawę że jeśli Magowie Wody zrealizują swój plan, to zniszczą moc Śniącego, którą Xardas chciał przejąć. Dlatego więc odwiódł Beziego od planu Magów Wody po to, by nie narazić mocy Śniącego na zniszczenie i móc ją przejąć, co w końcu było jego planem Jak myślisz, czy XARDAS MANIPULATOR mógł o tym pomyśleć?
Jeśli ta teoria jest prawdziwa że xardas wiedział że kopiec rudy zabiję śniącego to czemu nic nie robił aby powstrzymać magów wody i magów ognia ? Przecież magowie ognia zginęli przypadkowo a xardas się dowiedział o ich śmierci od beziego. A jakby tak magowie ognia nigdy by nie zginęli i wyruszli do nowego obozu to bez problemu by zdetonowali kopiec rudy i zabili śniącego i xardas plan do dupy ?? Czekam na odpowiedź twórcy teorii. Bo nie wydaję mi się że xardas pozwoliłby aby stare dziady w sukienkach zniszczyły jego plany.
Ja też zauważyłem że Śpiący by mógłby zginąć i wtedy Xardas nie mógłby przejąć mocy Beliara, ale przypominam że Bezi wypełniał misję a mimo to Xardas tej mocy nie przejmuje a robi to dopiero przejmując ją od smoka ożywieńca
@@piotrjaniszewski945Tylko że Xardas nie przejmuje mocy Śniącego w Świątyni Śniącego nie ze swojej winy. Xardas się tam teleportował, ale zasnął/stracił przytomność. W outrze Gothica 2 Xardas mówi ,,Z pomocą Innosa pokonałeś potężnego wysłannika zła, a ja przejąłem całą jego moc. Odkąd opuściłem Krąg Ognia, było to moim jedynym celem. To co nie udało się w Świątyni Śniącego, dokonało się teraz." Xardas chciał przejąć moc Śniącego w podziemnej świątyni, próbował to zrobić, pojawił się w świątyni tuż obok leża Śpiącego, ale po prostu nie dał rady do tego przystąpić, bo stracił przytomność
@@piotrjaniszewski945 Biorąc pod uwagę wszelkie teksty z Gothic 2 od byłych członków obozu na bagnie, magów ognia z klasztoru, Xardas'a oraz samego smoka ożywieńca wynika, że to on jest śniącym, a raczej jedną z jego form. Dokładniej Śniący i Smok ożywieniec są tylko fizyczną formą bytu, którym jest Bestia Beliar'a wspomniana w proroctwach o stworzeniu świata. Ogarnąłem to przy 3 podejściu do gry (jako mag), a dziś ta wiedza jest już powszechna
Fajna teoria, aż chciałoby się zobaczyć modyfikację opowiadającą alternatywną historię, w której to właśnie plan Saturasa się urzeczywistnia... Zamierzasz podjąć temat pierwotnych założeń fabuły G1 w oparciu o zachowane dokumenty projektowe? Mi z niewykorzystanych pomysłów w G1 najbardziej brakuje zaimplementowania wpływu Śniącego na umysły mieszkańców Kolonii wraz z postępem rozgrywki. Docelowo z każdym kolejnym rozdziałem ludzie mieli coraz bardziej ulegać psychozie powodowanej przez działanie Śniącego, co pierwotnie miało tłumaczyć chociażby niesławny mord magów ognia.
Xardas manipulator kazał Tu Nowemu narażać swoje życie, by osiągnąć swoje cele. Brakowało mi jedynie pozostałych skutków dla Górniczej Doliny. Kopiec rudy to ogromna ilość energii, która mogłaby wyrządzić szkody nie tylko w magii, ale też zjawiskom, niszczącym dolinę
Teoria: Xardas wyczuł Bezimiennego jako awatara bogów, gdy ten był zrzucany za barierę, dlatego, gdy Bezi był bliski wykonania planu magów wody, zawalił starą kopalnię, aby pchnąć Gomeza (który o niczym nie wiedział) do drastycznych kroków. Saturas po tym wszystkim musiał zgłosić się o pomoc do niego za pośrednictwem Beziego, Xardas jako genialny manipulator nakierował bohatera, aby ten zabił Śniącego, co pozwoli Xardasowi przejąc jego moc. Pozdrawiam Xardas manipulator
W pełni się zgadzałem z materiałem dopóki nie zacząłeś insynuować, że Gomez wiedział o wymordowaniu magów ognia. Nie ma takiego dowodu powtarzam jeszcze raz, jest nagroda 1000 bryłek rudy dla człowieka który wskaże cień dowodu na to, że Gomez wiedział o zabiciu magów ognia. On po prostu nie wiedział, proszę sobie wyobrazić, tzn wiedział albo nie wiedział, ja tego nie wiem ale proszę sobie wyobrazić, że istnieje ogromna możliwość, że nie. Istnieje nawet taka wypowiedź kruka który zrobił tą słynną konferencje w siedzibie magnatów która rozpoczęła tego questa. On powiedział całkiem zmęczony do tego bezimiennego "zrobiłem coś strasznego, ale imię Gomeza pozostanie nieskalane"
"Wasz plan i tak by sie nie powiódł, wysadzanie bariery za pomocą rudy to największa bzdura o jakiej słyszałem. Prędzej sami wysadzilibyście się w powietrze"
Trzeba jednak pamiętać jeszcze o sercach nieumarłych kapłanów orków które chroniły, dawały moc i pomagały utrzymywać śniącego w naszym wymiarze. Bez zniszczenia serc rozbryzg magicznej energii mógłbym nic nie zrobić samej barierze i śniącemu ale jak najbardziej mógłby zniszczyć wszystko co magiczne jak i słabsze istoty powiązane z magią.
Nie żeby coś, ale w pierwotnym koncepcie na Gothica (który nawiasem mówiąc jest bardzo spójny i wyjątkowo logiczny) detonacja kopca miała tak czy siak się odbyć, jednak z pewnymi różnicami, po pierwsze morderstwo magów ognia nie miało mieć miejsca, dwa każdym z kamieni przy kopcu symbolizował jednego z magów, trzy po nie udanym użyciu energii kopca magowie wody mieli nas wysłać na poszukiwania Xsardasa. Potem plany się zmieniły bo trzeba było naładować uriziel, ale jedno jest pewno w pierwszym koncepcie plan magów wody miał kompletnie nie wypalić i to nas motywowało do poszukiwań innego rozwiązania.
Sam argument że energia kopca by działała tak samo a może lepiej niż naładowany Uriziel mnie nie przekonuje. W końcu energia kopca byłaby rozproszona na wszystkie strony świata, w dodatku z każdym metrem zaklęcia obszar by się powiększał przez co energii na jednostkę powierzchni by było mniej. Za to jak dobrze pamiętam na filmiku z gry, mieczor dosyć dokładnie razi swoją energią śniącego, że tak powiem w punkt. Ale odcinek bardzo fajny ^-^
Nice theory. I agree it was possible to destroy the barrier with the Ore Mound. I think it was all Xardas' way of manipulating Nameless, just to bring everything to the events at the end of G2. Basically, the whole story of G2 just revolves around Xardas' orders because Nameless naively trusts him (thanks to the fabricated success in the colony). And we all know how that turned out 🙂
Prawdopodobnie Śniący ingerując w proces tworzenia bariery stał się integralną jej częścią dlatego upadła po wygnaniu go ze świata ludzi. Saturas wiedział że coś zakłóciło proces tworzenia bariery, ale do ostatniej chwili nie wiedział, że był to demon Beliara. Detonacja kopca rudy nie zniszczyła by bariery prawdopodobnie dlatego, że skoro Śniący wpłynął już na potężne zaklęcie tworzenia bariery to najpewniej zakłócił by również rytuał mający na celu jej zniszczenie(ponieważ sam stał się częścią zaklęcia bariery to na jej zniszczeniu mógłby ucierpieć). Oczywiście o takim planie magów wody wiedział by od swoich wyznawców, wszak nie było to żadna tajemnica. Wyznawcy śniącego chcieli go przebudzić i prawdopodobnie gdyby im się udało sam zdjął by barierę co uwolniło by jego pełną moc i wzywanie smoków nie było by potrzebne.
A pro po tego że plan Saturasa miałby nie wypalić: Pierdu pierdu, jedyną osobą która mówi że to nie pyknie jest Xardas Jak wiemy użycie kopca zagraża rzeczą/istotą modyfikowanym lub stworzonym za pomocą magii Xardas ma >100 lat i kombinowany wzrok, po prostu potencjalnie mógłby się od tego przekręcić więc od razu stwierdza że to nie tędy droga. Inna sprawa, że zastanawia mnie czy po wypiciu magicznej miksturki (na zdrowie, na hp, cokolwiek) można juz się określić jako istota modifikowana magicznie i też jest się zagrożonym
RU-vid oznaczył Twój komentarz jako "SPAM" i musiałem go ręcznie zaakceptować - podejrzane, Xardasa chyba dupka zabolała przez ten komentarz, prawda boli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaraz ale skoro boska cząstka u bezimennego może być problemem, czy magia zawarta w runach, to co z samymi magami? Idąc tym tokiem myślenia magowie też mogą być narażeni. Nawet jeżeli potrzebowali run do czarowania, musieli dysponować pierwiastkiem magii, by móc wgl operować zaklęciami.
Odpowiadając na pytanie z Bezimiennym myślę że jemu nic by nie było gorzej w przypadku run ponieważ cała magia runiczna została by zniszczona wspomina o tym Saturas z resztą stąd wziął się późniejszy pomysł zniszczenia magii runicznej który zastosował Xardas w Gothic 3.
W rozmowie między Bezimiennym a Saturasem wyraźnie pada zdanie ,,Eksplozja energii magicznej może zniszczyć jedynie twory utworzone lub zmodyfikowane przy użyciu magii. " Bezimienny nie był zmodyfikowany czy stworzony - posiadał w sobie cząstkę boskiej mocy, to prawda, ALE wiemy z fabuły trzeciej części, że nie jest to ten sam rodzaj magii - zauważ, że artefakty Adanosa trzeba było zniszczyć, ale dokonać mogła tego tylko skumulowana energia magii runicznej, w piecu przez który dosłownie płynie lawa i jest w wstanie topić wszystko POZA magiczną rudą. To oznacza, że pomimo, iż magia jest darem od bogów to ich własna magia opiera się w pełni całym założeniom tego świata i to właśnie dlatego wybrańcy czyli Zuben, Rhobar, Bezimienny i Xardas byli tak potężni w tym świecie.
Wydaje mi się, że teraz to już musisz przedstawić tę teorię, że to nie Bezi, zabijając Śniącego, zniszczył barierę. No bo umówmy się, że skoro XARDASOWI MANIPULATOROWI nie zależało na zniszczeniu bariery, a przynajmniej nie było to jego głównym celem, to mógł nie zakładać, że ona wtedy ulegnie zniszczeniu, bo nie o to mu chodziło w calej tej akcji ze Śniącym. Co swoją drogą każe się zastanowić, czy po przejęciu mocy śniącego byłby w stanie jakoś barierę przekroczyć, bo jeśli nie, to chyba jednak na samym zniszczeniu bariery tez mu zależało.
Myślę, że wysadzenie kopca skończyłoby się zawaleniem jaskini w nowym obozie i pogrzebaniem tych ignorantów żywcem. Xardas nie musi przypuszczać, ze Bezimienny weźmie w tym udział, żeby zgodnie ze swoją wiedzą potężnego maga po prostu wyśmiać absurdalny i samobójczy plan.
Moja teoria jest taka ze Saturas zapuścił taka gadkę po prostu żeby uspokoić beziego i innych parobków. Tak naprawdę wybuch magicznej rudy zadziałałby na wszystkie istotny co widać po zawalonej wieży w starym obozie która według komiksu została zniszczona przez wybuch worka z rudą. Wiem ze komiks jest średnio kanoniczny ale moim zdaniem ma to duży sens, czemu ruda naładowana magiczna energia miałaby jej nie uwolnić pod wpływem zaklęcia ? A skoro uwalnia to czemu miałaby działać inaczej niż jakiekolwiek inne źródła magii w Gothicu i omijać żywe istoty? Moim zdaniem Saturas po prostu zignorował ryzyko gdyż chcial kontrolować moc rudy za pomocą kamieni ogniskujacych tak jak wczensiej chcieli nimi kontrolować moc użyta do stworzenia bariery. Uważam, ze ma to sens ze względu na słowa Xardasa ze detonacja kopca nie jest żadnym rozwiązaniem i ze magowie wiedzieliby co robić jakby szukali przyczyny dlaczego bariera się powiększyła. Ma to sens gdyż prawdopodobnie podczas próby detonacji kopca energia śniącego ponownie zakłóciłyby zaklęcie i mogłoby dojść do fatalnej w skutkach eksplozji która rozeszłaby się po barierze tak czy siak jej nie niszcząc a zabijając wiele istnień w środku. Gdyby Saturas zgłębił sprawę ich wcześniejszego niepowodzenia wiedziałby że ich pomysł nie ma szans powodzenia. Innymi słowy moim zdaniem gdy Saturas wypowiada kwestie ze nic nie grozi istotom żywym a wybuch zagrozi jedynie istotom magicznym to w domyśle jest „jeżeli wszystko zadziała jak zakładamy”
Szkoda że się nie udało aczkolwiek kiedyś słyszałem że podobno w starych alpha betach gothica była cutscenka z detonacji kopca rudy ale nwm ile jest w tym prawdy
dodatkowo jest mozliwe ze sniacy, a potem smok, probowal opetac caly oboz do konca, byli sekciarze skarza sie na bole glowy bedace nie do zniesienia, angar po zabraniu przestaje dopiero po smierci smoka, lub przejeciu jego mocy przez xardasa
Teoretycznie pomysł ma dużo sensu, szczególnie że "wybuch" energii magicznej jako tako został zaprezentowany w dodatku Noc Kruka, gdy po pokonaniu tytułowego antagonisty, z jego ciała zostaje wyrzucona duża ilość energii która niszczy pozostałości kamiennych strażników którzy byli napędzani magią pradawnych. Czy detonacja kopca rudy miała by podobny (tylko silniejszy) efekt który znosiłby magię? Możliwe, jednak skłaniałbym się bardziej do spostrzeżenia @mateuszsierzan6239, że prędzej wybuch energii mógłby zranić/zabić samego Śniącego, który przestałby podtrzymywać barierę, co spowodowało by jej samoistne zapadnięcie. Co do samej bariery to chciałbym poruszyć temat, że jest ona prawdopodobnie blokująca magię, gdyż jakby tak nie było, to runy teleportacyjne pozwoliły by się wydostać magą, przecież można by brać 1 runę teleportacji na przełęcz i po kolei rzucać ją na plac wymian, 1 mag by korzystał i się tam przenosił, posłaniec by ją brał, biegł z powrotem i tak po kolei by ich wyciągał. Prawdopodobnie skoro "genialni magowie" nie wpadli na to, musi oznaczać że bariera tłumiła tego typu magię. Jednak sama magia jako tako działała pod barierą bez zarzutu, gdyż zarówno magowie, jak i Bezio, bez problemów z niej korzystał, tak więc samo uwolnienie kopca rudy w formie magicznej eksplozji można by zaliczyć do możliwych, jednak tu pojawia się pytanie czy siła owej eksplozji mogła by zaszkodzić barierze lub samemu Śniącemu... Tutaj chciałbym poruszyć też temat jak bariera działała pod ziemią, czysto teoretycznie Stara Kopalnia była bardzo blisko krańca bariery, a jednocześnie żaden z bocznych tuneli nie był nią objęty, a przynajmniej nie było to wspomniane, co może oznaczać, że bariera nie działała pod ziemią (co idąc tym tokiem rozumowania, mogło by oznaczać możliwość przekopania się pod nią, choć mogło by to zająć wiele lat, gdyż Górnicza Dolina otoczona łańcuchem skalnym, by utrudniała taką operację). Idąc tym tropem, że ziemia jako tako "wytłumiała" by magię bariery, możliwe że tak samo było by z eksplozją magicznego kopca, przez co fala energii nie dotarła by do Śniącego... Oczywiście to jest tylko kolejna teoria, gdyż patrząc się na wspomnianą na samym początku "eksplozję" Kruka, idea ta może być tylko domysłem, jednak czy boska moc, a energia magiczna działają na tych samych zasadach? Nie wiadomo, więc całą powyższą rozpiskę można skrócić do stwierdzenia "Jest tyle możliwości ile pomysłów, gdyż sami twórcy nie zgłębiali tego wątku, co sprawia że każda teoria i pomysł może być tak samo słuszny, jak idiotyczne".
Jestem ciekaw czy jakaś grupa moderatorów próbowała zrobić gothica z wersją saturasa wysadzenia kopca lub tego że kopalnia się nie zawaliła i trzeba robić dalej swoje ale w innej żeczywistosci bez spięć z starym obozem jestem ciekaw jak by to było.
Trochę mi się to nie klei. Albo inaczej - z kilkoma rzeczamai się mocno nie zgadzam. Bezimienny jako zaliczający się do kategorii "tworów magicznych" - tu moim zdaniem kompletnie tak to nie działa. Moim zdnaiem bycie wybrańcem jest czymś innym i działa na innych zasadach niż po prostu posiadanie władowanej w siebie ilości energii magicznej. A przynajmniej nie musi iść z tym w parze, a w przypadku Beziego raczej nie idzie. Bycie wybrańcem to raczej moim zdaniem coś subtelnego, swoisty dotyk boskiej ręki rzutujący w niebezpośredni sposób na przeznaczenie danej istoty, a nie po prostu ładunek magii w nią wpakowany. Nawet jeśli faktycznie mowa o jakiejś energii będącej nieodłączną częścią bycia wyrańcem to raczej ta boska energia jest jakościowo inna niż ta magiczna trzymajaca przy życiu np. golemy czy podobne istoty. Po drugie kwestia możliwości zniszczenia bariery przez kopiec. Moim zdaniem to było nierealne. Wydaje mi się, że powiększając barierę Śniący w jakiś sposób powiązał ją ze sobą i ze sowim bytem, zostało to splątane na zasadzie "póki jest Śniący, będzie i bariera". Więc do zniszczenia bariery potrzebne było wyganie Śniącego. A wygnanie Śniącego raczej nie byłoby możliwe po wysadzeniu kopca rudy. Po pierwsze, sam ładunek energii wspomniany w filmie nie byłby ukierunkowany bezpośrednio na demona. Po drugie, kluczowym aspektem przebywania Śniącego na tym świecie były swoiste łączniki trzymające go tutaj. Między innymi serca orkowych szamanów. Eksplozja kopca raczej by ich nie przebiła/zniszczyła, a to włąśnie ich unicestwienie było kluczowe, nie wiązka energii, jaką Bezi cisnął w demona. Tak długo, jak serca byłyby w stanie nienaruszonym, to i sam demon raczej nigdzie by się nie wybierał.
Przebicie serc otworzyło portal, które prawdopodobnie były odpowiednikiem kamieni ogniskujących. Do przegnania Śniącego Bezimienny użył energii skumulowanej w Urizielu.
Discorda dla społeczności planujemy otworzyć na jakiś fajny przedział 5000/10K by mieć jednocześnie co świętować. Póki co można się ze mną kontaktować prywatnie.