Dlaczego te wcięcia są takie głębokie, nie powinny być nie większe niż 1/4 grubości krokwi? A na filmie widzę, że jest to około 1/2. Nie jestem znawcą, ale to bardzo osłabia krokwie.
Nakręcę o tym kawałek filmu. Problemem jest strona nacięcia pionowego i dobre przyleganie tej strony do murłaty/płatewy. Teoretycznie aby to zrozumieć warto rozważyć sytuację nacięcia 100% tzn przecięcia całkowitego na dwa odcinki, przy dobrym przyleganiu i przykręceniu nacinanej strony (pionowa strona) do płatwy wszystko gra. Ja będę poprawiał to, tzn uzupełnie szczeliny i może wzmocnię płaskownikami. Ja się berdziej martwię o starą konstrukcję którą pozostawiłem ale powinno dać radę. Była deska i eternit, teraz bedzie płyta i blacha więc dach będzie lżejszy.
Nie twierdzę że jestem wytrawnym cieślą, chociaż trochę tego zrobiłem i nie wali się. Ale podoba mi się jedynie łaczenie krokwi w kalenicy, poza tym słabo ... Po co wycinać krokiew do połowy a potem wzmacniać blachami, kątownikami, łapać torxami? Najwiecej z ciesielki nauczyła mnie rozbiórka starego rodzinnego domu. Wieźba dachowa była zrobiona bez użycia choćby jednego gwoździa! A dom był z powodu wojny przenoszony trzy razy (wschodnie tereny). Krokwie musieliśmy przeciąć by je położyć. Ale teraz takich speców to ze świecą szukać. Polecam jeszcze "Łukasza ze Ślaska". Ten to dopiero sie zna ...
@@floyd4472 z tym nacinaniem to prawda miało być mniej a wyszło więcej. Teraz będzie trzeba poprawiać w niektórych miejscach. Zdałem się na kolegę i mamy teraz więcej roboty
@@tomek-sh8lwczy masz na myśli końcową część krokwi od strony montarzu rynny? Od strony okapu/rynny będą jeszcze przycinane. Jak będzie trzeba wzmocni się. Ugięcia obserwowaliśmy przy źle ustawionym szczycie w kalenicy (przy pierwszych krokwiach właśnie) docisneliśmy drugą krokiew i myśleliśmy ze wszystko gra niby krokwie sie oparły ale źle było wymierzone i sie krokiew ugieła od nacięcia przy płatwi, dlatego poszła krokiew na straty. Nie było sensu więcej w tym dłubać.
Tak czasami oglądam jak ktoś sobie sam radzi i podziwiam. Ale sugeruje żeby pracę zlecić cieśli. Dach nie jest tani w budowie a błędy kosztowne naprawdę nie warto oszczędzać
@@grzegorzmakosa8858 Jakieś tam doświadczenie mamy, poza błedami z nacinaniem krokwi jak na razie idzie ok. W razie czego bedzię trzeba wzmacniać poszczegolne miejsca. Jedna rzecz mi tylko "uciekła" przy płytowaniu (uciekła dylatacja przy ostanim rzędzie płyt) i tym się martwie ale to w następnych odcinkach.
To co robicie grozi katastrofa budowlaną. Wiesz co sie stanie z ta krokwia jak jest prawie cala przecieta? To postoi krocej niz to co stalo pewnie wczesniej