10 świetnych rzeczy w THE LAST JEDI [SĄ SPOILERY!] 

Nie wiem czy coś jest ze mną nie tak ale gdy zaczęły lecieć napisy początkowe i ta muzyka to po prostu miałam łzy w oczach. To cudowne uczucie kiedy znów oglądasz ukochaną sagę Gwiezdnych Wojen.😊

Scena z Yodą to mistrzostwo świata. Ta scena jest tak zabawna, mądra i uspokajająca.. Stwierdziłem, że to znowu te same, moje ukochane Gwiezdne Wojny

Dla mnie najlepszy w tym filmie był Kylo Ren. Nie tylko rozwinął się, zdobył władzę, wymiatał z mieczem, rozdzierały go rozterki i ostatecznie przeszedł na ciemna stronę, ale do tego Adam Driver zagrał go genialnie. Uważam, że Kylo jest najciekawszą postacią nowej serii i tak jak w VII byłam rozczarowana, gdy zdjął maskę - taki madafaka w masce, a pod spodem chłoptaś, ale teraz jestem zachwycona tym, że widzimy jego twarz i że Adam ma tutaj pole do popisu! Jestem szczerze zdziwiona, że w Twoim zestawieniu znalazła się scena w kasynie czy nawet aktorka grająca Rey, a nie wspomniałeś słowem o Kylo i Adamie Driverze. Po pierwszym oglądaniu Last Jedi wyszłam z kina wkurzona, bo to nie tak, bo Leia, bo Rose, bo zakonnice itp. ale dla Kylo stwierdziłam, że muszę iść do kina jeszcze raz. Wczoraj byłam wiedząc już co mi się nie spodoba, skupiłam się w 100% na szczegółach, grze aktorskiej, dialogach i cholera jasna Mark Hamill jest genialny w tym filmie, ale Adam Driver mu nie ustępuje nawet na krok.

Scena "pojedynku" Kylo vs Luke. Walki nie było , ale jak to pięknie pokazali.

Druga najlepsza scena to tak , gdzie Rey siedzi w tym domku na wyspie a moc łączy ją z Kylo a ich rozmowa genialna i te dotyk rękami aż mnie ciary przeszły

Yoda był najlepszy , na jego widok obudziło się to małe dziecko , które oglądało Gwiezdne Wojny po raz pierwszy

Walka Rey i Kylo ze strażnikami była świetna (wizualna uczta)

"Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem", to mi przychodzi do głowy kiedy patrze na walkę Rey z Kylo przeciwko straży snoke'a

*spoilery* Relacja Rey i Kylo którzy łączą się ze sobą poprzez moc (za pośrednictwem snoke'a) i ich wspólna walka z gwardią snoke'a jest po prostu cudna. Ten wątek jak i wątek Luke'a to największe plusy tego filmu :D. Ogólnie moim zdaniem wszystkie postacie dobrze się rozwinęły, no oprócz snoke'a i phasmy. Wkurzył mnie też fakt, że nie ujrzeliśmy walki Luke'a ze Snokiem oraz to, że Snoke zginął... Film również mogli zakończyć w lepszy sposób bo po zakończeniu miałem nie dosyt, a po filmie lekkie rozczarowanie. Co nie zmienia faktu, że film mi się spodobał, ale mogło być lepiej. Możliwe, że miałem takie odczucia, ponieważ dużo wymagałem od tego filmu (za dużo teorii xd).Liczyłem również, że film będzie bardziej mroczniejszy. Tyle mam do powiedzenia :D

Podobały mi się postacie Hondo i Canaby'ego - dowódcy Dreadnoughta. Ten ostatni miał miniaturową rolę, ale jego reakcja na zbombardowanie jego okrętu , pogarda śmierci, brak strachu wyróżnia go z tej szarej masy oficerów Imperium ze starej trylogii.

,,Moc to nie jest tylko przenoszenie kamyków" xD

Ta scena gdy Rey mówi do Kylo żeby założył szlafrok xddddddddddd

Ale to moglo być wkurzające. Kylo ren se siedzi na kiblu a tu nagle połączenie mocy z Rey

SPOILERY! Fajne zestawienie. Ze swojej strony dodam, że na mnie największe wrażenie z całego filmu (może ex aequo ze sceną z Yodą) wywarł Binary Sunset, z tym samym motywem co w Nowej Nadziei, ale jakoś zboostowanym, bardziej podniosłym. Zamknął się pewien etap w moim życiu - tzn. życiu legendą Luke'a Skywalkera. Wychowałem się na Starej Trylogii, na zarżniętych VHSach, i gdzieś ten Luke był ze mną cały czas od dzieciństwa, najpierw w filmach, w książkach, potem w pamięci. A potem stał się jakimś symbolem relacji rodzinnych, sztafety pokoleń, która zresztą tak bardzo widoczna jest w TLJ. I gdy zobaczyłem tę scenę w TLJ, zrozumiałem, że Rian dobrze wiedział, kim dla starszego widza jest Skywalker. I to był moment, który bardzo mnie wzruszył!

Yako ja bym tu jeszcze na miejscu honorowy dał scenę zniszczenia statku Snoka za pomocą hipernapędu, uważam ją za coś pięknego.

Moja ulubiona rzecz z tego filmu to rozwiązanie w myśl, którego w mocy jest równowaga i sama ona do niej dąży i to dlatego Rey jest taka potężna gdyż Kylo również jest. Zdecydowanie mój ulubiony motyw :)

Żałuję że nie poświęciłes oddzielnego punktu Kylo Renowi. Według mnie zasługuje na to. Wszyscy go w 7 jechali. Ja uważałem że to najciekawsza postać bo nie jest czarno biała. W tym filmie pokazał tylko jaki potencjał w tym siedzi. Mam już nawet świetna teorie jakby mógł dalej potoczyc się jego wątek xd

Walić to że jutro mam na 7:30 i chce mi się spać :D Yako wrzucił film to trzeba oglądać :D

Moim zdaniem także Adam Driver jako Kylo Ren na duży plus :)

10:55 Kenobi & Ventress vs Maul & Opress

Mi tam bardzo swoim rozwojem zaimponowała postać kylo pokonał snoke'a dobrze sobie radził z gorylami snoke'a i wreszcie postawił mającego manie wielkości huxa do pionu... wreszcie pokazał, że jest prawdziwym badassem

Moim zdaniem najfajniejsza scena w The Last Jedi to jak pokazali Kylo bez koszulki xd

Yako zawsze w porę wrzucasz :D

Walka Finna z Phasmą jest zajebista! Pierwsza taka naprawdę świetna walka nie na miecze świetlne tylko na inny rodzaj broni w całej sadze.

Gratulacje z 20 tyś. Subów

Gratuluje 20 tyś subów

"'Dawno dawno temu w odleglej galaktyce"' - tekst ktory mnie przeraza ale i fascynuje. Odrazu wyobrazam sobie ze rzeczywiscie dawno temu cos sie takiego dzialo:) pozdrawiam

Sojusze jasnej i ciemnej strony zdarzały się już wcześniej kilka razy w serialach. Asajj Ventres pomogła Obi Wanowi w potyczce z zabrackimi Sithami Maulem i Opressem Potem jeszcze pomogła Skywalkerowi oczyścić Ahsokę Tano z zarzutów zamachu W serialu Rebelianci z kolei Maul pomaga Cannanowi i Ezrze pokonać trzech inkwizytorów. Sojusze trwają krótko ale były i to jest fakt.

Apropo #8: pamiętam przynajmniej jeden przykład współpracy jasnej i ciemnej strony mocy. Obi Wan, Anakin i Dooku wspólnymi siłami uciekają z więzienia Hondu, a dzieje się to w epizodzie dwunastym pierwszego sezonu serialu SW: The Clone Wars.

Absoulutnie najeplsze było żelazko :D

A miałem iść spać ale nowy film na ossusie to trzeba oglądnąć!

Yako, w wielu punktach się zgadzam. Ale... ... to nie było tak, że to Snoke połączył Rey i Kylo? ...o ile rozumiem, co chcesz powiedzieć w kwestii wielkości Mocą, to Lucas tak jakby zapominał o mistycznej wielkości - która jest obecna tutaj, ale w TLJ zapomniano i o tej "bitewnej" wielkości. To jest strasznie niewypośrodkowane. Brak balansu. Chociaż ta "wielkość mocą" z TLJ faktycznie jest bliższa wyobrażeniu Jedi od Lucasa, zauważ, że sami to mówią - Jedi nie są żołnierzami. To, że musieli nimi być, degradowało Zakon. Osłabiało go. Walczyli, ale skupiając się na walce, oddalali się od ścieżki Jedi, sam Yoda do mówił. To wszystko jest w Prequelach, wystarczy to zrozumieć. IMHO - wielkość Mocą faktycznie zależy od "urodzenia" z tym darem i wpływa na odczuwanie, komunikację etc. Ale NIE powinna wpływać na umiejętności szermiercze. Tego się Jedi uczyli LATAMI. Tego się nie powinno ignorować. Nawet Luke, wielki mocą, tak naprawdę w pierwszej trylogii nie umiał dobrze walczyć. To, co robił, to było bardziej okładanie kogoś mieczem, niż szermierka jako taka. Dlatego w "Powrocie Jedi" tak naprawdę przegrał - był wielki mocą, ale nie był dzięki temu wielkim wojownikiem. To Anakin/Vader nim był. W nowej trylogii Rey poprzez wielkość mocą, wydaje się być wielka we wszystkim z marszu. To nie o to chodzi. To zaburza cały obraz filmu i galaktyki, świata przedstawionego. ...nie wszystkie plany się udają. I to nie jest "Ale" - przyznaję Ci rację w wielu rzeczach, ale tu muszę Ci przyklasnąć tak, że aż napiszę. To jest wspaniałe.

Nie jestem pewien, bo raz oglądałem film ale pod koniec filmu jak Finn wyciąga koc z pod łóżka na statku dla Rose, wydaje mi się, że widać tam księgi, które wyglądały jak księgi Jedi. Myślę, że z tego powodu też nie pokazali jak Luke wchodzi do drzewa/świątyni Jedi przed jej spaleniem.

Ten film nie ma złych momentów. Tylko braki - porządnej walki na miecze jak w prequelach i zapadającej w pamięć nuty.

10:50 nie zgodzę się z Tobą :) Co prawda było to w Bajce, ale jednak kanonicznej :P Jak Asajj Ventress walczyła razem z Obi Wanem przeciwko Maulowi i Savage (nie wiem jak go odmienić :P)

Mi się bardzo podobał montaż filmu, żaden z wątków nie był za krótko ani za długo, mimo późnej godziny nie nudziłem się na filmie. Poza tym design planet też był w porządku. Mimo powtórzonej ścieżki dźwiękowej był co najmniej jeden moment w którym odczułem potęgę dźwięku i obrazu :) . Oczywiście śmierć Phasmy była super (ta postać nie miała żadnego sensu logicznego ani fabularnego, na czele fanatyków kobieta ubrana w błyszczącą zbroje, nie potrafiąca walczyć, podejmować własnych decyzji, pełniąca rolę nikogo i będąca nijaka). Według mnie poprawiono postać Kylo Rena i Huxa w pewnym stopniu. Rey jak uwielbiałem tak uwielbiam ją nadal, Finn jest spoko i ten złodziejaszek też bardzo fajnie zagrany chociaż mógł trochę dłużej wystąpić. Miałem nadzieje że ta część nie będzie tak cukierkowa jak 7 (tak naprawdę to był największy problem według mnie tej części, traktowała odbiorców jak 7 latków), i w zasadzie poprawili to niestety tylko częściowo. Jak dla mnie film tak 7,75 , 8 może 8,5/10 :)

10:46 przypomina mi się The Clone Wars i sytuacja jak Kenobi z Ventres walczy przeciwko Savage'owi i Maulowi

Jest tylko jedno zastrzeżenie... w scenie z Yodą w The Last Jedi nie użyto technologii komputerowej, żeby odtworzyć kukłę. Użyto odtworzonej kukły, a technologia komputerowa stworzyła tylko efekt ducha. Polecam autorowi zapoznać się dokładniej ;)

Zdanie "Jesteś tylko dzieckiem w masce" - nareszcie ktoś wypowiedział na głos to, co widziałam od pierwszego zwiastunu "The Force Awakens". Kaylo nigdy nie pretendował na następce Vadera, tylko na jego fanboya. Nawet nie ma własnego planu, tylko skończyć to, co dziadek zaczął. Z drugiej strony, zdecydował się na coś, czego dziadek nigdy nie odważył się zrobić - zabił mistrza, żeby zająć jego miejsce. I to też jest super.

Mam pewne zastrzeżenia 1) scena z bombowcami mogła być lepsza - troszkę ją zmarnowali. 2) Epizod z ucieczką i kończącym się paliwem miał swój słaby moment. 3) Wstęp mi się podobał. Nawet z tą głupotą Huska. 4) Znakomita scena z iluzją Luka 5) Postać Phasmy to taki zmarnowany potencjał. Ogólnie się zgadzam.

Sojusz Vadera z Lukiem przypominał tą walke Kylo z Rey przeciwko tym ochroniarzom...

Zapomniałeś o Kylo Renie

To ja zwrócę uwagę na jeszcze jeden szczegół z kasyna: ci w kasynie sprzedawali broń obu stronom.

Aż dziwne, że nie wspomniałeś o scenie samobójczego ataku na statek Snoka. Mnie ta scena wmurowała w fotel aż niekontrolowanie wrzasnąłem na sali niecenzuralne słowo na K.. ;p Wie ktoś czy jest już dostępny przewodnik ilustrowany po The Last Jedi?

Najlepszy Joda to zrobiło niesamowite wrażenie :) Kasyno i wyścigi chociaż wiele osób śmieszą te zwierzaki ja je bardzo lubię oraz to ze nie wszystko idzie jak po maśle :) Dzięki za film i niech Moc będzie z Tobą pozdrawiam serdecznie :)

Vice admiral Holdo to genialna postać

Choreograficzna scena w jamie ciemnej strony. Wszyscy to pomijają w komentarzach, a to było na poziomie Kubricka.

Yoda najlepszy "Szczęście miałeś. W ciebie mogłem trafić". No po prostu the best funny moment

Muszę Ci powiedzieć Yako, że mnie nie zawiodłeś.

Scena śmierci pani wice admirał jak przecina statki wroga skokiem w nadprzestrzeń aż zamarłem 🖒

Pomysł na odcinek: Podobieństwa między The last Jedi a Imperium Kontraatakuje

no wreszcie coś się komuś podobało w tym odcinku SW :) Bo ciągle widuje tylko narzekania :) Mnie się podobało, bo był inny od reszty odcinków klimatem. A jednocześnie wracały stare postacie i wątki. Klimat odcinków SW mogę podzielić na taki bardziej przygodowo-baśniowy, i na taki trochę bardziej mroczny i grozny. A ten film daje coś nowego, nie jest ani taki ani taki, to znaczy ma w sobie oba te elementy ale jest coś jeszcze jakiś dodatek - to jest film o przemijaniu, o zawodzie, o upadku nadziei, o bezradności. Są w serii odcinki pełne nadziei i baśniowe, są te mroczno-heroiczne, gdzie ciągle coś się nie udaje, ale nadal walczy się pomimo tego. A ten jest filmem o tym, że nie ma sensu walczyć, gdyż po obaleniu każdego tyrana przyjdzie następny, po jednym imperium przyjdzie nowe. Dlatego jest bardziej dorosły wydaje mi się.

Co do tego paliwa, super motyw... Ale zabolało mnie to w jaki sposób zachowywały się statki, w momencie kiedy owe paliwo się skończyło! Smutny moment kiedy w kosmosie jest atmosfera :)

ten plan Fina i Rose okazuje się nie tylko niemożliwy i przegrany ale także kompletnie bezużyteczny, gdyż admiralicja miała już inne plany. :) to coś nowego w sadze, w której herosi zawsze współpracują i otrzymują wszelką pomoc ze strony rebelii.

Bardzo fajne spostrzeżenie na temat sceny w kantynie w Canto Bight.

Nie tylko Ty miałeś łzy w oczach jak zobaczyłeś Yodę. W tym zajebistym wydaniu małego złośliwego gremlina, który okazuje się największym z wielkich mistrzów mimo 66cm wzrostu. Jedyne czego szkoda, to fakt że był tak krótko.

Świetny film ( subik poleciał ) , ale nie wydaje mi się żeby Rey była po środku. Po pierwsze nie dołączyła do Kylo po walce w sali tronowej , a po drugie Luke mówi, że nie jest ostatnim Jedi i pokazana jest nam Rey :) Więc myślę że nie jest po jasnej stronie tylko teoretycznie ;p

"Gwiezdne Wojny przyzwyczaiły nas do tego że zawsze wszystko udaje się tym dobrym" - oj absolutnie się nie zgadzam. Owszem tym dobrym w ostatecznym rozrachunku udawało się pokonać złych i fakt nieraz w dość absurdalny sposób. Ale to było chyba do przewidzenia przecież nieważne jak absurdalnie, dobro musiało zwyciężyć. Ale praktycznie od Zemsty Sithów z małą przerwą na Nową Nadzieję to Imperium w gruncie rzeczy organizuje tym dobrym rzeź po prostu na każdym polu. Lećmy od początku wygrana całej masy bitew od Kashyyyk poczynając, przez Felucię, na na masakrze na Coruscant kończąc, potem opanowanie statku konsularnego, przegrana co prawda bitwa o Scarif i nieudana obrona pierwszej Gwiazdy Śmierci, ale potem przyszedł ciąg zwycięstw, najpierw klęska rebeliantów w Bitwie o Hoth, potem opanowanie przez Imperium Bespinu, następnie wojska imperialne w zasadzie no nie oszukujmy się w uczciwej walce pokonały wojska rebeliantów na Endor. Imperium przegrało bo zdarzyły się dwie nieprzewidziane rzeczy. Imperium nie doceniło Ewoków i ich znajomości walki partyzanckiej i ich własna nieznajomość terenu walki, a także i chyba przede wszystkim przejście Dartha Vadera na jasną stronę mocy i zabicie przez niego Imperatora i tylko dlatego Imperium przegrało tą wojne. W zasadzie to gdyby nie interwencja Ewoków i Vadera to Imperium rozwaliłoby Rebeliantów drugą ręką popijając w międzyczasie herbatę i jedząc ciasteczka. No nie oszukujmy się wygrana rebelii w tej wojnie to jest po prostu kwestia najczystszego farta.

to z tym kasynem to bardzo dobrze to opisujesz, z tym że ja bym poszła w tym opisie w stronę trochę inną - otóż ci w kasynie to w zasadzie nie tylko gracze, to są głównie właściciele niewolników oraz handlarze bronią - ich nie obchodzi komu tą broń sprzedają, i to przez nich te wszystkie wojny są, bo sprzedają ją imperatorom tyranom a potem powstancom, ale ich obchodzi zysk a nie stanie po jakiejś stronie. To jest ten komentarz polityczny sugerowany przez autorów filmu, nie tylko że gdzieś jest wojna o wielką sprawę i ktoś ginie za sprawę a w tu w kasynie toczy się życie i ktoś sobie zarabia, to nie tylko to, to także to co wyżej napisałam, realia tworzenia wojen i polityki to po prostu handel bronią, a aby ją sprzedać potrzebne są wojny.

10:55 Assai Ventress i Obi-Wan Kenobi podacz walki z Maulem i Savagem

Miały miejsce już takie krótkie sojusze. Anakin i Kenobi z Dooku czy Anakin a też później Asoka z Asai. Ale tak poza tym to tak miło zobaczyć to na dużym ekranie :)

Mi też bardzo podobał się atak bombowy na niszczyciela najwyższego porządku

Dla mnie ta komunikacja między Rey a Kylo Renem świadczy nie tylko, że oboje są silni Mocą, ale (według mnie) tłumaczy czemu są silni Mocą. To wytłumaczenie jest banalnie proste - oni są rodzeństwem (co powtarzam już od 2 lat). Dla niedowiarków - przypomnijcie sobie więź między Lukiem a Leią z oryginalnej trylogii.

Do Twojego top 10 jeszcze się odniosę. Mnie najbardziej przeszkadzała postępująca feminizacja tego filmu. To się już robi niebezpieczne. Te filmy wychowują w jakimś sensie kolejne pokolenia, a jaki tu mamy wizerunek mężczyzn? Kylo, Snoke i Hux - wiadomo, Poe - narwaniec, zdrada stanu, Finn - tchórz, Luke - złamany i odpowiedzialny za próbę morderstwa. Z drugiej strony plejada prawych i doskonałych postaci kobiecych. Top 10 Scena z bombowcami jest bez sensu od strony logiki. Co to znaczy być nad krążownikiem w kosmosie? Od II WŚ chyba też już trochę czasu minęło, nawet w naszych realiach tak by to nie wyglądało. Sama koncepcja techniczna tych bombowców rozwala na łopatki. Nie znali pocisków samonaprowadzających, serio??? Kasyno-cały ten wątek jest pozbawiony logiki, jak w ogóle można było podjąć się realizacji czegoś takiego. Nie mówiąc o tym że techniczna i gość od mopa znają się lepiej na technice niż najlepszy pilot w Galaktyce. Scenę ze strażą Snoka przekreślam z uwagi na łatwość z jaką radzi sobie z nimi Rey. To miała być elita elit. Film świetnie nakręcony, pełen poruszających scen, którym towarzyszy masa pomysłów, twistów pozbawionych sensu. Wg mnie zmarnowany potencjał.

Kylo i Rey silni mocą to prawda lecz podczas seansu w Sali tronowej Snoke mówi że to on manipulował mocą i przez to Kylo i Rey mogli rozmawiać a po tym każdy wie co się działo...SPOJLERY !!! kylo przebija snoke mieczem gwardia zostaje pokonana zaczyna się śiłowanie mocą i nagle sru !! miecz wybucha a rey ucieka statkiem snoke

Masz super filmy i wszystkiego najlepszego. Cześć !!!!

Na to czekałem yako♥️🔭

Mi się podobała śmierć snoke'a

1. Ruchowi Oporu nie brakło paliwa aby wskoczyć w nadprzestrzeń, tylko nie wykonywali tego ponieważ najwyższy porządek miał maszynę namierzajacą statki w nadprzestrzeni. ;)

Jak zobaczyłem Yode to obudziło sie to małe dziecko które oglądało Gwiezdne Wojny po raz pierwszy

11:20 w próżni z tym paliwem to jest tak, że wystarczy jeden impuls i statek będzie się poruszał do póki nie zderzy się z jakimś obiektem, więc wątek z paliwem jest bez sensu. Mogli użyć 90% tego co mają żeby nadać sobie ogromną prędkość i potem tą resztką gdzieś wylądować

ja muszę ten film podsumować w odrębny sposób: było trochę nieścisłości i sprzecznych czy też niesatysfakcjonujących wydarzeń... ale film ogląda się świetnie. szczerze mógłbym siedzieć w kinie nawet 10 godzin. nie jako uczta dla fana ale po prostu jako świetne widowisko przyjemne dla oka i ucha

10:55 w legendach w " the old republic fatalny sojusz" był sojusz republiki z imperium i Sithów z Jedi

Moim zdaniem sceny w komnacie Snoke'a i wgl wszystko związane ze Snokiem (oprócz jego śmierci) były MEGA! :D

9- imperium kontratakuje- bespin- też się tam zatrzymali żeby zatankować

Mi tam bardzo się podoba styl walki mieczem Kylo Rena te "ciężkie" uderzenia i dystans ataku... :P

Czy aktorka grająca Phasme to ta co grałą w grze o tron Brienne z Tarthu

Ogólnie rozwój większości postaci ( jak na przykład Kylo Ren albo Rey) jest naprawdę dużą zaletą tego filmu.

Podobieństwa last jedi i imperium kontratakuje: Luke udał się na wygnanie tak by go nie wyczuła ciemna strona - Yoda tak samo, Luke zjednał się z mocą - Yoda zjednał się z mocą. To było fajne

Mi się podobał moment gdy Kayo stwierdził że w dupie ma tą całą wojnę i chce tylko aby był spokój. Swoją drogą to też ciekawy motyw ( nie wiem czy specjalnie stworzony) że jasna strona mocy musi akceptować świat jaki jest- sprzeczny i chaotyczny. Ciemna strona mocy nie akceptuje tego, ona chce pożądku, stabilności, jasnych granic. W sumie można tutaj zacytować Dartha Pażdziocha- zabije, zamorduję, zrobię wreszcie pożądek w tej głównianej galaktyce!!!

Byłem , Obejrzałem , Nie dowierzałem , Wróciłem , Wszedłem w ten film , Poleciłem ten ZAJEBISTY film. xDDD...

no ale jak bombowali skoro nie ma grawitacji

#miniteoria Kylo nie umie skrzywdzić Rey bo przypomina mu Leię.

Jedna rzecz, która mnie naprawdę zastanawia, to to, że ludziom się walka między Rey i Kylo z Pretariańską Gwardią... podobał... jako... wizualny majstersztyk...? Bo dosłownie każda osoba którą znam, która jest związana albo ze sztukami walki, albo z innymi formami ruchowymi stwierdza, że to jedna z najgorszych scen w filmie. Jako osoba trenująca ja ledwo mogłam na to patrzeć. Koordynacja, logika choreograficzna, sfera ruchowa - absolutnie leżały. Jedna z najsłabszych walk, które pamiętam z Gwiezdnych Wojen. To po prostu bolało. Zwłaszcza, ze stara Czerwona Gwardia zawsze mnie fascynowała i zawsze chciałam zobaczyć ich w akcji, a tu dostajemy coś, co... po prostu porusza się jak banda patałachów a Rey i Kylo nagle zdają się też zapomniać, jak się porusza w walce.

Sceny z Lukiem i Yodą były świetne. A tekst Luke'a o Dath Sidiousie był wręcz kwintesencją całego filmu. I oczywiście chwalenie uciekania i motyw paliwa, podczas gdy był on debilny i nie pasujący do GW.

Bardzo ciekawie opowiadasz, zupełnie zgadzam się z twoim zdaniem!

A propo tego paliwa. W kosmosie nie trzeba mieć cały czas włączonych silników, ponieważ nie ma tam oporu powietrza. Wystarczy pojedynczy impuls, który napędzi statek do danej prędkości, a ten będzie leciał cały czas. "Fizyka".

A ja cały czas nie rozumiem Care Fissfer (wiem że źle napisałem) nie żyje... w takim przypadku LucasFilm powiedział że Leia zginie a w końcowym rozrachunku ona przeżyła sprzeczne czy mi sie wydaje ?

"Skywalker jak głupi był tak głupi pozostał"- Yoda

Asajj Ventress i Obi-wan Kenobi tez mieli epizodzik, gdzie walczyli ramie w ramie :)

Yyyyy.... Yako, jak jednorazowy sojusz jasnego i ciemnego użytkownika mocy w walce ze wspólnym wrogiem nigdy nie miał miejsca, a trylogie Thrawna Ty czytał? Taka scena w lesie, na tej planecie z isalamirami - Mara Jade, zwana reką imperatora i Luke Skylwarker, zwany ostatnim jedi i ich wspólna walka przeciwko szturmowcom. Pod coś takiego można tez podciągnąć działanie Vadera przeciwko imperatorowi. Jak dla mnie on nie przeszedł wtedy na jasną stronę, a został ciemny, ale poszarzał, że tak powiem i gdyby żył chciałby, aby syn z nim współpracował łącząc obie strony mocy, a nie wypierając się swojej, co mniej więcej chciał osiągnąć Kylo. On nie powiedział Rey - przejdź na moją stronę, ale współpracuj ze mną, aby stworzyć coś nowego.

Co do tego punktu z krewetkami - W The Clone Wars był epizod gdzie Obi-Wan i Assaj walczyli razem przeciwko Maulowi i Savagowi więc taka sytuacja już się w Star Warsach zdarzyła

Fajnie by było jakby w 9 części pojawił się duch Obi-wana

1. Bombowce to jedno z najgorszych wymysłów jakie miałem okazję widzieć w SW. Leciały tylko po to żeby być zniszczone. Po za tym ich działanie przeczy logice. 2. Ja nie zauważyłem w tym filmie Luke'a. Nawet Mark Hamill mówił że to Jake Skywalker a nie jego Luke. Przy okazji, faktycznie super. Takiego Luke ludzie chcieli. Nie mistrza Jedi z EU tylko żebraka hermita. 3. Zgoda. 4. Tiaaa zwłaszcza Kylo bez koszulki. Połączenie ogólnie okej. 5. Mary-Sue i tyle. Dalej... 6. Po prostu Canto. Po prostu xD. Marnowanie czasu i ratowanie koników. W dodatku Rose pouczającą byłego szturmowca o niewoli. Bezsensu. P. S. Won z polityką z moich filmów science fiction. 7. "Nareszcie bohaterom się nie udaje" Części 3 i 5 pozdrawiają. 8. Boże... Najgorzej wychoereografowana walka w SW i filmach ogółem. Nie wiem ile już było filmów disujących ta walkę. Nie dostaliśmy w filmie ani jednej walki na miecze świetlne i zerwaliśmy z tradycją SW. 9. Zgoda. 10. Zgoda ALE retcon że duchy mogą ingerować w świat materialny. Scena taka sobie.

2. Kylo i Rey widzieli się w tych kontaktach za sprawą Snoke'a nawet w filmie Snoke mówił że to wszystko było jego planem i że wyczuł wewnętrzne rozdarcie Bena.

Moim zdaniem Rey zostanie szarym jedi (a przynajmniej taką mam nadzieję, bo niestety, albo "stety", zależy jak na to patrzeć, Luke nim nie został, a wprowadzenie tej grupy do nowego kanonu byłoby naprawdę świetne)

9:20 Dobra ale chciałbym wymienić najsłynniejszy wyjątek (o ile się nie mylę), czyli bitwę o Ciemną Flotyllę (legendy).

Nareszcie ktoś pochwalil genialnego mistrza Yode😘

Kiedy zapytaj Yode z pytaniami o TLJ ? Moge serduszko

anakin, obi-wan i duku uciekają z więzienia piratów w clanwars'ach jedyne co mi się przypomina z nietrwałych sojuszy ciemnej/jasnej strony mocy