10 błędów w kupowaniu whisky, które popełniasz! Dlaczego często zakup whisky okazuje się niewypałem? 

Hmmmm .... :)

Warto znalezc wlasna droge wszedzie. Spece od wmawiania nam co nam powinno smakowac i jak maja tylko jeden cel... zarobic na nas kase wmawiajac nam, ze jestesmy glupkami, bo nie robimy tak jak oni to mowia.

@@jackswiatek5221 dlatego warto sprawdzać czy za kimś kto mówi stoi sklep, firma, dystrybutor, czy jest niezależnym recenzentem, który dzieli się spostrzeżeniami w celach hobbystycznych.

@@KNURKonesur A za panem Milerem stoja wszystkie te co wymieniles plus jeszcze dodaje do tego swoje produkty. To sie nazywa 'branding".... koles chce wypromowac i zarobic na wciskaniu innym tego, co akurat sprzedaje. Nie ma w tym nic zlego, zadna praca nie hanbi i tak jest zbudowana nasza ekonomia. Ja osobiscie nie widze w tym wartosci, za ktora chcialbym zaplacic... bo nie chce placic za czyjes fanaberie.

Czasami tak, ale w 1000 innych chwil - nie.🙂

Na zdrowie!

Do tego pije że pijąc byle co łatwo się zrazić, a jak budżet nie pozwala to nie ma co byle czym. Lepiej rzadziej a dobre jedzenie, stąd np. mięsa w marketach nie kupuję

Dymne są obrzydliwe

@@noadnie8210 - piłeś kiedyś Johnnie Walker Double Black ? Po tym jak posmakował mi delikatnie dymny Johnnie Walker Black Label nie mogłem nie spróbować Double Blacka i trzeba przyznać, że posmakował mi bardziej niż zwykły Black Label.

Na zdrowie!

Dzięęęki! Pozdrowienia!

Dzięki!

Na zdrowie!

Dzięki!

Z piciem whisky z colą mam takie nieco zabawną sytuację, że jak wlałem do tumblera Grant's Triple Wood 12 YO i dolałem coli, to stała się ona dla mnie tak bardzo pijalna, że pod koniec imprezy nie byłem pewien czy nie "odlecę". xD Dlatego jeśli jakaś whisky jest pijalna bez coli od tamtej pory wolę pić ją bez mixerów.

Dzięki za tak miłe słowa!

To pewnie przez to, że nie masz notesu! Jakbyś miał notes to już byś recenzował 😀

@@DuzyP ależ notatki to ja mam akurat od dawna. Tylko nie chce się usiąść i nagrać, jak można pogadać o czymś fajniejszym :P Jak się samemu nagrywa i edytuje, to czasami nie chce się inwestować w to energii, nawet mimo, że film o Taliskerze pewnie miałby sensowną oglądalność.

Knurku daj no film o tym tali 8 letnim...ehh no

@@KNURKonesur Panie Konesurze... zostawiłem dawno temu wiadomość na instagramie 😉 Pozdrawiam 🥃

@@KNURKonesur To do dziela... Bą Żur, Bą Żur, tu KNUR Konesur :)

Dzięki!

A to chyba będzie!

Taki balans między dwoma "światami" też ma dużo sensu :) Uważaj tylko żeby się nie zachłysnąć tym podziałem na regiony, który nie ma już w naszych czasach większego sensu poza historycznym :)

@@KNURKonesur niemniej rejonalizacja duzo moze pomuc w uswiadomieniu spodziewanych nut smokowych dostepnych wg. rejonu. Dymne czy ciasteczkowe nuty, slodko deserowe czy ciezkie szpitalne, jak to mowia do wyboru, do koloru.

@@WhiskyUpdate i tak i nie. Zobacz na taki malutki "region" jakim jest Islay. Weź do ręki Ardbega 10, Classic Laddie, Bunnahabhain 18, Kilchomana Loch Gorm albo Ardbega Uigeadail + Caol Ilę Moch, młodą Caol Ilę w CS z niezależnego bottlingu, Caol Ilę 15yo unpeated, a do tego jakiegoś Laphroaiga w CSie i masz cały rząd zupełnie innych whisky, w których nawet torfowa dymność nie jest wspólnym mianownikiem, a masz teren raptem niecałe 40x24km. W samym środku Speyside masz Macallana, który podpisuje się jako Highland Whisky. Na tym samym wybrzeżu masz Inchgower (Speyside), a kilka kilometrów na wschód Glenglassaugh (Highland), w drugą stronę tak samo, Benromach (Speyside), kilkanaście kilometrów na zachód na tym samym brzegu tego samego morza Royal Brackla (Highland). W "regionie" Island masz takiego Taliskera, ale również zupełnie inne Tobermory (nie mówiąc o zupełnie innym Ledaig). Zostając przy Tobermory, po drugiej stronie tej samej zatoki masz Ardnamurchana, a po trzeciej stronie nc'Nean - trzy drastycznie inne destylarnie. A potem masz takie totalnie pojechane rzeczy jak to, że Lindores Abbey jest w Lowlandach, a opactwo na którego cześć powstała destylarnia jest 8m (metrów) na północ, po drugiej stronie ulicy - i opactwo już jest w Highlandach. Arran ma dwie destylarnie, Lochranzę (produkującą whisky Arran) i Lagg - obie technicznie należą do Highlandów (bo "Island" jeszcze nie jest tak powszechnie zaakceptowanym sub-regionem), ale tuż obok na głównej wyspie, dokładnie w połowie odległości pomiędzy nimi jest w Kilmarnock destylarnia Lochlea, która już należy do Lowlandów. Dodatkowo masz np. Arrana Bodega, którego głównymi konkurentami są sherry bomby ze Speyside w postaci Glenfarclas 105 i Aberlour a'Bunadh. Także im więcej znasz destylarni i ich produktów to nie dość, że samo położenie geograficzne mówi coraz mniej o charakterze danej whisky, to coraz częściej destylarnie robią kilka różnych styli whisky (patrz np. Bruichladdich, Springbank, Tomintoul, Tomatin, Tobermory, a już w ogóle Loch Lomond), albo wypuszczają whisky leżakowane w bardzo różnych beczkach, przez co te "granice" zacierają się jeszcze bardziej. Same te granice były od początku wyssane z palca, przynajmniej jeśli chodzi o Lowland/Highland, wprowadzone w celu zżynania kosmicznych podatków z destylarni po jednej stronie linii, żeby napędzić gospodarkę przy produkcji tych drugich.

@@KNURKonesur dziekuje serdecznie za wspaniala wypowiedz i nauke dla mnie samego.

@@WhiskyUpdate do usług :)

To tak jak ja.

:)

Dzięęęęki!

Wielkie dzięki za tak miłe słowa!

Nazwa fajna, ale smakowo to ryzykowny wybór. Omawiam z resztą whisky Laphoraig w powyższym video!

@@TomaszMiler123 hmm, dziękuję za odpowiedź. W takim razie może longmorn 18 bądź ledaig 18? Chciałbym, żeby to doświadczenie było dosyć ceremonialne :)

Na zdrowie!

Potwierdzam :)

Dzięki za tak miłe słowa!

Ale 12yo czy Legacy? To są dwa różne produkty.

Dzięki!

Na zdrowie!

Pozdrowienia!

W Lidlu i jego winnicy często za niewiele ponad 100 można znaleźć ciekawe dymki i nie tylko ( z czego skrzętnie korzystam jako amator whisky)

Glengarry Peated and Smoky

Można kupić miniaturrki laphroidów i ardbegianów

I tutaj popelniasz kardynalny bląd... minowicie... jestes glupkiem, bo spec od marketingu chce Ci sprzedac butelke za 500zl, ktora warta jest moze 30zl. Powinienes chyba troche ochlonac i kupic. ;)

Wszyscy mądrze rozprawiają

Stąpając twardo po ziemi: czy możesz podać jakiś przykład gdzie whisky 2-3x droższa od powszechnego blendu nie jest od niego lepsza?

Jeden z lepszych ru mów wart zainteresowania

No ale to nie tak, że nie byłeś gotowy na daną whisky. Po prostu na przestrzeni lat rozwinąłeś/zmieniłeś swoje preferencje i teraz wracając do tego samego produktu masz inne odczucia. Jeśli smakowała wtedy i smakuje teraz, to nic nie straciłeś :)

Pozdrowienia Przemek!

Pytanie czy masz na to jakiś budżet? I czy masz jakieś dodatkowe wymagania niż tylko posmak wanilii i kolor etykiety? Wanilia będzie wyczuwalna w większości whisky leżakowanych w beczkach po bourbonie. Arran 10yo przychodzi na myśl z whisky ogólnie uznawanych za smaczne i dobre cenowo, podobnie z Glenglassaugh Evolution i Revival, szczególnie że co chwila są na promocji w dużych marketach. Z trochę wyższej półki cenowej Bruichladdich Islay Barley 2012 albo 2013, albo z tej samej destylarni wersja Organic. Przewrotnie też mogłaby być Caol Ila Moch albo Port Charlotte Islay Barley, ale tam w torfowej dymności może się zatracić ta wanilia. Sporo whisky z niezależnego bottlingu przychodzi na myśl, bo takie Signatory Vintage wszystko robi w srebrnych tubach z szarymi etykietami, ale nie wiem jak z dostępnością w Polsce.

@@KNURKonesur bardzo dziękuję za pomoc. Chodzi o to, że chce zrobić prezent (box) wszystko w jednym kolorze budżet nie gra tutaj większej roli. Bardzo dziękuję za te podpowiedzi sprawdzę jak z dostępnością tych whisky w Polsce;)

@@jakubzjawiony7802 z tym Arranem 10yo to po zdjęciach w sieci widzę, że raz bardziej beżowy, raz bardziej szary. Od dawna nie mam butelki w realu żeby mieć pewność. Jest jeszcze Arran Bothy, który wydaje się mieć etykietę bardziej "wypraną" kolorystycznie. Z takich w miarę dostępnych jeszcze może być Glenkinchie 12yo, dymny Ledaig 10yo, Tomatin Legacy.

można kupić w jednym z internetowych sklepów za ok 500 zł

Na zdrowie!

Dobrze to wiedzieć! Na zdrowie!

"Nikt się nie dowie jako smakujesz aż się...."🤭

Przykre życie musisz mieć jak twoim głównym celem było sprobowanie 250 whiskey xd

@@mateuszskalski83 Nie narzekam na moje życie, jak napisałeś spróbowałem, nie wypiłem ich do dna, a to robi różnice ;-)

@@mateuszskalski83 a niech chłopisko próbuje,niekoniecznie smutne.Jak go stać i ma zdrowa wątrobę...

Takich momentów jest ostatnio dużo u Ralfa w jego recenzjach whisky :D

;)

Najlepsza 🤟

Myślę, że tak, ale warto pamiętać, że niezależnie od liczby oceniających, ocena mainstreamowych whisky a WB może być zawyżona.

Wpisz na YT "Historia marki Bruichladdich" :)

Zobaczymy! Można obejrzeć u mnie materiał o Octomore, który z tej destylarni pochodzi.

O tym właśnie jest moja książka! Link w opisie do filmu!

To jest problem z którym każdy z nas musiał się zmierzyć na swojej drodze z whisky. Wydaje mi się że nie ma jasnej odpowiedzi, czytałem ostatnio książkę wielokrotnej mistrzyni w zawodach z degustowania kawy, jej odczucia pokrywają się z moimi. Trzeba próbować smaków, myśleć o smakach, rejestrować smaki w głowie, świadomie używać zmysłów, być świadomym używania zmysłów, budować sobie w pamięci bazę danych smaków, zapachów, aromatów, skojarzeń, połączeń, kontrastów, pamiętać o nich, wracać do nich wielokrotnie, utrwalać sobie. I krok po kroku ta umiejętność określania smaków i aromatów przyjdzie. Nie zniechęcaj się, to zawsze jest długa droga i dla każdego prowadzi trochę innymi ścieżkami :)

Ja tak dość często robię. Dzięki temu sprawdzam, czy dana whisky jest warta zakupu, a inna wręcz przeciwnie 😉

50 cl to pół litra, czyli nie do końca sampel :P

@@TomaszMiler123 hehe fakt, chociaż dla niektórych pewnie jest :D Juz poprawiłem swój karygodny błąd ;)

To bardziej na takiej zasadzie jak pisze wyżej Darek. Na samplach możesz się przekonać której whisky na pewno nie chcesz w postaci całej butelki. Sample po 25-30ml są ostateczną ostatecznością na którą niestety sam siebie skazuję, bo to ilość wystarczająca na max 2 skromne podejścia do danej whisky, a to nie jest dużo. Chyba że masz naprawdę niesamowitą dyscyplinę i nie wpływa na Ciebie zmęczenie, pora dnia, humor, pogoda, stres, co jadłeś, co piłeś, etc etc. Sample po 50ml mają trochę większą szansę powiedzieć coś bardziej niuansowego o whisky. Oczywiście w idealnym świecie by się miało całe butelki dające kilkadziesiąt podejść do każdej whisky w zależności od wszystkich zewnętrznych i wewnętrznych czynników. Ale kto ma na to pieniądze i czas? 😂

Pozdrowienia!

Dzięki za tak miłe słowa!

To co nie smakuję Tomkowi. Ciebie może zachwycić.

@@przo3152 widzisz ty masz takie łatwe życie a nie potrafisz z godnością przyjąć komentarzach który ci nie odpowiada, musisz być bardzo sfrustrowany jak tak sobie pomyślę to nawet trochę mi cię żal.

Według mnie lepiej żebyś zrezygnował! Na pewno nie chciałbyś pracować dla kogoś zupełnie za darmo. Dlaczego miałbyś zatem oczekiwać tego ode mnie? Mam nagrywać filmy za poklepanie po plecach? Według mnie nie przynosi to zbyt dużo uznania ani satysfakcji twórcy dlatego zainteresuj się moją książką, bo naprawdę warto :)

@@TomaszMiler123 być może kupię wolę w ten sposób wynagrodzić twój wkład niż słuchać o jakiś dzwoneczkach subskrypcja lajkach w komentarzach i tak dalej;)

:D

Myślę, ze faktycznie jest coś nie tak ponieważ ograniczasz swoje indywidualne preferencje swoimi uprzedzeniami. Jak Ci nie smakuje to nie pij. A jak Ci smakuje to pij, a kiedy Ci smakuje z colą to też pij :)

15 zl za kieliszek dobrej whisky? Ciekawe gdzie. Chyba za Żubrówkę😄

Na pewno kiedyś tak!

Ta tresc jest wartosciowa?

To pij piwo ;)

@@TomaszMiler123 Powiem więcej, nawet warzę ;) No chyba, że są whisky (a ja tego jeszcze nie wiem z tego kanału) kwaśne, słone, cytrusowe, pszeniczne, ogórkowe czy leżakowane w beczkach po… whisky :P

@@gd7668 są, oczywiście! Nawet leżakowane w beczkach po....piwie! 100 lat temu Springbank był podobno leżakowany w beczkach po....śledziach!! Ale to chyba lehenda chóć starzy szkoccy górale mowią, że tak smakował 🤟

Ejże Panie Tomaszu. Mi też się wydaje, że bogactwo smaków i aromatów (czyli różnorodność) piw bije na głowę to, co oferuje nam whisky. Z całym szacunkiem dla tego trunku. Myślę, że i 100 Pana notesów degustacyjny to byłoby mało, żeby opisać profile smakowe piw. Tylko proszę nie odpowiadać "To pij piwo" 😉

@@blkm7942 Odpisze: „to kup notesy” :D

Ale to wiesz, podniebienie i świadomość smaków rozwija się w miarę trenowania - robienia degustacji gdzie siada się przy malutkiej ilości alkoholu na godzinę-dwie i rozkminia wszystkie warstwy wszystkich smaków i wspomnień, skojarzeń, mieć przestrzeń żeby zebrać myśli. A jak ziomki jedyne co znają to picie dla upicia, to nie można od nich oczekiwać że docenią ciekawostki smakowe w whisky, bo to będzie bardzo duży przeskok, samo spojrzenie na alkohol jako coś do smakowania, a nie chlania. Nawet w obrębie wymienionych przez Ciebie destylarni są whisky drastycznie różne pod względem smaku, jeśli komuś nie smakował Laphroaig 10, to nie znaczy że Laphroaig PX, Brodir, Lore, 16yo, 18yo, albo nawet Quarter Cask nie mogą posmakować przy innej okazji. To wszystko nie jest przecież takie proste :)

Jest seria takich odcinków do odnalezienia na kanale!

Zdrówko!