Z fascynacją slucham czegoś tak obcego od tego w jaki sposób ja myślę. Ja skończyłem studia, brałem wszelkie prace im lepiej płatne tym lepiej i miałem gdzieś jaka jest atmosfera pracy czy stosunki między ludźmi. Wszystkie pieniądze przez kilka lat przeznaczałem na kursy, szkolenia i certyfikaty. Obecnie zarabiam kilkadziesiąt tysięcy na rękę na miesiąc i mam sporą wolność co i jak robię. Jestem zadowolony z tego co mam i gdzie w życiu jestem.
8 месяцев назад
To wideo pojawiło się w idealnym momencie, sama od jakiegoś czasu rozmyślam na ten temat, ale na razie jeszcze nie mam odwagi zrezygnować z etatu ;)
Pamiętam, jak sama w pewnym momencie pracowałam i jednocześnie też studiowałam i od 7 do 7 nie było mnie w domu... Po jakimś czasie nie da się tak funkcjonować, jak w końcu się zauważy, że nie ma nawet czasu spokojnie niczego przemyśleć.
Pani opowieść jest mi bardzo bliska, ponieważ mimo że jestem o wiele młodsza, to przechodziłam przez podobną drogę. Ja także przez kilka lat po skończeniu matury bujałam się po różnych pracach, szukając dobrego miejsca dla siebie i pracy na stałe. Niestety, w każdym miejscu coś było nie tak. Mam podobne doświadczenia do Pani odnośnie toksycznej atmosfery czy chamskiego szefa, nie mówiąc o innych miejscach gdzie trzeba było się dostosowywać, i mimo że zawsze starałam się być na każde zawołanie, pracować więcej jeśli trzeba było pomóc, a w zamian za to musiałam się kłócić o dwa dni wolnego w te dni kiedy potrzebowałam 😅 W końcu zmądrzałam i zrozumiałam, że choćbym pracowała 24/7 to i tak nikt mnie nie doceni i będę musiała się wykłócać o jakiekolwiek wolne. Od jakiegoś czasu również pracuję dla siebie, i mam wielką nadzieję że los sprawi ze nie będę musiała wracać do pracy na etacie. Nigdy więcej nie chcę już się czuć jak "śmieć". Czy nagrałaby Pani odcinek na temat tego, czy można być dobrym nauczycielem, lektorem bez studiów? Chodzi mi o prowadzenie lekcji prywatnych. Kojarzę że gdzieś słyszałam u Pani wzmiankę na ten temat, ale nie mogę znaleźć tego video.
Dobry wieczór! Przesłuchałam cały filmik, ale chyba umknęło mi hasło na koniec tego odcinka. Komentuję dla zasięgów, ale jak zwykle uderzyła Pani w punkt. Takie zwykłe marznięcie w pracy potrafi obrzydzić nawet ulubione zajęcie, zawsze trafi się osoba w zespole, której jest ciągle gorąco i obniża temperaturę. Ja najczęściej przeziębiam się latem, bo pracuję centralnie pod klimą. 🥶 Pozdrawiam serdecznie!