10 sposobów jak radzić sobie ze zmęczeniem za kierownicą! 

Dużo prawdy, ale tak jak właśnie Waldek mówisz każdy ma swoją naturę. Kawa i Energetyk niestety to takie bardziej placebo... Podziała na chwilę a potem zjazd. Co do muzyki to czasem dobrze się przełamać i puścić "mózgotrzepaki" konkretne, wtedy aż włosy stają dęba 😂 Jak już łamie nas strasznie spanie to albo właśnie drzemka, albo choćby wyjście z auta i dotlenienie się w jakiś sposób, zawsze coś pomaga zmiana sytuacji. Co do wyposażenia obowiązkowego u mnie w aucie to jest taka lista: 1)Klucz do kół konkretny, bo te dodawane oryginalnie czasem są tandetne i nie ma tej siły przyłożenia... 2) Kompresor do opon, choćby taki mały tani za 3 dyszki, nie raz się bardzo przydaje jak zapomnimy że zapasowe koło też co jakiś trzeba sprawdzić. I w razie awarii może nas to uratować. 3) Podstawowe jakieś narzędzia - śrubokręt, jakies kleszcze Itd. Chociaż u mnie jeżdżąc starszymi autami (E30tki, E46, i Galant 81') jest na wyposażeniu cała walizka z grzechotkami, klucze płaskie, śrubokręty, kleszcze, taśmy izolacyjne Itd. 4)Duck tape czy tam szara taśma. Można choćby wąż pokleic z chłodnicy, albo urwane lusterko na parkingu... 5) parasolka! Podczas głupiej wymiany żarówki gdzieś w polu w deszczu bardzo pomoże! 6) jakieś podstawowe zapasowe żarówki, choćby p21w, czy tam r10w 7) kamizelki odblaskowe na tyle miejsc ile mamy w aucie. Sporo osób o tym zapomina. Ja kamizelkę dla kierowcy trzymam w boczku drzwi, żeby w razie awarii na autostradzie ubrać ją już przed wyjściem poza auto. Niby głupota ale może bardzo pomóc. 8) Nóż jakikolwiek, gdzieś blisko kierowcy. Można wyciąć grzybka w lesie, można skrócić wąż chłodnicy jak pęknie przy króćcu ale można też uciąć pasy w momencie gdy mieliśmy dachowanie i nie potrafimy się uwolnić... Osobiście wożę przy sobie taki zintegrowany młotek do szyb z nożem do pasów 💪 9)Jeśli ktoś nie chce się bawić w narzędzia Itd można kupić taki mały Multiroom, który ma w sobie scyzoryk, śrubokręty, kleszczyki i otwieracz do butelek 10) latarka/lampka sygnalizacyjna/awaryjna. Koszt takiej lampki to jakieś 20zl w markecie... A w przypadku braku ładowania i awarii elektroniki nie mamy czego? Prądu! A nie mając prądu w aucie nie mamy awaryjnych świateł. Gdy mamy awarie w dzień to jeszcze... Ale w nocy w lesie gdzie jest ciemno jak w ... Wydechu z 1.9tdi z trybem smoke 😂 to bardzo może się przydać :) To chyba tak na już tyle, nie chce też elaboratu jakiegoś pisać. Wszystko opisałem na własnym przykładzie jeżdżąc trochę starszymi furami, ale do których mam ogromny sentyment. Pozdrowienia ze Śląska!

Jeżeli jedziemy załadowanym samochodem bagażami i z kompletem pasażerów paniętajmy o podniesieniu ciśnienia w oponach według wskazań producenta przy załadowanym samochodzie

Najlepsza na zmęcznie z mojego doświadczenia to jest drzemka 30 min na rozłozonym fotelu w aucie. Duzo lepiej pomaga niz kawa i enegetyki.

Dla mnie dobre jest odpalenie ulubionych piosenek (rock and roll) i śpiewanie ich. Wtedy mózg musi robić coś więcej niż tylko słuchać.

Dzięki, przydatny odcinek. Mam ze zmęczeniem i sennością podczas jazdy. Dzięki za pomoc

Przydatny film, dzięki! Dobrze wyczułeś moment, wczoraj w dłuższej trasie pierwszy raz czułem zmęczenie za kierownicą (jeżdżę 4 lata), więc mogę upewnić się czy reagowałem poprawnie.

Sam jeżdżę na busach, więc uznałem że dodam coś od siebie. Jak Waldek powiedział, na zmęczenie nie ma silnych. Zjedź, zdrzemnij się i rusz dalej w drogę. Co do kawy, wiadomo na każdego dana ilość koefiny działa, u mnie działa powolne picie kawy podczas jazdy, jednak jak wyżej najlepiej po prostu zjechać i odpocząć. Życie jest ważniejsze niż praca i to warto zapamiętać.

Przydatny poradnik dla każdego kierowcy! Po za tym nie miałem pojęcia o tej promocji co do lepszego paliwa na Shellu, zatem dzięki wielkie! ;)

Jasno i przejrzyście, dzięki Waldek za odcinek. Oczywiście łapka w górę 👌

Wszystko racja i na prawdę warto wziąć to sobie do serca. Od siebie dodam tyle, że nie warto się śpieszyć. Nie lubimy "marnować" czasu i stresuje nas każde opóźnienie, podczas gdy przerwa na odpoczynek zazwyczaj nie zniweczy naszych planów, a może uratować życie.

Co do tych podcastów to cholernie się zgodzę, tyle rzeczy można się dowiedzieć w trakcie prowadzenia!

nie ma nic lepszego na zmęczenie niż dobry mix techno 2000 mielonka :D pozdrawiam i szerokości

Waldek , super odcinek . Dzieki .

naprawdę super wskazówki dla kierowców pracujących powyżej 12h, wytrzymałem do 11,55

Super artykuł... pozdrawiam.

Gorzów Wielkopolski cię pozdrawia PS jestem niewidomy i uwielbiam słuchać twoje filmiki dużo uczą i dzięki pozdrawiam

Fajny film ale nie wiem jaki ma wpływ apteczka na radzenie ze zmęczeniem, no chyba że jest tam amfa w zestawie.

Niby wiedziałem o tym wcześniej ale teraz się przekonałem że profesjonaliści też tak robią. Dzięki i pozdrawiam.

Lubię takie filmy, zawsze coś nowego wpadnie, albo można sobie przypomnieć. Na mnie działa drzemka, wyjście z samochodu i rozmowa z pasażerem na jakiś zajmujący temat :)

Mi osobiście na zmęczenie działa najlepiej przerwa, tak z 10-15 minut. W czasie przerwy mały trucht, kilka rozciągnąć, tak aby serce zaczęło szybciej bić, później można jechać dalej. Fajny odcinek, łapka w górę 👍

Bardzo fajny i przydatny odcinek Panie Waldku. Suchary się na pewno przydadzą zakamuflowane w pewnym miejscu w aucie. No i Widzowie też coś dodadzą i jest miło. Pozdrawiam Wszystkich!

Fajnie się słuchało thx

Z rzeczy, które warto mieć w samochodzie, proponuję kamizelki odblaskowe. O ile się orientuję, u nas jeszcze chyba nie ma obowiązku ich posiadania. Ale, jeśli jeździmy za granicę, to jednak warto je mieć, bo u naszych sąsiadów już jest wymóg ich posiadania. A za brak grożą mandaty. A u i nas chyba nikt nam nie zabroni ich użyć, kiedy mamy na drodze awaryjną sytuację. Zawsze to bezpieczniej. Ja mam ich w samochodzie 5 (tyle, ile miejsc) i trzymam w kieszeniach drzwi, a przed każdą jazdą pasażerom mówię, że w razie potrzeby, właśnie tam są. A odnośnie samej jazdy, to jeśli w międzyczasie nie przyciśnie mnie pilna potrzeba, to te 200 - 300, a nawet więcej km jednym ciągiem jestem w stanie przejechać. Zdarzyło się, że pokonywałem 500 km, co zajmowało mi ok 2,5 godz. Gdyby nie konieczność tankowania (przy tej prędkości miałem niezły wir w baku), to drugie tyle jeszcze bym przejechał. Ale im bliżej końca podróży, tym częściej jednak musiałem sobie te przerwy robić. No niestety, ze zmęczeniem jeszcze nikt nie wygrał. A i zdarzyło mi się kilka razy, że kończąc podróż już w nocy, w trasie budziłem pasażera i kazałem mu ze mną rozmawiać. Tak, zaczynałem już zasypiać. I tak dojeżdżaliśmy do stacji, ok pół godzinki drzemki i jedziemy dalej. I za jakiś czas znowu. Innym razem, kiedy jechałem sam i wiedziałem, że przede mną jeszcze ok 800 km, a była godz 2 w nocy i zaczynałem przysypiać, nie było sensu się spinać i pokonywać jak najdłuższego odcinka. Dostawczakiem i tak do rana bym nie dojechał do celu. Zjechałem na parking, wygrzałem wnętrze i dobranoc. Budzika nie nastawiałem. Obudziłem się rano i pojechałem dalej. Śniadanie zjadłem na najbliższej stacji. Tak, nie ma co kozaczyć. Lepiej dojechać spóźnionym, niż nie dojechać wcale... Energetyków nie polecam. One po prostu oszukują organizm. Poza tym to ja ich spróbowałem tylko raz, kiedy po prostu musiałem być na chodzie. I co? Ano nic. Wypiłem 0,5 l i dalej mogłem iść spać. A kawy nie piję właśnie ze względu na smak i zapach. Tak, obu tych rzeczy w tym napoju nie lubię...

Grunt to mieć świadomość o swojej niedoskonałości. To, że przyjedziemy później ale wypoczęci jest ważniejsze w mojej ocenie niż jazda na oparach. Przerwy owszem muszą być i to trzeba sobie wpisywać w drogę przed wyjazdem. Pozdrawiam.

Super materiał, ja do tego wszystkiego bym dodał jeszcze że w dalekiej trasie nie warto czekać aż nam bak zacznie ssać rezerwę, czasem widzisz pół baku paliwa, masz możliwość zatankować, zjedz i zrób to. W momencie korku jest to zbawienne i nie mamy dodatkowych stresów.

Dobry odcinek. Pozdrawiam!

Jak jade sam to przeważnie jak czuje że mnie bierze spanie to zaczynam śpiewać to czego słucham

Super odcinek pozdrawiam

Bardzo dobrze że wspomniałeś o suchym prowiancie + wodzie na wypadek niefajnych sytuacji, ale ja dodam od siebie coś jeszcze. Zawsze zapakujcie ciepłe ubranie. Kurtka, bluza, cokolwiek co utrzyma was w cieple na dłużej, może być też koc. Nieważne że jest środek lata i temperatury sięgają rekordu, nigdy nie wiesz kiedy, gdzie i w jakich warunkach zepsuje się twoje auto. Byłem kozak i na podróż 300 kilometrów nie wziąłem żadnej bluzy kiedy było 25 stopni. Jak mi się nocą rozkraczyło auto na szczerym polu i czekałem 3 godziny na pomoc, to myślałem że umrę z zimna, jak temperatura mi spadła poniżej 10 stopni. Auto szybko traci ciepło więc zabunkrowanie się w nim nic nie da na dłuższą metę. Możecie też wyposażyć się w świeczkę. Uchylacie delikatnie szyby aby był dostęp świeżego powietrza, zapalacie świeczkę. Ciepło ze świeczki powinno was utrzymać w znośnej temperaturze na czas przyjazdu pomocy.

Fajny odcinek i pozdrawiam

Brakowało mi takiego poradnika w internecie :) Dzięki Waldemar i pozdrawiam !

Do pakietu szkoleń powinieneś dorzucić kurs lokowania produktu dla nagrywających na YT. Jesteś nieliczną osobą, która umie zrobić to tak, że daje realną wartość dla widzów, a nie tylko wepchnięcie produktu sztucznie i na siłę ;)

Każdy ma inny organizm i przyzwyczajenia ,podstawa sprawny samochód ,lekkie i wygodne ubranie,miła atmosfera kiedy jedziemy większa grupą,na jednych działa kawa ,dla drugich energetyk .

Jeżeli chodzi o większą trasę samemu i kwestie muzyki to tylko Rammstein, polecam serdecznie nigdy nie przysnąłem a wręcz przeciwnie dodatkowy zastrzyk energii na długie kilometry 😝 do dzisiaj jest to moja ulubiona muzyka do auta w podróż

Zamiast sucharów, polecam racje żywnościowe dla rozbitków "7 ocean's". Można kupić całodzienną za 15-20 zł w militariach lub w necie. Z uwagi na charakter pracy, zdarza mi się żywić nimi przez 2 doby. Przewaga nad konserwami - wygodnie zapakowane, wygodne do spożycia, można jeść w trakcie jazdy, kiedy nie ma czasu na postoje. Poza tym, całkiem smaczne. Coś jak ciastko owsiane, tylko bardziej kruche. Co do zmęczenia - dokładnie jak powiedziałeś. Energetyk kopnie na 15 minut, potem jest jeszcze gorzej. Tylko niska temperatura, odpowiednia muzyka i w ostateczności "mikro drzemka" 20-25 minut. Od niej skuteczniejszy jest tylko koks, ale nie polecam mimo wszystko. Prawa stopa robi się zbyt ciężka.

Jak kofeina to tylko yerba mate lub guarana Kontrola pojazdu przed wyjazdem Zapas płynu do spryskiwaczy

Moj zestaw 1.Kamizelki odblaskowe o jedną więcej niż miejsc w aucie ta jedną więcej jest po to aby zawiesić ja na klapie bagażnika aby autko było bardziej widoczne bo trójkąt może się przewrócić 2.swiatlo chemiczne aby dodatkowo oznakowac miejsce awarii i naprawy auta szczególnie podczas mgły 3.zwykly koc bo czasami potrzeba się położyć pod auto a czasami po to aby się owinąć czekając na pomoc 4. Kwasek cytrynowy bardzo dobrze orzeźwia na dojazd do stacji gdzie można zrobić przerwę 5. Paluszki i jakieś slotkie batony lepiej działa niż kawa

Na zmęczenie polecam zrobić serię głębokich oddechów, kilkukrotnie to robiłem i za każdym razem pomogło, pozdrawiam:)

*Sam ostatnio miałem przejazd z okolic Krakowa - Katowice i taka pierdoła jak niedopasowane buty do uwaga - grubości skarpetek :D. Noga uwierała,źle się układała i po pewnym czasie zaczęła cierpnąć co nie tylko obniżało komfort jazdy jak i w pewnym momencie musiałem sobie ją na światłach rozprostowywać albo kłaść na płaskim podłożu żeby odpoczęła :D*

Ciekawy pomysł z tymi podcastami, będzie trzeba wypróbować przy okazji, dzięki! * Co do butów - jadąc w długą wielogodzinną trasę można po prostu ściągnąć buty, stopa wtedy tak się nie męczy i odpoczywa, i pedały też dobrze czuć. * A co do zmęczenia, w czasie długich jazd nocą na autostradzie/ekspresówkach polecam włączyć wszystkie światła w aucie, tak żeby jeszcze lekko w oczy raziło (serio). Tak, gorzej wtedy widać do przodu, ale na autostradach nic z naprzeciwka nie jedzie, nie ma skrzyżowań, zakrętów mocniejszych niż bodajże 20 stopni, a wszystkie pasy są świetnie oznakowane, więc wtedy to tak nie przeszkadza. A światło oszukuje trochę mózg w kontekście spania, jak jest jasno w pomieszczeniu/aucie, to mózg nie chce tak szybo zasypiać niż gdy jest ciemno. Zmęczenie w końcu dopadnie, ale dużo później niż przy zgaszonym. * Czasem jak nocna jazda autostradą nuży, to można zjechać na krajówkę - są zakręty, auta z naprzeciwka, jakieś drzewa, miasta, pasy, sygnalizacja, itd. - nie jest tak monotonnie, pojawiają się bodźce, które wybudzają mózg z letargu, będzie ciut wolniej niż na autostradzie ale mniej chce się spać, czasem dzięki temu można dojechać do celu bez drzemki * I tak jak powiedziałeś, jak już nie ma siły, to zrzemnąć się na jakimś MOPie/stacji benzynowej. Jak to ktoś kiedyś powiedział: lepiej 30 minut później, niż 40 lat za wcześnie.

Waldku, może nagrałbyś filmik typowo o metodach na pokonanie zmęczenia w długiej podróży? Z góry dzięki!

Siemanko 🙂Z mojego doświadczenia dobrze jest też wybrać się do toalety i przemyć sobie twarz chłodną wodą, głowę też można spłukać. Mi osobiście pomaga 🙂 pozdroo Waldek ✌️😁

Ja jak jestem już znudzony jazda i zmęczony to trochę przyspieszam i już jest git :)

Po energetykach jest zjazd, że masakra. A dopiero całkiem niedawno to zacząłem zauważać. Cały czas chlałem te monstery, redBulle ile wlezie bez myślenia. A jakoś rok temu zauważyłem, że wszystko jest fajnie i miło jak się sączy taki napój i z pół godziny po wypiciu. Potem zaczyna się koszmar jakby to była druga doba bez snu, a ja dopiero 900km przecież przejechałem i nie spałem raptem niecałą jedna noc. Dopiero znajoma dietetyk mi wyjaśniła co i jak z podbiciem cukru we krwi, zależnością z kofeina. Od tej pory nie tykam się syfu, chyba że wieczorem, żeby dobrze zasnąć. Serio polecam. Walnąć sobie Monsterka, poczekać pół godziny i macie taki zjazd, że zaśniecie jak dzieci

3 szybkie punkty ode mnie przed trasą /wakacjami :) 1. WYSPAĆ SIE w nocy przed wyjazdem. Iść trochę wcześniej spać, wszystkie sprawy poruszone w filmie załatwić dzień przed, a nie gdy żona stoi z walizka przed autem :D 2. Z "używek" poza kawą i energetykiem polecam guaranę, początkowo dobrze zdaje egzamin i efekt utrzymuje się do kilku ładnych godzin. 3. Przeczytać o wypadkach, remontach na trasie. Przygotować się dobrze do tej jazdy, a nie w stylu "a dobra, tu na A1 wjeżdżam i kituje ile firma dała". Jest dużo remontów, dużo wypadków, warto usiąść te 15 minut żeby nie być zaskocoznym :) Pozdrawiam!

Cześć. Porady przydatne. Trzeba przypominać, a wtedy może coś w głowach zostanie. Co do butów na cienkiej podeszwie, to też trzeba uważać. Mam takie letnie obuwie (coś w rodzaju trampek), które można nawet zrolować. Podczas długiej podróży stopa boli. Kilka razy do roku zdarza mi się trasa kilkusetkilometrowa. Wtedy, przed każdą z nich, jadę do stacji kontroli pojazdów, żeby sprawdzić stan układu jezdnego. Za 20-30 złotych fachowiec powie czy mogę jechać bezpiecznie czy wcześniej trzeba coś naprawić lub wymienić. Warto to zrobić na kilka dni przed wyjazdem, aby zdążyć usunąć ewentualną usterkę. Teraz kilka porad dla Ciebie, Waldku od polonisty: -cofać można tylko na wstecznym -mówimy: "tylko" albo " wyłącznie", a nie " tylko i wyłącznie" Pozdrowienia

Czyste lusterka boczne i szyby , jak są brudne też mnie męczą przy dłuższych podróżach

Panie Waldku, 13 tyś to ja też robię w miesiąc, ale zdarza się że i pod 20 podchodzi. Wszystko zależy od firmy, pozdrawiam z Hiszpanii 🙂

Super odcinek, czekałem na taki. Ze swojej strony dodam że mi pomaga 1. Bardziej dynamiczna jazda. Więcej adrenaliny nie pozwoli zasnąć. Nie musi to wcale oznaczać niebezpiecznej jazdy. 2. Korzystanie z tempomatu gdy jeszcze jesteśmy wypoczęci, dzięki czemu oszczędzimy trochę nogi. Jak już mamy oznaki zmęczenia to lepiej zrezygnować z niego. 3. Jeśli chodzi o klimatyzację to warto też ustawić nadmuch na twarz.

Oj tak, w tym roku jadąc do Chorwacji zmogło mnie o 6 rano, 30 minut przed miejscem docelowym. Nie ma co chojrakować. Na szczęście na 2 kierowców i mogliśmy się zamienić. Usiadłem z tyłu, zamknąłem oczy i już spałem. Dobrze z parkingu nie wyjechaliśmy. Jak tylko czujesz że oczy próbują się zamknąć to zjedź. To jest sekunda. A co do muzyki, to mi najbardziej pasują audiobooki. Jak się człowiek w książkę wkręci to nie wiesz kiedy czas ucieka.

Świetny odcinek! Pozdrowienia i udanego pobytu u kolegów Turków ;-)

Zastanawia mnie pomysłowość ludzi by długą trasę pokonywać w nocy bo szybciej a rano będą na miejscu. Ale.... Jeśli ktoś żyje w trybie dziennym a w nocy śpi to teraz będzie zaburzał swój codzienny rytm jadąc w nocy po to by dojechać nad ranem i iść spać. Bo nawet jeśli rano już nie zaśnie to będzie na takim lagu, że nie ma to sensu. Dwa razy tak jechałem bo znajomi się uparli jechać w nocy i wiem że już nigdy się na to nie zgodzę. Mogę cały dzień prowadzić, mogę prowadzić do 2 w nocy ale jednak później muszę iść spać. Z naturą nie ma co walczyć. Zwłaszcza gdy chodzi o życie nasze lub innych użytkowników dróg.

Polecam wyłączenie obiegu wewnętrznego w aucie żeby zaciągał nawiew powietrze z zewnątrz. Więcej tlenu, lepiej funkcjonujemy. Oraz oczywiście dostarczenie energii w postaci jedzenia. Mogą być batony, owoce, konkretniejsze posiłki. I najważniejsze. Noc przed wyjazdem przespać porządnie, bez zarywania i siedzenia do późnych godzin

Taka drzemka 30 min jest także na co dzień dobra i nie raz lepiej mi się wtedy śpi niż w nocy. A co do kierowców i takiej drzemki, to lepiej "stracić" te 30 min. niż resztę życia, które nam zostało..

Film warty obejrzenia 👍

Mi zawsze pomaga krótka pauza, rozprostowanie nóg i przedewszystkim przemycie twarzy wodą.

Waldek git materiał 😁 Ja sobie radzę hiperwentylacją, metodą Wima Hofa, tylko tutaj ostrzeżenie nie róbcie tego podczas jazdy gdy nie macie doświadczenia bo może to źle się skończyć

Warto zapoznać się jak organizm nas informuje o zmęczeniu, przykładowo: swędzenie głowy, uszu, łapanie fotela pasażera prawą ręką. Warto takie rzeczy u siebie obserwować i nauczyć się je wyłapywać w czasie jazdy.

Bardzo ważne jest też nie zapomnienie o pitstopie na tirówkach. Taka moja rada 😉

Jeśli już organizm mówi ze odpocznij to trzeba to zrobić . Nie róbmy kozaków ile ja nie potrafię bo nie jesteśmy sami na drodze . Szanujmy życie drugich ludzi 😡

Akurat za pare dni jadę pierwszy raz przez całą Polskę, idealnie dla mnie

W sytuacji kiedy jest bardzo ciężko , a do najbliższej stacji czy mopu , jest jeszcze kawałek . Dobrą opcja jest cukierek miętowy .

Na wstępie napiszę że dobry i merytoryczny film. Do tego dodał bym tylko jeszcze że dobrze znać swój układ cyklów sennych, czyli kiedy i w jakich godzinach mamy fazy snu. Co do krótkich drzemek to 15 do max 20 min dłużej zaczynamy usypiać mocniej. Co do przebiegów busiarza to od 15 tyś do około 17, 18 tyś w miesiącu to taka norma. Pozdrawiam i nie dawaj się zmęczeniu :).

1. Tak. Stan techniczny auta nie może podlegać żadnej wątpliwości. Przygody na drodze to z reguły zazwyczaj większy koszt. Lepiej posiadać Koło zapasowe z podnośnikiem niż sam zestaw naprawczy. W Niemczech wymagana KAMIZELKA na Autostradzie plus trójkąt. Policja srogo karze za jej brak. 2. Pogoda? - czego mam się spodziewać na miejscu? Słońce, burze, śnieg..itd. 3. Lepiej zaplanować dłuższą podróż z samego rana. Mniejsze szanse na korki, wypadki i nawet ewentualne kontrole podczas jazdy. To jest bardzo ważne np. kiedy nasza droga będzie przebiegać nieopodal obwodnicy większej miejscowości. Już na starcie zyskujemy na czasie. 2. Na większe pakowanie i przygotowanie do jazdy przeznaczam sobie 2 dni, wtedy mam wszystko i to bez żadnego pośpiechu. Ostatni dzień to planowe zapakowanie auta. Zero stresu i zmęczenia. 3. Zamykany kubek termiczny z własną gorącą kawą, to naprawdę daje orzeźwienie podczas jazdy. Racja same energetyki to jest zwykły szajs. 4. Lekkie śniadanie z rana + kawa i wymagana toaleta 5. Dobra własna muzyka, co mnie interesuje, a nie irytuje. 6. Ważna jest również własna kontrola pojazdu dzień przed wyjazdem. Zima, lato - Stan akumulatora, płyny eksploatacyjne itd. Zwracam uwagę na stan klimy w aucie. Odgrzybianie, filtr, napełnienie i ogólny stan techniczny. Nienależyte utrzymanie to pewny dyskomfort po kilku godzinach jazdy... Zmrużenie oka podczas jazdy z powodu zmęczenia to jest Wielki Błąd, który zawsze leży po stronie kierowcy.

Kiedyś na zmęczenie wypiłem podwójne espresso a potem red bulla małego... chodziłem nakręcony przez niecałe 2h ale potem byłem jeszcze bardziej wykończony. Wystarczyło aby w tym czasie dojechać do celu :) Inna sytuacja to właśnie termika w aucie i spanko pasażerów. Z nad morza w góry jak jeżdżę w nocy o ile sam jadę to spoko ale jak śmigamy ekipą to współpasażerowie często śpią i wolą jak im ciepełko w nogi leci a mnie to usypia, dlatego jak zasną to zmieniam na zimny nawiew i na siebie. Jak jadę sam to jeszcze często ustawiam głośniej radio i sam staram się śpiewać, aby zająć czymś umysł aby nie odczuwać zmęczenia

Na zmęczenie jest tylko jeden dobry sposób. Na parking i spać. Godzinę , dwie lub więcej. Czasem pomaga drzemka w ciągu dnia. Każda inna metoda to krótkotrwałe oszukiwanie organizmu. Pisze to jako kierowca zawodowy z ponad dwudziestoletnim stażem. Pozdrawiam.

Bardzo ważne jest, aby nie jeść obfitych posiłków przed i w trakcie podróży. Nadmierne obżeranie się powoduje senność. Lepiej zjeść coś lekkiego, a potem posilać się np. wzmiankowanym sucharkiem.

Po obejrzeniu 10 odcinków na kanale fascinated horror stories cieszę się że mogę nareszcie zobaczyć jakiś żywy film.

Polecam audiobooki, samochod w gazie (przerwa co 300-400km), nie najadac sie, tylko jesc mniej i czesciej :)

Moja najdłuższa trasa narazie to ponad 500km(12km do obornik, piła, szczecin, szamotuły i 12 km na wieś), staż 2 lata niecałe. Bardzo dobry film

Niby człowiek nie potrzebował, bo bez tego to stosuje, ale jednak obejrzy i wysłucha

Kawa i energetyk, oraz przespanie sie dobrze

Ważna jest kwestia by czasem wyłączyć tempomat i podziałać trochę na gazie nogą. Odrobina ruchu i konieczność pobudzenia ciała do działania niż tylko kręcenie kierownicą

Waldku jesli chodzi o klimatyzacje to idzie sie przyzwyczaic i nie trzeba chorować aczkolwiek u mnie najlepiej wsiasc do goracego samochodu odpalic klime ustawic na automat 19 stopni obieg wewnetrzny i poczekac na zewnatrz 5-7 minut i wsiasc do chlodnego samochodu

Super odcinek jak zawsze 👍 Może odcinek o retrofitach LED? Pojawiły się takie na rodzimym portalu aukcyjnym znanej niemieckiej firmy i o dziwo mają one na niemieckim rynku homologację. I jak wygląda sytuacja w kwestii naszych rodzimych przepisów jeżeli chodzi o zamienniki LED czy coś się zmieniło od kiedy 3 lata temu testowałes ledy w Dusterze?

No to na następnych zakupach jak będę robił to kupię suchary, wodę oraz papier toaletowy, bo zawsze się przyda XD Pozdrawiam 😉

Moja najdłuższa trasa to 320 km zrobiona z dwoma postojami w tym jeden na tankowanie. Jeżdżą trasy np 200km robię sobie przerwę mniej więcej w połowie, dałbym radę "na raz" ale po co na siłę. Fajny odcinek

Waldek zrób film jak dojechać z różnych kierunków( z A2) na Lotnisko Chopina do Parkingu krótkoterminowego i długoterminowego. Dziękuję 👍.

15:45 oj to chyba nie dla mnie sposób, u mnie zawsze 16stopni jest- czy to zima czy to lato :D czasami zima z rana na 20stopni sie ustawi zeby sie rozgrzac, a pozniej powrot :D

Kawa lub energetyki na mnie osobiście działają dobrze tylko rano (w sensie wyjazd wczesnym rankiem gdy jeszcze się nie obudziłem kawka lub puszeczka energetyka potrafi rozruszać). W nocy pod koniec lub w trakcie długiej trasy na pobudzenie działają dopiero w dużych ilościach, niestety wtedy robię się agresywny i rozdrażniony. Najlepiej co jakiś czas (dla mnie około godziny) zrobić sobie przerwę 10 minut (dla niepalących wystarczy 5) i zapalić, pochodzić, odpryskać się(pełny pęcherz też potrafi rozdrażnić człowieka) porozciągać mięśnie i rozruszać stawy.

Panie Waldku nie wiem czy byl poruszany ten temat ale moze nagral by Pan odcinek o tym co chca teraz zamienic Viatola na e-Tolla ?

Najlepszy sposób na zmęczenie? Dobra muzyka, kawka. Jak to nie pomaga to spać. Żadne awizacje, żadne pilne rozladunki - nie ma czegoś takiego. Lepiej żeby towar był spóźniony o parę godzin niż żeby w ogóle nie dojechał. Sen to podstawa. Wyspany kierowca to bezpieczny kierowca :)

Kokaina też świetnie daje rade

Zawsze obowiązkowo sprawdzam ciśnienie w oponach! No i jak mam jechać z bagażami to sprawdzam ich ułożenie. Tak żeby rozłożenie ciężaru było odpowiednie no i żeby trójkąt jak i pojemnik z wyposażeniem auta był szybko dostępny.

Kiedy widzisz że przy jeździe autostradowej prędkość spada a czujesz że jedziesz szybko to ostatni sygnał na postój. Następna wskazówka to barierki.

Z Zmęczenie za kołem, zaczyna się niestety zaciskaniem rąk na kółku,noc kilometrów dużo do przebycia.Wszyscy do koła ciebie śpią,a ty masz masę drogi do przebycia, znam tematy, jest ciężko,i nie wierzę, że jest łatwo ,chyba, że Hojrak ❤️👍

Myślę, że warto przed długą podróżą sprawdzić również ciśnienie w oponach, bezpieczeństwo i oszczędność 😉

Polecam kofeinę w tabletkach. Położyć w schowku i w momencie kiedy dopada zmęczenie może uratować 4 litery.

Filmik fajny i pomocny. Odnośnie promocji na Shell-u - to jako posiadacz karty paliwowej powiem, że jeśli nie zależy wam na paliwie V-Power to nie jedźcie we wtorki po benzynę a w czwartki po diesla - bo magicznie w te dni ceny paliw podstawowych idą do góry i magicznie w inne dni spadają, zauważam, że na większości stacji podnoszą ceny paliw podstawowych tak by to "paliwo premium w cenie podstawowego" nie wszyszło za tanio :). Ale nie jest tak, że jak PB95 zwykłe było w poniedziałek za 5,70 to we wtorek też jest za 5,70 tylko jest bliżej ceny V-Power 95, jest taniej niż V-Power ale nie jest to cena ani zwykłej 95 z poniedziałku ani V-Power z poniedziałku ;). Ja i tak zawsze tankuje V-Power więc dla mnie jest taniej, ale jak ktoś tankuje zwykłą - to po co przepłacać...

Polecam się przejechać s5 Bydgoszcz Gdańsk tam to jest fajnie z planowaniem odpoczynku Dziś możesz wjechać na stację a już następnego dnia jest podwójna ciągła i nie zjedziesz na stację po lewej stronie drogi

właśnie tak niefajnie działa kofeina - daje kopa na chwilkę. Guarana jest znacznie lepsza - polecam! PS: Mega fajny odcinek!

Jeśli chodzi o mnie, to dużo mi pomaga zmiana pozycji za kierownicą co jakiś czas, tzn. zmiana chwytu kierownicy, zmiana położenia fotela. Może nie do końca jest to zgodne z tym by jeździć cały czas w pozycji optymalnej, ale w ciele człowieka jest w tedy dużo lepsze krążenie i nie ma takiej "stagnacji" :)

Ja powiem od siebie, że drzemka nic nie daje. Jadę w nocy, mocno chce się spać, praktycznie zasypiam z otwartymi oczami, więc zatrzymuję się na parkingu stacji, próbuję zasnąć i nic. Nie mogę zasnąć. Więc jadę dalej (mam jeszcze ze trzy godziny jazdy), za kilka minut znowu chce się niemiłosiernie spać. Więc otkryłem niezawodny sposób. Nie ma lepszego. Żadne radio, nawet podcasty, mózg musi się czymś zająć na poważnie. Potrzebna jest solidna dawka adrenaliny. Mam trzy sposoby. 1) Pożądne, głośne śpiewanie. 2) solidne liście na twarz. Jak tak dwa-trzy razy się trzepnę, aż zapiecze, to 15-20 minut jestem trzeźwiutki, że aż miło. 3) I najlepsze. Wożę paralizator. Zaświadczam, że działa o wiele lepiej, niż najlepsza kawa i kilka energetyków razem wziętych. Sprawdziłem to wszystko na sobie, więc wiem, o czym mówię.

W ostatni piątek wracałem z Belgii do Polski po 2,5 godzinach snu. Dystans ok. 1250 km. Po przejechaniu około 500 dopadło mnie zmęczenie. Normalnie takie trasy robię z jedną przerwą tym razem jednak nie byłem w stanie. Po raz pierwszy uciąłem sobie 25 minutową drzemkę i przyznam że po tym poczułem się jak nowo narodzony. Resztę dystansu pokonałem już bez żadnego postoju.

Najlepszą moją metodą jest, jeśli jest to możliwe, szybka gimnastyka na postoju, zimną nocą najlepiej w samej koszulce 😁 Dodam że jak dla mnie lepsze niż jakikolwiek energetyk

Ja znowu palę szlugi (w aucie oczywiście), miętówki w międzyczasie takie mocniejsze (one też pobudzają) i staram się nie patrzeć na znaki ile mam do przejechania. Czas się załatwić to drugi zjazd wybieram tj. nie ma priorytetu, a takie ciśnienie w pęcherzu też nie pozwala zasnąć. Też dodatkowe zakupy, pakowanie, znoszenie gratów do auta lepiej dzień wcześniej zrobić, by się dodatkowo nie zmęczyć. Jak się jeździ w stałe kierunki to fajnie też mieć swój punkt musowego postoju, ale to chyba każdy tak ma (;

Mi pasy już raz zdrowie i być może życie uratowały, więc zawsze o nich pamietam.

z podkastem coś jest. ja zainwestowałem w audiobooki. zreczywiście pomaga- ale tylko na trasach, żeby skupiac się na treści a na drodze tylko tylko

dla mnie Power Nap to podstawa :) czyli krótka drzemka 15-25min

Ja polecam zimny prysznic i pół litra wody z mięta i cytryna przed podróżą. Osobiście dla mnie to działa zdecydowanie lepiej niż kawa czy energetyk bo to pomaga na chwilę a później człowiek jest w tym samy stanie jak nie gorszym