Niezwykle interesująca choć trudna rozmowa... Dziękuję za " otwieranie oczu" na ważny temat. Niech niesie się w świat... U mnie od dłuższego czasu "eko" jest w życiu...już nie rośnie i kiełkuje.. lecz wchodzi w okres adolescencji👌👍🧡.
Ciekawe, co zawiniło: pestycydy, herbicydy czy to, że "janusz biznesu" wyciął pobliskie "chaszcze" a na ich miejscu powstał parking lub anglosaski jałowy trawnik koszony niemal przy ziemi :( ?
@@dilofozaur Znamy winnych- po pierwsze toksyczne nawozy w hurtowych ilościach, a dalej mono-uprawy, osuszone bagna i generalnie utrata bioróżnorodności.