Kilku z nich spotkalem na promie ze Swinoujscia do Ystad. Mysle, ze nawet po nieuniknionych przygodach, typu: wymiana polosi (jeden nawet mial ze soba silnik do swojego 126p, gdyby ten zamontowany nagle padl. wiekszosc bagazu to czesci zamienne - no ale impreza i zabawa niezapomniana.