Ile taka operacja kosztuje? Na ile przedłuża żywotność pojazdu? Czy planując sprzedaż auta w 4-6 roku eksploatacji ma to jakikolwiek sens? Mamy to robić dla kolejnego właściciela, który nam za to nie zapłaci?
Sam już nie wiem czy ten napęd na 4 koła to moda, czy rzeczywista potrzeba. Kiedyś sam byłem zwolennikiem takiego napędu, ale z czasem mi przeszło. Wydaje mi się, że zdecydowana większość użytkowników zdecydowaną większość czasu wozi kilkadziesiąt kg balastu w ogóle z niego nie korzystając. W teren nawet bardzo lekki nie jadą, dynamicznie nie jeżdżą, a o sprintach spod świateł nie wspomnę. Bo krew mnie zalewa jak widzę tempo ruszania. Więc tak naprawdę po co ten napęd na tył. Chyba tylko po to żeby móc powiedzieć, że mam 4x4 i żeby zapłacić więcej na przeglądzie za wymianę oleju w dyfrze. Z resztą podobne zdanie mam na temat wciskania wszędzie napędów hybrydowych dla rzekomych oszczędności na paliwie. Ale niestety tylko w testach. No, ale kto bogatemu zabroni. Ciekaw jestem czy to tylko moje spostrzeżenia nt dzisiejszych trendów w motoryzacj. Pozdrawiam
A w TV masz milion opcji z czego używasz dwóch [głośność] [programy +/-]. Masz całkowitą rację. Zresztą terenówka bez reduktora to tylko na ryby. Nigdzie więcej. Ja mam hyundaia tucsona 4wd i osobiście wywaliłem wał w tym samochodzie, bo nie potrzebuję. teraz jest 2wd. Jest zwinniejszy, zrywniejszy, mniej pali. Same zalety.
@@radekz2273 rok 2006, wygląda na wpełni ocynkowany. Od spodu wygląda jak nowy ale może dlatego że dopiero przyjechał do Polski ze Szwajcarii. Jestem b. zadowolony bo nie lubię rudej.
W Lexusach chyba lepiej jest zabezpieczone podwozie. Mam 5-cio letniego ISa 300h i lekki nalot rdzy jest tylko na elementach zawieszenia. Zauważyłem jeszcze lekki nalot naokoło otworów technologicznych w klapie bagażnika.
Ponieważ chodzi przede wszystkim o mechaniczne sprawy-wsiadasz i jedziesz nie martwiąc ,że coś się nagle zepsuje.Rdza może być problem ale naprawdę drugorzędnym,poza tym świetne jednostki napędowe,dobre układy hybrydowe,skrzynie e-cvt idealne do zatłoczonych miast,itp...
Bo ludzie w większości to ignoranci. Pod auto zaglądają wtedy gdy coś z niego odpadnie. Druga sprawa ludzie nie dopuszczają myśli że auto za 200 tyś gnije jak żuk
Dlaczego RAV-ki? Bo Komisja Europejska i jej grupy lobbujące jeszcze nie wycięły SUV-ów z rynku (dróg) w ramach Zielonego Ładu. Już niedługo. Dlaczego tojtoje? 1. Bo ma najlepszą osłonę kontrwywiadowczą czyt. "ochronę wizerunku" w sieci spośród wszystkich producentów samochodów po drugiej stronie gór Ural. Azjaci zatrudniają chyba całe Grupy Armii walczących o dobre imię ich produktów w sieci. Od samochodów począwszy, przez smartfony, a skończywszy na sprzęcie AGD. Niemiaszki coś tam próbowały ich naśladować, ale oni są cienkie bolki jeśli chodzi o komputry i internety. Poza tym ich auta trafiaja do innego klienta, a inny klient jeździ "azją". Jeden wymaga żeby się to prowadziło, a ewentualne fuckup'y producent brał na siebie (a poza rynkiem USA nie chce), a drudzy chcą po prostu dojechać do celu, bez koncentrowania się nad jakością materiałów, nad tym czy szumi koło lusterka powyżej 60mph/100km/h, czy słychać koła etc. 2. Poza tym, wszystkim "azja" rdzewieje od samej pary wodnej zawartej w powietrzu atmosferycznym. I dlatego wiecej jest rawek niż crossoverów od Stelantis (Renault, Fiat, Chrysler itd), VAG (Porsche, VW, Seat, Skoda), Mercedes, BMW. Pewnie niedługo i Europejczycy nauczą się malować podwozia warstwą lakieru rzędu 20nm, a cynkować tylko na słowo honoru (są na dobrej drodze). Mercedes już prawie 30 lat temu był w tym zakresie wizjonerem karmiąc Wspólnotę Niepodległych Państw poprzez zakup od nich gównianej stali... czego efekty mogliśmy podziwiać choćby w przypadku W202, W210, Sprinter, W163, nawet W220 (S-ka) potrafiła korodować. To chyba była stal uszlachetniania siarką :) 3. Są marki "Azjatyckie" które oferują bardzo atrakcyjne warunki dla - nazwijmy to kolokwialnie - nadzwyczaj uprzywilejowanych grup zawodowych. Temat bardzo drażliwy... bo sięga nawet przedstawicieli w/w środowisk w tzw. "stanie spoczynku", IYKWIM. ;) To samo zresztą dotyczy banków, funduszy leasingowych, sektora ubezpieczeń. Są dwie rzeczywistości... gdyby "zwykli" ludzie mieli świadomość, komu się dokładają, to do grona polityków i purpuratów dołączyłby jeszcze spory kondukt innych "nadzwyczajnych" grup zawodowych znienawidzonych do reszty przez "motłoch" jak to zwykli określać na polowaniach czy innych środowiskowych "sabatach". Czy tylko "azja" (i Zjednoczona Prawica ;) ) prowadzi tę segregacją na "leszczy" i "nadzwyczajne kasty"? Niestety nie. Jednak opanowali to chyba najlepiej. U "niemieckich" czy "francuskich" też można coś uszczknąć, ale to "paździerz" w stosunku do "azjatów". Co ciekawe "poddani królowej" zanim się oddali w obce ręce też nieźle się ustawiali z "najwybitnejszymi" środowiskami IIIPRL. I pomyśleć, że mówimy tu a jakimś śmiesznym sektorze... co musi się dziać w sektorze energetyczno-surowcowym. :)
11 km to chyba raczej przemyc i polozyc wosk bezbarwny do podwozi. po co nowke rozkrecac - koszty :( a to i tak nie zabytek czy unikat, tylko uzytkowe, w koszty...
W życiu nie kupiłbym takiego szmelcu. Co to za standard żeby wyjechać z fabryki i ją od razu gruntownie poprawiać? Kupuje się samochody, które fabrycznie są poprawnie zabezpieczone a nie taki paździerz. Ale to przecież TOYOTA to można wybaczyć. Sory jeśli ktoś odbiera to jako hejt :) Zwykła krytyka :)
To żadna krytyka tylko łatwowierność. Każdy może łykać kłamstwa i głupoty jak pelikan ale może najpierw spróbować takim paździerzem pojeździć i przekonać się. Albo przynajmniej udać się gdzieś do warsztatu i poprosić żeby pokazali jakąś toyotę po 200-300 tys przebiegu. Wtedy sobie hejtuj krytyku :)
@@czekmaski jak sprzedawałem prawie 3 lata temu avensis z 2008 z przebiegiem 210k to myślałem że idealny czas bo zaraz zaczną się wymiany, teraz ma 260 i kolega nic oprócz oleju nie robił, jechałem z nim i samochód jest taki sam jak go sprzedawałem, jeśli tempo korozji będzie stałe to za 2-3 lata musi zmienić wahacze I drążki żeby był spokój... w 18 letnim samochodzie
@@stacja.konserwacja Podobny wyprofilowany blaszany "zastrzał" był chyba w Yaris GR (pamiętna dorodna łodyżka z pewnością czterolistnej koniczynki). Są to z zdecydowanie pierwsze elementy, które ulegną biodegradacji.
Ale kabaret :) Większych bredni autor nie mógł wykombinować. Materiał dla naiwniaków dających naciągać się na kasę. Straszne rzeczy korozja na spodzie samochodu, piasek, błoto, brud. Niesamowite jak ta RAV-ka jest zrobiona. I jeszcze gnije po dwóch latach, bo przecież wszystko z kartonu :) A dla przestraszonych - róbcie tak jak przestraszony z filmu. Wsadźcie Rav-kę na lawetę i woźcie na niej bo inaczej się pobrudzi i zgnije :)
Nie ogarniam po co robić konserwacje takiego auta ? Ktoś będzie je miał przez następne 15 lat ? Mega bezsens i wyrzucona kasa w błoto . Rozumiem auta zabytkowe ale nie takie auto . Nie rozumiem kto za to płaci i po co .
Po to że nowe auta gniją już po 2 latach,i ktoś kto bierze w leasing bądź gotówka płaci za auto 170 tys nie chce aby auto zgniło po 2 latach tylko wyglądało jak nowe nawet po 5.Rozumiesz? Później odsprzedaż takiego auta jest łatwa i wyższa cena ,więc warto.
@@michadelogistyk3450 powodzenia jak ci ocynk po 2 latach zgnije xD pozatym producenci dają 12 lat na perforacje nadwozia aha i nie dotyczy azjatów bo tam się samochodów nie cynkuje
@@michadelogistyk3450 handluje autami od ponad 20 lat . To są bzdury ze auto zgnije po 2 latach . Nalot na zawieszeniach może być . Nabijanie kasy na naiwnych …..
@@SuperHamiHa prawdziwy handlarz-przedsiębiorca, co z lory zjedzie i się żonie spodoba, to pół roku polata a później na plac ? I ma Grażyna nóweczke, funkielek, laleczkę, nie bite, pierwszy właściciel, garażowany, wnętrze gabinet po lekarzu, somsiada szlag trafił. I co Wy Państwo tam jeszcze piszecie w tych ogłoszeniach? Że koń się sam przewrócił? Klasyką zarzucę, ić Pan na plac 😉Z powrotem 😊
@@MrStationWagon heh Skąd to wiesz ? Wyrażam swoją opinie , mam do tego prawo . Ty odrazu Mnie wyzywasz od Henia przedsiębiorcy . Żenada . Sprzedałem jakieś 900 aut przez ostatnie 7 lat wiec chyba daleko mi do tego Pana o którym piszesz ! Po prostu potrafię myśleć ! Powiedzcie co tam gnije po 2 latach ? Dla mnie to naciąganie klienta i tyle . Tak samo jak Wodorowanie silnika . Mogę się założyć o każde pieniądze ze takie rav4 nie zgnije przez następne 10 lat a co lepsze żaden element nie będzie zgnity . Ewentualnie nalot rdzawy na elementach podwozia / zawieszenia .
nie bardzo rozumiem po co to woskowanie. Chcecie powiedzieć, że gość którego stać na nową ravkę za ćwierć miliona chce ją zabezpieczyć przed korozją bo ma chęci jeździć 20-30 lat. Ja co 4-5 lat wymieniam samochód na nowy i nie sądzę aby nabrał wartości jak powiem, że jako nowy został w polskim warsztacie rozebrany na części i zawoskowany. Ja bym takiego polskiego składaka nie kupił. Bo chyba nikt nie powie ze jakiś mechanik z Pierdziszowa może rozebrać samochód złożony w fabryce Aichi Prefecture bo tam się teraz produkuje Ravki i złożyć tak samo perfekcyjnie jak japońskie maszyny sterowane komputerami. Dotyczy to też tych pseudo warsztatów od wyciszania. Jak chcesz kupić cichy samochód to sobie kup Lexusa. A te zabawy w ulepszanie samochodu to można robić, ale na takim powyżej 10-15 lat, a już na pewni nie na nowym. Tak więc nie wierzę, że ktoś przyszedł z nówką do zabezpieczania, żeby mu przez kolejne 20 lat nie rdzewiał. To nie Polonez, który rdzewiał po roku.
Usługa dla naiwniaków, kość cedzi przez 20 minut stek bzdur. Bardziej bym się obawiał dać mu auto do rozbierania i męczenia klipsów wtyczek i innych elementów.. Jak ktoś już jeździ dużo po soli to może pojechać na zabezpieczenie Krown i tyle...ja tak zabezpieczałem ramę w LC150 i wiecie co nie zardzewiała, bo mi auto ukradli... i to tyle odnośnie inwestowania w auto...
Też odbieram w przyszłym miesiącu nową Rav4. I pewnie gdybym miał tym samochodem jeździć pół wieku to zapewne bym zrobił konserwację, ale po 10 latach ją sprzedam i kupię nowy samochód i to czy ona będzie zardzewiała na wylot czy nie w ogóle mnie nie ciekawi. Teraz sprzedałem 15 letnią Hondę zardzewiałą na wylot i co ? Jakby nie była zardzewiała nic by to dla mnie nie zmieniło. Szkoda kasy.