Goroka, Papua Nowa Gwinea, 🇵🇬
Przybywam do PNG! Goroka jest to miejsce, gdzie co roku odbywa się znany festiwal, na który schodzą się plemiona w liczbie 50-100 (plemion). Barwne korowody spacerują ulicami miasta, a wydarzenie odbywa się na lokalnym boisku krykieta. Trwa zazwyczaj w okolicach Swieta Niepodległości (16.09).
Ląduję w Goroka; najpierw spotykam ks biskupa Walentego Gryka z Polski (normalna koszulka, niczym się nie wyróżniający człowiek…) - a potem to już wszystko idzie jak w kołowrotku: ks. Krzysztof, ks. Szczepan…ich opowieści z pracy na misji i życiu w PNG mogłyby zapełnić niejedną książkę. Pracuje tu też ks. Bogdan Cofalik, będący na urlopie w Polsce-brat Andrzeja Cofalika (brązowy medal na IO Atlanta’96)-nieeeeesamowota historia życia. Ależ tu się dzieje!
Zresztą misjonarze mają niesamowite historie o tym kraju.
Jak chociażby wielebny Chalmers, który działał w Papui w latach 60-tych i 70-tych XIX wieku, a niestety przez tzw. chwilę nieuwagi dał się pojmać kanibalom (żył wśród nich 25 lat), tak któregoś razu pisał: „Pewnego razu siedząc nad mapą, zauważyłem, że z dużego pakunku leżącego na dachu zaczyna kapać. Okazało się, że wnuk gospodarza, gdzie mieszkam, suszy na dachu zwłoki swej babci. W wielu okolicach kraju rodzina nie grzebała zmarłego, ale przechowywała w pobliżu chaty. Szczątki być może wędzono i pozostawiano w domu lub dawano dzieciom do zabawy. W ten sposób krewni mogli dłużej pozostawać w kontakcie z duchem zmarłego”.
#goroka #papuanowagwinea #papua
29 сен 2024