Dziś jest dzień 7 styczeń 2024 rok,i nadal ogladam filmy kochanej pani Hani i p.Janusza,ogladam slucham i slysze P Hani anielski głos ciepły serdeczny ktorego mozna skuchac bez konca i uspokoić skolatane nerwy..P.Januszu w tym swiecie i w tym zyciu pani Hani zycia nie zwrocimy ani jej nie wskrzesimy ,nie mamy takiej mocy,lecz sam Bog poprzez Biblię obiecuje zmartychstanie zmarlch do zycia w raju tu na ziemi,czy nie piekna perspektywa?Jest nadzieja zycia wiecznego więc spotka sie pan z jochana żona Hanią i będziecie nadal szczęśliwi.P.Januszu wspanialy i dobry człowieku,odezwij się i napisz coś jak sobie radzisz,jak pieski kochane żyją.Te jestem miłośniczką zwierząt i tydzien temu odeszla na wiecznosc nasza kochana psinka, tęsknię tez za nią i lzy mi lecą bo to był członek naszej rodziny.P.Januszu zdrowia i szczesliwego N.Romu życzę panu i pana rodzinie
Myślę że jesteś Haniu w innej przestrzeni bez bólu i innych dolegliwości i nas widzisz.Taka to kolej rzeczy.Tyle fajnych rzeczy zrobiłaś dla nas, pokazałaś ciekawych miejsc w AU.Jesteś, bo jesteś w naszej pamięci i ciągle powracamy do Ciebie .
Tak mi przykro,xe nie ma cie juz wsrod nas.Sama mam dosc powazne problemy ze zdrowiem I kiedy nie wiem juz jak sobie radzic I opadam z sil wracam do tych filmow I od razu czuje sie lepiej.dziekuje ci za te filmy za inspiracje, piekna duszo.Wyrazy wspolczucia dla meza I rodziny.
Haniu ktoś kiedyś powiedział:"Nie jest ważne co problem robi z tobą, ale ważne jest to, co TY robisz z problemem". Niechaj Bóg ciebie błogosławi wciąż :)
Pani Haniu! To po prostu niesamowite jaka musi pani byc strong women -zeby podjac taka decyzje ,tego nie wie nikt kto nie doswiadcyl na wlasnej skorzeile trzeba wyrzeczen , pracy i determinacji ,,,ale duzo tez daje wsparcie cudownej rodziny ktora ma sie Cudowna inspiracja dla innych caluje
Kochana Haniu, 4 lata temu zdiagnozowano u mnie raka piersi przerzutami do kości (kręgosłupa i mostka). Miałam wtedy niecałe 26 lat. Wcześniej chodziłam co 3 miesiące robić USG piersi, bo czułam, że tam coś jest. To mnie niepokoiło. Lekarze zbagatelizowali to, uważali, że jestem młoda i to pewnie nic poważnego. Jeden dosłownie mnie zapytał czy nie mam co robić z pieniędzmi, że tak często się badam... Chodziłam prywatnie na USG, nie wiedziałam wtedy jeszcze, że są szpitale onkologiczne, do których można się zgłosić bez skierowania i zostać zbadanym przez onkologa a nie ginekologów, którzy czasem nie potrafią czytać chyba obrazu z USG... W momencie, kiedy trafiłam do szpitala okazało się, że mam już przerzuty w kościach. To co mówisz - że stres ma ogromny wpływ - jestem przekonana, że to prawda. Negatywne emocje nas wyniszczają. Ja przez wiele lat tkwiłam w związku, który mnie niszczył emocjonalnie. Kiedy po rozpoczęciu leczenia zgłosiłam się do centrum psychoonkologii dowiedziałam się o Terapii Simontona. Podświadomie czułam, że powinnam się uwolnić od tego, co źle na mnie wpływa, ale wiesz jak jest w życiu, czasem coś czujemy, ale sami sobie to jakoś wytłumaczymy i nie idziemy za intuicją. Ta choroba nauczyła mnie słuchać ciała i mojej intuicji. Ja przeszłam przez całe leczenie tzn. 4 cykle chemii, usunięcie piersi, 2 cykle chemii, radioterapia. Potem po kilku miesiącach przerwy kolejne chemie, leki na zwapnienie kości, potem Herceptyna (immunoterapia), którą ze wzgledu na zaawansowanie choroby biorę nadal. Przyzwyczaiłam się do tego rytmu zycia, że co 3 tyg mam kroplówkę, badania itd. Ta choroba jest straszna, leczenie wyniszczające, ale człowiek docenia potem bardziej wiele rzeczy, życie. To jest ogromna lekcja od losu. Staram się w miarę zdrowo odżywiać, ograniczać złe emocje, przebywać z ludźmi w których towarzystwie dobrze się czuję. Przestałam tolerować ludzi, którzy ciągle narzekają choć nie mają na co, staram się izolować od takiego towarzystwa. Życie jest takie piękne i jest tyle powodów do tego, żeby się z niego cieszyć. Dla mnie radością było to, że mogę iść do pracy, że mogę normalnie iść na imprezę ze znajomymi bo w trakcie brania chemii nie mogłam nawet się schylić czy spać bez bólu. Ta choroba pozwoliła mi poznać prawdziwą przyjaźń i prawdziwą miłość, bo ja pozwoliłam sobie na bycie sobą, dałam sobie prawo do własnej słabości. Wierzę w to, że cokolwiek będzie się działo - będzie dobrze.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Kiedy to wszystko sie u mnie zaczęło bardzo potrzebowałam kogoś, kto jest w podobnej sytuacji, żeby zobaczyć, że da sie z tego wyjść, kogoś kto da mi nadzieję. Nie było zbyt wiele pozytywnych informacji w internecie. Teraz niedawno sama założyłam bloga, w którym chcę pisać o tym, co ja już wiem na temat całej tej "sytuacji"a czego inne dziewczyny może szukają tak jak ja te kilka lat temu. Masz cudowną energię Haniu! Wspaniale, że robisz to co robisz. Pozdrawiam
Dziękuję. Bardzo wiele zmian żywnościowych wprowadziłam po usłyszeniu diagnozy, ale też nie jestem w stanie zniesć typowo surowej diety cały czas. Są różne okresy i jestem za tym, zeby słuchać swojego ciała. Teraz w zimie np. mam ciągle ochotę na kasze jaglaną. Moje wyniki na chwilę obecną są dobre, przerzuty w kościach na badaniu scyntygraficznym nie są już widoczne. Mam się dobrze i staram się życ normalnie. Najlepsze momenty to takie w których zapomina się o tej chorobie i skupia się swoją uwagę na innych pozytywnych rzeczach, które dzieją się w naszym życiu. Oczywiście, kiedy towarzyszy nam ból jest to trudniejsze bo myśli niestety uciekają w tamtą stronę, ale każdy każdy pozytywny objaw, lepszy wynik badania to nowa motywacja. Czasem to trudne, ale TRZEBA SIĘ ŚMIAĆ, bo życie jest piękne. :)
Hania. zaslugujesz na medal. POlecam Twoja stronke wielu osobom ktore znam. Osobiscie jestem zachwycona Twoim programem Masz dar opowiadania, przekazywania wiadomosci. Jestes urodzona dziennikarka. Wszystko jest naturalne I szczere a to sie liczy I czuje w twoim przekazie. POzdrawiam serdecznie. Jestescie super!!!!
Haniu jesteś uosobieniem optymizmu i pozytywnego myślenia, lubię Cię słuchać bo przekazujesz to co masz w sobie najlepszego, dając dobre rady, którymi watro się kierować w swoim życiu.I greet :)
Haniu bardzo się cieszę ,że jesteś z nami na tym RU-vid nawet nie wiesz jaką dajesz siłę innym. Trzymam za Ciebie kciuki z wszystkich sił. Pozytywne nastawienie ma niesamowitą moc.
trzeba bylo byc wielkiej odwagi czlowiekiem zeby z usmiechem na twarzy mowic o tak ciezkiej chorobie. szkoda ze pani Hania juz nie wysyla nam australijskiego slonca :(
Haneczko i my wierzymy że będzie dobrze :) Dziękujemy za szczerość wypowiedzi, która jest dla nas bardzo cenna. MUSI BYĆ DOBRZE BO NIE MA INNEJ OPCJI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
10:00 Nie wiem gdzie Hanka wyczytala, a moze zle zrozumiala (jezyka angielskiego na zadnym kursie sie nie uczyla), ze Steve Jobs przezyl 24 lata bez leczenia (ur. 1955 - zmarl 25/10/2011). Oto co ja znalazlam: "Jobs długo czekał na leczenie raka, doprowadzając przyjaciół, rodzinę i współpracowników do rozpaczy. Sprzeciwiał się operacji i preferował medycynę alternatywną." 31/07/2004 usuniecie raka trzustki; 22 czerwca 2009 - przeszczep watroby. 25/10/2011 - zgon.
Wspaniałe świadectwo. Jest Pani wzorem dla wielu ludzi, na pewno też dzięki Pani wiele osób jest w stanie dalej się uśmiechać po usłyszeniu złych wieści na temat swojego zdrowia. Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę, aby bóle kości były mniejsze albo najlepiej aby znikły. :)
Pani miała nowotwór? Jezuuuu... Po tyym jak Pani sie tak pogodnie wypowiada w tych filmach nigdy bym nie uwierzył..... Zdrowia zyczę z calego serca!!!!
Haniu jestes bardzo dzielna osoba.Widze ze ciezko Ci o tym mowic a jednak probujesz zeby nam przekazac Twoje przezycia i wszystkie przejscia z tym zwiazane.Dziekujemy Ci za to bardzo .
Haniu jesteś moją inspiracją .. choruję na RZS od 3 lat , bóle stawów nie dawały mi normalnie żyć i odkąd przeszłam na zdrowy tryb życia i dietę odstawiłam wszystkie chemiczne leki w tym sterydy i czuję się o wiele lepiej. Życzę Tobie wiele wytrwałości , zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki:)
@@magorzatabalcerzak5672 Witam, u mnie bardzo dobrze, nie liczę ile lat już nie biorę sterydów i leków przeciwzapalnych. Zdrowa dieta, odrzucenie nabiału i wszystkiego co szkodzi jelitom plus dobre probiotyki, do tego eliminacja stresu, którego w dzisiejszych czasach trudno wyeliminować i niestety w dużych kumulacjach stresowych mam lekkie bóle ale radzę sobie z nimi. Ale muszę przyznać, że sama doszłam do stanu w którym jestem, lekarze nie pomagają w takich kwestiach dla nich to aby przepisać lek i uważają , że nic nie da się innego zrobić. Wiele już dobrych dietetyków potrafi wyprowadzić z wielu chorób, bo przecież choroby tworzą się poprzez zepsute jelita, pasożyty i zagrzybienie organizmu. Takie łatwe a zarazem takie trudne dla niektórych do zrozumienia:) W dzisiejszych czasach żeby być zdrowym trzeba samemu się leczyć, bo nikt nie szuka przyczyn choroby, skąd się wzięła itp. Zaleczają skutki chorób w ogóle ich nie lecząc.
...ja również żyję na emigracji...mam spore stresy dnia codziennego; ze zdrowiem jest nieciekawie i to porządnie od roku a co z tego będzie jeden Bóg na niebie wie- ale pełna nadziei jestem....:)
Życzę dużo zdrowia spokoju i optymizmu, Hania dużo by pisać ale jesteś wspaniałą osobą tak trzymać to jest najfajniejsze że przekazujesz optymizm wszystkim i stajemy się lepszymi ludźmi (:
Haniu, wspaniale, że dzielisz się z nami czymś tak trudnym i osobistym. Chciałam abyś wiedziała, że wielu ludziom pomagasz przez dzielenie się tymi informacjami i chciałam serdecznie za to podziękować. Jesteś wspaniałą i mądrą kobietą i cieszę się, że tyle mogę od ciebie czerpać wiedzy. Dziękuję, Monika Pytanie: jakie plany na przyszłość odnośnie medycyny - czy zamierzasz w ogóle konsultować jeszcze swój stan zdrowia z jakimikolwiek lekarzami?
trzymam za Pania kciuki :) jest Pani inspiracja dla mnie. Mam ciezkie ataki alergi i kazdodzinna walka z tym jets bardzo wyczerpujaca. Dzieki Pani odzyskalam nadzieje ze moge sie z tego kiedys wyleczyc...albo chociaz opanowac w taki sposob zeby normalnie zyc. pozdrawiam goraco z zimowej Slowacji! :0)
Dziękuję Ci Haniu, za wszystkie filmiki. Mega pozytywna energia od Ciebie bijje. Chciałam tylko wspomniec, o ANRY, moja przyjaciółka pokonała raka dzięki temu lekarstwu, wyleczył sie dzięki temu też Marek Kidzinski, ktory opisuje to w swojej książce "jak w 90 dni pokonalem raka" .
Hania miała to szczescie ze jej rak sie na chwile cofną i pozwolił jej na podroz z meżem u u przjacela jego bacia nie miała tyle szczecia tez rak kości 3 miescie meczarni takze Hania mimo odejscia tak nagle wygrała mojim zdaniem bo mogła na spokojnie swoje sprawy pookładać ;-(( i nacieszyc sie mężem i życiem takagze jest bohaterem
Witaj Haniu jesteś wspaniała kobiety , masz w sobie naprawdę wiele pozytywnej energii.. życzę Tobie wszystkiego co najlepsze , i muszę Tobie powiedzieć ze spotkałam się z wieloma przypadkami gdzie rak kości z biegiem czasu wyjdzie z Ciebie , może nie całkowicie ale nie będzie zagrożeniem Twojego życia, moje jedno pytanie jak leczyłaś się marihuana , jeżeli jest taka możliwość proszę odpowiedz .. serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.......... a jeszcze jedno bardzo dobrze ze odmówiłaś leczenia radioaktywnego .. całuję i przytulam ...
9 лет назад
Michaelle Eva Dziekuje, o marihuanie opowiem w nastepnych odcinkach:)
Haniu, cieszę się, że jesteś z nami i dajesz wzór innym ludziom. Uwielbiam Twoje filmiki i to jakie pozytywne uczucia przekazujesz. Bądź z nami jak najdłużej i pokazuj, że medycyna jest tak naprawdę niczym w porównaniu do natury. :):) Haniu, a czy mogłabyś coś powiedzieć o tej papudze kakadu? W którymś filmiku opowiadałaś, że ta substancja od kakadu jest bardzo skuteczna w walce z chorobą. Co z nią? Używałaś jej? I czy ona w końcu działa czy nie? Być może coś pomyliłem albo przegapiłem, ale proszę o odpowiedź. :) Przytulam Cię bardzo mocno i do usłyszenia :)
Haniu, długo czekałam na tę serię filmów. Sami zastanawiamy się nad wyborem leczenia mamy. W jej przypadku chemia nie jest skuteczna. Pozdrawiam serdecznie.
9 лет назад
Ida K Kochana , to bardzo trudna i bardzo indywidualna decyzja. Musisz byc pewna tego co robisz. Chemi to bardzo powazna ingerencja i zniszczenie ciala, warto przeanalizowac inne opcje, co daja, jakie ryzyko, jaki sukces chemi w takich przypadkach itd. . Moim zdaniem najlepiej zbierac jak najwiecej infirmacji i tak dlugo, az w pewnym momencie bedziecie wiedzialy , ktora droga isc i ktora opcja jest dla Was! Zycze wytrwalosci i zwyciestwa! Hania:)
Haniu dziekuje za filmik i twoja szczerosc podziwiam ciebie i twoja odwage.Czekam na wynik z CTscan bo mam chore nerki.Mam tez bole kosci i pod zebrem.Lekarz jeden oswiadczyl ze mam Pkd i nie ma na to lekarstwa ani diety i nic nie da sie zrobic.Ja w to nie wierze i wiem ze bedzie dobrze.Oddalam to sprawe Bogu ktoremu ufam i wiem ze on mi pomoze.On wie ze mam syna ktory mnie potrzebuje .Ma dobiero 13 lat wiec musze tu jeszcze byc .Mieszkam w Kanadzie i nie mam tu zadnej rodziny wiec czasami jest mi bardzo ciezko.Przezylam tu wiele ,tesknota za domem i problemy ze zdrowiem.Emigracja odbila sie na moim zdrowiu i rozumiem ciebie Haniu doskonale.Czesto mysle o Tobie jak ty sie czujesz i modle sie aby Bog dal ci sile to przetrwac .Wierze w to ze wyzdrowiejesz i odnajdziesz prawdziwy sens zycia bo jestes madra osoba i bardzo szczera a Bog widzi Twoje serce.On bardzo cie kocha i ma dla Ciebie plan .On chce abys zyla i byla szczesliwa.Pozdrawiam z deszczowego Chilliwack -Kanada
9 лет назад
Danka Dziekuej Danko, wiem ze wszystko musi byc OK bo tak tez chce i nie moze byc inaczej. Jak ciezka jest emigracja to wie sie dopiero jak na niej zyjemy. Kocham bardzo Australie ale jakies tesknoty zawsze zostaja i czlowiek nigdy na 100% nie jest u siebie. Taki los emigranta:) Ty Danko napewno bedziesz zyc adrowo! nie ma innego wyjscia , masz cudownego synka, ktory Cie potrzebuje i masz jeszcze wiele do zrobienia. wszytko przezwyciezysz , tylko trzeba byc silnym i miec wiarre, ktora juz masz i masz Boga , on mieszka w nas wiec nigdy nie jestesmy sami! Hania:)
Trzymaj sie Danka i nie poddawaj sie mysl pozytywnie wiem ze to nie latwe wola zycia ma ogromna moc nie wiem czy wierzysz w Boga jakie kolwiek ma oblicze jesli tak modl sie Bog cie wyslucha zobaczysz pozdrawiam
Trzymaj sie Danusia, mieszkam w Coquitlam, czyli blisko ciebie .......u nas w Vancouver.Mam tez chora kolezanke w Polsce i zycze tez jej aby Bog jej pomagal to wygra!!!!!!
Maria Helena Dziekuje czuje sie juz lepiej .Nie mam jeszcze wynikow ale wierze ze nie sa takie zle bo by juz dzwonili.Ja mieszkalam 8 lat w Surrey.Fajnie ze sie odezwalas.U nas w Chilliwack 80% to Niemcy i Holendrzy.
Pani Haniu sok z Aronii.znajomy ktoremu lekarze powiedzieli to samo co Pani leczy sie w ten sposob.od diagnozy mija 15 lat i cieszy sie dobrym zdrowiem.Pozdrawiam
Haniu proszę doczytaj o nowotworach jakie mieli Steve Jobs i Patrick Swayze bo naprawdę wprowadzasz widzów w błąd. Otóż cierpieli oni na nowotwór trzustki a ten nowotwór rokuje bardzo, bardzo źle podobnie jak nowotwór płuc i jest to wyrok śmierci rozłożony w krótkim czasie. Swayze od momentu wykrycia raka do śmierci przeżył niecałe 2 lata i 3 lata w przypadku Jobs'a. Z tego co mówiłaś u Ciebie wykryto rakowiaka i to we wczesnym stadium więc o wiele łagodniejszą postać nowotworu i stosunkowo łatwą do leczenia co nie oznacza że w przyszłości może nie być problemów. Rakowiaka leczy się chirurgicznie , chemio i radiotarapia nie ma zastosowania.
9 лет назад
lukr Widzisz moja droga ja rowniez mam nowotwora trzustki, bardzo wyraznie mowie o tym w tym filmie (co dla mnie jest bardzo smutne). Mam 4 duze nowotworowe guzy na trzustce ( mialam pobierane wycinki, ktore to potwierdzily) + 2 w plucach + 1 duzy w mozgu (ten juz znikna i nie stanowi zagrozenia!!!) + caly szkielet kostny jest zrakowacialy:( Steve Jobs maial dokladnie tak samo, ale z czasem jego watroba zostala zaatakowana i umarl po przeszczepie watroby. Zyl z tym rakiem ponoc 24 lata! rowniez cierpial na duze bole kosci , jego rak to rowniez byl rakowiak! Patric Swayze rowniez cierpail na rakowiaka, bardzo podobnego jak i my. u mnie jedno czego lekarze nie wiedza tro czy moj rak powstal najpierw w plucach czy w trzustce, ale ja nie bede tego juz dochodzic. Na temat rakowiaka, wiem bardzo duzo, bo go studjuje juz prze przynajmniej rok. Niestety niby rozni sie od innych nowotworow ale na koniec dnia to cviagle rak. wiem jedno Steve nie leczyl sie przez bardzo dlugi czas. Dopiero pod koniec poddal sie operacji, gdzie Patric od razu poddal sie leczenieu! jeden przezyl 24 lata drugi niecaly rok. jedynym lekarstwen na nowotwora to nasz wlasny system obronny a chemioterapia i radiacje go niszczy i zostajemy bezbronni! Pozdrawiam Hania
Witaj Haniu podziwiam twoja madrosc zyciowa i to jak komunikujesz sie ze swoim organizmem.Masz racje ze to my sami najlepiej wiemy czego nam potrzeba,tylko trzeba sluchac swojego wewnetrznego glosu.Nie wiem czy pamietacie jeszcze Pania Pauline Nowak ktora prowadzila kanal Nowaki w Australii?Z perspektywy twoich filmikow Haniu tak sie zastanawiam co sie stalo z ta sympatyczna osoba.Znikla tak nagle i rodzi sie proste pytanie czy u niej jest wszystko ok.Moze ktos wie cos na ten temat i moze uspokoic wielu ludzi ktorzy poprostu sie najzwyczajniej martwia.Pozdrawiam cie Haniu i trzymam kciuki za szybki powrot do zdrowia.
9 лет назад
salomonowy Tak zauwazylam, ze jej kanal znikna. Mysle, ze ona jest OK. Prowadza caly czas biuro emigracyjne, mysle, ze to kolidowalo z ich praca a do tego pewnie nie wytrzymali okrutnych komentarzy, ktorych wielu nie zaluje , kazdemu kto prowadzi kanal na YT. Ludzie potrzfia byc bardzo okrutni i nie kazdy ma sile aby to tolerowac. Uwierz mi, ja nie raz rowniez myslalam aby zamknac kanal. To wiele pracy , wlasciwie prawie bez zaplaty, wowczas zastanawiasz sie czy warto to robiec. Zrobisz film , cieszysz sie z tego , otwierasz rano komentarze i czesto sa tak ohydne i ublizajace , ze nie jednego moga zalamac. Z tego tez powodu ja musialam usunac prawie wszystkie filmy gdzie wystepuja inne osoby bo ublizano okrutnymi komentarzami! Niestety niewiele osob moze to tolerowac i pewnie Paulina stwierdzila po co to robic aby byc obrazana. Tak mi sie wydaja, teraz ma spokojne zycie. Hania:)
Droga Haniu, bardzo dziekuje za Twoje filmy, a szczegolnie za ten o chorobie. To ogromny altruizm z Twojej strony, aby dzielic tak osobiste sprawy z wieloma nieznanymi ludzmi. To, jak radzisz sobie jest naprawde budujace i na pewno dodaje otuchy osobom w sytuacji podobnej do Twojej, w ktorej ja tez sie znalazlam, Czekam z niecierpliwoscia na nastepny odcinek. Chce sprobowac kuracji marichuana, ale nie wiem jak znalezc potrzebna informacje. Czy mozesz cos doradzic? Mieszkam w Melbourne. Zycze Ci goraco dobrego samopoczucia i pelnego powrotu do zdrowia.
9 лет назад
Magdaleno, w nastepnym odcinku w opisie podalam wiele linkow. Jak mieszkasz w Melbourne to w QLD jest czlowiekco produkuje lecznicza marihuane www.mullawaysmedicalcannabis.com.au/ ja do niego pisalam ale jest duza kolejka by sie do niego dostac. Zdobac sama marihuane , to nie tak ciezkie w Au i sama przyzadz sobie lekarstwo , ja tak zrobilam. Na zasadzie prob zobaczysz co dla Ciebie dziala. Pozdrawiam i zycze zdrowia, Hania:)
"Napady gorąca mogą pojawiać się osób z nerwicą lub żyjących w dużym stresie lub wskazywac niektore rodzaje nowotworu (u kobiet oczywiscie w czasie menopauzy tez)." Nie bylo dostepu do Internetu?
Oglądam twój kanał już bardzo długo. Podziwiam Cię, że nie poddajesz sie, ze jesteś ślina. Słyszałam, że olej konopny może zdziałać cudna na różnego rodzaju dolegliwości. Basiu, powiedziałaś, że można zadawać pytania i że postarasz się odpowiedzieć. Również mam zamiar wyjechać, to co dzieje się aktualnie w Polsce, nie pociesza. Obecnie ukończyłam Inżynierie Środowiska 4letnią na Politechnice, pracuje w biurze projektowym Instalacji Sanitarnych i Gazownictwa. Tutaj w Polsce by projektowac bez ograniczeń i stawiać pieczątkę przy każdym projekcie trzeba mieć Uprawnienia Budowlane w zakresie projektowania Instalacji Sanitarnych, Wentylacji, Klimatyzacji i Gazownictwa. By zrobić uprawnienia musze mieć za sobą rok pracy lub praktyki w biurze i studia magisterskie a mam narazie Inżyniera i zdawać płatny państwowy egzamin. Wiem, ze uprawnienia te pewnie nie bedą działały w Australii. I teraz pytanie: Czy jest sens kończyć tutaj w Polsce Magistra Inżynierii Środowiska - mam Inżyniera póki co, i robić uprawnienia budowlane i czy moje uprawnienia i kierunek będzie uznany w Australii? Błagam o odpowiedź. Ucze się angielskiego na egzamin międzynarodowy, po nim chce uzyskać wizę stałego pobytu i wyjechać. Bardzo poważnie o tym myżle. Proszę o pomoc Basiu. Pozdrawiam gorąco i życze zdrowka! Renata
Gdyby zastowala pani metode dr Ashkara :z filmu: nie umieraj na raka czlowieku.Nie nateafila pani na ten film syrasznie szkoda bo ta metoda ratuje i znam osobiscie osobe, ktöra dzieki tej metodzie zyje! 💓
Droga Haniu! Ja też zaczelam dużo czytać na temat raka, niestety za późno ponieważ moja mama zdążyła juz przyjac wszystkie chemioterapie na raka płuc. Ma teraz problemy z nogami i wolniej chodzi ale jej nie bolą. Na codzień pije czystek i je pestki z dyni a pod wieczór pije wit. C dokładnie przed snem bo strasznie chce się jej po niej spać. Obecnie przebywamy w Chorwacji nie wiem czy to dobrze czy źle ale czuje się dobrze. Przed wyjazdem robila badania i rak stoi w miejscu nie powiększa się. Nie wiem jak mogę mamie pomóc do tego jeszcze pali papierosy i nie jest w stanie ich rzucić. Czy można by było zamienić papierosy na marihuanę? I ile dziennie mogłaby ich palić. Bardzo ci dziękuję za twoje filmiki. Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Świat stanął na głowie.Medycyną tradycyjną nazywa się leczenie (a nie wyleczenie), które ma góra 1,5 wieku a medycynę z tradycjami tysiącleci nazywa się "medycyną alternatywną".
Droga Haniu. W jednym z poprzednich filmików mówiłaś o raku skóry i o leczeniu ich olejem z marihuany. Ja od 3 miesięcy mieszkam w Parmelia i z tego co słyszałam od znajomych i sąsiadów większość Australijczyk ma je usuwane operacyjnie. Twoja bardziej naturalna metoda brzmi znacznie lepiej. Czy mogła byś opowiedzieć coś na ten temat? Chciałam jeszcze bardo podziękować ci za prowadzenie tego blogu który bardzo pomógł mojej mamie zrozumieć dlaczego ja z mężem i synem postanowiliśmy wyjechać aż na "koniec świata".
To długo zabrzmiało chyba pretensjonalnie. Nic z tych rzeczy. Oglądam Twoje filmy i one dodają mi siły w walce o mamę. Dlatego czas oczekiwania mi się bardzo dłużył.
Rozmumiem Twoje zniecierpliwienie, ale to o czym Hania mowi, mozna samu znalezc w internecie. Ja sama duzo przekopalam dla swojej mamy(choc to nie rak byl bodzcem), nawet zapoznalam ja z Hania, choc z marihuana nie idzie ;) Posluchaj Jerzego Zieby, Korzawskiej, Kempisty i wielu innych, ktorych wywiady moze pomoga zmodyfikowac diete twojej mamie. Jak chcesz to duzo tez jest na temat leczenia naturnalnymi sposobami na stronach angielskich. Na temat marihuany (oleju z niej i masci) mozna znalezc duzo filmikow na youtube. Jak je przyrzadzic plus historie ludzi, ktorzy stosowali na www.phoenixtears.ca (ang) Marihuana moze nie byc odpowiedzia na wszystko, ale na wiele wiele wiele chorob dziala. Najlepiej jest wszystko polaczyc i wykluczyc chemie z jedzenia, jak tylko sie da. I pamietac o dobrej jakosci zbilansowanej diecie. Witamina B17 czyli gorzkie pestki z moreli, Vit D, ktora jest nie tylko na kosci, ale na caly uklad immunologiczny(o tej porze roku w kapsulkach), Vit C ( swieze owoce i warzywa!). Do tego selen, ktory jest w orzechach (chyba brazylijskich najwiecej) i inne wazne mineraly, ktore mozna obecnie znalezc w dobrej jakosci soli (kaminnej, celtyckiej, himalajskiej), olej z konopii i ziarna z konopii ( do kupienia w kazdym zielarskim sklepie i ze zdrowa zywnoscia!), niektorzy twierdza, ze owoc noni lub sok dostepny w sklepach sa przeciw nowotworom, sok z przenicy!, jeczmien mlody, chia, olej lniany lub siemie lniane, kasza jaglana (odkwasza organizm, szklanka wody z cytryna z rana rowniez), i wiele innych. Roznokolorowa dieta i do tego ziolka. Pozywienie bylo uzywane Hipokratesa jako srodek medyczny (niech twoje jedzenie bedzie lekarstwem, a lekarstwo jedzeniem) i dzialalo, bo nie bez powodu jest ojcem medycyny :) Trzymam kciuki za sukces.
jeśli lęk i strach generuje chorobę, to czy miłość do siebie i otoczenia może leczyć ? czy wybaczenie sobie i tym co wygenerowali w nas lęk może być rozpuszczalnikiem zaistniałego skutku (np.choroby)? Mooji poleca małe ćwiczenie: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-GIdpMn52C1Q.html
Haniu ogladam z wielki zainteresowaniem Twoje filmy, jesteś wspaniałą kobietą, pełną energii i miłości do swiata. Podziwiam Cię za Twój hart ducha i radość z jaką opowiadasz o swoi życiu. Ma pytanie bo kiedyś napomknęłaś coś że miałaś czerniaka, nie wiem czy dobrze paiętam... czy ten rak a coś z ni wspólnego, czy to osobny twór? dziękuję i serdecznie pozdrawia Ciebie i Męża :)
tylko czy Jobs i Swayzie nie mieli czasem raka trzuski tak jak A.Przybylska ? czy widzialas Haniu film Zanussiego pt. Zycie jako smiertelna choroba przenoszona drogą płciową ?