4 Techniki, którymi MANIPULUJE Tobą SZEF w pracy 

U mnie w firmie do rangi legendy urosła moja rozmowa w sprawie podwyżki 😂 Dostałem odpowiedź : "Więcej ci dam, to więcej przepierdolisz". Dziękuję, dobranoc.

12 lat lojalnej pracy, bez chorobowego z nadgodzinami, urlop z telefonem i laptopem , z codziennym mobbingiem przez naprawdę duże M, z awanturami, wyzwiskami, a w chwili ogromnego problemu zdrowotnego kop w tyłek....na szczęście dojrzałam, uwolniłam się i nigdy więcej już żadnego szefa mieć nie będę. Pracuję teraz dla siebie i na siebie.

Do pracy chodzi się pracować, w dupie mam szefa i managerów. Jak się nie podoba to idę do innej pracy... Nie żyje żeby pracować, tylko pracuje żeby żyć ...

"Pracownik nie jest winien swemu pracodawcy służalczości i posłuszeństwa. Jest mu jedynie winien usługę, za którą otrzymuje zapłatę, będącą nie łaską, lecz zasłużonym wynagrodzeniem." - Ludwig von Mises. Warto o tym pamiętać i uświadamiać szefa. Często jest bowiem tak, że szef aby zaoszczędzić nie zatrudnia większej ilości ludzi, a wymaga od nas 2x tyle. Ja u mojego szefa jestem oferentem, kierownikiem kontraktu, brygadzistą, monterem i zaopatrzeniowcem jednoczesnie. Przyznam się bez bicia, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego więc na żadnym z w/w stanowisk nie czuję się w 100% fachowcem. Jest jeden duży plus tego wszystkiego. Wiedza i doświadczenie jakie nabyłem do tej pory, może przydać się na własnej działalności.

Najważniejsze to szanować samego siebie, a jeśli ma się rodzinę, to także i ją. Nigdy praca kosztem siebie i rodziny. Dopuszczam pewne ustępstwa, nadgodziny czy pracę w weekend, ale muszą być uzasadnione (np. jako informatyk część zadań wykonuję w weekend, żeby w przypadku fakapu czy nieprzewidzianego skutku moich działań nie spowodować przestoju firmy) i nie za częste. Jeśli szef mnie nie szanuje, staram się to zmienić, a w przypadku braku zmian na lepsze zmieniam szefa. Zasada wzajemności jak najbardziej, ale niekoniecznie jako manipulacja. Jeśli firma jest wobec mnie fair i czasami idzie mi na ustępstwa (wcześniejsze wyjście, zamiana grafiku, pożyczenie sprzętu służbowego itd.), to czemu ja nie miałbym czasem zrobić czegoś nadmiarowego dla firmy? Zdrowa relacja (między ludźmi w ogóle) polega na tym, żeby zarówno brać jak i dawać. Jeśli za dużo bierzemy, a za mało dajemy lub odwrotnie, taka relacja musi się rozpaść.

W jednej pracy raz dostałem opierdol i następnego dnia przyniosłem wypowiedzenie. Dzwonili, prosili ale nie. Po moim odejściu szef zaczął szanować pracowników.

Technikę "na kumpla" stosuje wiele osób prywatnie. Przy pierwszym spotkaniu są bardzo jowialni i obiecują pomoc w każdej możliwej życiowej sytuacji. Może nawet robią dla nas kilka drobnych przysług. Po czym mają dla nas mnóstwo trudnych do spełnienia próśb, a sami mają coraz częściej jakąś wymówkę, tylko żeby nam nie pomóc. Wiele osób myli to z przyjaźnią i dają się wykorzystywać. Warto na to uważać, bo wtedy łatwiej ustrzec się przed kimś takim w pracy.

Ja sobą nie daje manipulować - jestem na zasiłku!

Pracowałem jakis czas w korpo, gdzie szefowi udało się doprowadzić do sytuacji, gdzie ludzie pracowali na wakacjach, siedzieli nadgodziny i jeszcze się obwiniali. Jak zasugerowałem mu, żeby może nie zawracać koleżance głowy podczas jej wyjazdu, to odpowiedział mi "to się nazywa odpowiedzialność, kiedyś zrozumiesz" xDDD

Dodam 2 sposoby: 1.Sianie plotek wśród pracowników,wzbudzanie braku zaufania do współpracowników i rozbijanie grup. 2."Agresywne" pozytywne nastawienie rozpowszechnione po firmie i wymuszone na każdym.

Nie zmanipulujesz mnie, nie dam suba. Musisz więcej popracować.

Mnie kiedyś zmanipulowano, mówiąc że kobieta, z którą jeździłam do pracy, zostaje po godzinach, wiec ja też będę musiała, dlatego sobie popracuje a potem okazało się, że to nie prawda. Dzisiaj nie uwierzyłabym. Z reszta, gdy inni chodzili do pracy nawet w Boże Ciało, ja nie ugięłam się nigdy. Ktoś powie, że dlatego mnie wywalili a ja odp, że to żadna strata dla mnie uwolnić się od takiego kołchozu

Mój kierownik jest na mnie wkurwiony bo trzymam go na dystans i nic od niego nie chce, nawet wolnego. Urlop ustalam rok wcześniej. Mam najzdrowszą relację w firmie. Żadnego spoufalania się dystans.

W moim przypadku było to wystawianie ogłoszeń o pracę na moje stanowisko za każdym razem kiedy pracę wykonałam wolniej niż oczekiwał tego pracodawca, tłumaczył się przy tym, że potrzebuje więcej osób i oczywiście nie ma zamiaru mnie zwolnić. Powszechnie wiadomo było, że więcej osób stanowisko nie jest potrzebnych. Później zaczął tę metodę stosować przy innych pracownikach.

Mój przechodzi obok mnie każdego dnia i co najwyżej powie "dzień dobry" - uważam, że to perfekcyjna relacja. Słucham sobie muzyki cały dzień, wiem co robię i wracam zadowolony pracując nad własnym biznesem w domu. Każdy dzień produktywny - od pół roku nie ma śladu po jakimkolwiek stresie związanym z poprzednią pracą - good deal . Łączę się w bólu z ludźmi, którzy mają ch*owych szefów. :) Najlepiej zrobicie zwalniając się, regenerując 1-2 miesiące i dacie sobie szansę w innej pracy. (to z autopsji)

mam 17 lat 3 klasa technikum i to oglądam , dzieki za filmik przyda sie na przyszłość

Najprostsza technika. Jak tego nie zrobisz to na twoje miejsce jest wiele innych ludzi,którzy to zrobią za miskę ryżu a tajemnicą poliszynela jest to, że nikt nie chcę tam pracować.

Niestety wszystko to się sprawdza,scyzoryk się otwiera jak ludzie za 2 tys.daja się manipulować, rozgrywać,jeszcze walczą donoszą na siebie uwagi!! A szef za gruba kasę śmieje się z głupoli,frajerów.

Ja swojego szefa trzymam na dystans. W dodatku kompletnie mi nie zależy na posadzie, wiec manipulować mną ma bardzo ciężko.

Hmm zaprosi na kolacje, przewiezie mercedesem, brzmi jakbym miał raczej zostać jego dziwką :).

Osiem godzin poniedziałek piątek i elo xd Nie ma co sobie żył wypruwać i nie mieć życia.

Bardzo popularna w małych firmach technika to uświadamianie pracownika "o kosztach prowadzenia działalności". Oczywiście najczęściej kończy się wzięciem nowego samochodu w leasing. Niedaleko od tej techniki leży umniejszanie wartości pracowników mówiąc im np "siedzę po nocach aby zarobić na wasze utrzymanie". Btw, ładnej oprawy się dorobiłeś :)

Często posługujesz się stwierdzeniem 'badania pokazują coś tam'. Polecam zamieszczać linki w opisie pod filmikiem, inaczej słabo to brzmi.

0:54 "Ponoć" W Polsce nie ma kapitalizmu, w Polsce jest korporacjonizm, nie założysz firmy bez przedzierania się przez tony papierów, nie zapłacisz minimalnych podatków na poziomie kilku procent, masz bez liku kontroli, nie możesz robić że swoją własnością (np. nie możesz wyciąć drzewa na swoim terenie bez zgody, lub budować na własnym terenie jeśli nie jest działka budowlaną lub nie masz kolejnego pozwolenia), nie możesz wysłać swojego dziecka w takim wieku jakim chcesz czy z twoim wybranym systemem edukacyjnym, itd.

Kolega-kierownik/szef to najgorsza zaraza naszych czasów. Dystans i brak spoufalania się wyszło mi na dobre, ale nauczyłem się tego dopiero w 3ciej pracy. W pracy są tylko koledzy z pracy, opcjonalnie znajomi.

Dobry szef to taki, który żyje i daje żyć :)

A w mojej filozofii nie ma czegoś takiego jak szef, jest tylko pracobiorca; tak, pracobiorca, to nie przejęzyczenie - on/a bierze moją pracę a ja pieniądze, zgodnie z umową. A od manipulacji dużo lepiej sprawdza się zwykła szczerość... i oczywiście uczciwość, czyli kto po godzinach zostaje, ten kasę extra dostaje ;)

Mój szef stosuje kilka z tych technik - przydałby się filmik jak sobie z nimi radzić.

Najlepiej jest marudzić szefowi to najlepsza metoda samoobrony .Jest to metoda długofalowa ale skuteczna .Jak ma przyjść do mnie i kazać mi coś zrobić to wie ile będzie musiał wysłuchać.

Technika stosowana na zachodzie i osobiecie przeze mnie w polsce od dawna " miej wy..ne a bedzie ci dane" wykonujac swoje obowiazki jednoczesnie a do tego zero kumplostwa z szefostwem i masz w miare spoko robote i mniejszy stres , bo pracujesz zeby zyc a noe zyjesz dla pracy.

Jakies dwa lata probowalem rozgyzc hustawke emocjonalna mojego przelozonego! Dzieki za pomoc, chociaz wlasnie opuszczam firme...

Moja szefowa to wariatka czasami drze się jak opętana nawet jeżeli chodzi o drobnostka i totalna głupotę 😕 wówczas myślę sobie że jest niespełna rozumu żeby taka aferę robić z niczego..

Polecam oglądać w 1,25x

Czy tylko u mnie w pracy są zadania i terminy zamiast tasków i deadlajnów?

Najlepszy sposób na złego szefa to odłożone tak ze sześć wypłat. Jeśli nie ma rat na gardle, to można zbyt namolne mu szefowi podziękować za nadgodziny, pracę w weekend a nawet pracę u niego w ogóle

To jest rodzaj filmików edukacyjno-psychologicznych w których się sprawdzasz w 100 procentach. Dużo serducha tu włożyłeś, z charyzmą przedstawiłeś zjawiska i definicje psychologiczne, aż miło było mi przypomnieć je sobie, bo większość zupełnie już zapomniałam, a kiedyś się o nich uczyłam.

W swojej jedynie rocznej karierze zawodowej, miałem super przełożonego, takiego jaki był opisany na koniec, dużo mnie nauczył i sam był sumienny. Szkoda tylko, że to nie on decydował o moim dalszym zatrudnieniu.... :D

U mnie bylo odwrotnie , moj szef tanczyl, jak ja zagralam! Najwazniejsze , ze bylam dobra, szef mogl na mnie polegac, nawet w nadgodzinach. Ale on by na to nie wpadl, zeby mnie wykorzystywac, czy niesprawiedliwie ocenic. Powaznie, byly dni , ze bal sie do mnie podejsc, bo do mnie to tak ogolnie : bez kija nie podchodz.

Na szczęście nie spotkałam się z żadną z tych technik i pracuję, bo lubię, a szef to docenia

Jak zwykle świetny i merytoryczny materiał, cieszę się, że zapełniasz lukę na polskim youtube w wielu ciekawych tematach! Szkoda tylko, że ludzie nie są jeszcze tak chętni by dowiadywać się nowych rzeczy i ułatwiać sobie życie XD

Świetny materiał. Mógłbyś zrobić filmik, jakie praktyczne metody można wykorzystać do obrony przed tym, nie niszcząc jednocześnie relacji i atmosfery w firmie poprzez zbytnią egzaltację? Do technik manipulacji dodałbym zwiększenie przewagi liczebnej podczas dyskusji. Chodzi o to, że dyskusja odbywa się w przewadze 2 menedżerów vs pracownik. Przy tym można zostawić otwarte drzwi, by inni pracownicy mogli usłyszeć.

Super materiał. Potwierdzam w 100% coraz częściej spotykane manipulacje!

O widzę, że ponownie wstawiasz film, teraz już dobrze przemontowany. Szanuję, że ci się chciało. A film ciekawy jak zwykle

Ja w korpo nie pracuję. Więc jestem zadowolona i z szefa i z pracy. Jest normalny i uczciwy. Czy tylko ja mam takie szczęście?

Dziekuje za ten film , bo miałam ogromne poczucie winy z powodu porzucenia pracy .

Właśnie się dowiedziałem że moja szefowa stosuje taktykę huśtawki emocjonalnej xD

Świetny film, wszyscy pracownicy w Polsce (!) powinni go obejrzeć.

dziekuje ze jest na yt taki kanał jak twoj i chociaz mało popularny to jednak na wysokim poziomie i chociaz wiekszosc tematow znałem z zycia to jednak są warte polecenia.

"czarny pas w szantażu emocjonalnym" :'D Manipulacja poczuciem winy.. cwane. spotkałam się w tym ale opowiadasz w taki sposób że sama śmieję się z tych moich sytuacji, dzięki, śmiech daje korzyści ;)

Żyjemy w socjalizmie a nie w kapitalizmie 😂😂😂

Moja była żona miała do perfekcji ogarnięte , te wszystkie 4 techniki. Nim się zorientowałem byłem już 4 lata po ślubie. Dziś już bez żadnych emocji nie reaguję na takie spektakle ludzkie . Używam w tym czasie dosłownie tej samej techniki wobec niego :)

nie żyjemy w kapitaliźmie, tylko korporacjonizmie. różnica między jednym i drugim to przepaść. to trochę jak pomylenie ognia z wodą. -------------- niby mały błąd merytoryczny... ale wrzucony na samym wstępie filmu może mocno zniechęcać.

Już miałem na sobie zastosowane chyba wszystkie te metody ze strony szefostwa, a przynajmniej ich mix. Skracałem wakacje i brałem na nie laptopa - bo jak to tak, moja obecność przy planowaniu zadań na kolejne tygodnie jest kluczowa, a w ogóle to są urodziny firmy i jak mogę na nie nie przyjść, więc jeszcze skróciłem urlop. No i te terminy - kurcze, dawno po terminie jesteśmy, trzeba to kończyć na wczoraj! Więc siedziałem wieczorami, weekendami. I tak przyszło wypalenie zawodowe, niechęć do pracy, a podwyżki jak nie było tak nie ma, a tyle obiecywali zwiększenie częstotliwości podwyżek. I tak właśnie szukam nowej pracy :)

Dziękuję za film :D Trafiłam na Ciebie dzięki wykładowi SWPS! Mądrego to i posłuchać warto!

Cześć z tych metod znam. Dzisiaj jako świeży pracownik na "próbnym" poznałem nowe techniki. Oszołom potrafi zanegować nasze wartości (no panie szału nie ma) tym czasem w ciągu 2 dni pracy każdy pracownik odkrywa jego brak kompetencji ba! !! nawet zwykłego zaangażowania a na negatywne sygnały ma klasyczna odpowiedz " pierwsze słyszę" Wprowadził metody niezdrowej rywalizacji gdzie nie ma prawa działać z powodu własnej indolencji. Sorki ulalo mi się Ps Nie narzekaj na szefa swojego bo możesz mieć gorszego hehehe kto sieje wiatr ten zbiera burze ;-)

Kazdy szef jest jak nietoperz, nie widzi a sie czepia!!!

Dodam technikę z życia. "Podwyżkę? Muszę jeszcze przemyśleć, jaka będzie twoja przyszłość w tej firmie". Myślał 9 miesięcy, aż się zwolniłem.

Wkurza mnie to , że zawsze jest mówione o korporacjach , redakcjach itp. Większość z nas pracuje fizycznie gdzie nawet niebardzo wiemy jak wygląda szef ! Czy kiedykolwiek powstała reklama np. tabletek od bólu głowy gdzie osobą cierpiącą jest osoba na linii produkcyjnej ??? Dzisiejszy temat też nas pracowników fizycznych niebardzo dotyczy .

Usuń ten filmik bo uświadomisz jeszcze ludzi

"Taskami", "deadlineami"...Serio? Nie mamy odpowiednikow polskich? Spolszczanie angielskich słów zaczyna nabierać niemiłego tempa.

A ja spotkałam osobę typu 1 po stronie pracownika, który bardzo usilnie próbował nawiązać bliskie relacje, prywatne, przyjacielskie, z przełożonymi lub innymi osobami w pracy, od których być albo nie być tej osoby zależało. I nawet jej się to udawało. No ale ostatecznie poleciała, bo była przy tym wszystkim za mało zainteresowana samą pracą.

"a także sprawiedliwie rozdzielać po zespole" wiem na kogo patrzyły te oczy i wiem co miały przekazać 😀 ten wzrok tyle wyraził

Spodziewalem sie bardziej wyrafinowanych metod ale zgodze sie. Te sa dobre i latwe do zastosowania. :)

Manipulator... Hmm Czy nie powinieneś raczej użyć określenia " manipulant"? Manipulator kojarzy się raczej z urządzeniem służącym do zdalnego sterowania

Rozśmieszyło mnie, kiedy mówiąc o manipulacji wtrąciłeś w pewnym momencie: "Amerykańscy naukowcy potwierdzili"😂

Super materiał !!! A przede wszystkim bardzo potrzebny !!! Najsmutniejsze jest to, że tak manipulowani jesteśmy nie tylko w pracy :(:(:(

Mnie szef z manipulował obiecując inne stanowisko jak wytrwam z toksycznymi ludźmi z zespołu. Po miesiącu namawiania mnie i mówienia ze nie ma dla mnie miejsca na zmianie gdzie przeniósł mnie mówił wszystko abym wróciła na jakiś czas. Oczy otworzyły mi się po tym jak nie staną w mojej obronie wiedząc ze osoby nękały mnie w przeszłości i omal nabawiłam się depresji (wylądowałam w szpitalu z bólu brzucha... ze stresu). Po tamtej sytuacji nie chciałam wrócić do tych ludzi. Jednakże szef dalej mnie manipulował obiecując stanowisko jakie chce. Jednakże przestałam mu ufać gdy nie staną po mojej stronie dając mi reprymendę. Nie można ufać gdy ktoś ci coś obiecuje wiedząc jak złe cię traktowano.

Ja się zmanipulować nie dałam i nie ''przedłużono ze mną umowy'' :')

Świetny odcinek!

Jak dla mnie to wiedza bezużyteczna. Jak na razie 😁 Dobrą zasadą jest "zasada ściany" ta sama jaka jest stosowana w przypadku próśb o podwyżkę.

Super!!! Dzięki!!!

Akurat jeśli chodzi o urlop, to zdaje się, że zgodnie z kodeksem pracy pracodawca w wyjątkowej sytuacji ma prawo wezwać pracownika nawet podczas niego. Podobnie jest z nadgodzinami, o ile oczywiście są płatne. Gdy mamy złego managera, najlepiej po prostu zmienić zespół / dział / firmę.

100% prawda po za tym że kapitalizm jest mozliwie najlepszym systemem. Jest już od dawna niewydolny i opiera się na wyzysku i imperialiźmie...

Jestem obwiniany (moi koledzy też) za to,że zapomniałem o czymś itd....w moim zespole jest nas o 3 osoby za mało.Więc jestem obwiniany za zbyt małą ilość personelu....Mój szef,jest notorycznym kłamcą,którego własne dzieci unikają...Żadne,ale to żadne z dzieci,nie chce przejąć zakładu....Na szczęście,juz niedługo nowa praca.....

👍🏻❤️Super. Dziękuję.

Pachnie mi ten film książką "Wywieranie wpływu na ludzi" R. Cialdini'ego.

Świetny program :)

Postawa "bycie średniakiem" to najlepsza zbroja anymanipulacyjna . Średniaka się nie chwali ale też nie opier..... Nie jest obiektem podziwu ale też nie obiektem hejtu...itd. Średniak ma spokojne zawodowe życie w przeciwieństwie tych na topie. Bycie na szczycie kończy się zazwyczaj bolesnym upadkiem. Jesteś dobry, dołożą planów, których nie zrealizujesz....dostaniesz kopa, stres w pracy, stres w domu...równia pochyła. Bądź zatem średniakiem. Nie daj sobą manipulować....to Ty manipuluj szefem 😁

Mój szef u którego mam praktyki, nigdy nie jest miły, spokojny, ani razu od 2 lat nie słyszałem żadnej pochwały z jego strony do żadnego z pracowników, dla praktykantów płaci najmniej ile to możliwe. Porównam tu 2 miesiące: w jednym zrobiłem ok. 13 dni dostałem wypłatę, a w innym miesiącu zrobiłem 15 dni i dostałem mniejszą wypłatę niż w przypadku tamtego miesiąca. Gdy poszedłem do biura z zapytaniem, dlaczego dostałem mniej, gdy robiłem więcej, otrzymałem odpowiedź ,,bo wtedy miałem taką ochotę ci dać tyle a teraz dostałeś tyle, bo tak mi się podoba"

Właśnie rozmyślałem dzisiaj kiedy nowy Absurdalny? i jest !!!

Nie istnieje coś takiego jak ,,złe emocje". Emocje są pozytywne bądź destrukcyjne. Przyczyny destrukcyjnych emocji mogą być złe, lecz nie sama emocja, gdyż każda z przeżywanych jest potrzebna i ważna, ponieważ może nam wiele powiedzieć o przyczynach jej ujawnienia (/utajenia) bądź pokazania naszych naturalnych granic i ich przekraczania bądź nie.

1. Pracowałem. Pozbadłem go w dość dużym stopniu, wmówiłem kilka głupot a później zwolniłem. Się. 2. Pracowałem. Udawałem głupiego, do tego stopnia, że czasem wyglądał jakby miał wybuchnąć. Zwolniłem się, 2 razy. 3. Pracowałem. Nic nie zrobiłem, miałem 18 lat a to była moja pierwsza praca. Brakło miejsca, po przerwie zimowej nie wróciłem. Poszedłem do pana numer 2 a następnie nr 3. 4. Pracuję aktualnie. Przytakuję a ostatecznie i tak nie wywiązuję się z "obietnicy" tłumacząc, że od początku mówiłem, że ten pomysł jest do dupy ale spróbuję. Udaję, że nie słyszę albo uciekam gdzieś jeśli mówi do kilku osób. Póki co nie jest źle, całkiem w porządku chłop ale trzymam go na dystans a przy okazji niczego od niego nie chcę. Narzędzia i nowe rękawice - tego mi trzeba. ubrania kupuję sobie sam za dość duże sumy, nie bardzo go to cieszy ale cóż. Piękny przekrój wszystkich u których pracowałem i to w jednym, krótkim filmie. Książka Caldiniego - bardzo dobra, czytałem i polecam.

Już prawie kończymy to wspólne oglądanie :)

Uwielbiam Cię słuchać! :)

Ciekawie to opowiedziałeś,pozdrawiam z Włocławka ;).

U mnie jest dwóch szefów jeden tworzy obozy a drugi na przemian bawi się w złego i dobrego glinę. Rollercoaster emocjonalny nie do wytrzymania. Kolejne osoby odchodzą a on tylko mówi że to dobrze bo "będzie lepszy klimat do pracy"

Moja doba jest podzielona na 3 części. 8 godzin pracy ,8 godzin życia i 8 godzin snu. Jeśli mam dłużej pracować to muszę z czegoś zrezygnować... Kurwa nie ma takiej opcji. Pamiętajcie jeśli macie w pracy ,, przodownika pracy" to musicie go gnoić na każdym kroku. Przez taką qurwe wszyscy będziecie mieli przej....e .

Pracuje na dwóch stanowiskach jednocześnie po 10/12 godzin dziennie. Ostatni mój urlop był 16 miesięcy temu. 320 godzin miałem 2 miesiące temu. O urlopie mogę zapomnieć. Chce odejść, ale nie mam już czasu i energii na naukę po pracy, żeby się przebranżowić. Taka jest cena dobrobytu.

No tak, bo przez pojecie « praca » w pokoleniu mp3 rozumie sie tylko projekty, bussinesy i klientow. Do tego te angielskie zwroty 🥶 Chyba tlumaczyles na zywca ten swoj filmik z jakiegos poradnîka z USA. Sprzatanie ulic czy dowozenie towarow do sklepu to tez praca kolego, tak jakbys w razie zapomnial o tym podczas kolejnego « projektu » 🥴

Dobrze ujęte.

Ha! Śmieszy mnie fakt, że mimo wielkiej świadomości o manipulacji mojego byłego, sezonowego szefa i po półtoramiesięcznej bolączce i pewnych obaw, poczucia sumienia w końcu zostawiłam pracę. Ale gdy usłyszałam bezpośrednio (zresztą chyba wcześniej zasłyszane metody) o sposobach jak wyhodować sobie idealnego pracownika dotarło to do mnie bardziej. Zanalizowałam trochę jak wyglądały te moje stosunki i zauważyłam próby użycia 2 i 3 metody. Raz mówił mi, że w porównaniu do ,,koleżanek" z budki obok (pracowałam w sklepie odzieżowym, a te Panie na lodziarni), które miały ,,dłuższy staż", tu kazał mi się zastanowić. Czy ja nie pracuję za za dużą stawkę. (10 złoty na godzine, one 12). Tylko trochę obeszłam jego próby manipulacji i zgorszenia mnie i poszłam w drugą stronę pytając czy jako tak wierne pracowniczki nie powinny one zarabiać więcej ;D Strasznie fajny materiał. Jesteś jednym z osób, które ogląda sie regularnie ^.^ Dzięki za tak częste tworzenie materiałów :> Brakuje filozofów w świecie.

Ja miałam do czynienia z szefową, która ,, dyplomatycznie" Zwalniała pracowników na zleceniu, którzy jej nie odpowiadali. Obcinała godziny z tekstem,, no bo nie ma ich więcej" , a reszta załogi pracowała normalnie. Mnie też taki los spotkał. Też pokazywała jaka to ona fajna nie jest. Przez tą manipulacje nie udało mi się być na ślubie przyjaciela za co sobie teraz pluje w brodę :/ a nawet zgodziłam się na przyjscie do pracy mimo prośby o wolne, ponieważ miałam egzamin na prawo jazdy. Dobrze, że był lock down i znalazłam inną pracę Nie polecam

Ogólnie mam spoko menago, który jest jakby pierwszego typu. Pamiętam jednak jak raz sam z siebie zostałem na nadgodziny i mnie zastał na tym. Pierwsze co powiedział, to że od godziny powinienem być po pracy i mam spadać do domu.

Może jakiś odcinek o bardzo mało znanej filozofii thelemy? Pozdrawiam

Ja obserwuję dokładnie odwrotną sytuację, czyli im bardziej skraca się dystans pomiędzy szefem a pracownikami, to pracownicy śmielej odmawiają tych różnych "przysług", ludzie spokojniej spóźniają się do pracy, no bo szef to kumpel, więc można sobie bardziej pozwolić. Takie są moje doświadczenia.

To też kwestia częstotliwości i świadomości. No bo jasne, że nawet dobry szef może użyć jednej z tych technik zupełnie nieświadomie, pod wpływem stresu czy zmęczenia. Albo nawet może taki przełożony zupełnie nieświadomy swojego destruktywnego wpływu na pracownika powielać jakiś schemat często, ale jego wina leży tu raczej wyłącznie w takim braku świadomości tego, że to co robi, jest długofalowo złe dla pracownika i dla samego szefa, który mógłby wypracować lepsze metody zarządzania, a tak się może w niewłaściwym kierunku głowić: skąd spadek wydajności, dlaczego pracownicy za nim nie przepadają itd. Dlatego warto mówić o tym, że nie każde użycie tych "technik" to jest działania złego manipulatora. Mi to nawet się nie chce wierzyć, że w większości przypadków tacy przełożeni są źli, raczej niewyedukowani w obszarze kontaktów interpersonalnych w firmie czy coś takiego. Super, że o tym też wspominasz w filmie, kiedy zaznaczasz, że to nie zawsze jest działanie świadome Ktoś tutaj w komentarzach napomknął o tej sekciarskiej metodzie tworzenia wspólnoty. Wszyscy jesteśmy super przyjaciółmi, dopiero przychodzisz do pracy, pierwsze dni, ale już wszyscy cię kochają jak brata czy siostrę, a rodzina przecież jest podstawową i najważniejszą komórką społeczną, to jak możesz nie chcieć z nami spędzać czasu (więc wskakują nadgodziny) albo jak możesz być tak podłą osobą i nie chcieć się zaangażować, kiedy statek tonie, toż to "nasz" statek -- niezależnie od tego, czy ten statek rzeczywiście tonie, czy nie (więc wskakuje zarywanie nocy i praca z domu). Myślę, że techniki przeplatane są moimi "ulubionymi" (kek)

Ja mam 20 lat i w mojej 3 pracy szefowa była właśnie taką manipulatorką i tak grała sobie naszymi emocjami i sprawiała taką atmosferę strachu i poczucia winy, a kiedy 2 razy nie dałam sobą tak manipulować to zwolniła mnie z dnia na dzień wyzywając i właśnie wyzwalając we mnie ogromne poczucie winy, ale na szczęście zezwalałam sobie doskonale sprawę z tego, że sobie mną gra jak jej sie podoba, a mimo to i tak było mi przez kilka dni ciężko sobie z tym poradzić.

Metoda kierowania z zaplecza tak aby się nie narazić a zrobić swoje kosztem kogoś i być czystym i zawsze niewinnym. Szef kameleon zmienia zdanie zależnie od potrzeb i zawsze jest niewinny. Chciałbym żeby Pan zrobił taki odcinek o takiej osobowości. 1000 decyzji na minutę odnośnie jednej sprawny a w ostateczności to pracownik ma zdecydować i później oczywiście będzie pracownik winny bo szef to jest od ozdoby.

Chyba największe kłamstwo corpo to "witamy cię w naszej wspaniałej rodzinie" - dopóki jesteś tanim robalem to jesteś doceniany. Zajmij się tymi zgłoszeniami tymczasowo bo nikt się nimi nie zajmuje - wymuszając na tobie zajęcie się obowiązkami, którymi nie powinieneś się zajmować. Gdy idziesz o podyżkę porównuje twoje zarobki(full stack developer/analityk) z zarobkami sprzątaczki czy recepcjonisty.

A ja nie manipuluję moim zespołem. Wręcz przeciwnie. Pilnuję aby urlop był urlopem a L4 czasem na wykurowanie się. Pracuję razem z nimi choć pilnuję by pracowali na etat a nie więcej. Czasem to trudne bi ciśnie nas prezes a prezesa minister. Sama im sugeruję żeby przyszli do mnie ponegocjować podwyżkę bo kończy się umowa. Ale miałam bdb pierwszego szefa i po nim nikt już mu nie dorówna. Dostałam dobre wzorce :)