5 minusów klasycznej TRYLOGII - [PODCAST] 

Władca pierścieni :trzeba zrzucić pierścień do wulkanu Gwiezdne wojny :trzeba wyrzucić starego dziada za barierkę

Moim zdaniem jedna z największych niespójności OT jest jak Luke wraca na spaloną farmę i widzi ciała swojego wujostwa i właściwie cała jego reakcja to "teraz nareszcie mogę opuścić tą planetę". Stracił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu, które go wychowały i były całą rodziną a jedyne co zrobił to spuścił wzrok i idziemy dalej, koniec tematu, co mnie obchodzi ich śmierć

2:46 skończył monolog... MUSIAŁEM TO BYŁO SILNIEJSZE ODE MNIE

Przecież to oczywiste, dlaczego Luke i Obi-Wan ukrywali się na Tatooine - tam był piasek, a Vader go nie lubił xD

Wychodzi na to, że Gwiezdne Wojny uczą: "Siostra nie siostra, grunt że ładna...."

6:50 Ben: to nie jest Kenobi którego szukacie oficer imperium: to nie jest Kenobi którego szukamy

6:37 Obi Wan wiedział że Vader Luka nie znajdzie bo jak wszyscy wiemy anakin nie lubi piasku

Leia mogła czuć, że coś ją łączy z Lukiem ale przecież tak naprawdę nie wiedziała, że to jest jej brat. Usłyszała jego wołanie poprzez moc, kiedy wisiał na antenie w Mieście w Chmurach. Zupełnie jak Luke słyszał Vadera, prawdopodobnie dzięki więzom krwi. W epizodzie V jak dla mnie nie było żadnego "romansu" czy flirtowania pomiędzy Leią i Lukiem. Pocałunek na Hoth to była próba rozdrażnienia/wywołania zazdrości w Hanie, taka szczeniacka zagrywka, bo widać było wyraźnie, że mają się ku sobie. Czemu Leia dała wyraz w Sokole w "brzuchu kosmicznego ślimaka" ;) oraz podczas "zamrażania" Solo, gdzie wyznała mu miłość. Obejmowanie na koniec filmu to był raczej przyjacielski gest w stylu "nie martw się, zobaczysz, uratujemy Hana".

8:02 Czy Obi-Wan na pewno nie pamiętał R2D2? Jego kwestia brzmiała "Nie pamiętam bym miał robota", ja to tak rozumiem że R2D2 nigdy nie był WŁASNOŚCIĄ Obi-Wana, co było przecież prawdą. R2D2 był głównie przy Anakinie w prequelach. Z reakcji Obi-Wana wywnioskowałem, że on ewidentnie pamięta R2D2. 8:45 Myślę, że fenomen Boby Fetta wziął się z tego, że...fajnie wyglądał. Jak się ogląda ep. V to choć mało się odzywa to czuje się przed nim respekt. A jego kostium wygląda epicko. Boby Fetta pierwotnie nie było w ep. IV. Zmieniło to dopiero special edition z 1997.

W concept artach, była planeta pokryta lawą a na niej zamek Palpatine'na mogli też tego użyć zamiast Death Star II Edit: Nawet początkowo mieli tego użyć zamiast "Gwiazdy Śmierci: Część 2". Concept Arty powstały w 1983 roku.

Anakin nie wiedział że jego dzieci żyją,przecież jak był pogrzeb Padme było widać że była w ciąży, i dla tego nie szukał dzieci i nie miał powodu wracać na farmę Larsów.

Nie no Nie ma filmu bez minusów i wad , ale OT i tak zawsze będzie świetne

Co do wątku miłosnego - w V części przecież przez CAŁY film rozwijany jest wątek miłości Hana i Lei, Luke nie bierze w wątku miłosnym udziału. A przytulenie Lei przez Luke'a pod koniec miało bardziej przyjacielski wymiar. Lei na pewno nie było wesoło dlatego, że Hana zamrożono, więc tym bardziej jej przytulenie było tylko wyrazem wsparcia

Mnie się wydaje że szturmowcy najgłupiej się zachowują i są najmniej celni w OT 😉

W końcu, w końcu ktoś nagrał minusy pierwszej trylogii. Bo tyle się mówi o tych nowych filmach i się je krytykuje, a te stare też miały swoje błędy

Szturmowcy są ubrani na biało, bo gdyby byli ubrani na czarno, to nie byłoby widać Vadera :D

Na spotify wrzuć,będzie fajnie

Budowa drugiej Gwiazdy Śmierci ma jak najbardziej sens - to kwintesencja rządów Imperatora, opartch na strachu i terrorze. Samo istnienie takiej stacji bojowej znakomicie tłumiłoby najmniejsze nawet tendencje odśrodkowe. A przy okazji stanowiło idealną przynętę dla Sojuszu - takiego celu nie mogli zignorować i musieli uderzyć w niego wszystkimi siłami, jeżeli Sojusz miał przetrwać.

W epizodzie VI, zanim Luke powie Lei, że są rodzeństwem, pyta się jej czy pamięta matkę. Leja pamięta a Luke nie, mimo, że odebrano ich oboje od matki zaraz po urodzeniu.

2:45 oho zaczyna się filmik dopiero

Czy jestem jedyną osobą która woli prequele od klasycznej trylogii?

6:25 Bo nie lubił piasku 🤣

Każdy film ma minusy, ale i tak wolę klasyczną trylogię. PS. Do wszystkich fanów SW: Każdy ma opinię. Każdy lubi co chce ;) PPS. Co do punktu 2 - to nie ep. IV jest niespójny z resztą, tylko na odwrót.

Grupka ludzi którzy pierwszy raz są na gwieździe śmierci i nie znając wnętrza niewykrywalne przechodzą przez stację a gdy już ich gonią to nie potrafią złapać posiadając mnóstwo szturmowców

Dziękuję ci za ten podcast.

Przypominam o discordzie ossusowym, w szczególności zapraszam wspierających, bo czekają na nich fajne bonusy - discord.gg/5ub3TZC

Wsm spoko materiał, bo wszyscy zawsze przekolowywują klasyczną trylogię a jak każdy film ct wady swoje ma

Dlaczego Vader ich tam nie znalazł? A raczej nie szukał? Bo nie lubi piasku

Pomysł na odcinek: Z kąt Darth Tyranuss (Hrabia Doocku) miał projekt gwiazdy śmierci w 2 epizodzie i co się działo z tym projektem wcześniej

Uwielbiam jak mówisz "przedziwna sprawa"😂, z takim lekkim obrzydzeniem.

Jednym z tych błędów jest fakt, że Owen Lars nie pamiętał C-3PO

Cześć, a zrobisz odcinek o konstrukcji niszczycieli gwiezdnych, ich wyposażeniu i o cenie takiego statku, byłoby fajnie :)

3:42 Ahhhh Tolkien Tom Bombadil to kompan milutki niebieski ma płaszcz i żółte butki xdddddd

Niespójność z resztą to jest dziewiątka.

9:28 Obi-wan powiedział że nie posiada droida, bo R2 nie był jego droidem, ale go pamiętał.

Oj tam może Skywalkerkerowie byli z Alabamy, czepiasz się 😂.

Bardzo ciekawy odcinek, który był moim zdaniem potrzebny. Przy całym naszym uwielbieniu względem Oryginalnej Trylogii nie można zapominać o jej wadach i to nie raz nie tych małych. Zgodzę się generalnie z tym, o czym powiedziałeś. Może z tymi Larsami to jest zrozumiałe o tyle, że Anakin nie wiedział przecież, że ma jednak dzieci (myślał, że umarły one wraz z Padme), więc Larsów mógł mieć gdzieś. Z innych minusów ja bym dodał ten plot armor jaki dotyczy głównych bohaterów. Kilkanaście blasterów do nich strzela, a Ci jakimś cudem wychodzą cało..i to za każdym razem, gdy dochodzi do ich starcia ze szturmowcami. No i to kolejny minus - nierozgarnięci szturmowcy. To może tłumaczyć farta naszych bohaterów, ale jakim cudem szturmowcy mogą być aż tak niecelni (a Obi-Wan mówi w Nowej Nadziei, że tylko szturmowcy mogą być TAK celni haha). Inna rzecz to starcie Vadera z Obi-Wanem. Rzecz na którą prawie nie mogę patrzeć obecnie. Archaiczność tej sceny boli strasznie. Technologicznie jest okropna, o pewnych pomniejszych niuansach typu nielogiczne z punktu widzenia reszty epizodów dialogi nie wspominając. Dla mnie jednak ze starych gwiezdno-wojennych filmów najlepsze było "Imperium Kontratakuje". Tam praktycznie nie było takich głupotek i nielogiczności. A "Powrót Jedi" pod względem fabularnym znów zrobił się miałki, a nawet głupawy. No, bo znowu pojawia się większa Gwiazda Śmierci, potem ewoki tłukące szturmowców, które jeszcze przed tym chcą zjeść naszych bohaterów. Za dużo tam dziecinady. Ja wiem, że Star Wars jest głównie dla młodzieży, ale jakoś Epizod V potrafił być mroczny i dojrzały. Dlatego u mnie Top 5 filmów Star Wars prezentuje się tak: 1. Imperium Kontratakuje 2. Zemsta Sithów 3. Powrót Jedi 4. Przebudzenie Mocy 5. Atak Klonów. Wyżej wymieniony filmy po prostu zawsze oglądało mi się najlepiej. Tak, nawet "Atak Klonów" mam wyżej niż "Nową Nadzieją". Pomimo nieco nieumiejętnie poprowadzonego wątku Anakina i Padme "Atak Klonów" to wyjątkowy film. Jest wątek detektywistyczny (rzecz niemalże nieistniejąca w Star Wars), jest gruba intryga, jest niesamowita końcowa bitwa, jest walka z dziesiątkami jedi (jedyny moment, w którym pokazano ich grupową siłę) i jest intrygujący Hrabia Dooku. Sorki, że tak się rozpisałem, ale musiałem, haha! Pozdrawiam! :DDD

Ja nie lubię ogólnie wytykania wad jakiejkolwiek trylogii czy filmu z Gwiezdnej Sagi. Ja po prostu lubię wszystkie Gwiezdne Wojny. Jak dla mnie każdy film Sagi Skywalkerów jest genialny.

Każda trylogia miała wady i zalety

Atakujesz OT?? O ty Hultaju Jeden!

Oj nie wiedziałem, że ktoś podniesie rękę na ŚWIĘTĄ ŚWIĘTOŚĆ STAR WARS

Inne złe rzeczy: Źle zaplanowane - fartowne odbicie Hana z Pałacu.

"zaparzcie sobie kawki albo herbatki" - patrząc na tytuł podcastu to raczej meliski :)

Co do Boby Fetta to pierwszy raz wystąpił w sekwencji animowanej z abominacji znanej jako Holiday Special

Łał, w końcu

Bardzo fajny podcast, więcej takich!

1. Wiesz, mitologia opiera się na pewnych schematach - m.in. podróży bohatera. Nie wiem, czy to można uznać za słabość/minus, że co chwila brak twistów fabularnych? ;) 2. Nie zmieścisz w jednym dwu godzinnym filmie wszystkich elementów świata przedstawionego. Widziałeś rozszerzone wersje LotR? Pewnie tak. Mimo to nadal jest mnóstwo pytań, co , jak i dlaczego. Poza tym wydajasz się skupiać na rzeczach trywialnych i nie znaczących nic dla fabuły - dlaczego szturmowcy nosili białe pancerze? Serio? To nawet w książce by się nie sprawdziło w dialogach :D 3. Dla Anakina tamte życie umarło, a co do farmy Larsów to właściwie jaki miał z nią związek? Kilka godzin, które tam spędził? Żaden. No i nie zapominajmy, że dla Anakina/ Vadera Padme będąc w ciąży - to wyraźnie było zaznaczone w EP. III. 4. Jak nazwisko Kenobi miało wydostać się poza planetę, skoro słyszeli o nim nieliczni lokalni farmerzy? To samo Skywalker? Ten ostatni to raczej nawet nie zbliżał się do cywilizowanych regionów Tattoine - bo Stacji Toshi czy Anchorhead to dalego to takich przybytków jak Mos Eisley czy Mos Espa. No i przede wszystkim, kogo w takich dziurach obchodziłby lokalny wieśniak, farmer wilgoci? Takich nawet nie pyta się kim są, bo kogo to obchodzi. No i sam zresztą robiłeś filmik - ilu kojarzy, że Skywalker to nazwisko bohatera z czasu Wojen Klonów, a dokładnie ilu na takim zadupiu to kojarzy ;).5. Dla Kenobiego Anakin był stracony, dlatego nie zwracał się do niego po imieniu. To było także rozwinięte w RotJ. Kenobi nie uważał, że da się go uratować, jedyne rozwiązanie widział w zabiciu go. 6. Odcięta ręka - tu jest błąd. 7. Prawdziwy błąd: "zostaw go, jest poza zasięgiem" Falcon vs TIE a lecieli ile, 100 metrów od siebie. 8. Fenomen Boby Fetta - to chyba pokłosie fascynacji- odsyłam do twórczości Sergio Leone - bezimiennymi rewolwerowcami Lucasa, co on też podkreślał w licznych wywiadach. 9. Jango zginał już lepiej - po tym jak Windu odbił jego strzały, następnie zniszczył broń i dopiero na końcu sprawna dekapitacja. Plecak nawalił, bo był wcześniej uszkodzony przez szarżującego Reeka, ale to lepiej wyglądało niż scena w RotJ. Faktycznie jednak wśród postaci Manalorian wyrósł kult fanów. 10. Leia pod koniec TESB już była nastawiona na Hana - w końcu wyznała mu miłość. Tutaj raczej ciężko dopatrzeć się innego działania niż wsparcie jakie Luke chciał jej okazać pod koniec, dodając otuchy, że uda im się odzyskać przyjaciela. 11. Moc może i est wszechpotężna, ale jej użytkownicy nie. Pamiętaj, że skończony umysł nie ogarnie nieskończoności ;). Widzisz, Yoda może dostrzegł (może) co by się stało gdyby powiedział to wcześniej i może specjalnie tego nie zrobił. A być może ujrzał wszystko aż do końca RotJ. Z tego samego powodu Cal Kestis nie podjął się szukania padawanów i szkolenia ich na Jedi - bo wiedział do czego to doprowadzi. Droga do zwycięstwa nie musi być lekka, ale ważne aby wyciągnąć wnioski z porażek. 12 - Recykling - cała ST...opinii było dużo, więc nie ma co drążyć tego dalej. Szkoda tylko, że to co robił R1 dla EP. IV - tłumaczył pewne, zdawać by się mogło słabości - w ST uznano za normalkę, np. trzymanie przez 16 godzin niszczycieli podatnych na atak w atmosferze planety, która uniemożliwia im obronę. Planetę, główną siedzibę Sithów, zostawiamy bezbronną bez osłon, dział ect. Ech...

O ile kocha się te filmy całym nerdowskim sercem, to fabuła zwłaszcza w nowej nadziei jest przewidywalna, a jeszcze jako minus to walki na miecze świetlne, w porównaniu z tymi z prequeli czy sequeli leżą. Wiem, że technologia nie pozwalała żeby to zrobić lepiej, ale nadal nie jest to majstersztyk. Chociaż wprowadzenie chyba najbardziej kultowych broni, więc jakoś się to przełknie

Też zdziwiło mnie to że Obi-wan nie poznał R2-D2.

jeeeest wreszcie marudzimy o orginalnej trylogii

oglądałam star wars od 1 epizodu ,,Mroczne Widmo'' i jakkolwiek do 3 epizodu wszystko było ok to w 4 ta różnica była aż rażąca... nie mówię, że zła, bo to rzeczywiście klasyka, ale te przedstawione w powyższym filmiku różnice naprawdę miały duży wpływ na sposób oglądania

To nie "Nowa Nadzieja" jest niespójna z uniwersum, tylko uniwersum jest niespójne z "Nową Nadzieją".

Vader nie szukał Luka i Lei bo nie miał pojęcia o ich istnieniu. Był przekonany o śmierci Padme na Mustafar i nie miał powodu sądzić, że dzieci się narodziły.

Jak dla mnie kazda saga z uniwersum gwiezdnych wojen ma swoje wady i zalety też mam kilka takich swoich punktów w każdym z filmów!#

Fajny by był podcast na Spotify...

O ile z większością tego co mówisz zgadzam się, o tyle jeśli chodzi o wątek Luke - Leia mam zupełnie inne odczucia. Co z tego, że go pocałowała aby zagrać na nosie Hanowi? Ten pocałunek był równie erotyczny co pocałunki Myszki Milki i Mimi. Zakończenie V epizodu też jakoś inaczej mi się kojarzy, bez podtekstu konkurenta złapali to czas brać się za płodzenie potomków. Raczej gest przytulenia Lei przez Luke'a wydaje się być po prostu gestem pocieszenia jej po utracie bliskiej osoby. Tekst, że zawsze czuła iż są rodzeństwem z kolei wyjaśnia dlaczego czując ewidentną sympatię do Luke'a nie romansowała z nim na poważnie, jakby przeczuwając podświadomie, że byłoby to coś niewłaściwego. Pamiętać należy również, iż klasyczna trylogia była kręcona na przełomie lat 70-tych i 80-tych, w tamtych czasach nie każdy pocałunek osoby spokrewnionej był od razu traktowany jako coś z podtekstem erotycznym. Obejrzyj nieco starszy film "Przyjacielska perswazja" z Gary Cooper'em i zwróć uwagę na zachowanie matki w stosunku do syna. Dzisiaj część społeczeństwa odebrało by to zachowanie jako formę "łagodnego molestowania", wówczas było to zupełnie inaczej odbierane przez widzów. Pozdrawiam.

Co do gwiazdy śmierć. Mnie to nie dziwi. Wyobraź sobie że dziesiątki lat pracowałeś nad technologią która sprawi że nikt ci nie podskoczy. Inwestujesz w nią i budujesz. Nagle jakąś grupka ludzi ci ją rozwala. Sama technologią nie jest wadliwa, tylko opakowanie. Więc udoskonalasz produkt i likwidujesz jego wadę, a nie porzucasz projektu rozwijanego od kilkudziesięciu lat. Masz już plany doświadczenie i ludzi więc to wszystko wykorzystujesz i budujesz kolejna gwiazdę. Pozdrowienia.

Niezaprzczalnie najwiekszym minusem w stosunku do reszy filmów jest to że one są po prostu stare i mimo znacznych poparawek to wciąż widać

Boba Fett ma fajny hełmik i karabinek i jet-pack więc go trzeba lubić

Świetny pomysł na rodzaj materiału, realizowanego na kanale, "Ossusie"! Co według mnie w "Gwiezdnych Wojnach" nie zagrało, tak jak powinno? Jeśli mamy już, jednej z najwspanialszych kinowych trylogii w dziejach, coś zarzucać, a dużych błędów teoretycznie co najmniej - w jej trzech niezwykłych filmach - było kilka, to stosownym jest wspomnieć o słabej sile scenariuszy i, gdyby tak dodatkowo oceniać, prostym aktorstwie - choć takiego pojęcia nie lubię używać. Przykładowo, scenariusz do "The Star Wars" z 1977 roku budowano tzw. ,,krwawicą Lucasa"; wersji scenariusza do filmu było ponoć co najmniej cztery. Jednak geniusz Lucasa polegał na tym, że potrafił on otworzyć umysły ludzi i ich wyobraźnię na ogromny Wszechświat możliwości. Ambitny kalifornijczyk z Modesto przelał, z pomocą wielu artystów, ten słaby scenariusz na finalną formę genialnego, nadrabiającego wizualnie, czy samym montażem, filmu!

13:50 Sweet home alabama.

1:20 mało mieczy świetlnych q priqelach były jakieś pojedynki A tu w nowej nadzieji No bardzo EMOCJONUJĄCY TEN POJEDYNEK DARF VADER VS BEN KENOBI 2. nie było fabuły naczy w 4 części bo to nie była fabua to był jeszcze osobny film i 50% filmu było trochę nie wyjaśnione

17:20 skończył mowić hehe

ja naprzykład najbardzej lubie części 1-3

ukrywanie na tatooine: Tam rządzili hatowie i po co miałby wracać do miejsca, która mu się TAK ŹLE KOJARZY. Ja bym raczej tam nie wrócił. LEJA CAŁUJE NA PRZEKÓR hansowi luka w EP 5, i na koniec wyczuwa go mocą. RECAJKLING GWIAZDY MA SENS za pierwszym razem, gdzie stwierdzili, że zbudują to jeszcze raz tylko lepiej.

Dlaczego Leia była księżniczką skoro Bail Organa był senatorem?

Ale tak wogóle to super odcinek

No to zobaczmy, jestem wielkim fanem OT

A co do tej krwi z ręki w A New Hope to nie jest to jedyny taki przypadek w Gwiezdnych Wojnach. Krew z rany po mieczu świetlnym leje się też w scenie walki Rey z Kylo w The Force Awakens.

Jak dla mnie największym minusem oryginalnej trylogii jest właśnie brak spójności nowej nadziei z prequelami - w końcu rzeczy o których mówiłeś w filmie wydają się absurdalne i nawet jeśli zostały później wytłumaczone i poprawione (między innymi że Obi Wan tak naprawdę pamiętał R2 tylko coś tam) to i tak pozostawiają niesmak... a co do wątku miłosnego Luke'a i Lei to w zasadzie problemem było niemyślenie o powstaniu następnej części przy pisaniu epizodu czwartego czy piątego - w końcu nikt początkowo nie wiedział, że Vader ma zostać ojcem Luke'a, a co dopiero że również Lei, a co za tym idzie że będą rodzeństwem... no ale cóż, i tak jest to dla mnie błąd do wytłumaczenia więc się tym zbytnio nie przejmuję, jedynie ta niespójność części czwartej mnie trochę momentami boli :/

2 punkt wynika z marnego scenopisarstwa Lucasa, ponieważ te niespójności są zasługą prequeli i tego że w taki sposób przedstawiły te postacie nie dbając o to co się z nimi dzieje później. Obi Wan mówi do Vadera per Darth, ponieważ nie ustalono wtedy jeszcze, że będzie to Anakin Skywalker.

Ale I tak jest i zawsze będzie to najlepsza trylogia a to że ma błędy każdy film ma jakieś błędy

A kiedy czytanie książek na kanale

Obi-wan Kenobi powiedział do ankaina darth bo miał demencje.

w naszym zwyklym swiecie dochodziło do sytuacji ze los stykał ze soba rodzenstwo lub ojca i córkę i dochodziło do romansu miedzy nimi. potem sie okazywało ze jest pokrewieństwo. mozliwe ze stoi za tym chemia organizmu, ciągnie nas do partnera ktorego na przykład zapach lubimy, a zapach informuje nas o jego genetycznych walorach. w przypadku Luke`a i Lei wlasnie mogla byc jakas chemia ktorą naprostował epizod VI

Jakiś czas temu gdy odświeżyłem sobie Powrót Jedi (o innych się nie wypowiem, bo też musiałbym przypomnieć sobie) to zdałem sobie sprawę jaki Luke tam jest monotematyczny. Przez pierwszą część filmu non stop gada do Jabby, że go zabije. Z kolei później ciągle mówi do ojca, by stał się dobry. Do tego mam wrażenie, że Mark Hamill robił strasznie dziwne miny w tym filmie. W sensie... dziwniejsze jeszcze od tych z poprzednich epizodów. Może to wina scenariusza, który dał bohaterowi dziwne teksty, a skupił się na jego akcji. Może to wina reżysera, a może coś się działo na planie. Nie mam pojęcia.

Dziwi mnie, że gdy w 6 części ten "doradca" Jabby najpierw gada do Luka w jakimś dziwnym języku, a gdy szepcze do Jabby to już bo Basicu (w sensie jest zrozumiały dla widza)

11:00 Fenomen mandalorian wyrósł na tym, że Boba Fett miał cool zbroję, tu nie ma większej filozofii

jesteś świetny

"NAWET Luke wpadł na że ben Kenobi to może jakiś krewny obiwuna"? Ojojoj strzeż się bo przyjdzie do cb jak do Bena Swolo XD

relacja Luka i Lei się zmenia bo Lukas wymyśił ich pokrewieństwo potem(6 epizod)

Znowu oglądanie na E-lekcji

"Kontrowersyjny temat" no tak, bo przecież OT to święty Graal boomerów. Tak, nienawidzę Ewoków i musicalu u Jabby. A walka w kosmosie w IV ciągnie mi się niemiłosiernie i uważam, że ta część filmu mogłaby trwać dwie minuty.

Idealne do śniadania!

9:35 Boba Fet dokonał to czego inperium nie potrafio wytropił sokół milenium

Dlaczego Vader porywając Leie, nie wyczuł mocą, że to jego córka, albo że w ogóle nie wyczuł niczego? Poza tym powtórzę głosy o drętwych walkach na miecze, wyszkolenia szturmowców i dołożę do tego ich kombinezony. Może gdyby choć w małym stopniu chroniły ich przed postrzałami, (jak rycerzy w średniowieczu, przed ówczesną bronią) ich noszenie byłoby bardziej sensowne, a gdyby więcej szturmowców kończyła potyczki z naszymi bohaterami jako ranni, lub poddając się, uciekając, nasi wspaniali bohaterowie nie mieliby tyle krwi na rękach :-P

6:40 Nie powiedziałbym. Dla lokalsów o niebo łatwiej takie rzeczy skojarzyć, niż dla przyjezdnych.

Oryginalnej trylogii można wiele wybaczyć, nie tylko z samego sentymentu. Były pierwsze, więc każda nie spójność, jaka powstała po wydaniu nowego działa to wina kolejnego filmu, nie tego oryginalnego. Jeśli coś jest jakieś w Nowej Nadziei, a Atak Klonów czy coś innego to zmienia, to wina Ataku Klonów lub tego czegoś innego. W wykorzystywaniu schematów nie ma nic złego, ale jak kopiuje się już zraz skopiowany pomysł to nie wygląda to dobrze. No i Oryginalna Trylogia jako jedyna nie powstawała od razu jako trylogia, trzeba było robić tak, jakby film miał być ostatnim, a pomysły jeszcze dojrzewały. We współczesnym kinie coś takiego nie ma racji bytu.

Jezus jak ja kocham twój kanał

Jak dla mnie oryginalna trylogia to żadna świętość, więc i nie ma czego kalać. I powiem więcej - choć zdaje sobie sprawę, że trudno o bardziej kontrowersyjną opinię w fandomie gwiezdnych wojen, co niezmiernie mnie szokuje (znaczy... nie licząc uwielbienia dla sequeli) - oryginalną trylogię uważam za przereklamowaną, a w pewnym sensie wręcz swego rodzaju kulę u nogi dla całego uniwersum. Znacznie bardziej fascynującą perspektywą jest dla mnie np zobaczenie jakby potoczyła się cała ta historia gdyby Jedi jednak pokrzyżówali spisek Palpatine'a. Albo np różne scenariusze zmieniające nieco to co stało się po upadku republiki. Za jeden z ciekawszych uważam adoptowanie - i szkolenie na Jedi - Luke'a i Lei przez Ahsokę. Prosta fabuła (praz schematy) per se nie jest problemem, zwłaszcza gdy jest ciekawie wykonana. Problem jest jak coś nie ma za wiele więcej do zaoferowania... tu właśnie tak było. Dostaliśmy ot, taką demoliberalną bajkę w kosmosie. Wiadomo z naprawdę dobrymi na swoje czasy efektami i już całkiem dobrym zalążkiem światotworzenia ale jednak - to co dobre ogólnie w starej trylogii nie zdążyło rozwinąć skrzydeł. No i wykonanie było co najwyżej umiarkowanie ciekawe. No i tłumaczenie imperatora jako cesarz też mi się nie podobało (choć jestem prawie pewien, że widziałem też wersję, gdzie tłumaczyli do dobrze) - ale cóż taki już ten prymitywizm angielskiego, że na imperatora i cesarza mają jedno słowo. No i tak, te niespójności też są dużym problemem. Nawet jeśli są one dodane postfactum, to i tak sprawiają, że oryginalna trylogia - zwłaszcza nowa nadzieja - zestarzała się znacznie gorzej niż by mogła (gdyby tego problemu nie było). No a seriale, nawet jeśli trochę się starały te (no i te sequelowe) dziury łatać... to w pełni jednak tego się nie da raczej zrobić. I też nie rozumiem do końca skąd się wziął fenomen Boby Feta i Mandalorian… (pamiętam, że jeden z moich kumpli w gimnazjum był nimi mocno zadascynowany... a nawet nie pamiętam czy zdążyli się już w Wojnach Klonów pojawić) no ale jakby nie patrzeć rozwinęło się to w coś naprawdę interesującego. Więc nie powiedziałbym, że jest to jakimś minusem. Aczkolwiek moim zdaniem ABSOLUTNIE nie można powiedzieć że Jango zginął w ten sam sposób(abstrahując od tego, że Boba jednak przeżył przez swój pancerz... co no powiedzmy, że ma jakiś sens). Miał o wiele lepszą śmierć. Ta, wątek miłosny Luke'a i Lei był... co najmniej niezręczny. Zwłaszcza przy tym "zawsze czuciu tego". Druga gwiazda śmierci nie wydaje się aż takim problemem - szczególnie jeśli (co ja zawsze myślałem/interpretowałem, że miało miejsce) usunięto tą wadę konstrukcyjną z pierwszej. No i żyłem w przekonaniu, że tą udało się zniszczyć tylko dlatego, że była niedokończona (a pole ochronne zostało dezaktywowane). I tak jak nie uważam klasycznej trylogii za specjalnie dobrą tak mnie to nie raziło i moim zdaniem akurat całkiem dobrze działało... w odróżnieniu od robienia kolejnych powtórek - zwłąszcza jak nie stała za nimi taka pułapka czy inny dobry plan (znaczy no może z perspektywy Najwyższego Porządku miało to sens... na tyle na ile można mówić o sensie w trylogdii Sequeli...) A jeśli chodzi to jakie jeszcze wady klasycznej trylogii ja dostrzegam: 1. Panteistyczna interpretacja mocy - o tym zresztą pisałem w komentarzu do filmiku o zaskoczeniach prequeli. Generalnie ta intepretacja była taka bełkotliwa i w gruncie rzeczy bardzo nieorginalna wręcz trochę generyczna. 2. Nie bycie w pełni trylogią - to znaczy poszczególne filmy trylogii w ogóle nie wyglądają na jedną spójną całość. Raczej jak trzy oddzielne opowieści w jednym świecie, po prostu bliskie czasowo i o losach tych samych bohaterów (co jest rażącym kontrastem do trylogii prequeli, gdzie wszystko współtworzyło jedną spójną całość i już od początku - od samej blokady Naboo - wszystko to elementy wielkiego planu Sidiousa, nawet jeśli nie do końca to wszystko widać) - i o ile kojarzę to to nawet trochę widać, że robiono te filmy bez jakiegoś większego planu, a jedynie każdy oddzielnie dodawano później. 3. Generalnie słabe walki na miecze świetlne - tak, wiem, że to po części efekt słabszej technologii, ale jednak wciąż rozczarowujący 4. To jak Yoda zdziecinniał na starość. Naprawdę w porównaniu do tego co widzieliśmy w prequelach wygląda to jakby cofnął się w rozwoju. W samej oryginalnej trylogii jego "wielkość" to wręcz podręcznikowy przykład zaprzeczenia zasady "nie mów tylko pokaż". 5. Ci źli dostają najfajniejsze statki - ja wiem, że to w sumie drobnostka, ale jednak zawsze byłem fanem myśliwców klasy TIE, więc no mocno ubolewam nad tym, że należały one do tych złych. Trochę podobnie jak te epickie gwiezdne niszczyciele. 6. Generalnie słabo zrobiony wątek Hana i Lei. I jeszcze to tandetne "Kocham cię" "Wiem"... nie wiem co ludzie w tym widzą. 7. Ogólna nijakość, brak rozbudowanego światotworzenia i jakiejś głębszej fabuły W sumie aż sam się zdziwiłem jak mało mi przyszło do głowy.

Co do argumentu o głupocie chowania Luka na Tatooine to też kiedyś myślałem że to w sumie głupota, ale aktualnie uważam że planeta ta dla Anakina wywołała zbyt dużo cierpienia by tam się udał

9:01 Ser Boba Fetta został pożarty przez Sarlacca Żarłoka :)

Obi-wan kenobi móg powiedzie do vadera Darth dlatego że twierdzil że anakin został zabity przez dartha vadera

Wow, to poleciałeś z Lukiem i Leią. W epizodzie 5 Leia miała się mocno ku Hanie. Luk jako wielki w mocy raczej to wyczuł, i przytulenie na koniec było tylko i wyłącznie wsparciem w trudnej sytuacji.

Heh właśnie co się stało z Boba Fettem xD

W następnej tryligii (jak powstanie) będzie działo ,które będzie niszczyć całą galaktyke.

A propo recyclingu pomysłów: wszystkie najpotrzebniejsze postacie giną od spadnięcia w dół. Wymienię je: Boba Fett Palpatine Darth Maul Mace Windu (Po części Yoda). No żesz, czy nie mieli pomysłów na uśmiercanie postaci?

wincyj podcastów

Bardzo podoba mi się format, szczególnie ze słucham mnóstwo podcastów. Taka rada ode mnie : lepiej wrzucać podcasty na spotify. Wygodniejsza forma słuchania, YT jest jednak do oglądania. Miłego dnia i niej moc zawsze będzie z wami.

Klasyczna trylogia niema minusów 🤺