Moje refleksje na temat farerskiej kultury są takie, że życie kulturalne kwitnie tu w dużym stopniu z nudów. Jeżeli tylko pojawia się ogłoszenie o jakimś przedstawieniu teatralnym, musicalu, koncercie czy... występach cyrku z Danii, ludzie walą na tego typu eventy drzwiami i oknami, bo jest to miła odmiana od codzienności. Jako że jest tu mnie rozrywek i współczesnych "rozpraszaczy" jest więcej przestrzeni na czytanie gazet i książek, spotkania klubów robienia na drutach, szkoły wieczorowe, etc.